Strona 1 z 1

Rok 1984

: 22 kwie 2009, 18:15
autor: Kori
"(...)
-Nic mnie to nie obchodzi. W końcu was pokonają. Prędzej czy później przejrzą na oczy, a wtedy rozszarpią was na strzępy.
-Czy cokolwiek przemawia za tym, że tak się stanie? Masz jakieś dowody, że na to się zanosi?
-Nie. Po prostu w to wierzę. Wiem, że poniesiecie klęskę. Istnieje we wszechświecie...sam nie wiem, jakiś duch, jakaś siła...której nigdy nie uda wam się zwyciężyć.
-Czy wierzysz w Boga, Winston?
-Nie.
-Więc co to za siła nas pokona?
-Nie wiem. Duch ludzki.
(...)"

Czy wizja Orwella to tylko fikcja? Czy nie jest to prawdopodobny scenariusz? Przeczytałem po raz kolejny kilka fragmentów z tej książki. Jestem przerażony. Nie widzę przeszkód, by tak się mogło kiedyś stać. Czy jestem wariatem? A jeśli by tak się stało naprawdę, czy coś mogłoby zniszczyć ten system? Czy istnieje jakaś siła, "duch ludzki", który mógłby zaprotestować przeciw takiemu rozwojowi wypadków?

Re: Rok 1984

: 22 kwie 2009, 18:30
autor: Janko
Jasne, wizja bardzo prawdopodobna. Niedlugo przeczytam Rok 1984 jeszcze raz, bo wykorzystuje w prezentacji maturalnej :D i moze nasuna sie jakies nowe refleksje.

Re: Rok 1984

: 22 kwie 2009, 19:58
autor: Kori
Ale czy nie zastanawiałeś się, czy los człowieka mógłby się kiedykolwiek odmienić, jeśliby nastała już taka władza? Czy normalne życie zostałoby raz na zawsze zakończone? I jak do tego mają się nasze dzisiejsze poglądy filozoficzne i wierzenia? Czy Bóg chrześcijański mógłby na coś takiego pozwolić? Czy dla istot czujących istniałoby wyzwolenie(buddyzm), jeśli człowiek nie mógłby nawet myśleć?

Re: Rok 1984

: 22 kwie 2009, 20:01
autor: kosmita
Uważam, że każda antyutopia jest prawdopodobna - w przeciwieństwie do nierealnych utopii. Antyutopie moim zdaniem pełnią bardzo ważną funkcję: ostrzegają przed wizją świata, do której nie można dopuścić. Jeśli miałbym ocalić jedynie kilka książek na świecie, pozostawiłbym właśnie antyutopie. Z nichże, szczególnie "Rok 1984" prezentuje przerażającą przyszłość.

Patrząc na obecne społeczeństwo, to jak jest baranione kolejnymi żenującymi zagrywkami, jak jest zwyczajnie manipulowane... (W historii ludzkości, miast postępu moralnego, następuje stopniowe utrupianie ludzi. Pierwsze cywilizacje były myślące, Grecy i Rzymianie byli wzorami żywości. Potem nastało średniowiecze. A teraz coś jeszcze gorszego, nie dość, że ludzie zabijani, to jeszcze dobrze im w trupiarni.)

Świat z "Roku 1984" jest możliwy. Popatrzcie na Chiny albo Japonię. Czy to już jest spełnienie tej wizji czy może dopiero początek?

Re: Rok 1984

: 22 kwie 2009, 20:27
autor: karat
moim zdaniem, prędzej czy później świat Orwella stanie sie rzeczywistością i nic na to nie można poradzić. ludzie nigdy nie zdołają utworzyć całkowicie trwałego systemu wiec i on przeminie bo chociaż by bardzo wpływał na myślenie "obywateli" to i tak ludzka ciekawość do odmienności przełamie bariery, kwestia tylko ile to będzie trwało. historia kołem się toczy, zmieniają się tylko drogi ;)

Re: Rok 1984

: 22 kwie 2009, 21:59
autor: Sorrow
Jak dla mnie, to właśnie defetyzm i brak witalności prowadzą do spełnienia tej wizji.

Re: Rok 1984

: 23 kwie 2009, 14:02
autor: Inno
Mnie się jakoś optymistycznie wydaje, że nie jest nam (Europie, Ameryce Północnej) blisko do urzeczywistnienia się wizji z „Roku 1984”. Po XX w. jednak czegoś się nauczyliśmy, systemy totalitarne i komunistyczne nie wydają się już rajem na Ziemi. Obecnie na Zachodzie jednostka wiedzie prym. Fakt, że jednostka jednostce podobna niczym z taśmociągu fabrycznego, ale i tak.

Co do Japonii, to moim zdaniem bliżej tu już do „Nowego wspaniałego świata’ Huxley’a.
Z Azją to jest trochę inaczej niż z Zachodem. Tam cały czas społeczeństwo jest ważniejsze od jednostki, człowiek nie żyje po to, by się realizować w samodzielnie wybranych kierunkach, ale ma wykonywać swoją pracę, jako ten trybik w maszynce, bo przecież jest dłużny rodzicom, nauczycielom, społeczności, państwu i powinien przez cale życie ten dług spłacać wrabiając się w kolejne relacje, powiązania itp. Oczywiście takie podejście i sposób myślenia jest świetnym żerem dla różnych takich "utopii".

Sorrow pisze:Jak dla mnie, to właśnie defetyzm i brak witalności prowadzą do spełnienia tej wizji.
Co prowadzi do tego, że człowiek oddaje swoje losy w inne ręce.

Re: Rok 1984

: 18 paź 2009, 18:10
autor: MetalMan
Inno pisze:Mnie się jakoś optymistycznie wydaje, że nie jest nam (Europie, Ameryce Północnej) blisko do urzeczywistnienia się wizji z „Roku 1984”. Po XX w. jednak czegoś się nauczyliśmy, systemy totalitarne i komunistyczne nie wydają się już rajem na Ziemi.
Niestety jedyne czego nauczyliśmy się, to jak budować system totalitarny metodami pokojowymi. Proponuję odwiedzić blog: http://www.orwell.blog.pl i przejrzeć na oczy. Ludzie są doprowadzeni do takiej niewiedzy, że nie zauważa sie budowy supermocarstwa - przyszłej UE. Polecam prześledzić tzw Traktat Lizboński, o którym celowo się nie mówi, a który w znaczący sposób zmieni wygląd UE, pozbawiając praktycznie niepodległości państwa Unii. Tutaj link do artykułu o TL: http://orwell.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14455141

Re: Rok 1984

: 18 paź 2009, 21:05
autor: kosmita
No i co zrobimy w sprawie Traktatu Lizbońskiego*? Nic. Nic nie możemy zrobić. To tylko uświadamia nas, że tak naprawdę g. możemy. Jak wprowadzą śledzenie mailów (co jest np. w Wielkiej Brytanii) to nic nie zrobimy.

* - nie czytałem TL jednak jestem bardzo sceptyczny co do składania podpisów przez polityków nie znających treści dokumentu

Re: Rok 1984

: 19 paź 2009, 1:33
autor: marc
Niezwykle latwo jest 'przewidywac' przyszlosc bazujac na przeszlosci i wiedzy nt ludzkiej natury wyrazanych w ogolnikach. Orwell, Nostradamus ... dostarczyli zawsze aktualnych ogolnikow, ktore mozna przypisac do kazdych czasow, bo czlowiek w swej istocie sie nie zmienia [jesli mamy na mysli istote konstytuujaca sie z faktu, ze jest on czlowiekiem i posiada pewna okreslona palete potrzeb, z ktorych to z kolei wynikaja okreslone zachowania].

Re: Rok 1984

: 22 gru 2009, 23:57
autor: sonix
zarat pisze:Świat z "Roku 1984" jest możliwy. Popatrzcie na Chiny albo Japonię. Czy to już jest spełnienie tej wizji czy może dopiero początek?
Nie widzę korelacji między "Rokiem 1984" a Japonią... za to Korea Północna to dowód, że taka antyutopia jest jak najbardziej możliwa.

Re: Rok 1984

: 27 sie 2010, 12:58
autor: śnieżka
Do kompletu dorzucę Opowieść podręcznej M. Atwood. Świetnie ukazane, w jaki sposób powoli i niepostrzeżenie można ingerować w życie ludzi i je zmieniać, co najważniejsze - za ich przyzwoleniem.

Książka bywa nie do przejścia dla Panów z racji feministycznych zapędów Atwood, ale i tak polecam.

Re: Rok 1984

: 31 gru 2010, 2:19
autor: Bob the Psychonaut
ja widzę to w nieco innym świetle


"Duch ludzki", jak sama nazwa wskazuje, jest ludzki. szympans ani mątwa nie mają tego "ludzkiego ducha".
To właśnie ten niewyjaśnialny "ludzki duch", "dusza" walić synonimy, jest odpowiedzialny za to co wyróżnia nas na tle innych organizmów. Wszystko co żywe w jakiś sposób postrzega świat i reaguje na niego, jedni kłapnięciem szczęk, drudzy wypuszczeniem pąków, trzeci pączkowaniem itd ;d. My natomiast możemy zrobić więcej, możemy ogarnąć refleksją siebię, wyjść ze schematu który został nam zaszczepiony przez przesłość, dostrzec piękno nie tylko w realizacji zaprogramowanych pragnień, ale realizacji siebie i szukaniu odpowiedzi.

niektórzy uważają że to język jest tajemnicą człowieczeństwa, ale skąd wziął się język? To nie nasz wspaniały aparat mowy jest za niego odpowiedzialny, trzeba czegoś więcej żeby z "ugubugu" zrobić "kto czeka na ciebie, łzą się bławacąc?"(przykład z podręcznika z podstawówki obrazujący piękno naszego języka, jak pamiętam, pewnie fragment wiersza ale kogo to obchodzi oprócz mnie?). Należy, jak pisałem wyżej, wyjść ze schematu i spojrzeć świeżo na świat.

temat rzeka, a mi się już nie chce mącić więc kończę
system w którym żyjemy jest zorientowany raczej w stronę realizacji w/w pragnień,
ale cóż, zrobię rewolucję jak orwell nakazał i będzie rozpierdół.

Re: Rok 1984

: 11 sie 2011, 22:11
autor: Marcin
Kori pisze:Czy wizja Orwella to tylko fikcja? Czy nie jest to prawdopodobny scenariusz? Przeczytałem po raz kolejny kilka fragmentów z tej książki. Jestem przerażony. Nie widzę przeszkód, by tak się mogło kiedyś stać. Czy jestem wariatem? A jeśli by tak się stało naprawdę, czy coś mogłoby zniszczyć ten system? Czy istnieje jakaś siła, "duch ludzki", który mógłby zaprotestować przeciw takiemu rozwojowi wypadków?
Przerażające to jest zakończenie tej książki. Napisałbym coś więcej, ale siostra chce kompa na chwilę ;)

Re: Rok 1984

: 27 mar 2024, 15:47
autor: Asperger
Termin "myślozbrodnia". To sprawdziło się jak diabli. Tylko nazywają to "mową nienawiści". Nawet najbardziej dyplomatyczna krytyka może zniszczyć życie.