Ziemia obiecana
Re: Ziemia obiecana
To się cieszę,że wszyscy mają wstęp :]
co do Włochów-awanturnicy z nich nieźli,ale po pyskówkach jesz szansa,żeby się wyściskali podczas oglądania meczu w pubie, gdzie piliby piwko na zgodę Poza tym w kwestii zadowolenia z życia chodziło mi raczej o ich nastawienie a mianowicie o toże nie zamartwiają się czymś na co nie mają wpływu.
btw- nic nie propaguję,jedynie przedstawiam swoje preferencje rozwiązywania konfliktów
w ogóle to witam wszystkich.
Mam nadzieję,że się dogadamy :]
co do Włochów-awanturnicy z nich nieźli,ale po pyskówkach jesz szansa,żeby się wyściskali podczas oglądania meczu w pubie, gdzie piliby piwko na zgodę Poza tym w kwestii zadowolenia z życia chodziło mi raczej o ich nastawienie a mianowicie o toże nie zamartwiają się czymś na co nie mają wpływu.
btw- nic nie propaguję,jedynie przedstawiam swoje preferencje rozwiązywania konfliktów
w ogóle to witam wszystkich.
Mam nadzieję,że się dogadamy :]
Re: Ziemia obiecana
Jeśli chodzi o mnie to lubię temperatury od 0 do minus 25 stopni celsjusza i od 30 do 40 stopni celsjusza. Chciałbym mieszkać w... wyrażę to tak:
wiosna - Amazonia
lato - Sahara lub inna pustynia
jesień - Kanada
zima - Syberia
Uwaga offtop! Zamarzła komuś kiedyś twarz, tak żeby nie mógł za bardzo mówić? Mi tak
wiosna - Amazonia
lato - Sahara lub inna pustynia
jesień - Kanada
zima - Syberia
Uwaga offtop! Zamarzła komuś kiedyś twarz, tak żeby nie mógł za bardzo mówić? Mi tak
Re: Ziemia obiecana
Zerknęłam na mapę gęstości zaludnienia i znalazłam sobie... Patagonię.
Klimat trochę nieprzyjazny, ale mieszkanie np. tutaj: http://travel.nytimes.com/2007/03/04/tr ... gonia.html, osłodziłoby mi wszelakie niedogodności.
Malownicze góry, wielka woda i język hiszpański. Wchodzę w to.
Klimat trochę nieprzyjazny, ale mieszkanie np. tutaj: http://travel.nytimes.com/2007/03/04/tr ... gonia.html, osłodziłoby mi wszelakie niedogodności.
Malownicze góry, wielka woda i język hiszpański. Wchodzę w to.
Re: Ziemia obiecana
Co ja bym dał...
Moim małym marzeniem są norweskie Lofoty.
http://www.fostertravel.pl/photo/big/86 ... rwegia.jpg
http://www.crossinglatitudes.com/pages/ ... nHowie.jpg
Żyć w małej mieścinie blisko mało uczęszczanych gór nad morzem północnym. Mógłbym być rybakiem, stolarzem, latarnikiem - wszystko jedno. Mieszkać w małym domku jak ten( już zdarzało mi się nocować tam w podobnych ruderach, klimat niezapomniany ) - miodzio.
Moim małym marzeniem są norweskie Lofoty.
http://www.fostertravel.pl/photo/big/86 ... rwegia.jpg
http://www.crossinglatitudes.com/pages/ ... nHowie.jpg
Żyć w małej mieścinie blisko mało uczęszczanych gór nad morzem północnym. Mógłbym być rybakiem, stolarzem, latarnikiem - wszystko jedno. Mieszkać w małym domku jak ten( już zdarzało mi się nocować tam w podobnych ruderach, klimat niezapomniany ) - miodzio.
I never found the companion that was so companionable as solitude.
Re: Ziemia obiecana
Kanada. Z czterech powodów:
1. Dwie osoby na kilometr kwadratowy;
2. Można powiedzieć: I don't speak english, i zamiennie: Je ne parler pas francaise, i mieć ewentualnego delikwenta z głowy;
3. Mało komu będzie chciało się tłuc dwanaście godzin samolotem (albo dwa tygodnie przez Rosję), żeby mnie odwiedzić;
4. Dość wysokie stężenie słomkowych blondynów;
Są też minusy. Zimno, wizy, egzamin zawodowy czy jak to tam się u nich nazywa... Ale nie ma pająków i trzeba dużo jeździć samochodem.
1. Dwie osoby na kilometr kwadratowy;
2. Można powiedzieć: I don't speak english, i zamiennie: Je ne parler pas francaise, i mieć ewentualnego delikwenta z głowy;
3. Mało komu będzie chciało się tłuc dwanaście godzin samolotem (albo dwa tygodnie przez Rosję), żeby mnie odwiedzić;
4. Dość wysokie stężenie słomkowych blondynów;
Są też minusy. Zimno, wizy, egzamin zawodowy czy jak to tam się u nich nazywa... Ale nie ma pająków i trzeba dużo jeździć samochodem.
Re: Ziemia obiecana
O ile jestem zorientowany do Kanady nie potrzebne są wizy. :wink:Są też minusy. Zimno, wizy, egzamin zawodowy czy jak to tam się u nich nazywa...
I never found the companion that was so companionable as solitude.
Re: Ziemia obiecana
Czyli wszystkie, powstrzymujące mnie strasznymi historiami o polakach w urzędach ciotki ściemniają? Hurra! Skoro nie ma wiz to na pewno wyjadęJat pisze:O ile jestem zorientowany do Kanady nie potrzebne są wizy. :wink:
Re: Ziemia obiecana
O ile mnie pamięć nie myli od jakichś 2 lat możemy tam latać bez wiz. Szerokiej drogi. :wink:
I never found the companion that was so companionable as solitude.
Re: Ziemia obiecana
Jeśli masz paszport biometryczny, możesz polecieć do Kanady turystycznie nawet na pół roku bez ubiegania się o wizę. Mnie się ta sztuka nie udała i byłam tam tylko trzy miesiące.
Schody zaczynają się dopiero, gdy chcesz pozostać w Kanadzie dłużej lub na stałe... Nie czuję, aby gra była warta świeczki (to co widziałam w Kanadzie czyli głównie Toronto - odstręcza a nie zachęca), ale chce uciec od obecnego życia i będę próbować dostać się tam na początek na rok. Jacyś chętni do współtowarzyszenia?
Schody zaczynają się dopiero, gdy chcesz pozostać w Kanadzie dłużej lub na stałe... Nie czuję, aby gra była warta świeczki (to co widziałam w Kanadzie czyli głównie Toronto - odstręcza a nie zachęca), ale chce uciec od obecnego życia i będę próbować dostać się tam na początek na rok. Jacyś chętni do współtowarzyszenia?
Re: Ziemia obiecana
Australia - bo to piękny, ogromny kraj. Tereny są dzikie, niezamieszkałe (no chyba że przez jakichś buszmenów ) no i dużo przeróżnych zwierząt. Dla mnie byłby to prawdziwy raj.
Mongolia - również ogromny kraj, bardzo mało tam ludzi(z tego co wiem to około 2 miliony), ale są ponoć bardzo przyjaźnie nastawieni. Ponad to prowadzą koczowniczy tryb życia co bardzo mi się podoba. Mógłbym tam mieszkać do śmierci :lol:
Kanada - dużo śniegu, wielki teren do zwiedzenia, czyli jw.to była by wielka frajda gdybym tam mieszkał
Mongolia - również ogromny kraj, bardzo mało tam ludzi(z tego co wiem to około 2 miliony), ale są ponoć bardzo przyjaźnie nastawieni. Ponad to prowadzą koczowniczy tryb życia co bardzo mi się podoba. Mógłbym tam mieszkać do śmierci :lol:
Kanada - dużo śniegu, wielki teren do zwiedzenia, czyli jw.to była by wielka frajda gdybym tam mieszkał
- Wroblaka
- Introwertyk
- Posty: 79
- Rejestracja: 16 gru 2011, 19:23
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Ziemia obiecana
Nowa Zelandia: przyroda, LOTR;
Szwecja/Norwegia: Północ jest inspirująca, Mankell, morze, Muminki, zorze;
Islandia: wydaje się trochę 'dzika', Bjork;
Meksyk: kolory, taniec, hiszpański, ubóstwo, zupełnie inny świat (ale tam tylko na chwilę);
Wielka Brytania: deszcz, Thom Yorke, najlepsza muzyka na świecie, angielski, owce i łąki;
Chiny: skośne oczy i fajne włosy u ludzi, w takim tłumie łatwo pozostać anonimowym intro:)
Szwecja/Norwegia: Północ jest inspirująca, Mankell, morze, Muminki, zorze;
Islandia: wydaje się trochę 'dzika', Bjork;
Meksyk: kolory, taniec, hiszpański, ubóstwo, zupełnie inny świat (ale tam tylko na chwilę);
Wielka Brytania: deszcz, Thom Yorke, najlepsza muzyka na świecie, angielski, owce i łąki;
Chiny: skośne oczy i fajne włosy u ludzi, w takim tłumie łatwo pozostać anonimowym intro:)
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Ziemia obiecana
Pomimo olbrzymiego zagęszczenia ludności w obszarach aglomeracyjnych, mógłbym skłaniać się ku Japonii. Zawsze fascynował mnie ten kraj i ichniejsza kultura. A autochtoni są tam wyjątkowo ksenofobiczni, przez co wbrew pozorom bardzo łatwo o spokój i upragnione wyalienowanie. Mogę sobie wyobrazić spokojne siedzenie na jakimś murku, kiedy obok przechodzą tysiące obcych, nie zwracających na mnie uwagi ludzi. Poza tym Japończycy sami w sobie z natury wydają się raczej introwertyczni. Niestety minusem jest ich etyka pracy. Mimo wszystko chciałbym tam pomieszkać ze dwa lata i zobaczyć jak bym się czuł.
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Ziemia obiecana
Paradoksalnie, nie są. Grupa jest dla nich wszystkim, albo jesteś taki jak reszta, albo nie istniejesz. Europejczycy mają łatwiej, bo od zagranicznych diabłów nie można zbyt wiele wymagać ;-)highwind pisze:Poza tym Japończycy sami w sobie z natury wydają się raczej introwertyczni.
Swoją drogą, nie ma to jak samotność w mieście, jestem wygodnicki i lubię mieć wszystko pod ręką. Mieszkanie w środku lasu jest fajne do pierwszego śniegu :-P
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
- Fist
- Introwertyk
- Posty: 118
- Rejestracja: 04 wrz 2011, 19:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Rumia, Pomorze
Re: Ziemia obiecana
Nowa Zelandia. Średnia: 1 mieszkaniec na kilometr kwadratowy, a może i mniej. Wyobraźcie sobie tylko.
INFJ (a.k.a. Opiekun)
4w5 (a.k.a. Włóczęga)
Bezecna autoreklama. Druga już niedługo Zainteresowani - pisać na PW!
4w5 (a.k.a. Włóczęga)
Bezecna autoreklama. Druga już niedługo Zainteresowani - pisać na PW!