Strona 2 z 3

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 01 gru 2015, 21:56
autor: bodo
Ciekawą postacią która opatentowała ponad 70 różnego rodzaju wynalazków był Krakowski kompozytor, pianista Józef Hofmann. Obok muzyki jego pasją były samochody. W 1904 roku skonstruował automobil, którym przemierzył Europę. Posiadał on między innymi wynalezione przez siebie teleskopy i wycieraczki. Do wynalazków Hofmanna zalicza się również piec na ropę naftową, zegar elektryczny, maszynkę elektryczną, czy chociażby spinacz biurowy który w konstrukcji przypomina klucz wiolinowy stosowany przy zapisywaniu nut.
Czy potrafimy zarabiać na polskich wynalazkach. Raczej nie.
Przeglądając producentów wycieraczek samochodowych motointegrator.pl/szukaj/piora-wycieraczek-502/ trudno znaleźć polskie firmy.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 01 gru 2015, 22:48
autor: Temudżyn
Nawet, gdybym miał pomysł na wynalazek, to i tak się nim nie podzielę- ktoś może mi go ukraść. :)
Ale tak, mam kilka pomysłów na wynalazki ale jeszcze nigdy nie sprawdziłem, czy zadziałałyby.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 06 gru 2015, 23:35
autor: jubei
Dokładnie, temat postu służy wyłudzeniom i fraudom.

Ale powiem swoje. Mi brakuje na rynku maszyny do robienia wody sodowej. nie z mózgu ale z tych butelek 5 litrowych niegazowanych. Sa utomaty co leją do kubka niegazowaną ale to takie nudne, mało szalone. czasem tylko coś zabulgocze i koniec. Zamiast starych syfonów na CO2 może by zrobić maszynę co z butelki lałaby wodę pod ciśnieniem wraz z dwutlenkem węgla, te 5litrówki są tanie.

Mój brat zauważył że brak na rynku maszyny do rozbijania orzechów. Ludzie używaja ręcznych dziadków. Co za nieporęcznośc. Umaszynowienie pozwoli na zwielokrotnienie zysków ^_^

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 06 gru 2015, 23:51
autor: highwind
jubei pisze:Ale powiem swoje. Mi brakuje na rynku maszyny do robienia wody sodowej. nie z mózgu ale z tych butelek 5 litrowych niegazowanych. Sa utomaty co leją do kubka niegazowaną ale to takie nudne, mało szalone. czasem tylko coś zabulgocze i koniec. Zamiast starych syfonów na CO2 może by zrobić maszynę co z butelki lałaby wodę pod ciśnieniem wraz z dwutlenkem węgla, te 5litrówki są tanie.
Eee, nie wiem czy dokładnie o to ci chodzi, ale dwa takie automaty stoją u mnie w pracy :P Tylko że one są na te butle kilkunastu-litrowe.
http://www.wodapalacowa.pl/wp-content/u ... co2200.jpg

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 07 gru 2015, 23:37
autor: jubei
Spoko, nie wiem czy pracuję na zadupiu (aczkolwiek może jednak) ale nie miałem przyjemności picia z automatu z doładowaniem CO2.
Mnie bardziej chodziło o domowy sprzęt, ale to co pokazałeś wchodzi w te ramy. Nie wiem właśnie jak smakuje ta woda ze zdjecia, ale jak ja pamiętam, woda sodowa (to nie to samo co gazowana) ledwo przyłozona do nosa od razu zatykała, a po wypiciu to za dużo można było stracić oddech. Bąbelki wychodziły nosem, troche jak dawniej naładowane pepsi. Miało to specyficzny smak. Właśnie chę to poczuć bo to co innego niż gazówka ze sklepu, ale czy oprócz korporacyjnych automatów za 1,5 kafla są tanie domowe?

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 07 gru 2015, 23:50
autor: highwind
A to nie. To smakuje jak pierwsza lepsza źródlana woda gazowana z hipermarketu. Ale jeśli zależy ci na tym uczuciu intensywnego gazu, uderzającego po nozdrzach przy zbliżeniu napoju do ust, to ostatnio tego doświadczyłem w wakacje. Byłem na wsi zabitej dechami i tam w lokalnym sklepiku były wody mineralne w małych szklanych butelkach i dawały właśnie taki efekt. Można je dostać jeszcze w hurtowniach. Co do mini-automatów do zastosowań domowych - nie wiem.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 30 maja 2018, 16:47
autor: s1a3p1a1
Sieć fotokomórek instalowanych w znakach drogowych, które na bieżąco przesyłają informacje o kierowcach łamiących ich postanowienia. Mam dość błaznów jeżdżących po drogach publicznych, jakby to było ich piaskownica. Gdyby łapać wszystkich naruszających -tylko- ograniczenia prędkości I transferować mandaty do służb modernizujących trakty, to byłyby one dzisiaj gładkie i szerokie, a nie jak ser szwajcarski.

Wynalazłbym także inny ustrój od obecnego... Parlamentaryzm najwidoczniej służy trwonieniu środków i usidlaniu obywateli za pomącą tzw. "prawa". Zawsze uważałem monarchię za niezłą podstawę na nasze warunki. Podstawę, bo musiałaby zostać znacznie zmodernizowana. Monarcha i szlachta, którzy nie dziedziczą tytułów przez krew, lecz (wyłącznie i ciągłe) dokonania. Sam taki stan rzeczy wpływałby na obywateli pozytywnie. Perspektywa wyróżnienia i pewnych namacalnych korzyści za życia - co byłoby sensowną alternatywą dla religii, które tracą na popularności. Każdy mógłby sięgnąć wyższego stanu, jeśli tylko okaże chęć. Naród, który dba o siebie, miałby przyszłość. Oj, to jest materiał na bardzo rozbudowany post. Kończę.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 30 maja 2018, 18:47
autor: Hazaks
Tytuł szlachecki za dokonania? Kto miałby go nadawać? Jakaś rada? Jedna wydelegowana osoba? I za jakie na przykład dokonania miałby taki tytuł być przyznawany? Śmierdzi dużą podatnością na korupcję. Poza tym taki podział społeczeństwa raczej by w tych czasach nie przeszedł, ludzie są zbyt przyzwyczajeni do równości wobec prawa.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 30 maja 2018, 23:32
autor: s1a3p1a1
Lud robotniczy miast i wsi - któż inny? Aby nie istniały poważne niesnaski pomiędzy grupami, nadrzędną siłą musiałoby być źródło. Korupcji nie da się wyeliminować. Nigdy. A toż z tego względu, iż ludziska są różne. Dlatego (m.in.) nowoczesna monarchia nie może rządzić się prawem błękitnej krwi. Pewien cesarz mawiał, że do pewnych rzeczy trzeba wysiłku, a nie urodzenia. I miał rację. Władza i bogactwo są w stanie niektórych zepsuć.
Podziału również się nie ominie. Takowe istnieją wszędzie, tylko w różnych skalach. Taka "równość wobec prawa", jest mitem. Do tego przerażająco śmiesznym. Władza może wymagać od obywatela całopalnej ofiary i mieć jego opinię w "głębokim poważaniu". Obywatel może się ubiegać o rekompensatę, wyznaczoną granicami nie przez siebie, lecz władzę. Tym samym obywatel coś traci, a zyskują przedstawiciele kraju, których bardzo trudno kontrolować. Nie ma mowy o jakimkolwiek kompromisie. To absurd przy dzisiejszej prędkości przepływu informacji. Skoro podział jest niemożliwy do niwelacji, trzeba go zaakceptować i użyć odpowiednio.

Król jest głównie do ozdoby, lecz może też dzierżyć siłę wykonawczą - w przypadku pewnych, zaistniałych sytuacji. Taką siłę może dać mu wola nacji. Król jest przedstawicielem i marionetką nacji. Jej twarzą. To także broń, którą odbezpieczyć mogą sami obywatele. Nie jest jednak jej słabością. Jeśli wyeliminować króla dobrych uczynków, jedyne z czym może spotkać się wróg, to gniew nacji.

Założeniem tego wynalazku jest celowość. Obecnie, jedynym celem nadrzędnym obywatela, jest zarabiać pieniądze. Bez nich obywatel jest na marginesie społecznym. Moim zdaniem szczęśliwy kraj, to kraj, gdzie obok pieniądza, narzędzia, istnieje także coś więcej. Tytuł jest doczesną nagrodą za dobre uczynki. Pragnąłbym zobaczyć naród, dla której moneta ma wartość, ale tylko w sferze narzędzia, a nie "być, albo nie być".

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 31 maja 2018, 18:04
autor: Hazaks
s1a3p1a1 pisze: 30 maja 2018, 23:32 Lud robotniczy miast i wsi - któż inny?
Nie wyobrażam sobie, że ludzie grzecznie się zbiorą i wybiorą ludzi, którym nadają więcej praw niż sami mają. Chociaż... Nie różni się to tak bardzo od tego co mamy teraz.

Chcesz aby lud wybierał króla. Czyli mniej więcej to samo co mamy teraz, też będą kampanie wyborcze i cała tego typu szopka tylko zamiast partii politycznej wybierzemy jednego człowieka.
s1a3p1a1 pisze: 30 maja 2018, 23:32 Król jest głównie do ozdoby, lecz może też dzierżyć siłę wykonawczą - w przypadku pewnych, zaistniałych sytuacji. Taką siłę może dać mu wola nacji. Król jest przedstawicielem i marionetką nacji. Jej twarzą. To także broń, którą odbezpieczyć mogą sami obywatele.
Ile czasu krół będzie do ozdoby? Kiedy zacznie stopniowo przejmować władze? Można przekonać ludzi, że trzeba mu oddać tą "siłę" dla ich własnego dobra.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 31 maja 2018, 19:01
autor: s1a3p1a1
Takie rozważania, to błąd. Podobnie jak myśli nad kształtem doskonalszym od kuli. Mają one sens tylko wtedy, kiedy rzecz ma szansę na urzeczywistnienie. Stąd słowo "Wynalazłbym". Polski nie można brać tutaj za obiekt nadający się do zmiany, ponieważ jest już na to za późno. Dowodzi tego chociażby ignorancja po zakończeniu drugiej wojny światowej, fakt, że nie wyciągnięto żadnych wniosków. Ludziom brakuje nie tyle wiary, co wyobraźni. Niewielu patrzy dalej, niż na to co stoi bezpośrednio przed nimi. Za tę krótkowzroczność, pozorną wygodę, płacą kolejne generacje. W kraju nad Wisłą nie istnieje wolność jednostki i nigdy nie istniała. Istnieje natomiast system zależności i śmiesznych oczekiwań na cuda. Wspomniana 'monarchia', byłaby krokiem naprzód. To odrzucenie parlamentaryzmu, błędnie nazywanego "demokracją". Proszę rzucić okiem na fakty. Polska od wieków jedynie małpuje innych. Nie chce być innowacyjna. Porównuje się ze zgniłymi sąsiadami, którzy w przeszłości ją zdradzili. Wszystko dla pozorów.

I to nie to, że ja czegoś oczekuję od innych. Pragnę także spokoju, którego tutaj próżno szukać. Homo homini vulpes est.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 03 cze 2018, 23:45
autor: Introman24
s1a3p1a1 pisze: 30 maja 2018, 16:47 Wynalazłbym także inny ustrój od obecnego... Parlamentaryzm najwidoczniej służy trwonieniu środków i usidlaniu obywateli za pomącą tzw. "prawa". Zawsze uważałem monarchię za niezłą podstawę na nasze warunki. Podstawę, bo musiałaby zostać znacznie zmodernizowana. Monarcha i szlachta, którzy nie dziedziczą tytułów przez krew, lecz (wyłącznie i ciągłe) dokonania. Sam taki stan rzeczy wpływałby na obywateli pozytywnie. Perspektywa wyróżnienia i pewnych namacalnych korzyści za życia - co byłoby sensowną alternatywą dla religii, które tracą na popularności. Każdy mógłby sięgnąć wyższego stanu, jeśli tylko okaże chęć.
Monarchię w takiej wizji równie dobrze można nazwać republiką a tytuł króla zastąpić prezydentem. Pomysł stworzenia jakiejś arystokracji, w której członkostwo zdobywałoby się za zasługi i wydalało za np. korupcję czy nadużycia władzy jest ciekawy, z tym, że trzeba byłoby ustalić jakieś kryteria awansu do szlachty. Co pewnie zawsze będzie budziło kontrowersje "o, ten zrobił to samo, a nie dostał", "temu dali, a tamtemu nie, pewnie dał w łapę" a im dalej to pewnie "o, jego ojciec też był arystokratą więc mu załatwił" itp. Poza tym jak ta arystokratyczność miałaby realne korzyści dla otrzymującego tytuł?

Poza tym Polska miała już kiedyś władcę wybieranego dożywotnio i efekt był co najwyżej średni, chociaż w zasadzie sam pomysł wybierania władcy nie był zły, wady były bardziej w szczegółowych rozwiązaniach. Tylko, że dzisiaj równie dobrze mogłoby się obyć bez całej tej monarchicznej otoczki - można by wprowadzić dożywotnią prezydenturę z możliwością impeachmentu.
W kraju nad Wisłą nie istnieje wolność jednostki i nigdy nie istniała.
A gdzie i kiedy była? Zresztą w zasadzie w Polsce to akurat w pewnych okresach wolności było więcej niż gdzie indziej. Fakt, że dotyczyła ona w zasadzie jedynie szlachty, która i tak była wyjątkowo liczna jak na Europę ale i tak w zasadzie byliśmy w awangardzie. Niestety, jak w każdym ustroju były wady i to one spowodowały upadek kraju, jednak można powiedzieć, że I RP była w kwestiach wolności obywatelskich wyprzedzała swoją epokę.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 04 cze 2018, 2:30
autor: s1a3p1a1
Żeby wyjaśnić tę ideę, trzeba zainwestować dużo czasu. W tym formacie, byłaby to strata takowego :). Pozwolę sobie jedynie powiedzieć, że to, czy wolność jednostki gdzieś istniała, nie jest przedmiotem do rozpatrywania dla nas - ponieważ nie mamy definitywnych odniesień. Dla mnie wolność osoby nie musi być absolutem. Wystarczy, że nad takową nie wisi miecz Damoklesa od dnia urodzenia. System zależności ma swoje plusy, lecz ludzie nie znają umiaru w swojej chciwości i doprowadzili go do stanu, który otwarcie przeczy zdrowemu rozsądkowi. "Demokracja" jawi się ludziom, jako najlepszy ustrój w historii, a powtarzanym argumentem jest to, że "nie wymyślono jeszcze lepszego". Problem braku wyobraźni. Ludziska zbytnio przyzwyczaili się do rozwiązania, które uwielbiają poddawać krytyce i osądowi. Niestety, tylko na puste słowa ich stać.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 04 cze 2018, 21:28
autor: Polan
s1a3p1a1 pisze: 04 cze 2018, 2:30 Pozwolę sobie jedynie powiedzieć, że to, czy wolność jednostki gdzieś istniała, nie jest przedmiotem do rozpatrywania dla nas - ponieważ nie mamy definitywnych odniesień.
Wedle tego twierdzenia, nie można też powiedzieć że nie ma tej wolności, skoro nie ma odniesienia. Jak nie wiesz czym jest wolność, nie możesz stwierdzić jej obecności, ale też i braku.
s1a3p1a1 pisze: 04 cze 2018, 2:30 System zależności ma swoje plusy, lecz ludzie nie znają umiaru w swojej chciwości i doprowadzili go do stanu, który otwarcie przeczy zdrowemu rozsądkowi. "Demokracja" jawi się ludziom, jako najlepszy ustrój w historii, a powtarzanym argumentem jest to, że "nie wymyślono jeszcze lepszego". Problem braku wyobraźni. Ludziska zbytnio przyzwyczaili się do rozwiązania, które uwielbiają poddawać krytyce i osądowi. Niestety, tylko na puste słowa ich stać.
Pamiętam że w którymś poście pisałeś że historia jest nie ważna i nie przydatna. Tu ci się naprawdę by przydała. Ludziom brak wyobraźni? Przeleć przez historię różnych rejonów świata, po tym jakie kto i gdzie miał ustroje. W samej europie gdy w PL była demokracja szlachecka, w Anglii był system pseudo-parlametarny z izbą gminy, w Szwecji mieli coś ala podobnego do naszej tyle że więcej ludzi głosowało. Obok u ruskich mieli Caryka który machał batem, u niemiaszków feudalne cesarstwo, w Francji rozwijający się absolutyzm. Na bałkanach całą masę małych księstewek, u sułtanaty. W chinach cesarza z urzędasami. Przy cywilizacji jako takiej mającej z 10-15k lat, liczba wypróbowanych pomysłów jest bardzo dobra.

Ludzie przećwiczyli setki, jak nie tysiące różnych pomysłów na to jak sobie zorganizować życie i w na ten moment, dla europejskiej kultury i mentalności demokracja najbardziej pasuje. Zresztą to nawet nie jest demokracja, a raczej republika. Wybieramy przedstawicieli i ich "oceniamy" wybierając na następna kadencję bądź nie.
s1a3p1a1 pisze: 04 cze 2018, 2:30 Dowodzi tego chociażby ignorancja po zakończeniu drugiej wojny światowej, fakt, że nie wyciągnięto żadnych wniosków.
A z ciekawości, co według ciebie miała zrobić Polska po 2 wś, gdy wisiał nad nami wąs papy Stalina? Bunt? Patrz historia, Powstanie Węgierskie 56, lub Praska Wiosna z 68.

Re: Macie jakieś pomysły na wynalazki?

: 04 cze 2018, 22:53
autor: s1a3p1a1
Proszę nie naginać prostych stwierdzeń do własnego zapatrywania; w takim bowiem wypadku nie ma powodu do rozmowy. Nie stawiam sobie za cel przekonywać do własnych racji, gdyż wiem, że to daremny trud.

Proszę także nie zmuszać mnie do tłumaczenia czegoś, co wyraźnie już stoi. Mowa o brak wyobraźni, jakby nie było istnieje w świecie koncepcja dualizmów.
W słowniku mamy termin "swoboda" - to fundament. Dzięki własnym przeżyciom, możemy wyciągać wnioski i stawać się lepszymi, eliminując błędy. Jeżeli obywatel czuje, że jego wolność jest naruszana, to o czym tutaj dywagować? Osobiście wielokrotnie przekonywałem się, że w naszym kraju są równi i równiejsi. To jest dla mnie odniesienie. Jedno z bardzo wielu.

Przywołujesz opinie, niczym serwisy informacyjne - manipulując zawartością. Historia w moim odczuciu jest istotna tylko przez wzgląd na morały, lekcje które z niej wypływają. Uważam, że pozostała warstwa, tj. nazwiska, szczegółowe dzieje/daty, zmiany topograficzne, jest drugorzędna. Dla zwykłego śmiertelnika liczy się postęp, a nie sentymenty. To pierwsze bowiem ma wpływ na jakość życia, drugie może okazać się kulą u nogi.
A z ciekawości, co według ciebie miała zrobić Polska po 2 wś, gdy wisiał nad nami wąs papy Stalina? Bunt? Patrz historia, Powstanie Węgierskie 56, lub Praska Wiosna z 68.
"Miała"? Nie. "Mogła". A to wielka różnica. Sytuacja bezpośrednio po zakończeniu tej wojny była niestabilna, czyli dawała pewne szanse. Brak organizacji i komunikacji udaremniła je. Co nie znaczy, że Polak po szkodzie musiał pozostawać głupi dalej i dalej. Ale pozostawał i pozostaje, zgodnie z prozą.