Ogarnąć chaos
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Ogarnąć chaos
Podobno chaos umie ogarnąć tylko geniusz.
Ja nim, bez wątpienia, nie jestem. Jeśli tylko w moje zaplanowane „życie” wtargnie jakiś element nieplanowości to „leże i kwiczę jak małe bezbronne stworzonko bez matki”.
Od jakiś 5 lat żyje z kalendarzem w ręku, w którym notuje wszystko co mam zrobić, bo to jedyny sposób na mnie, leniwą istotę, żeby jak najlepiej zarządzać dostępnym czasem i go w pełni wykorzystywać. W przeciwnym wypadku skupiam się na bzdurach typu, myślenie o wypełniaczach czarnej dziury, albo innych niepojętych rzeczach.
Nie mówię o planach długoterminowych [bo takich nie posiadam], ale układam w głowie rozkład najbliższych kilku dni. I strasznie denerwuje mnie nawet najmniejsza próba zmiany owej misternie uknutej strategii działania.
A piszę o tym, bo wydaje mi się, ze czytałam, iż planowanie jest cechą typowo introwertyczną, ale nie mogę znaleźć źródła tych słów.
Więc chytrze stwierdziłam, spytam Was o to, zrobię analizę badań i może jakiś Nobel wpadnie w moje ręce.
To co, powiecie jak to u Was z planowaniem bywa? :wink:
Ja nim, bez wątpienia, nie jestem. Jeśli tylko w moje zaplanowane „życie” wtargnie jakiś element nieplanowości to „leże i kwiczę jak małe bezbronne stworzonko bez matki”.
Od jakiś 5 lat żyje z kalendarzem w ręku, w którym notuje wszystko co mam zrobić, bo to jedyny sposób na mnie, leniwą istotę, żeby jak najlepiej zarządzać dostępnym czasem i go w pełni wykorzystywać. W przeciwnym wypadku skupiam się na bzdurach typu, myślenie o wypełniaczach czarnej dziury, albo innych niepojętych rzeczach.
Nie mówię o planach długoterminowych [bo takich nie posiadam], ale układam w głowie rozkład najbliższych kilku dni. I strasznie denerwuje mnie nawet najmniejsza próba zmiany owej misternie uknutej strategii działania.
A piszę o tym, bo wydaje mi się, ze czytałam, iż planowanie jest cechą typowo introwertyczną, ale nie mogę znaleźć źródła tych słów.
Więc chytrze stwierdziłam, spytam Was o to, zrobię analizę badań i może jakiś Nobel wpadnie w moje ręce.
To co, powiecie jak to u Was z planowaniem bywa? :wink:
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 23:28 przez higsa, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ogarnąć chaos
Planuję świetnie , ale z realizacją jest zwykle kiepsko (za bardzo lubię spać), dlatego na bieżąco mój plan poprawiam.
Wściekam się, kiedy ktoś chce mój porządek naruszyć, dlatego mało kto próbuje.
Wściekam się, kiedy ktoś chce mój porządek naruszyć, dlatego mało kto próbuje.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Ogarnąć chaos
Ja raczej nieporadnie i na odwal się ogarniam chaos wokół siebie Dlatego uczę się pozwalać mu się samemu organizować :wink:
Sułtan.
- Stachv
- Introrodek
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 lut 2011, 22:43
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Ogarnąć chaos
ja tam w ogóle nie planuję, bo zawsze moje plany żyją własnym życiem, ale na szczescie zawsze mam jakies zajecie wiec prawie caly czas cos robie. Zazdroszcze samodyscypliny
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogarnąć chaos
Nie sądzę, żeby to była prawda. Np. w MBTI zamiłowanie do (nie)planowania związane jest z funkcją Judging/Perceiving, i nie ma tu chyba żadnej korelacji z byciem intro/ekstra.higsa pisze:A piszę o tym, bo wydaje mi się, ze czytałam, iż planowanie jest cechą typowo introwertyczną, ale nie mogę znaleźć źródła tych słów.
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Ogarnąć chaos
W moim szalenstwie jest metoda ;-)
Kalendarz uwazam za zlo konieczne bo niestety pewnego stopnia uporzadkowania ode mnie sie wymaga. Moja metoda pracy doprowadzalaby szefa do furii, gdyby nie byl jeszcze wiekszym balaganiarzem :-D Na biurku mam warstwy archeologiczne datujace sie wstecz do trylobitow, ale zawsze potrafie odnalezc wszystko w tym bajzlu. Kiedy nowy sprzatacz probowal je uporzadkowac o malo mnie szlag nie trafil.
Aczkolwiek jesli cos sobie zaplanuje po czym zacznie mi sie ktos/cos wcinac miedzy wodke a zakaske, wkurza mnie to straszliwie.
Kalendarz uwazam za zlo konieczne bo niestety pewnego stopnia uporzadkowania ode mnie sie wymaga. Moja metoda pracy doprowadzalaby szefa do furii, gdyby nie byl jeszcze wiekszym balaganiarzem :-D Na biurku mam warstwy archeologiczne datujace sie wstecz do trylobitow, ale zawsze potrafie odnalezc wszystko w tym bajzlu. Kiedy nowy sprzatacz probowal je uporzadkowac o malo mnie szlag nie trafil.
Aczkolwiek jesli cos sobie zaplanuje po czym zacznie mi sie ktos/cos wcinac miedzy wodke a zakaske, wkurza mnie to straszliwie.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Re: Ogarnąć chaos
Ja też nie umiem za grosz planować. Robię, to co mi się wyda w danym momencie ważne albo pilne. Mam kalendarz i owszem (na 2011 akurat zielony, ładny.), ale zapominam go ze sobą nosic, a jak już mi się zdarzy miec przy sobie, to zapominam, że go mam i zapisuje gdzie popadnie, jesli trzeba, aż w końcu gdzieś go gubię.
Czasem sobie myślę po prostu co mniej więcej zamierzam zrobic, a rzeczy typu daty, godziny, zmiany spotkań zapamiętuję... co nie jest dobre, bo zaśmieca mi jeszcze bardziej głowę.
Ogólnie sama się czasem dziwię, że jeszcze ograniam.
Padre - niektórzy po prostu nie rozumieją, że bałagan bywa przemyślany. Dlatego wystrzegam się zwykle gruntownego sprzątania, bo to mi zaburza harmonię.
Czasem sobie myślę po prostu co mniej więcej zamierzam zrobic, a rzeczy typu daty, godziny, zmiany spotkań zapamiętuję... co nie jest dobre, bo zaśmieca mi jeszcze bardziej głowę.
Ogólnie sama się czasem dziwię, że jeszcze ograniam.
Padre - niektórzy po prostu nie rozumieją, że bałagan bywa przemyślany. Dlatego wystrzegam się zwykle gruntownego sprzątania, bo to mi zaburza harmonię.
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Ogarnąć chaos
Agata pisze:Wściekam się, kiedy ktoś chce mój porządek naruszyć, dlatego mało kto próbuje.
NO właśnie, o to mi dokładnie chodzi. Z tym, ze w moim przypadku ma to ciąg dalszy. Proces opiera się na zasadzie kostek domina: najpierw jakiś spontaniczny człowiek "z zewnątrz" postanowi zmienić moje plany na dzień jutrzejszy, nie dając mi przy tym wyboru, i poruszy moją, budowaną godzinami, harmonię. Wkurzy mnie to, po czym uświadamiam sobie, że przecież nie mogę żyć w mojej towarzyskiej autarce, i zaczynam wściekać się z kolei na siebie, że się zdenerwowałam na tego "bezczelnego intruza", który zaburzył moj misternie konstruowany plan. Po czym uświadamiam sobie, że przecież, ja też mam prawo do bycia sama ze sobą i nie musze być na każde zawołanie.... i tak dalej i tak dalej. IRYTUJĄCE. A wtedy właśnie pojawia się chaos, a wraz z nim łzy i inne takie tam, których nie uznaję :wink:Padre pisze:Aczkolwiek jesli cos sobie zaplanuje po czym zacznie mi sie ktos/cos wcinac miedzy wodke a zakaske, wkurza mnie to straszliwie.
I to właśnie przez ten skomplikowany proces myślowy, Inno, wydumałam sobie, że jest to cecha introwertyczna, ale chyba jednak, faktycznie nie można tego tak klasyfikować.Inno pisze:Nie sądzę, żeby to była prawda. Np. w MBTI zamiłowanie do (nie)planowania związane jest z funkcją Judging/Perceiving, i nie ma tu chyba żadnej korelacji z byciem intro/ekstra.
Re: Ogarnąć chaos
Dlatego grzecznie tłumaczę ludziom, że jeśli czegoś ode mnie chcą to z odpowiednim wyprzedzeniem.higsa pisze: NO właśnie, o to mi dokładnie chodzi. Z tym, ze w moim przypadku ma to ciąg dalszy.Proces opiera się na zasadzie kostek domina: najpierw jakiś spontaniczny człowiek "z zewnątrz" postanowi zmienić moje plany na dzień jutrzejszy, nie dając mi przy tym wyboru, i poruszy moją, budowaną godzinami, harmonię. [...] IRYTUJĄCE. A wtedy właśnie pojawia się chaos, a wraz z nim łzy i inne takie tam, których nie uznaję :wink:
Jak dotąd tylko moi rodzice nie załapali o co mi chodzi i dlaczego się tak denerwuję.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogarnąć chaos
Podkreślenia moje. Co to znaczy? Że ktoś Ci coś narzuca i nie masz wyboru czy po prostu np. proponuje Ci spotkanie następnego dnia i sama ta propozycja Ci zaburza plany, choć możesz się nie zgodzić i zrobić to, co zaplanowałaś? Bo dalsza część postu mi nie wyjaśniła.higsa pisze:najpierw jakiś spontaniczny człowiek "z zewnątrz" postanowi zmienić moje plany na dzień jutrzejszy, nie dając mi przy tym wyboru,
Bo w przypadku pierwszej opcji, wkurzenie jest oczywiste, ale w przypadku drugiej - tu już sama sobie byś utrudniała życie.
Re: Ogarnąć chaos
Kalendarza nie stwierdzono [nie, zielonego, ładnego też nie ]
Najważniejsze daty, rozkłady autobusów, trasy niektórych linii, itd mam w głowie, a jeśli coś nie zasługuje na to, żebym zapamiętał, to kto by się tym przejmował :lol:
Mój chaos... w zasadzie to go nie ma, bo nigdy się nad nim nie zastanawiam. Zwykle staram się narzucić sobie jakieś ramy czasowe na wykonanie niektórych czynności, najważniejsza z nich to minimum 8 godzin snu dziennie
Po jakichś ważnych zmianach w rozkładzie tygodnia, typu rozpoczęcie semestru i zmiana zajęć, staram się wkomponować najważniejsze rzeczy tak, zebym miał jak najwięcej "wolnego" czasu.
Reszta to już układ dynamiczny, a jak wie każdy automatyk, w układach dynamicznych najważniejsza jest STABILNOŚĆ i NADĄŻANIE! :lol:
Miesiąc ignorowania i moja siostra nauczyła się, że moje zdanie jest równie ważne jak jej.
P.S. Widzę, że koleżanka HiG[g]sa doczytała co nieco na temat bozonów.
Najważniejsze daty, rozkłady autobusów, trasy niektórych linii, itd mam w głowie, a jeśli coś nie zasługuje na to, żebym zapamiętał, to kto by się tym przejmował :lol:
Mój chaos... w zasadzie to go nie ma, bo nigdy się nad nim nie zastanawiam. Zwykle staram się narzucić sobie jakieś ramy czasowe na wykonanie niektórych czynności, najważniejsza z nich to minimum 8 godzin snu dziennie
Po jakichś ważnych zmianach w rozkładzie tygodnia, typu rozpoczęcie semestru i zmiana zajęć, staram się wkomponować najważniejsze rzeczy tak, zebym miał jak najwięcej "wolnego" czasu.
Reszta to już układ dynamiczny, a jak wie każdy automatyk, w układach dynamicznych najważniejsza jest STABILNOŚĆ i NADĄŻANIE! :lol:
Asertywność to bardzo cenna umiejętnośćNO właśnie... których nie uznaję :wink:
Miesiąc ignorowania i moja siostra nauczyła się, że moje zdanie jest równie ważne jak jej.
P.S. Widzę, że koleżanka HiG[g]sa doczytała co nieco na temat bozonów.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Re: Ogarnąć chaos
I tak oto udowodniliśmy istnienia tego cudaka bez żadnych Wielkich Zderzaczy Hadronów
A co do chaosu, to jakoś nie mam problemów z jego ogarnięciem, aczkolwiek wolę, jak chaos działa na moją korzyść
A co do chaosu, to jakoś nie mam problemów z jego ogarnięciem, aczkolwiek wolę, jak chaos działa na moją korzyść
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Ogarnąć chaos
Różnie bywa. Nazwałabym to narzucaniem, bo jasne, że moge odmówić, ale wtedy pada tekst: „Nie chcesz się ze mną spotkać? Nie lubisz mnie znaczy się?”Inno pisze:Podkreślenia moje. Co to znaczy?
Ludziom ciężko zrozumieć, że ktoś ma ochotę pobyć sam.
Choć przyznam, że moja asertywność kuleje i to bardzo.
W każdym bądź razie irytująca zmiana planów wprowadza chaos.
A MetalMan jak zwykle zwykle …. uszczypliwy. Nie wiem czym sobie zasłużyłam, ale czuje, że w tym przypadku, nieświadomość jest błogosławieństwem. Wybacz, ale jak ja czytałam o bozonach Higgsa, to Ty myślałeś jak rozwiązać zadanie z jedną niewiadomą [ czyli jakieś trzy lata temu ]MetalMan pisze:P.S. Widzę, że koleżanka HiG[g]sa doczytała co nieco na temat bozonów.
Udowodniliście? A niby jak? Wiecie już jak wygląda i jakie ma właściwości? Wydaje mi się, że chyba w tej materii bez zderzacza się nie obędzie.Doomsday pisze:I tak oto udowodniliśmy istnienia tego cudaka bez żadnych Wielkich Zderzaczy Hadronów
Ostatnio zmieniony 06 mar 2011, 20:24 przez higsa, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ogarnąć chaos
I o to chodzi w asertywności. Odmawiasz i nie przejmujesz się szantażem emocjonalnym drugiej osoby. Jeśli ktoś nie potrafi zaakceptować Twojego wyboru, to czy zasługuje na to, żeby być Twoim znajomym?higsa pisze:Różnie bywa. Nazwałabym to narzucaniem, bo jasne, że moge odmówić, ale wtedy pada tekst: „Nie chcesz się ze mną spotkać? Nie lubisz mnie znaczy się?”
Przecież wiesz, że żartowałem Swoją drogą musisz teraz czytać mądre rzeczy, bo MM nauczył się rozwiązywać równania z dowolna ilością niewiadomychhigsa pisze:A MetalMan jak zwykle zwykle …. uszczypliwy. Nie wiem czym sobie zasłużyłam, ale czuje, że w tym przypadku, nieświadomość jest błogosławieństwem. Wybacz, ale jak ja czytałam o bozonach Higgsa, to Ty myślałeś jak rozwiązać zadanie z jedną niewiadomą [ czyli jakieś trzy lata temu ]
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogarnąć chaos
Po co się zadajesz z szantażystami? Zawsze możesz odpowiedzieć: "Szantażujesz mnie? Nie lubisz mnie znaczy się?”higsa pisze:Nazwałabym to narzucaniem, bo jasne, że moge odmówić, ale wtedy pada tekst: „Nie chcesz się ze mną spotkać? Nie lubisz mnie znaczy się?”