To znaczy to jest test na to czy ktoś jest paranoikiem i uważa, że każdy kłamie i daje fałszywe wskazówki? Skoro w ogłoszeniu napisali żeby przynieść CV to przyniosłem CV. Nie pisali że należy szukać kierownika czy managera i zamiast dawać mu CV (bo go nie czytają) poprosić o rozmowę kwalifikacyjną.Drimlajner pisze:Przekaz jest jasny: "mamy setki CV, mamy pełno kandydatów". Praktyka mówi jasno: "nikt nie czyta CV". Na sali w 50% jest menadżer albo kierownik który może poświęcić 10 minut swojego czasu na przeprowadzenie rozmowy kwalifikacyjnej albo umówić się na jutrzejszy dzień. Jakieś pytania ?To znaczy co? Oni po prostu tak mówią żeby nie mówić że nie są kimś zainteresowani czy też oczekują że człowiek zacznie mówić jakieś specjalne dziwne rzeczy żeby zgodzili się go zatrudnić?
Kierownik ci to powiedział ? To znaczy że zrobiłeś na nim kiepskie wrażenie, jakiś pracownik czy manager ? To zwykły podchwytliwy tekścik na sprawdzenie czy ci zależy i jakimi umiejętnościami dysponujesz.
Chyba będę musiał przestać kupować w Empiku bo widzę, że jest tu ewidentny konflikt wartości.
Nie wiem o co chodzi. Co ma znaczyć "się zaprezentować i sprzedać", to pewnie jakaś kolejna pokrętna obca zagadka. To wszystko jest takie obce. Ale dobra, nie będę dalej pytał, bo jak na razie za dużo tej obcości, przypuszczam, że jak się dowiem tego sekretu to mój poziom alienacji osiągnie apogeum i nigdy już nie będę miał zaufania do tego co się kryje za teoretycznie ludzką twarzą.Drimlajner pisze:Co to są specjalne dziwne rzeczy ? Masz się zaprezentować i sprzedać, pokazać czy ci zależy na pracy i że jesteś dobrym kandydatem. Nie umiesz tego ? Naucz się bo to się przydaje w wielu sytuacjach. Umiejętność autoprezentacji.