Strona 1 z 1

Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 9:59
autor: Lucid Dream
Dark ambient jest chyba jednym z najbardziej mrocznych gatunków nie tylko ambientu, ale i muzyki w ogóle. Ale to też chyba jeden z najbardziej niezrozumianych gatunków. Jest tu ktoś, kto takiej muzyki słucha? Ja przyznaję: czasem słucham, ale preferuje bardziej delikatne jego formy. Czasem również tworzę dark ambient. Poniżej kilka przykładów dark ambientu (to dla osób, które nie znają db):

Nagual Art - Fatima

https://www.youtube.com/watch?v=6Y8m3ONjS5g

Robert Rich & B. Lustmord - Undulating Terrains

https://www.youtube.com/watch?v=7TsdWKT2yJk

Lustmord - Subspace

https://www.youtube.com/watch?v=qxNmEHtJmwk

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 10:21
autor: Faramuszka
Minęły chyba te czasy w których słuchałam tych dźwięków wręcz nałogowo.

Polski projekt, który zawsze polecam:
Paranoia Inudcta
https://www.youtube.com/watch?v=uE5eqGhX70s

I następny pl, ostatnio w Bolkowie byli, żałuję iż mnie nie było :<
Umbra, (bądź Sui Generis Umbra)
https://www.youtube.com/watch?v=kdcBMIAvEl8

Generalnie pora powstania tego tematu jest dziwna dla mnie, bo jednak zwykle najlepiej słucha mi się tego rodzaju muzyki w nocy.
Istnieje temat daleko w tym dziale, poświęcony muzyce dark independent i nie wiem czy warto, żeby ten szeroki woreczek był dzielony na tak małym forum.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 10:28
autor: Anthrax91
Kiedyś próbowałem, ale jest to zbyt mroczne i ciężkostrawne dla mnie w odbiorze, przed oczami stają mi sceny rodem z horrorów. Można gdzieś posłuchać Twojej twórczości, na czym tworzysz muzykę?

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 10:46
autor: Lucid Dream
Anthrax91 pisze:Można gdzieś posłuchać Twojej twórczości
Założyłem wątek o swojej muzyce tutaj: viewtopic.php?f=21&p=56271#p56271

W przyszłości pokażę Wam więcej, tego co tworzę, ale wszystko w swoim czasie. :D
Anthrax91 pisze:na czym tworzysz muzykę?
Jeśli chodzi o DAW to Cubase. Jeśli chodzi o instrumenty/efekty, to tylko wtyczki.
Faramuszka pisze:Generalnie pora powstania tego tematu jest dziwna dla mnie, bo jednak zwykle najlepiej słucha mi się tego rodzaju muzyki w nocy.
Tak, pora na słuchanie takiej muzyki to noc i zgaszone światło. Ale dyskutować o niej można i przy promieniach słońca. :D
Faramuszka pisze:Istnieje temat daleko w tym dziale, poświęcony muzyce dark independent i nie wiem czy warto, żeby ten szeroki woreczek był dzielony na tak małym forum.
Wydaje mi się, że dark ambient zasługuje jednak na osobny wątek. Uważam także, że zaliczanie dark ambientu do dark independent jest całkowicie błędne.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 12:03
autor: nyarlathotep
Ja tam wolę np.:
Desiderii Marginis - A bolt out of the blues:
https://www.youtube.com/watch?v=wrkIXXxc08E

Ain Soph - Montsalvat
https://www.youtube.com/watch?v=U5FpxqoSAfs

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 12:21
autor: Lucid Dream
nyarlathotep pisze:Ain Soph - Montsalvat
https://www.youtube.com/watch?v=U5FpxqoSAfs
Już dawno nie słyszałem czegoś tak - hmmm... - dziwnego. :D


Ale jeśli chodzi o różne fajne i dziwne klimaty, to dla mnie jednym z najbardziej intrygujących twórców jest Nurse With Wound. Chociaż NWW raczej należy zaliczyć do eksperymentalnej elektroniki po prostu.

https://www.youtube.com/watch?v=NbfxNoYxMhI

https://www.youtube.com/watch?v=MRx5UEChx5g

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 14:53
autor: Patrycjusz
Właśnie po subspace Lustmorda spodziewałem się czegoś innego, bardziej "świeżego", a to kolejna wariacja jego standardowego brzmienia. Jedynymi albumami wyłamującymi się z tego brzmienia są te pierwsze, w tym całkowicie odstający od reszty Paradise Disowned. Ale wybaczam mu - po występie na Wrocław Industrial Festival ma moją dożywotnią adorację, psychoakustyczny majstersztyk.

Ten ambient do Beksińskiego na mój gust trochę zbyt wpadający w tony rozmarzenia, chociaż z drugiej strony, nie można takiego tonu odmówić niektórym jego obrazom więc pasuje. Ale już np. do Gigera soundtrack musiałby być bardziej szorstki, industrialny, pozbawiony tonalności.

Chyba najbardziej nieludzką częścią dark ambientu jest izolacjonizm - absolutny minimalizm, powolne budowanie klimatu, a w miejsce "strasznych dźwięków" po prostu odpowiednio dobrana forma, dynamika (i reverb ftw)- odpychający utwór (oczywiście nas przyciągający) można zrobić dosłownie z każdego dźwięku z nagrania terenowego. Utwory te zazwyczaj są długie, jednak przy odpowiednich warunkach i skupieniu można odnieść wrażenie, że nasz świat nie jest tak realny, jakby się z początku wydawało.

Lull - Lonely Shelter

No i Thomas Koner - Permafrost - bez kurtki i sprzętu obsługującego 20 Hz nie podchodź.

raison d'etre i Sunn O))) każdy z tego tematu raczej zna, od siebie polecę jeszcze włoskiego elektroakustyka, ale ostrzegam - jeśli macie dobrą wyobraźnię przestrzenną, to przy zamkniętych oczach można zesrać się w gacie: Valerio Tricoli - La Distanza.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 16:16
autor: Faramuszka
Lucid Dream pisze: Tak, pora na słuchanie takiej muzyki to noc i zgaszone światło. Ale dyskutować o niej można i przy promieniach słońca. :D
Niby można, ale z mojej z perspektywy jeśli chodzi o muzykę, wszystko ma swoje miejsce i czas, więc o ile na jakąś wymianę zdań pozwolić, to nie będzie ona tak "natchniona" jak parę godzin później. Po prostu o tej porze dnia dark ambient na mnie nie działa.
Lucid Dream pisze: Wydaje mi się, że dark ambient zasługuje jednak na osobny wątek. Uważam także, że zaliczanie dark ambientu do dark independent jest całkowicie błędne.
Ależ dlaczego? A moja sugestia miała też drugie dno, z tego też względu że istnieją sobie takie projekty jak Der Blaue Reiter, które łączą sobie gatunki
Porównaj 1 z 2, a to ta sama płyta ^^

@nyarlathotep, mam takie lekkie skojarzenie jak słucham tego Ain Soph z Hexentanz, jakbyś nie kojarzył, to polecam.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 16:45
autor: Lucid Dream
Faramuszka pisze: Ależ dlaczego? A moja sugestia miała też drugie dno, z tego też względu że istnieją sobie takie projekty jak Der Blaue Reiter, które łączą sobie gatunki
Porównaj 1 z 2, a to ta sama płyta ^^
No tak, tyle tylko, że z tego co mi wiadomo, do szerokiego nurtu o nazwie dark independent, zalicza się takie gatunki jak: post punk, death rock, gothic rock, darkwave, gothic metal. Ciężko mi jest w jednej linii ustawić wyżej wymienione gatunki i elektroniczny dark ambient. Ale to tylko moje zdanie.
Faramuszka pisze: Niby można, ale z mojej z perspektywy jeśli chodzi o muzykę, wszystko ma swoje miejsce i czas, więc o ile na jakąś wymianę zdań pozwolić, to nie będzie ona tak "natchniona" jak parę godzin później. Po prostu o tej porze dnia dark ambient na mnie nie działa.
Ja tam mogę o o muzyce rozmawiać i rano, i w południe, i w nocy. :D
Ale będę tu zaglądał o każdej porze, także jak będziesz gotowa do głębszej rozmowy na temat dark ambientu, to daj znać w tym wątku.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 18:08
autor: Patrycjusz
Niestety termin "dark ambient" został trochę wyświechtany i to jest powodem jego wliczania w nurt dark independent. Ogromna część płyt z gatunków, które wymieniłeś (post punkt etc), zawierają w sobie wstawki tzw. "dark ambientowe" - może to być wstęp do utworu, pierwszy utwór płyty jako intro lub jeden z utworów na płycie jako wstawka/przerywnik w reszcie utworów opartych na rytmie. To samo wśród EDM - cała płyta łomoczących bitów dnb/techno etc. ze wstawką bez bitu i nagle - ooo, ambient! Gdyby ambient zaliczać po prostu jako muzykę bez wyraźnego rytmu to połowa soundtracków filmowych musiałaby zostać uznana za ambient. Problem w tym, że soundtrack z definicji jest jako tło, a właśnie traktowanie ambientu jako tło spowodowało wyświechtanie tego terminu. Ambient to cel sam w sobie, ma być interesujący sam w sobie, wciągać nie pozwalając skupić się na niczym innym, a nie lecieć sobie w tle. Bo idąc tym drugim tropem, za ambient zaczęto uważać chociażby minimalistyczne utwory instrumentalne, które przecież mają wyraźnie zaznaczony rytm. Ale tutaj wkraczamy na pole subiektywnych interpretacji, mówienia co należy a czego nie, a to w przypadku muzyki i walki na jej definicje jest czymś, czego nie cierpię, ale nie mogłem w tym temacie się od tego powstrzymać, jako największy fan tego gatunku.

Ogólnie problem z definicjami gatunkowymi polega na tym, że ich nazwy powstawały x lat temu, a przykłady tych gatunków z okresu ich genezy często są przywoływane jako "jedyna słuszna muzyka" - zaczynając od black metalu (nagrania Mayhem kontra Altar Of Plagues) a kończąc na muzyce klasycznej (gdzie tutaj sam jestem hipokrytą nie uznając kompozytorów XX-wiecznych za klasycznych z powodu ich atonalności). Z czasem to wszystko wyewoluowało, zaczęło się łączenie i nie wiadomo już, jak to skategoryzować, a jakoś trzeba, i stąd te walki w komentarzach na yt.

Żeby nie było, że kolejne filozofowanie, wstawiam jeden z wielu przykładów "wstawki" - tu na płycie z ciemiężną industrialną elektroniką - Samuel Kerridge - Black Sun.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 29 sty 2017, 18:36
autor: Lucid Dream
Przede wszystkim należy pamiętać, że dark ambient wywodzi się z elektronicznej muzyki eksperymentalnej lat 70'tych. Jedną z pierwszych płyt dark ambientowych był Zeit (wyjątkowa płyta pod każdym względem) od Tangerine Dream. Dark ambient to po prostu bardziej eksperymentalna i ciemna strona ambientu. Aczkolwiek to pojęcie jest bardzo szerokie, a gatunki muzyczne ewoluują na przestrzeni lat. W pewnym momencie również, do tego gatunku, przykleiła się niestety "subkultura gotycka" oraz fani nocnych imprez na cmentarzu i czarnych mszy. I z tym niestety jest dziś często kojarzony dark ambient, a nie z niekonwencjonalnymi i poszukującymi nowych środków wyrazu twórcami muzyki elektronicznej. Niestety.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 02 wrz 2019, 15:46
autor: Uzarine
Ja bardzo lubię dark ambient. Sam zresztą tworzę muzykę w zbliżonym nurcie. Swoją twórczość określam jako electronic minimalist ambient/dark ambient.

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 03 wrz 2019, 9:17
autor: bartek93
Też lubię dark ambient, w szczególności jakieś długie składanki, które puszczam sobie, idąc przez las, w celu wytworzenia odpowiedniego klimaciku :wink:

Re: Dark ambient - czyli mroczna strona muzyki

: 30 lip 2020, 18:39
autor: Alice
Patrycjusz pisze: 29 sty 2017, 18:08 Problem w tym, że soundtrack z definicji jest jako tło, a właśnie traktowanie ambientu jako tło spowodowało wyświechtanie tego terminu. Ambient to cel sam w sobie, ma być interesujący sam w sobie, wciągać nie pozwalając skupić się na niczym innym, a nie lecieć sobie w tle.
Moje spotkanie z ambientem w ogóle jako gatunkiem miało miejsce właśnie przy okazji szukania czegoś, co leciałoby w tle i mnie nie rozpraszało (czyli nie zawierało wokalu). Ambient stanowi dla mnie świetne tło do czytania książek (dobieram wtedy odpowiedni rodzaj), robi się wtedy naprawdę dobry nastrój. Ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że wtedy wiele elementów z utworów mi po prostu ucieka albo ich nie zauważam.

Co do samego rodzaju, to bliższy mi jest nordic ambient (Wardruna i Danheim :serce: ), ale mroczne klimaty też lubię i chętnie przyjrzę się utworom, które w tym temacie były polecane. Jeżeli macie też konkretnych artystów lub albumy które warto znać to podrzućcie ;)