Strona 1 z 1
zwiędłe i suche kwiaty
: 06 sie 2009, 1:34
autor: tomekkk
mam jakiś taki popęd do kwiatów ,ale szczególnie mnie satysfakcjonuje ich widok gdy są wysuszone lub zwiędłe. róże w szczególności.cały pokój mam w tego typu kompozycjach. macie coś podobnego ? powszechne jest coś takiego w środowisku intro ? swoją drogą witam i pozdrawiam ,bo nowy jestem.
Re: zwiędłe i suche kwiaty
: 06 sie 2009, 10:53
autor: Akolita
Nie słyszałam nigdy, żeby to było w jakiś sposób typowe upodobanie wśród introwertyków. Kwiaty lubię tylko w ich naturalnym środowisku, nie znoszę roślin ciętych i nie przepadam za doniczkowymi. Zawsze przed różnymi uroczystościami uprzedzam rodzinę i znajomych, że absolutnie nie chcę od nich kwiatów.
Powiedz, skoro masz ich tak dużo, to jak radzisz sobie z kurzem? Jesteś fanatykiem sprzątania?
Re: zwiędłe i suche kwiaty
: 06 sie 2009, 14:30
autor: Inno
Witaj
Ja tak nie mam. Myślę, że nie jest to powszechne zainteresowanie, na pewno nie jakieś sztandarowe.
Kwiaty mnie niezbyt interesują, nie rajcuje mnie specjalnie ich dostawanie. Fakt, że zeschnięte i zwiędłe są chyba mi bliższe, bo często zapominam podlewać i szybko padają XD
Suszone ładnie wyglądają (szczególnie róże :> ), ale też mi się wydaje, że z tym kurzem trzeba się wtedy więcej zajmować.
Re: zwiędłe i suche kwiaty
: 06 sie 2009, 17:14
autor: tomekkk
wymaga to ode mnie większego zajęcia się pokojem , kurzem zajmuje się raz w tygodniu czasem dwa. Nie żebym lubił sprzątać czy odkurzać ,ale jak się chce mieć pokój swoich marzeń to trzeba się poświęcać
Re: zwiędłe i suche kwiaty
: 04 wrz 2009, 22:34
autor: Ausencia
w ogóle nie zauważam kwiatków ;/ no chyba, że ktoś podsunie mi pod nos czerwoną rożę, too co innego
Re: zwiędłe i suche kwiaty
: 28 lip 2010, 16:23
autor: es_pada
Uwielbiam kwiaty. Co kilka dni zmieniam bukiety z ogrodu do pokoju.
Re: zwiędłe i suche kwiaty
: 18 lut 2018, 0:00
autor: s1a3p1a1
Mam podobnie jak autor, choć nie w kontekście zadowolenia. Stary dom był obwieszony wiązkami ziół polnych. Sam zbieram jedynie bukiety wybranych traw po okwitnięciu. Nie sypią się, nie wymagają podlewania, a mogą stać dłużej, niż uschłe vriesee, irysy czy osty. To chyba jedyny wariant roślin, który wytrzymuje w moim pokoju na poddaszu. Brak naturalnego światła w nim, jest nie do wyrównania bez specyficznej kombinacji diod LED. Także albo martwe, albo brak roślin albo wyższe rachunki za prąd
.
Sam temat przypomniał mi, że jeszcze nie tak dawno temu, rynek był pełen suszek. Dziś spotykam na placach tylko te sztuczne.