Za moich czasów...

Gry, quizy, humor i co tylko chcecie. Enjoy.
Taka se tam
Intronek
Posty: 36
Rejestracja: 10 lip 2017, 22:53
Płeć: nieokreślona

Re: Za moich czasów...

Post autor: Taka se tam »

Za moich czasów noszenie spodni ze zbyt krótkimi nogawkami to był obciach i wsiurstwo, bo "nie umie sobie rozmiaru dobrać", a teraz jest to taka moda. xd
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: Za moich czasów...

Post autor: Papaja »

za moich czasow mlodziez byla lepsza niz obecnie
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 527
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Za moich czasów...

Post autor: jubei »

Za moich czasów grało się w pegasusa.
"Life is so unnecessary"
Awatar użytkownika
izzani
Intronek
Posty: 30
Rejestracja: 09 maja 2017, 0:16
Płeć: kobieta

Re: Za moich czasów...

Post autor: izzani »

za moich czasów nałogowo oglądało się "30 ton – lista, lista przebojów". A co fajniejsze teledyski nagrywało się na vhsa :)
"Zawodowiec powinien wiedzieć jak to się robi, amator ma nieograniczone możliwości"
Awatar użytkownika
Shamicki
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 30 lip 2008, 2:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: Za moich czasów...

Post autor: Shamicki »

Za moich czasów... to nie było jakichś tam GTA na komputerze i trzeba było sobie on-live GTA urządzać. Chłopaki na ławce siadali i czekali aż policja będzie jechać, gdy przejeżdżała każdy rozbiegał się w inną stronę. Później się śmiali na komisariacie że za dzieciakami biegają. Człowiek to się może i trochę zmęczył, ale jaka grafika i VR-y żadne niepotrzebne i jakie te uciekanie trudne było nie to co teraz...
Człowiek tworzy jakąś rzeczywistość, a potem staje się jej ofiarą.
ann
Intronek
Posty: 36
Rejestracja: 31 gru 2015, 21:29
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Za moich czasów...

Post autor: ann »

Za moich czasów..Były gry na takie żółte cardrige ,wychodziło się na podwórko do wieczora a trzepak do dywanu to było główne miejsce spotkań..
*Zapraszam na GG
*Jestem starszakiem przed 40
Awatar użytkownika
Lucyfer
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 15 sie 2018, 18:51
Płeć: nieokreślona
MBTI: INFP

Re: Za moich czasów...

Post autor: Lucyfer »

za moich czasów grało co najwyżej się na pegazusie lub na comodorre , siedziało się cały dzień na polu i na podwórku było z 20 ,30 kolegów i koleżanek . Plątaliśmy sie tylko dorosłym pod nogi bo chowanego ,podchody ,kraty,klasy , berek czy inne zabawy . Lubiłem sie bawić z dziewczynami bardziej niż z chłopakami to i dziewczęce gry się grało w piłkę lub inne zajęcia. Z chłopakami to znów siedzenia do wieczora przy piłce. W dawnych czasam miałem fioła na punkcie piłki i wszystko pisałem na zeszyt od powstania piłki na Szkocji i Angli aż po początki polskiej ligi i potem Pucharu Europy. Moim idolem był Ronaldo De La Lima i Roberto Carlos a z podwórka naszego Mirosław Szymkowiak lub potem Kalu Uche. Nie było internetu więc zapisywałem wszystko z książek . Ale to z dziewczynami wolałem spędzać milej czas . I było na odwrót niż dzisiaj bo matka błagała żebyś wrócił do domu a nie wyganiała jak dziś żeby odejść z komputera. Miało się różne głupie pomysły jak pukanie domownikom z naszej wsi po oknach a potem uciekanie jak nas z kijem goniono.
nietota
Pobudzony intro
Posty: 131
Rejestracja: 02 sie 2018, 21:15
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP

Re: Za moich czasów...

Post autor: nietota »

Za moich czasów do rozbitego kolana przyklejało się brudny listek babki lancetowatej, lizało proszek vibovitowy, słuchało radia jak leci (myslovitz, kayah), wreszcie jadało się pikniki-takie-batoniki, które pewnego dnia po prostu zniknęły ze sklepów i tamtego dnia przyplątała się do mnie ta starsza siostrzyczka melancholia, nieokreślona tęsknota nie do wyplenienia. A, no i emoty miały nosy! :–(
Awatar użytkownika
Nathas
Rozkręcony intro
Posty: 292
Rejestracja: 08 paź 2017, 21:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: lubuskie

Re: Za moich czasów...

Post autor: Nathas »

@nietota - o to to! Dodałbym jeszcze, że były dwa, trzy kanały tv, a było więcej do oglądania niż teraz przy setkach. No i komórek nie było, a ludzie jakoś się odnajdywali i zawsze wiedzieli gdzie pójść, żeby się spotkać. I spotykali się też znacznie częściej. I rozmowy były ciekawsze. I karą było siedzenie w domu, a nie odejście od kompa.
..:: Nie zmusisz nikogo żeby cię pokochał, ale zawsze możesz zamknąć go w piwnicy, żeby rozwinął się u niego syndrom sztokholmski ::..
Awatar użytkownika
krucha_babeczka
Introwertyk
Posty: 113
Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: Za moich czasów...

Post autor: krucha_babeczka »

Siedmiolatki jeździły same komunikacją miejską i nikt o tym nie pisał w gazetach.
Awatar użytkownika
Alphekka
Pobudzony intro
Posty: 150
Rejestracja: 22 kwie 2018, 22:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Ziemia

Re: Za moich czasów...

Post autor: Alphekka »

Rodzice nie zmuszali dzieci do noszenia kasków przy każdej możliwej okazji, ani nie bali się wysyłać je na obozy harcerskie.
Dwa razy dwa równa się siedem i pół, minus trzy i jeszcze trochę więcej. G. I. Gurdżijew
enter enigma
Pobudzony intro
Posty: 149
Rejestracja: 24 lis 2019, 16:01
Płeć: kobieta

Re: Za moich czasów...

Post autor: enter enigma »

Za moich czasów na forach internetowych dla nastolatków byli nastolatkowie, a nie stare pryki po 30 :P
Rene

Re: Za moich czasów...

Post autor: Rene »

Za moich czasów robiliśmy w lesie szałasy i tłukliśmy się kijami do krwi, a mamy tylko się cieszyły, że dzieci się dobrze bawią. Fajność telefonu określało to, jakie wygrywał melodyjki. Małe Laysy kosztowały 50 groszy, a w środku często był kupon na darmową paczkę. Nie było lidlów i biedronek, za to na co trzeciej ulicy był mały rodzinny spożywczak, w którym pani znała twoją mamę i w którym można było kupić miśki-żelki na wagę, do których badziewne haribo nawet nie mają startu.
kam0101

Re: Za moich czasów...

Post autor: kam0101 »

Za moich czasów grało się w pegazusa tak intensywnie, że co kilka dni trzeba było regenerować pada. Jeździło się na rowerze, zwłaszcza tam gdzie mama zakazała. Do późna zostawało się na podwórku z kumplami. W telewizji można było obejrzeć prawdziwe seriale: Drużyna "A", Knight Rider, MacGyver (serio, te seriale były zajebiste!) W czasach denominacji wymieniało się w sklepie stare banknoty na gumy turbo, z obrazkami najbardziej wyczesanych fur w kosmosie :) I nie da się ukryć, że to właśnie braki w dostępie do technologi, rzeczy, możliwości. Sprzyjały rozwijaniu kreatywności i wykorzystywaniu wolnego czasu na milion alternatywnych sposobów.
Awatar użytkownika
Azalea
Introwertyk
Posty: 102
Rejestracja: 13 lut 2021, 18:20
Płeć: kobieta
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: małopolska

Re: Za moich czasów...

Post autor: Azalea »

Za moich czasów ludzie dawali radę żyć bez telefonów i liczyć w głowie proste rzeczy. W sklepie można było dostać pyszne chrupki truskawkowe cheetosy tzw. kółko i krzyżyk, które potem zniknęły ku mojej rozpaczy. Nie było aż takiej manipulacji jakiej potrafi się teraz doświadczyć. Ciuchy kupowane w sklepach, stacjonarnie, były lepszej, dużo lepszej jakości. Klasowa wycieczka do kina była mega wydarzeniem, a teraz wydarzeniem jest dopiero wyjazd najlepiej daleko zagranicę. I najważniejsze w moim odczuciu - w ludziach było więcej szacunku.
Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów. // L.M. Montgomery
ODPOWIEDZ