Polski Portal Introwertyków

pustka pisze:A ile czasu trwa taki koncert? Obawiam się, że mogłabym nie wytrzymać ponad godziny

Hahaha. Mam podobnie. Generalnie rzecz biorąc to koncerty mnie nudzą.

Jeśli lubicie Paderewskiego to w Bydgoszczy trwa IX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. I. J. Paderewskiego

Relacje na żywo można obejrzeć na oficjalnej stronie konkursu
http://konkurspaderewskiego.pl/pl,70,index.html

Podsumowanie każdego dnia konkursu na kanale YouTube
http://www.youtube.com/TheClassicalMusicTV

Konkurs trwa od 3 do 17 listopada 2013r.

Małgoś pisze:Właśnie okazuje się, że bilety nie są aż takie drogie jak mogłoby się wydawać. Orientowałam się ile kosztowałby bilet na koncert na którym byłam: ceny były zróżnicowane, w zależności od części sali i kosztowały 15zł, 25zł i 40zł. Według mnie (biorąc pod uwagę dwie pierwsze kwoty) cena porównywalna z pójściem do kina.

Wiele filharmonii ma w ofercie wejściówki dla uczniów i studentów, których ceny w przypadku Wrocławia wynoszą 5-15zł. Kończy się to zazwyczaj siedzeniem na schodach, bo jakimś cudem frekwencja dopisuje. Ostatnio na ich fanpage’u na facebooku zamieszczono kupon, którego okazanie skutkuje solidną zniżką.

"Dla starszych", "dla młodych" -- sztuczny podział. Osobiście lubię długie koncerty w których partie melodyjne przeplatają się z muzycznymi eksperymentami, udziwnieniami (np. Gershwin), albo także długie koncerty utrzymane w jednolitym klimacie (coś jakby "concept album"... znaczy się "concept concert", np. Grieg, Chopin, Liszt).

A już najśliczniejsze są aranżacje co lepsiejszych i skoczniejszych przebojów muzyki klasycznej na syntezujące tory, pudła, wiosła lub... kajaki. No co, kajaki też.

http://www.youtube.com/watch?v=bWx_GyTLGmQ

Lubuję. Szczególnie Możdżera i Preisnera.
Najpiękniejsze: http://www.youtube.com/watch?v=dYyoCknCU_Y

Małgoś pisze:Czy poszlibyście na koncert do filharmonii, gdyby ktoś Wam proponował darmową wejściówkę, czy jesteście zagorzałymi przeciwnikami muzyki klasycznej i nie poszlibyście "za żadne skarby"?

Oczywiście, że bym poszedł . Mógłbym rzec, że kocham tę muzykę, jak na swój młodociany wiek (+19l). Bardzo ładny klimat ma ta muzyka. Klasyczna, poważna i melancholijna (<3), coś pięknego .

Muzyka bardziej dla starszych lub wiekowych ludzi. Rzadko spotykane są młode osoby.. Tyle ode mnie.

Ja bardzo lubię muzykę klasyczną, a jestem młoda. Większość moich znajomych również słucha najwięcej klasyki. Natomiast rzadko bywam w filharmonii, ponieważ 1. bilety są drogie, 2. nie lubię takich wyjść i wolę kameralne koncerty lub nagrania.

Ja również bym się wybrał, nawet samemu, tylko, żeby zagrali moje ulubione utwory, a jest to niemożliwe więc pozostaje odsłuch w Winampie albo odtwarzaczu MP3. Choć może kiedyś z ciekawości, mimo wszytko się wybiorę, dla samego posłuchania tego typu muzyki na żywo. Opera odpada, bo śpiewactwo operowe to nie moja bajka.

Moim zdaniem muzyka jest niezależna od wieku i nie tyczy się to tylko muzyki klasycznej. Sam od czasu do czasu słucham. Nie ukrywam, wiedzy o niej za wielkiej nie mam, preferuję również nieco nowsze wykonania jak np. album Hooked on Classics.

Wysłane z telefonu

Bardzo chętnie słucham muzyki klasycznej, chociaż dopiero od niedawna ją odkrywam. Niestety raczej nikt z mojego najbliższego otoczenia nie podziela mojego gustu. W filharmonii jeszcze nie byłem ale chętnie się wybiorę. Niesamowita muzyka.

Uwielbiam klasykę, a filharmonia to magia. Zwykle oglądam z perspektywy schodów (zaprzyjaźniony pan wpuszcza "idz ja cie nie widziałem"), ale zawsze towarzyszą temu niesamowite przeżycia.

ja odkrylam w tamtym roku ten typ muzyki. swojego czasu zasluchiwalam sie bardzo w operze Carmen Bizeta i 4 porach roku Vivialdiego

Trochę odświeżę ten temat.
Osobiście uważam, że dzielenie muzyki dla starszych i młodszych jest nieco bez sensu... Bo każdy ma swój gust, niezależnie od wieku, a klasyka cieszyła się zawsze bardziej sympatią koneserów, niż ogółu. Muzyki klasycznej lubię słuchać, w szczególności Mozarta, Straussa i Dvoraka. To jest dla mnie coś cudownego, nieosiągalny dla dzisiejszych twórców ideał. Idealnie pasuje zarówno do melancholijnych rozmyślań jak i pobudza do działania.

Ja bym poszla gdybym miala z kim.

Jakiś czas temu oglądałam film "Amadeusz", będący biografią Mozarta, co zainspirowało mnie do tego, by potem owych utworów sobie posłuchać. Na co dzień muzyki klasycznej raczej nie słucham, choć zdarzają się sporadyczne momenty, gdy to robię dla relaksu.
Na koncert do filharmonii chętnie bym się wybrała, bez względu na to czy bilet byłby darmowy czy musiałabym za niego zapłacić - zawsze coś innego niż kolejny wypad do kina na Marvela