Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?

[maadmaax123]

-Chodź. Zapoznam cie z tą panienką.
-Co tam? (hardcorowa wersja tego pytania: cio tam?)

[Pio]

-hardcorowa wersja (...) cio tam?)

:lol:
Tylko dla ludzi o mocnych nerwach

[Włóczykij]

Włóczykij wita

Internet to wspaniały wynalazek. Nie wiem jak Wy, ale ja się jeszcze niedawno nie spodziewałem, że kogoś innego też mogą wkurzać takie pytania i gadki-szmatki. A jednak
Właściwie wszystko zostało już tu chyba powiedziane, ale dorzucę jeszcze kilka słów od siebie.

- Co tam? <- klasyk :wink: Z tego co zauważyłem, to chyba wszyscy reagujemy podobnie na to jakże piękne pytanko. Mimo to i tak samemu często używam go do rozpoczęcia rozmowy, kiedy mi po prostu głupio, że się nie odzywam. Bądź co bądź chyba nie chcę być postrzegany jako totalny mruk :wink:

- Uśmiech proszę <- chodzi o standardową formułkę wypowiadaną przez fotografa... Ta, jasne, od razu ci się zacznę uśmiechać, faceciku. To zdanie sprawia tylko, że staję się jeszcze bardziej naburmuszony

Więcej grzechów nie pamiętam, albo się już wcześniej pojawiły.

[Padre]

Do Zestawu Standardowego Numer 1, wymienionego juz tutaj wielokrotnie, doszlo niedawno "Co tak ludzi nie zauwazasz?" ze strony sasiadki. Tylko przez wzglad na to, ze w miare lubie starsza pania postrzymalem sie przed sparafrazowaniem Haška i wypaleniem "Padre ma lepsze rzeczy do roboty niz rozgladanie sie czy po miescie nie chodzi sasiadka ze swoja drynda" (cytuje z pamieci, nie jestem pewien tej dryndy). Przyznam, ze udalo jej sie mnie wkurzyc, tym bardziej ze podeszla od tylu.

[Jat]

Zawsze najbardziej wkurzały mnie nachalne zaproszenia na imprezy. Pamiętam okres osiemnastek w ogólniaku. Udało mi się wykręcić od 4 zaproszeń, ale na piąte nie znalazłem argumentów. To był koszmar. Co 10 minut "potańcz trochę", "co tak siedzisz".

Tak samo wkur****ą mnie telefony. Najchętniej bym swój wywalił.

[Yo Otsai]

ale na piąte nie znalazłem argumentów.

bo to sie robi tak:
-choc na impre!
-nie.
-czemu nie?
-bo nie.

XDDD

nie no... w sumie nie ma takich pytan ktore by mnie wkurzaly... jedyna rzecza ktora mnie denerwuje to to ze ktos mi mowi oczywiste rzeczy.
'o patrz. deszcz pada'. nie kurna nie zauwazylam. tylko w nim sobie ide -.-'
albo 'a zauwazylas ze tyle wrzucasz po angielsku?'
i 'sznurowadlo ci sie rozwiazalo'

[Agata]

Dopiszę do listy pytania, którymi od ponad czterech miesięcy zarzucają mnie znajomi. Ej, Agata, co jest mojemu psu? Bo wiesz, wpadł pod samochód i tak dziwnie kaszle taką żółcią, i się trzęsie.
Po ledwie zdanym pierwszym roku wety na pewno go zoperuję, kurde!

Wrrrr

[Piorun23]

Pomyśl co będzie gdy skończysz...

"Piorun, a co to za taki ptak co go widziałem? Taki mały i śpiewa jakoś tak tiu tiu"
Nie mówiąc o pytaniach w stylu "jak wytępić szczypawki?, jesteś biologiem to pewnie wiesz takie rzeczy"
A to tylko mała próbka

Ludzie są cudowni

[Agata]

Pomyśl co będzie gdy skończysz...

Mam taki chytry plan, że od razu po stażu uciekam do Kanady. Dwie osoby na kilometr kwadratowy i można udawać, że nie spik inglisz - raj na ziemi

"Piorun, a co to za taki ptak co go widziałem? Taki mały i śpiewa jakoś tak tiu tiu"
Nie mówiąc o pytaniach w stylu "jak wytępić szczypawki?, jesteś biologiem to pewnie wiesz takie rzeczy"
A to tylko mała próbka

Widzę, że nie tylko mnie tak tym dobijają

[MetalMan]

Mam taki chytry plan, że od razu po stażu uciekam do Kanady. Dwie osoby na kilometr kwadratowy i można udawać, że nie spik inglisz - raj na ziemi

Ejj, to ja sobie zaklepałem Kanade. Teraz to juz zaczelo sie tam robic tłoczno

"Piorun, a co to za taki ptak co go widziałem? Taki mały i śpiewa jakoś tak tiu tiu"
Nie mówiąc o pytaniach w stylu "jak wytępić szczypawki?, jesteś biologiem to pewnie wiesz takie rzeczy"
A to tylko mała próbka

Widzę, że nie tylko mnie tak tym dobijają

Ja w takim razie szykuje sie juz na tekst "Rafał, umiesz zrobic transformersa?" :lol:

[Piorun23]

Wy do Kanady To ja muszę do New Zeland, bo nagle Kanada zrobi się zatłoczona

[Kamil]

Jak coś jest jeszcze Rosja..

[Piorun23]

No niby na głubinkę by można... tylko wątroby trochę szkoda :wink:

[Jat]

Ludzie, polecam Norwegię. Byłem w lipcu i jest kapitalnie, no, może poza cenami. Za Trondheim żywej duszy nie uświadczycie prawie. Wszędzie cisza, góry, surowe krajobrazy, natura. Mniam.

[Agata]

Ejj, to ja sobie zaklepałem Kanade. Teraz to juz zaczelo sie tam robic tłoczno

Wy do Kanady To ja muszę do New Zeland, bo nagle Kanada zrobi się zatłoczona

Kurcze, to ja lepiej zawczasu zaklepię wioskę pod Calgary, którą wyśledziłam przez googlemap, i która jest moja. Moja, razem z łosiami i stawkiem rybnym.

Ja w takim razie szykuje sie juz na tekst "Rafał, umiesz zrobic transformersa?" :lol:

Zobaczysz, lada dzień zostaniesz zapytany, czy umiesz ulepszyć komputer za pomocą śrubokręta. :wink: