Tu się prędzej zgodzę. Małomówność w określonym kontekście (np książka Mistrz i Małgorzata) wiązała by się nie tyle z treścią, co naszym stosunkiem do treści. Myślę, że nie jeden introwertyk wszedłby w polemikę na temat postawy Piłata opisanej przez Bułhakowa. Są pewnie i tacy którzy w ogóle w tym temacie by się nie wypowiedzielihlidskjalf pisze:Pio, mam wrażenie, nie wiem czy słuszne, że Ausencji chodziło raczej o literaturę piękną itp. (...) Ani nie potrafię opowiadać kwiecistym językiem o tym co właśnie przeczytałem, zalewając przy tym rozmówcę masą pustych słów, ani nie lubię opowiadać o tym co przeczytałem czy czułem - jest to moje, prywatne, niczyje inne.
Jest jeszcze jedna sprawa. Tzw wywnętrzanie się, ekshibicjonizm emocjonalny nie jest mocną stroną wielu osób (szczególnie intro) co w oczywisty sposób zubaża wypowiedzi w kontekście literatury pięknej.