Strona 2 z 4

Re: medytacja

: 16 kwie 2009, 15:54
autor: Kori

Re: medytacja

: 16 kwie 2009, 19:47
autor: kosmita
Nie przekonałem się do medytacji - myślenie wydaje się dla mnie przyjemniejsze i bardziej wartościowsze od medytacji, która raczej uczy, tak brzydko powiem, "stanu bezmyślności".

Re: medytacja

: 16 kwie 2009, 21:11
autor: VIncit
Dzięki :]
Spirit to osoba, która myśli bardzo podobnie do mnie, tylko o wiele lepiej ujmuje myśli w słowa. Fajnie, że przesłałeś mi jego posty :) Będzie czym się podeprzec w gorsze dni : D

Re: medytacja

: 17 kwie 2009, 19:28
autor: Kori
Wiele z tego, co Spirit tam pisze, można znaleźć w książkach Anthony'ego de Mello. Polecam Ci medytacje, przemyślenia tego hinduiskiego jezuity , bo dają dużo do myślenia.

Re: medytacja

: 27 wrz 2009, 23:30
autor: iksigrekzet
zarat pisze:Nie przekonałem się do medytacji - myślenie wydaje się dla mnie przyjemniejsze i bardziej wartościowsze od medytacji, która raczej uczy, tak brzydko powiem, "stanu bezmyślności".
Skąd to wiesz? Praktykowałeś kiedyś jakąś formę medytacji? :> Zrewiduj proszę ten pogląd, jakoby medytacja=bezmyślność :)

Re: medytacja

: 28 wrz 2009, 18:04
autor: kosmita
Czytałem opisy medytacji w jakimś buddyjskim portalu i wyniosłem z nich, że stan medytacji to stan odpoczynku od myśli, oczyszczenia umysłu z myśli. Jeśli jest inaczej - proszę, popraw mnie.

Re: medytacja

: 28 wrz 2009, 21:34
autor: iksigrekzet
Mniej więcej dobrze wyniosłeś, tylko czy uważny i skupiony umysł obserwujący przepływające myśli i nie utożsamiający się z nimi to bezmyślność? Chyba nie ;)

Re: medytacja

: 23 cze 2010, 0:23
autor: Willow
Medytacja potrafi pomóc. Choć zależy oczywiście od sposobu, w jaki ją uprawiamy. Możemy wpadać w tzw. (cytuję) 'bezmyślność', zajmować się wizualizacją albo mantrami. Wszystko zależy od naszej fantazji.

Zdarza mi się medytować, choć nie mam zbyt dużej cierpliwości jeśli chodzi o sprawne oczyszczanie własnego umysłu. Za dużo 'myślę' i analizuję.

Re: medytacja

: 25 cze 2010, 21:28
autor: kosmita
Spróbowałem medytacji i zmieniłem swoje zdanie o 180 stopni. Świetna sprawa. Nie nazwałbym jej, jak wcześniej, "bezmyślnością", lecz raczej "wewnętrznym wyciszeniem", "byciem w 100% tu i teraz". I zauważyłem, że wszelkie pytania typu "po co medytować" mają taki sam sens jak "po co się śmiać".

Re: medytacja

: 01 wrz 2010, 11:34
autor: iksigrekzet
Super, tak trzymaj :!:

Re: medytacja

: 01 wrz 2010, 14:54
autor: Piorun23
A tak właściwie po co się śmiać?
:mrgreen:

A tak serio, medytacja zmienia życie.
Tak po prostu

Re: medytacja

: 15 paź 2010, 13:18
autor: Strangeve
Jeszcze nie uskuteczniałam,ale bardzo bym chciała spróbować.

Re: medytacja

: 24 paź 2010, 14:17
autor: kosmita
Medytacja z czerwca (post wyżej) była po prostu przypadkową euforią. Teraz mogę powiedzieć, że dopiero się dowiaduję co to znaczy 'medytować'. Od miesiąca jadę vipassaną, po 20-30 minut dziennie i na tyle się z nią zżyłem, że wręcz uważam, że to jedyna moja codzienna czynność, która ma jakiś sens. Zresztą, nie ma co o tym pisać, to się po prostu czuje :)

Re: medytacja

: 29 paź 2010, 17:13
autor: Strangeve
A jkie to uczucie tak medytować przez pół godziny ? :D
też euforia czy co ?

Re: medytacja

: 29 paź 2010, 22:51
autor: kosmita
Medytacja nie wywołuje u mnie na razie jakiegoś uczucia. Jasne, że w trakcie pojawia się ich wszystkich bardzo dużo: zwątpienie, senność, radość, miłość, niepokój, stres - i tak w koło, jak w koło krąży umysł po różnych dziwnych zakamarkach podczas medytacji. Ale one nie są związane z samą czynnością jaką jest medytacja: są po prostu efektem działania umysłu.