"zwichnięcia" ;)
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
Hm, słuchanie (głównie brytyjskiego) rocka z lat 60. i 70. XX w., czytanie na ten temat; gra na instrumencie (faza początkująca): harmonijka ustna, flet prosty; włażenie na przeróżne fora internetowe ; kolekcjonowanie opakowań od chusteczek higienicznych; napełnianie pudełka po butach pamiątkami, gdzie dominują przedmioty związane z Pewną Ważną dla mnie Osobą (mam nawet papierek po czekoladzie), a reszta to pamiątki z "dzieciństwa" i domku na drzewie; picie kawy; oglądanie filmów Lyncha; od czasu do czasu przychodzenie do szkoły ekstrawagancko ubranym; pisać też piszę (wiersze) i bywa, że coś narysuję; rozmyślanie.
- Ekwiwalencja
- Pobudzony intro
- Posty: 144
- Rejestracja: 16 lis 2007, 18:40
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z własnej krainy
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
- el quatro
- Introwertyk
- Posty: 64
- Rejestracja: 12 lis 2007, 15:31
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Katowice
Od jakiegoś czasu moim "zwichnięciem" jest wydawanie większość kasy na muzykę, czyli płyty i koncerty
Jeszcze mam mały schiz z energooszczędnością
Zawsze przed snem czy jak ide do szkoły wyłączam z zasilania monitor, tv i wszystko co pobiera prąd w stanie spoczynku
Udało mi sie przekonać rodziców o całkowitym wyłączaniu tv w nocy:)
Jeszcze mam mały schiz z energooszczędnością
Zawsze przed snem czy jak ide do szkoły wyłączam z zasilania monitor, tv i wszystko co pobiera prąd w stanie spoczynku
Udało mi sie przekonać rodziców o całkowitym wyłączaniu tv w nocy:)
(Odkryłam ostatnio że mam u siebie w pokoju całą szufladę zużytych przyborów plastycznych jeszcze od 1 klasy podstawówki. J jeszcze sie nie zdecydowałam ich wyrzucić)
Moje zwichnięcie które już nie raz wkurzało całą rodzinę to chodzenie. Uwielbiam chodzić gdy się uczę, słucham muzyki, nudzi mi się albo myślę(czyli cały czzas ) A że nie zawsze mam ochotę wychodzić z domu, to łażę w kółko po pokoju (Takie tuptanie o pierwszej w nocy to faktycznie może być denerwujące). I robię to właściwie od zawsze(czyli zapewne odkąd nauczyłam się chodzić):)
Moje zwichnięcie które już nie raz wkurzało całą rodzinę to chodzenie. Uwielbiam chodzić gdy się uczę, słucham muzyki, nudzi mi się albo myślę(czyli cały czzas ) A że nie zawsze mam ochotę wychodzić z domu, to łażę w kółko po pokoju (Takie tuptanie o pierwszej w nocy to faktycznie może być denerwujące). I robię to właściwie od zawsze(czyli zapewne odkąd nauczyłam się chodzić):)
Teraz to nieskończenie cienka granica między tym co było, a tym co będzie.
Ja strasznie lubię muzykę filmową, a w szczególności Vangelisa (dla mnie to geniusz). Moją miłością są narty, zawsze czekam do kolejne zimy, żeby sobie poszusować . Mam również przymus kupowania wszystkiego co oryginalne (chodzi o przede wszystkim programy i gry), niekiedy ludzie pukają sie przy mnie w czoło jak słyszą, że mam gry za około 1500zł .
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Oho, skąd Ja to znam .
Chociaż to raczej nie jest dziwne - kupowanie oryginałów jest uzasadnione ekonomicznie - jak nikt nie będzię ich kupował, nikt nie będzie ich produkował .
Ja manię kupowania oryginałów mam od czasów podstawówki, kiedy to kupowałem orginały na C-64, pomimo, że mogłem mieć taniej piraty.
Pamiętam jak mój znajomy miał grę o Wojowniczych Żółwiach Ninja w oryginalnym kartonowym opakowaniu z mapą i instrukcą. To było coś.
W dzisiejszych czasach tradycja dawania instrukcji, map, itd. nieco podupadła, chociaż ostatnio znów się pojawiają większe pudełka.
Chociaż to raczej nie jest dziwne - kupowanie oryginałów jest uzasadnione ekonomicznie - jak nikt nie będzię ich kupował, nikt nie będzie ich produkował .
Ja manię kupowania oryginałów mam od czasów podstawówki, kiedy to kupowałem orginały na C-64, pomimo, że mogłem mieć taniej piraty.
Pamiętam jak mój znajomy miał grę o Wojowniczych Żółwiach Ninja w oryginalnym kartonowym opakowaniu z mapą i instrukcą. To było coś.
W dzisiejszych czasach tradycja dawania instrukcji, map, itd. nieco podupadła, chociaż ostatnio znów się pojawiają większe pudełka.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Moją największa pasją jest akwarela, trochę mniej rysunek. Próbuję swoich sił w poezji i bardzo lubię w wolnych chwilach popracować trochę nad opowiadaniem. Nic z tych rzeczy, które wymieniłam, nie ma najmniejszego związku z profesjonalizmem ani prawdziwym talentem, to tylko jeden ze sposobów na nieudolnie wyrażanie siebie i spędzanie czasu robiąc coś, co się lubi. Swego czasu, dla rozrywki pozowałam do zdjęć. Sama nie potrafię zrobić dobrej fotografii, ale podziwiam ludzi, którzy pasjonują się spoglądaniem na świat poprzez obiektyw aparatu. Kocham muzykę, przeżywam dźwięki, jak stonka wykopki, ale nie potrafię sama wystukać jednym palcem na keybordzie nawet najprostszej melodii. Pozdrawiam.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Re: "zwichnięcia" ;)
Rysunek, grafika i animacja -kiedyś zrobię świetną polską kreskówkę i skończy się era władców much. Hohoho.
Gitara- mimo kompletnego braku słuchu fajnie poudawac sobie Avril i Cobaina :]
Pisanie- Było, jest i będzie. Czasem zwycięża je lenistwo, ale wszystko jest o tu, w mojej głowie ...^^
Handmade, czyli czego babcia uczyła...wszelakie szycie, wypychanie, naszywanie, nawlekanie, wiązanie, farbowanie, marszczenie, skracanie, poszerzanie, przyklejanie i drukowanie. Wiąże sie to z wycieczkami do lumpeksów, i znajdowaniem różnistych rzeczy w kieszeniach tamże wiszących ciuchów
Lata 20/30 i czasy wiktoriańskie. Najnowszy bzik. jeszcze nieprzewidywalny w skutkach :>
Gitara- mimo kompletnego braku słuchu fajnie poudawac sobie Avril i Cobaina :]
Pisanie- Było, jest i będzie. Czasem zwycięża je lenistwo, ale wszystko jest o tu, w mojej głowie ...^^
Handmade, czyli czego babcia uczyła...wszelakie szycie, wypychanie, naszywanie, nawlekanie, wiązanie, farbowanie, marszczenie, skracanie, poszerzanie, przyklejanie i drukowanie. Wiąże sie to z wycieczkami do lumpeksów, i znajdowaniem różnistych rzeczy w kieszeniach tamże wiszących ciuchów
Lata 20/30 i czasy wiktoriańskie. Najnowszy bzik. jeszcze nieprzewidywalny w skutkach :>
Re: "zwichnięcia" ;)
Hehe...a już myślałam, że tylko ja mam takie hobby z kamykami ;P(no chyba, że jakimś geologiem jesteś?)...pluszak tez wiernie czeka na mnie co noc na kołdrze ;D...a zdjęcia, to jak narazie uwielbiam oglądać ;]grabaż pisze: zbieram kamyki z wycieczek
i mam pluszaka na łóżku :wink:
Sporo też $ wydaję na książki o tematyce - jak ktoś ładnie wyżej napisał - "rozwój osobisty" + książki na studia.
Kiedyś też - mam je do dzisiaj zresztą - zbierałam bilety PKP, i też uwielbiam wszelkiego rodzaju pamiątki. Narazie je nie wywalam
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP