Polski Portal Introwertyków

W sumie prosta rzecz. Ostatnio każda książka, którą zacząłem czytać nie została przeze mnie skończona bo najzwyczajniej w świecie nie była dla mnie zbyt ciekawa. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czy ktoś mógłby polecić mi książkę, np. fantasy czy sci-fi, która miałaby bardzo ciekawą historie, taką którą wręcz chce się "pochłaniać"?

To zależy jaki typ fantasy, sci-fi lubisz...
To co przyszło mi w tym momencie do głowy:
- Książki z uniwersum Świata Dysku Terry'ego Pratchetta - polecam cykl o Straży Miejskiej
- Cykl o Czarnej Kompanii Glena Cooka - pisane z perspektywy kronikarza mroczne fantasy
- Ani słowa prawdy Jacka Piekary - fajne, lekkie i przyjemne humorystyczne fantasy

Może powinnaś poczytać coś innego niż fantastykę, skoro ta Cię już nie wciąga.

Kilka miesięcy temu w kolekcji fantastyki zakupiłem Lód Dukaja. Jeśli lubisz książki fantastyczne o Polsce, które ryją banie wykreowanym na potrzeby fabuły słownictwem, specyficznym akcentem, tonami filozoficznych wypowiedzi i narracją pierwszoosobową ta książka będzie dla Ciebie. Tylko trzeba czytać w arcy ciężkim skupieniu, bez tego zgubisz się chyba z tysiąc razy i nic nie zrozumiesz o co chodzi.

No cóż Eddard. Może powinnam, a może nie powinnam, ale już pewniej powinienem : p. A tak na serio to czytam książki z prawie każdego rodzaju. Po prostu tutaj zapytałem akurat o te rodzaje. A. I Treebeard. Dzięki za propozycje. Ani słowa prawdy czytałem, świetna książka, a Pratchetta też niektóre książki przeczytałem. Zobaczę sobie natomiast ten cykl o czarnej kompanii .

Klasyka gatunku, Lem. Do wyboru.

Ups, przepraszam. Pisałem na telefonie a tam nie było widać płci, nie wiem czemu założyłem tak a nie inaczej; pewnie nick z jakiegoś powodu bardziej pasował mi do dziewczyny

Ja ostatnio czytałem Belgariad i byłem zaskoczony tym jak mocno mnie wciągnęło, tym bardziej, że ostatnio fantastyce udawało się to rzadko. Więc możesz spróbować, tylko może być ciężko z dostępnością. Ja cisnąłem ebooki z Amazona, ale raz że po angielsku, dwa że drogie, więc pewnie nie dla każdego będzie to odpowiednia opcja.

Nie ma problemu. Jeśli chodzi o książkę, to o tyle o ile język angielski to nie problem to niestety nie mam za bardzo pieniążków -v-

Oprócz tego co wymienione, polecam od siebie "Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. Mniej ciętego języka w porównaniu do Sapkowskiego, za to fabuła zdecydowanie bardziej pagórkowata.
A do koloru Twojego avatara pasowałby Lovecraft. Ale tylko jeśli lubisz sprowadzenie bohatera do roli obserwatora, długie opisy i elementy fantastyczne mieszające się, a w zasadzie polegające tylko na metafizyce.

Lovecraft jakoś nigdy mi nie podchodził, chociaż niektóre opowiadania mi się podobały. Teraz mi się przypomina, że właściwie słyszałem o "Panu lodowego ogrodu". Też sobie zobaczę : ).

Lovecraft jest spoko. Można śmiało powiedzieć, że temu człowiekowi zawdzięczamy narodziny mistycznej fantastyki, z której garściami czerpie King. W sumie to idzie mniej więcej tak Poe>Lovecraft>King. Tylko Lovecraft jest bardziej doceniany po śmierci niż za życia, a jego Necronomicon to już legenda, z której do dzisiaj generuje olbrzymie pieniądze, gdyż wykorzystano ją chociażby w filmach i serialu Evil Dead. Tylko Lovecraft umarł z niedożywienia, w samotności i to jest najgorsze w tej całej historii.

Jestem w trakcie czytania „Czterdzieści i cztery” Krzysztofa Piskorskiego i polecam. Coś w stylu „Lodu”, tylko pięćdziesiąt lat wcześniej i bez Dukajowego polotu. Literacko to tak ze dwie klasy niżej, co wcale niekoniecznie musi być wadą: dzięki temu łatwiej się czyta, no i książka jest dwa-trzy razy krótsza. Całkiem wciąga, a dla miłośników polskiego (i brytyjskiego) romantyzmu to już w ogóle bajka.

Ja właśnie kończę "Oko jelenia" A. Pilipiuk. Polecam

Oko jelenia czytałem. Też przyjemne. W ogóle A. Pilipiuk świetnie pisze : D. Szczególnie lubię zbiór opowiadań z "Aparatusa" oraz ogólnie opowiadania o Jakubie Wędrowyczu.