Jak byłem mały to fascynowałem się dinozauramiSorrow pisze:A interesuje się może ktoś paleontologią ?
"zwichnięcia" ;)
Re: "zwichnięcia" ;)
szukam
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "zwichnięcia" ;)
Ja też! ^^ Ale nic już nie pamiętam, choć sentyment do Rexa i innych drapieżców pozostał. A kilka lat temu fajnie się oglądało "Wędrówki z dinozaurami".zarat pisze:Jak byłem mały to fascynowałem się dinozauramiSorrow pisze:A interesuje się może ktoś paleontologią ?
Re: "zwichnięcia" ;)
Sorrow pisze:A interesuje się może ktoś paleontologią ?
Miałam na studiach...piękna sprawa. Dostałam nawet 5 z kolokwium z rozpoznawania okazów
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: "zwichnięcia" ;)
Interesowałem się tym jak byłem mały. Mnóstwo na ten temat czytałem, no i jeździłem na Jurę Krakowsko-Częstochowską szukać skamielin .
Potem moje zainteresowanie tym wygasło, głównie z powodu niemożności wyjazdu w Góry Świętokrzyskie w celu znalezienia naprawdę interesujących skamielin.
Kiedyś moim największym marzeniem było posiadania/oglądanie znalezisk z Burgess Shale. To jest prawdziwa Kambryjska pornografia .
Potem moje zainteresowanie tym wygasło, głównie z powodu niemożności wyjazdu w Góry Świętokrzyskie w celu znalezienia naprawdę interesujących skamielin.
Kiedyś moim największym marzeniem było posiadania/oglądanie znalezisk z Burgess Shale. To jest prawdziwa Kambryjska pornografia .
Re: "zwichnięcia" ;)
"Wędrówki z dinozaurami"!!! Jak ja dawno tej nazwy nie słyszałem! Mój ukochany serial, kochałem go oglądać, bajki wobec niego były niczym .Inno pisze:A kilka lat temu fajnie się oglądało "Wędrówki z dinozaurami".
szukam
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: "zwichnięcia" ;)
To prawda, tez przepadałem za tym. Może nie miałem jakiegoś bzika na punkcie dinozaurów, ale lubiłem programy o nichzarat pisze:"Wędrówki z dinozaurami"!!! Jak ja dawno tej nazwy nie słyszałem! Mój ukochany serial, kochałem go oglądać, bajki wobec niego były niczym .Inno pisze:A kilka lat temu fajnie się oglądało "Wędrówki z dinozaurami".
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Re: "zwichnięcia" ;)
Moją wielką miłością oczywiście też jest literatura. Ponadto studiuję obecnie filozofię, co jest dość pracochłonne, ale za to równie satysfakcjonujące jak dla mnie. Jednak chyba moją największą miłością odkąd pamiętam, był pociąg do wszystkiego co dotyczy Bliskiego Wschodu, krajów arabskich, Arabów. I głównie przez to przyklejono mi etykietkę nienormalności jeżeli chodzi o hobby
Re: "zwichnięcia" ;)
Ja uwielbiam piec, najlepiej w nocy, kiedy nikt nie przeszkadza, nie wchodzi w drogę. Mam wrażenie, że to spore "zwichnięcie", zwłaszcza, że traktuje to jako formę terapii. Jeśli zabieram się za robienie ciasta/ pieczywa/ babeczek itd dla domowników to znak, że miałam ciężki dzień.
Z kuchni dochodzi właśnie zapach bułeczek z czosnkiem. Czosnek też lubię.
Kiedy jestem czymś poirytowana znajduję kartkę lub serwetkę i robię proste figury z origami. Opętało mnie to jak miałam z 7 lat i tak trzyma po dziś dzień.
Z kuchni dochodzi właśnie zapach bułeczek z czosnkiem. Czosnek też lubię.
Kiedy jestem czymś poirytowana znajduję kartkę lub serwetkę i robię proste figury z origami. Opętało mnie to jak miałam z 7 lat i tak trzyma po dziś dzień.
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: "zwichnięcia" ;)
A ja kocham łażenie po bunkrach i schronach. W sumie może nic dziwnego dla introwertyka, bo w końcu to miejsca w jakich ludzi ( ani pająków :lol: ) nie zastaniesz. Ale mam taką obsesję, że jak tylko wyjadę w teren i zobaczę jakieś zagłębienie w ziemi to od razu biegnę zobaczyć czy to nie coś do "zwiedzania" dla mnie. (a nawet w mieście już mam takie odruchy - wstyd mi )
Re: "zwichnięcia" ;)
a ja lubie rozwiązywac zadania z matematyki;p chyba tez dosyc dziwne tak dobrowolnie:) chociaz dla mni esuper zeby zajac czyms mózgownice:) ano i troche lubei filozofowac co jak i dlaczego, bo generalnie w Boga nei wierze, przynajmniej nie takiego który cudownie stworzył wszystko.. malo to dla mni erzekonywujące
Re: "zwichnięcia" ;)
ja kocham jeździc pociągami, a chyba wiekszosc ludzi nie ekscytują spóźnione trupiszcza, śmierć pks-om. a chrześcijanie raczej wierzą ze Bóg jest siłą sprawczą i napędową procesu twórczego, 7 dni to tylko przenośnia..(:a ja lubie rozwiązywac zadania z matematyki;p chyba tez dosyc dziwne tak dobrowolnie:) chociaz dla mni esuper zeby zajac czyms mózgownice:) ano i troche lubei filozofowac co jak i dlaczego, bo generalnie w Boga nei wierze, przynajmniej nie takiego który cudownie stworzył wszystko.. malo to dla mni erzekonywujące
Re: "zwichnięcia" ;)
Przenosnia.. No chyba nie do konca, ale w tematy religijne sie nie wdaje, bo dla mnie dyskusja o Bogu to temat rzeka:) a zatwardzialcem jestem, wiec ugiac mnie nie latwo:p a pociagami w sumie tez lubie jezdzic, bo to jedyny srodek transportu, ktory nie wywoluje u mnie choroby lokomocyjnej:P no oczywiscie jezeli ten pociag nie jest zbytnio zatloczony;)
Re: "zwichnięcia" ;)
No jazda pociągiem ma cos w sobie melancholijnego, gdy jest mało ludzi i zapada zmrok, a za szybą przesuwaja sie jakies stepy. Ja lubiłem gdy w wagonie wyłączano światła i było całkiem ciemno. Rzadko niestety.
"Life is so unnecessary"
Re: "zwichnięcia" ;)
Pociągiem jeszcze nie miałam okazji jechać
Ale uwielbiam jeździć autobusami, takimi bardziej nowoczesnymi (np. Scania Irizar, Volvo Sunsundegui) wiadomo - wygodniej. Często jeżdżę tylko po to, "żeby się przejechać". Ponad 100km w tę i z powrotem - ajj, kocham, kocham! Wiem, że to nienormalne podróżować bez celu, nic na to nie poradzę, po prostu nie potrafię usiedzieć w miejscu.
A po za tym lubię się włóczyć po mieście, słuchać CB radia i zbieram zdjęcia ciężarówek - mam ich prawie 3000.
Ale uwielbiam jeździć autobusami, takimi bardziej nowoczesnymi (np. Scania Irizar, Volvo Sunsundegui) wiadomo - wygodniej. Często jeżdżę tylko po to, "żeby się przejechać". Ponad 100km w tę i z powrotem - ajj, kocham, kocham! Wiem, że to nienormalne podróżować bez celu, nic na to nie poradzę, po prostu nie potrafię usiedzieć w miejscu.
A po za tym lubię się włóczyć po mieście, słuchać CB radia i zbieram zdjęcia ciężarówek - mam ich prawie 3000.
Nie można zabić kogoś, kto nie ma życia...
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: "zwichnięcia" ;)
W tym świecie gdzie wszystko jest podporządkowane jakimś pragmatycznym celom i widzialnemu zyskowi, podróżowanie bez celu wydaje mi się świetną zabawą i czymś nie z mała magicznym. Sam od jakiegoś czasu planuję bezcelową przejażdżkę tramwajami po Poznaniu z wysiadaniem i wsiadaniem kiedy mi się zachce
Sułtan.