Strona 1 z 3

Roślinki

: 09 gru 2020, 18:02
autor: tove
Siema,

macie jakieś ładne roślinki u siebie w domu/mieszkaniu? Ostatnio się wkręciłam w zazielenianie swojej przestrzeni mieszkalnej i z chęcią dowiem się co macie i polecacie.

Re: Roślinki

: 09 gru 2020, 18:53
autor: ErnestPompka
U mnie sprawa z roślinkami wygląda tak: miałem kiedyś parę roślinek. Ale przez to, że w sezonie rowerowym potrafię wyjechać na dłużej, to taka roślinka tego nie przetrwa i padnie. A inną kwestią w życiu codziennym jest dbanie o taką roślinę, a ja zwyczajnie zapominam o podlewaniu. I jedynymi roślinami które są w stanie u mnie wytrzymać, są kaktusy. Obecnie jedynym kaktusem którego posiadam jest smoczy owoc wyhodowany z nasionka owocu. Chodzi mi po głowie wyhodowanie awokado z pestki, ale jak na razie pierwsza próba zakończyła się kiepsko. Pestka mi zgniła.

Re: Roślinki

: 09 gru 2020, 19:34
autor: aporia
róża jerychońska/zmartwychwstanka, polecam, ciężko ją popsuć.

Re: Roślinki

: 09 gru 2020, 20:11
autor: tove
Podobają mi się monstery, taki wnętrzarski klasyk. Póki co mam jedną orchideę, ostatnio kupiłam gwiazdę betlejemską, ale nie czerwoną, a pomarańczową (nie jest taka dosłownie świąteczna). Planuję także aloes i może taką klasyczną paprotkę, jak na mieszkanie w bloku przystało.

Re: Roślinki

: 09 gru 2020, 22:54
autor: nietota
ErnestPompka pisze: 09 gru 2020, 18:53 U mnie sprawa z roślinkami wygląda tak: miałem kiedyś parę roślinek. Ale przez to, że w sezonie rowerowym potrafię wyjechać na dłużej, to taka roślinka tego nie przetrwa i padnie. A inną kwestią w życiu codziennym jest dbanie o taką roślinę, a ja zwyczajnie zapominam o podlewaniu. I jedynymi roślinami które są w stanie u mnie wytrzymać, są kaktusy. Obecnie jedynym kaktusem którego posiadam jest smoczy owoc wyhodowany z nasionka owocu. Chodzi mi po głowie wyhodowanie awokado z pestki, ale jak na razie pierwsza próba zakończyła się kiepsko. Pestka mi zgniła.
W tej sytuacji życiowej polecam aloes, bo można go tygodniami nie podlewać wcale a wcale, awokado odradzam, bo potrzebuje stałego nawadniania (choć inna sprawa, że potrafi się otrząsnąć jak bazylia, gdy się je na czas zreanimuje). Udało mi się wyhodować z pestki (gdy jeszcze można było kupować owoce awokada ;)) chyba za drugim razem. Jak już puści kieł, wszystko będzie dobrze! :kot:

Nigdy nie jadłam pitai. Dobre to?

Re: Roślinki

: 10 gru 2020, 0:04
autor: tove
Introja pisze: 09 gru 2020, 20:54 No i moja ulubienica to kalatea lancifolia, ciągle puszcza liście i właściwie nie kaprysi nigdy 😁 zamieszczam jej zdjęcie, jest piękna 😛❤️

Obrazek
Bingo! Właśnie szukałam czegoś tak pięknego jak kalatea lancifolia! :serce: Opłacało się założyć wątek. :)

Re: Roślinki

: 10 gru 2020, 6:14
autor: ErnestPompka
nietota pisze: 09 gru 2020, 22:54
ErnestPompka pisze: 09 gru 2020, 18:53
Nigdy nie jadłam pitai. Dobre to?
MI ten owoc smakuje, ale bez szału. Lepsze wrażenie robi jako egzotyczna ciekawostka, bo ma dość ciekawy kolor, a po przekrojeniu konsystencją i pestkami przypomina kiwi.

Re: Roślinki

: 10 sty 2021, 22:26
autor: Violaine
W swojej "karierze" wykończyłam masę kwiatków, łącznie z kaktusami i aloesem, i ostatnio kawą, dla której otwarcie sezonu grzewczego skończyło się marnie. Obecnie na parapetach zdecydowanie rządzą storczyki, które trafiały do mnie jako prezenty. Wszystkie mają się świetnie, nie robię z nimi niczego specjalnego, ani nie stosuję nawozów, ani nie przycinam przekwitniętych pędów, gdy uschną (tylko gdy już nie kwitną i mnie denerwują swoją szpetotą ;) ) Po prostu rozumiemy się i rosną ładne, kwitną szaleńczo, zdarza się, że wyglądają jak sztuczne (załączam foto z sierpnia). Kilka lat temu pojawił się u mnie fiołek afrykański w kolorze klasycznym, początkowo nie chciał się odnaleźć, raz nawet pogroziłam mu śmietnikiem, od tamtej pory rozsadzałam go już kilkukrotnie i także ma się świetnie. Kwitnie ładnie, wystarczy w małej doniczce go hodować i co jakiś czas nieco ją pościskać, stres wzmaga kwitnienie. :D
Mam też figowca, dwie doniczki sansewierii, które strasznie się rozrastają, i kilkunastoletniego zamiokulkasa, który był moim pierwszym kwiatkiem do hodowania. Wciąż żyje i jest dość spory, darzę go ogromnym sentymentem, bo był świadkiem wielu wydarzeń. ;)

Obrazek

Re: Roślinki

: 11 sty 2021, 8:51
autor: Miodunka
U mnie dobrze się mają paprotki, asparagusy i zwłaszcza zielistka - mnoży się jak zwariowana. Słoniowa stopka (pieniążek) też się intensywnie rozwija. Mam też kilka kalanchoe w różnych kolorach i drzewko pomarańczowe, wyhodowane z pestki, które mimo intensywnych zabiegów uparcie nie chce zakwitnąć, a ma już kilkanaście lat...

Re: Roślinki

: 11 sty 2021, 17:16
autor: Fire
Nie mam głowy do roślinek. A klimat w tym mieszkaniu nie sprzyja ,chyba. Nawet natka pietruszki w doniczce, którą dostałam od mamy mi umiera.Ratuję jak mogę, już trzecią lokalizację dałam, może się uda.

Re: Roślinki

: 15 lut 2021, 20:50
autor: Azalea
Uwielbiam mieć zielono w domu więc mam taką małą oranżerię u siebie. Generalnie preferuję rośliny te mniej wymagające :D aczkolwiek mam/miewałam różne. Aktualnie posiadam: aloesa, sukulenty, dracene, zamioculasa, lucky bamboo, popularną trawkę niebieską czyli kostrzewę sina Ice Blue oraz jukę.
Ta ostatnia strasznie ostatnio zmarniała... Aż żal patrzeć. To juz moja druga juczka. Dlatego albo nie mam ręki albo coś jej niechcący zrobiłam :(

Re: Roślinki

: 22 lut 2021, 22:26
autor: Dubler
Wchodząc do mojego domu to jakbyś wchodził/a do dżungli :P pełno tam kwiatów paprotki, kaktusy, móchołówki, które bardzo lubię mam ponad 32 gatunki. To taka fajna roślinka, która zjada owady bardzo przydatna na muchy i komary ostatnio jak się obudziły kilka dni temu to już wiedziałem że wyczuły muchy :)

Re: Roślinki

: 23 lut 2021, 15:43
autor: Fire
Niestety natka is dead. Może to kwestia tego mieszkania. Oby kiedyś w nowym było lepiej ;)

Re: Roślinki

: 24 lut 2021, 21:55
autor: Coldman
Ja myślałem, że jeden z moich skrzydłokwiatów padł, a tu się nagle po tygodniu obudził, a w sumie nic szczególnego mu nie zrobiłem xD Drugi skrzydłokwiat kwitnie. Muszę rozsadzić je, bo tak strasznie się rozrastają, a ja tylko podlewał jak widzę, że więdną i czasem spryskam liście.

Re: Roślinki

: 28 lut 2021, 14:17
autor: Violaine
Po ponad 2,5 roku moja reprezentacyjna dracena obrzeżona, którą udało mi się wywindować do wysokości ok. 120 cm, postanowiła kopnąć w kalendarz. Od połowy stycznia próbuję jakoś ją utrzymać przy życiu, ale to ewidentnie kwestia czasu. Coś musiało ją dopaść, jej dwie mniejsze koleżanki pożegnałam wraz z końcem grudnia. Trochę szkoda.