Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
- vragutinovic
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
To jeśli już tak o tej melancholii sobie rozmawiamy, to się przyłączę i zapodam trzy następujące numery:
Radiohead - Street Spirit (Fade Out)
Blind Guardian - Mordred's Song
Depeche Mode - Agent Orange
(edit) ...a właściwie niech będą cztery:
Goran Bregović - Lullabye
Radiohead - Street Spirit (Fade Out)
Blind Guardian - Mordred's Song
Depeche Mode - Agent Orange
(edit) ...a właściwie niech będą cztery:
Goran Bregović - Lullabye
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
@lea:
Być może przesada w użalaniu się nad sobą może pomóc depresji wyjść z ukrycia, jednak ta musi już w nas siedzieć. Jeśli mowa o stanie lekkiego przygnębienia... stąd daleko do depresji. Nie wydaje mi się by dawkowanie nawet bardzo częste małych smutków nie zaprowadzi nas do depresji. Musimy spojrzeć na to, czym tak naprawdę jest depresja. Jej istota jest mało romantyczna. Zaburzona gospodarka hormonalna mózgu tzn niski poziom dopaminy, serotoniny i innych neuroprzekaźników. Przyczyna depresji rzadko przychodzi z zewnątrz (depresja egzogenna) i jest nią zawsze jakieś bardzo silnie stresujące wydarzenie. Musi chodzić o ogromne emocje. Zazwyczaj depresja jest uwarunkowana czysto biologicznie, (depresja endogenna) bez żadnej życiowej przyczyny. Częściej dotyka ludzi o melancholijnym temperamencie i co ciekawe jest o wiele ostrzejsza w przebiegu od depresji egzogennej. Pojawiająca się wtedy gonitwa czarnych myśli, zaburzona samoocena et cetera, nie są przyczynami choroby, a jej skutkami.
Wracając do tematu: Pociągnę temat melancholii odrobinę dalej, bo warto. Utwór ten pochodzi z wymarzonej przeze mnie Islandii Sólstafir - Fjara
Być może przesada w użalaniu się nad sobą może pomóc depresji wyjść z ukrycia, jednak ta musi już w nas siedzieć. Jeśli mowa o stanie lekkiego przygnębienia... stąd daleko do depresji. Nie wydaje mi się by dawkowanie nawet bardzo częste małych smutków nie zaprowadzi nas do depresji. Musimy spojrzeć na to, czym tak naprawdę jest depresja. Jej istota jest mało romantyczna. Zaburzona gospodarka hormonalna mózgu tzn niski poziom dopaminy, serotoniny i innych neuroprzekaźników. Przyczyna depresji rzadko przychodzi z zewnątrz (depresja egzogenna) i jest nią zawsze jakieś bardzo silnie stresujące wydarzenie. Musi chodzić o ogromne emocje. Zazwyczaj depresja jest uwarunkowana czysto biologicznie, (depresja endogenna) bez żadnej życiowej przyczyny. Częściej dotyka ludzi o melancholijnym temperamencie i co ciekawe jest o wiele ostrzejsza w przebiegu od depresji egzogennej. Pojawiająca się wtedy gonitwa czarnych myśli, zaburzona samoocena et cetera, nie są przyczynami choroby, a jej skutkami.
Wracając do tematu: Pociągnę temat melancholii odrobinę dalej, bo warto. Utwór ten pochodzi z wymarzonej przeze mnie Islandii Sólstafir - Fjara
INFP, 4w5
- lea
- Rozkręcony intro
- Posty: 332
- Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
- Płeć: nieokreślona
- Enneagram: 0w0
- MBTI: CATS
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
@up
No, właśnie ta depresja bez "większego powodu"... Człowiek wie, że nie spotkało go przecież coś w życiu wręcz traumatycznego, a jednak w taki stan popada. To jest takie... zdawanie sobie sprawy, iż "ten smutek nie ma wyraźnego źródła" a jednak zwyczajnie, takim się jest. Można wiedzieć, że to pewnie "chemia mózgu" i, że należy się leczyć, a jednocześnie ma się "i tak mi nie pomoże" i nie ma się zwyczajnie nawet siły by zwlec się z łóżka, a co dopiero z rozsądku sięgnąć po pomoc.
Hm. Co do dawkowania smutków. Można zacząć mylić... oczywiście to tylko od osoby zależy, przecież nie każdy tak ma/miał. Depresja stopniowa. Można nie zauważyć, gdy z depresją człowiek zaczyna niebezpiecznie... godzić się. Wciąż jej nienawidzić, prawda. Nie ma jednak motywacji by z nią walczyć, jest jej poddany. Wtedy w skrajnych przypadkach, myśl o tym, że w każdej chwili można się przecież zabić jest nawet miła i uspokaja. [sic] Uważa się, że to normalne, że świat tak wygląda, że może to jest jedyne 'wyjście'. I zbytnio nadaje się temu cierpieniu piękno. W myślach naprawdę okropnych, widzi się sens. Te melancholijne początki czerpania radości z odrobiny smutku, mogą być później podłożem do akceptacji bardziej skrajnych myśli, ponieważ można sobie ubzdurać "że przecież zawsze się takim było".
Co do muzyki, acz może nie do melancholii.
Lubię Kaczmarskiego 'naszego', lecz i on inspirował się piosenkami w wykonaniu Wysockiego.
A więc coś może Wysockiego, gdyż język rosyjski w ostatnim czasie, jakoś jeszcze bardziej mi przypadł do gustu.
Wysocki, Nie lubię
I dalej szukam jakiś ciekawych zespołów i wykonawców. Ukraińskie, Rosyjskie, ktoś może jakieś zna? ( zacne )
Już jakiś czas temu znalazłam ukraińską grupę 5'nizza, ale coś mi 'nie leży' i cover "ja Soldat" już Poparzeni Kawą Trzy, ale oni są w brzmieniu są jakby... "za czyści" czy co. Heh. Coś mi wokal nietego, choć podoba mi się piosenka.
No, właśnie ta depresja bez "większego powodu"... Człowiek wie, że nie spotkało go przecież coś w życiu wręcz traumatycznego, a jednak w taki stan popada. To jest takie... zdawanie sobie sprawy, iż "ten smutek nie ma wyraźnego źródła" a jednak zwyczajnie, takim się jest. Można wiedzieć, że to pewnie "chemia mózgu" i, że należy się leczyć, a jednocześnie ma się "i tak mi nie pomoże" i nie ma się zwyczajnie nawet siły by zwlec się z łóżka, a co dopiero z rozsądku sięgnąć po pomoc.
Hm. Co do dawkowania smutków. Można zacząć mylić... oczywiście to tylko od osoby zależy, przecież nie każdy tak ma/miał. Depresja stopniowa. Można nie zauważyć, gdy z depresją człowiek zaczyna niebezpiecznie... godzić się. Wciąż jej nienawidzić, prawda. Nie ma jednak motywacji by z nią walczyć, jest jej poddany. Wtedy w skrajnych przypadkach, myśl o tym, że w każdej chwili można się przecież zabić jest nawet miła i uspokaja. [sic] Uważa się, że to normalne, że świat tak wygląda, że może to jest jedyne 'wyjście'. I zbytnio nadaje się temu cierpieniu piękno. W myślach naprawdę okropnych, widzi się sens. Te melancholijne początki czerpania radości z odrobiny smutku, mogą być później podłożem do akceptacji bardziej skrajnych myśli, ponieważ można sobie ubzdurać "że przecież zawsze się takim było".
Co do muzyki, acz może nie do melancholii.
Lubię Kaczmarskiego 'naszego', lecz i on inspirował się piosenkami w wykonaniu Wysockiego.
A więc coś może Wysockiego, gdyż język rosyjski w ostatnim czasie, jakoś jeszcze bardziej mi przypadł do gustu.
Wysocki, Nie lubię
I dalej szukam jakiś ciekawych zespołów i wykonawców. Ukraińskie, Rosyjskie, ktoś może jakieś zna? ( zacne )
Już jakiś czas temu znalazłam ukraińską grupę 5'nizza, ale coś mi 'nie leży' i cover "ja Soldat" już Poparzeni Kawą Trzy, ale oni są w brzmieniu są jakby... "za czyści" czy co. Heh. Coś mi wokal nietego, choć podoba mi się piosenka.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Jeśli się wie, że przyczyną jest chemia mózgu, a nie nasza "beznadziejność" czy cokolwiek innego to łatwiej się będzie przekonać do leczenia. Ma się większą świadomość, że można sobie pomóc. Przynajmniej ja to widzę w ten sposób...lea pisze: "chemia mózgu" i, że należy się leczyć, a jednocześnie ma się "i tak mi nie pomoże" i nie ma się zwyczajnie nawet siły by zwlec się z łóżka, a co dopiero z rozsądku sięgnąć po pomoc.
Muzyka: Żeby nie ciągnąć w nieskończoność tej melancholii, coś dla miłośników napoju jęczmiennego: Tankard - Space Beer
INFP, 4w5
- lea
- Rozkręcony intro
- Posty: 332
- Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
- Płeć: nieokreślona
- Enneagram: 0w0
- MBTI: CATS
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
E, to naprawdę zależy już całkowicie od człowieka, czy to pomoże mu we wzięciu się w garść choć na tyle, by leczenia się podjąć.Svartgall pisze:Jeśli się wie, że przyczyną jest chemia mózgu, a nie nasza "beznadziejność" czy cokolwiek innego to łatwiej się będzie przekonać do leczenia. Ma się większą świadomość, że można sobie pomóc. Przynajmniej ja to widzę w ten sposób...
Można stwierdzić "wiem, muszę się leczyć" ale... kończy się na mówieniu.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
@up: Ano, z tym się muszę zgodzić. Ludzie są różni, często irracjonalni
INFP, 4w5
- Faramuszka
- Stały bywalec
- Posty: 226
- Rejestracja: 26 paź 2012, 17:25
- Płeć: kobieta
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Dowód na to, że jak Polak chce, to potrafi.
VICORIANS- Aristocrats' Symphony - Who Never Loved
Czyli nowa nadzieja jeśli chodzi o femme metal w Polsce :>
VICORIANS- Aristocrats' Symphony - Who Never Loved
Czyli nowa nadzieja jeśli chodzi o femme metal w Polsce :>
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Ostatnio słucham soundtracku z Pacific Rim i Batman Beyond
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
- blackvanilla
- Wtajemniczony
- Posty: 8
- Rejestracja: 23 lut 2013, 20:46
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Powoli wkręcam się w Queens of the Stone Age.
Zaczęłam zupełnie niechronologicznie, bo od ich ostatniego krążka który bardzo przypadł mi do gustu.
Queens of the Stone Age - I Appear Missing
Zaczęłam zupełnie niechronologicznie, bo od ich ostatniego krążka który bardzo przypadł mi do gustu.
Queens of the Stone Age - I Appear Missing
INTP, 5w4.
- Maladict
- Introrodek
- Posty: 22
- Rejestracja: 10 sie 2013, 21:25
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraków
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Ja słucham najróżniejszej muzyki - nie trzymam się też żadnego konkretnego zespołu.
Miałem dość spory okres "metalowy", w tej chwili będzie to dużo rocka różnego rodzaju, cosik z hip-hopu, i generalnie mnóstwo utworów których stylu pewnie nawet bym nie nazwał.
W wielu przypadkach jest to jeden-dwa utwory zespołu, które gdzieś w radiu lub u kogoś usłyszałem i na podstawie fragmentu tekstu odnalazłem w internecie...
Miałem dość spory okres "metalowy", w tej chwili będzie to dużo rocka różnego rodzaju, cosik z hip-hopu, i generalnie mnóstwo utworów których stylu pewnie nawet bym nie nazwał.
W wielu przypadkach jest to jeden-dwa utwory zespołu, które gdzieś w radiu lub u kogoś usłyszałem i na podstawie fragmentu tekstu odnalazłem w internecie...
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Metal, Hardcore, Rap
A dokładniej to:
Thrash Metal - Slayer
Grove Metal - Sepultura/Soulfly, Chimaira, Machine Head
Death Metal - Death, Cannibal Corpse, Vader, DevilDriver
Hard Rock - Led Zeppelin
Hardcore - Biohazard, Agnostic Front, Suicidal Tendencies, Madball, Sick of It All, Hatebreed, Terror, Pro-Pain, Death Before Dishonor
Grunge - Alice in Chains, Soundgarden, Pearl Jam
Rapcore - H-Blockx, Clawfinger, Cypress Hill, House of Pain, Public Enemy, Run D.M.C, Onyx,
Gangsta Rap - Niggaz with Attitude (N.W.A), 2Pac, Ice Cube, The Game, Dr. Dre, DMX
Rap - Ice-T, Tech N9Ne, Twista, Yelawolf, Busta Rhymes, Xzibit, Wu-Tang Clan, Guru
*Wyróżnienia* Po za tymi najlepszymi, aczkolwiek uznaję, że są ponadprzeciętni, (kilku z nich się sprzedało, albo odeszło od stylu, który szanowałem, innych po prostu nie trawię, jeszcze inni potracili członków, poodchodzili lub gdy całe płyty mnie się nie podobają, albo po prostu nie lubię ich wystarczająco aby dodać ich do mojej elitarnej listy, powodów jest wiele, ale szanuję to o wiele bardziej niż jakiś pop czy techno), jednak słucham sporadycznie i nie jestem do nich przekonany:
Metallica, Limp Bizkit, Linkin Park, Korn, Slipknot, Eminem, Snoop Dogg, Nirvana, Stone Temple Pilots, The Doors, Sex Pistols, Rage Against the Machine, Payable on Death, Red Hot Chili Peppers, The Ramones, Dead Kennedys, The Clash, Bad Brains, NOFX, Cro-Mags, Misfits, Black Flag, D.R.I, Black Label Society, Iron Maiden, Motorhead, Napalm Death, Paradise Lost, Nile, Morbid Angel, Fear Factory, Six Feet Under, Rob Zombie, Faith No More, Jimmi Hendrix, Destruction, Annihilator, Van Halen, Biggie Smalls, Coolio, Dope, Too Short, Kool G Rap, Twisted Insane, Big Daddy Kane, LL Cool J, Sodom, Testament, Messhuggah, Dream Theater, Ministry, In Flames, Pantera, Deep Purple, Black Sabbath, Disturbed, Siekiera, Moskwa, Izrael, Dezerter, Proletariat, Acid Drinkers, Flapjack i Decapitated.
A dokładniej to:
Thrash Metal - Slayer
Grove Metal - Sepultura/Soulfly, Chimaira, Machine Head
Death Metal - Death, Cannibal Corpse, Vader, DevilDriver
Hard Rock - Led Zeppelin
Hardcore - Biohazard, Agnostic Front, Suicidal Tendencies, Madball, Sick of It All, Hatebreed, Terror, Pro-Pain, Death Before Dishonor
Grunge - Alice in Chains, Soundgarden, Pearl Jam
Rapcore - H-Blockx, Clawfinger, Cypress Hill, House of Pain, Public Enemy, Run D.M.C, Onyx,
Gangsta Rap - Niggaz with Attitude (N.W.A), 2Pac, Ice Cube, The Game, Dr. Dre, DMX
Rap - Ice-T, Tech N9Ne, Twista, Yelawolf, Busta Rhymes, Xzibit, Wu-Tang Clan, Guru
*Wyróżnienia* Po za tymi najlepszymi, aczkolwiek uznaję, że są ponadprzeciętni, (kilku z nich się sprzedało, albo odeszło od stylu, który szanowałem, innych po prostu nie trawię, jeszcze inni potracili członków, poodchodzili lub gdy całe płyty mnie się nie podobają, albo po prostu nie lubię ich wystarczająco aby dodać ich do mojej elitarnej listy, powodów jest wiele, ale szanuję to o wiele bardziej niż jakiś pop czy techno), jednak słucham sporadycznie i nie jestem do nich przekonany:
Metallica, Limp Bizkit, Linkin Park, Korn, Slipknot, Eminem, Snoop Dogg, Nirvana, Stone Temple Pilots, The Doors, Sex Pistols, Rage Against the Machine, Payable on Death, Red Hot Chili Peppers, The Ramones, Dead Kennedys, The Clash, Bad Brains, NOFX, Cro-Mags, Misfits, Black Flag, D.R.I, Black Label Society, Iron Maiden, Motorhead, Napalm Death, Paradise Lost, Nile, Morbid Angel, Fear Factory, Six Feet Under, Rob Zombie, Faith No More, Jimmi Hendrix, Destruction, Annihilator, Van Halen, Biggie Smalls, Coolio, Dope, Too Short, Kool G Rap, Twisted Insane, Big Daddy Kane, LL Cool J, Sodom, Testament, Messhuggah, Dream Theater, Ministry, In Flames, Pantera, Deep Purple, Black Sabbath, Disturbed, Siekiera, Moskwa, Izrael, Dezerter, Proletariat, Acid Drinkers, Flapjack i Decapitated.
- lea
- Rozkręcony intro
- Posty: 332
- Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
- Płeć: nieokreślona
- Enneagram: 0w0
- MBTI: CATS
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Chinawoman - Party Girl
W mojej interpretacji:
Historia osoby bardzo wrażliwej.
Ktoś ją skrzywdził. Wykorzystał jej piękno i kruchość. Teraz dziewczyna, tą delikatność pojmuje jako słabość, naiwność - nie chce jej. A więc stworzyła - nową siebie, siebie fałszywą. Siebie pozornie pewną siebie, bezwstydną, dziką, spontaniczną, namiętną.
O przeszłości mówi niewiele, jakby nie miała znaczenia. Okłamuje się. Gra.
Lecz w jej głosie, wciąż słychać - strach.
I used to cry
But now I don't have the time
I used to be so fragile
But now I'm so wild
W mojej interpretacji:
Historia osoby bardzo wrażliwej.
Ktoś ją skrzywdził. Wykorzystał jej piękno i kruchość. Teraz dziewczyna, tą delikatność pojmuje jako słabość, naiwność - nie chce jej. A więc stworzyła - nową siebie, siebie fałszywą. Siebie pozornie pewną siebie, bezwstydną, dziką, spontaniczną, namiętną.
O przeszłości mówi niewiele, jakby nie miała znaczenia. Okłamuje się. Gra.
Lecz w jej głosie, wciąż słychać - strach.
I used to cry
But now I don't have the time
I used to be so fragile
But now I'm so wild
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Ja kompletnie nie dzielę muzyki na gatunki, nie szufladkuje itp. Muzyka musi mieć dla mnie tylko(albo aż) jedną cechę - być dobra, ponadprzeciętna, ciekawa. Sam gram i tworzę muzykę, więc po prostu moje słuchanie polega na tym, że słucham tego, co w danym momencie najbardziej mnie inspiruje. Zwykle to jest muzyka metalowa i rockowa, najlepiej z lekko progresywnym zacięciem, Pink Floyd (i solowy Gilmour), Iron Maiden (szczególny sentyment do nich mam, bo oni mnie zainspirowali do tego, żeby grać na gitarze:)), Dream Theater, Symphony X, Led Zeppelin, Metallica, Transatlantic, Satriani, Neal Morse, Porcupine Tree, Katatonia, Ozzy Osbourne, Children of Bodom, Anathema i sporo innych zespołów a z polskiego grania szczególnie cenię Comę, Hey i Nosowską, Riverside. Tego słucham najczęściej, a czasem odczuwam już przesyt, zwłaszcza że sam gram tego typu rzeczy i wtedy, żeby dać odpocząć uszom i mózgowi włączam sobie jakiś oldschoolowy jazz, albo amerykański blues (zwłaszcza BB Kinga lubię) albo coś z hip hopu - z tym że tutaj mam niewielkie pole wyboru, ponieważ w sporej części hip hopu panuje sahara intelektualna i wtórność, ale mimo to znajdzie się kilka ciekawych postaci na polskiej scenie jak na przykład Ten Typ Mes, Łona albo Fisz. Reasumując, muzyka jest zbyt niezwykłą rzeczą, żeby się zamykać na gatunki
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)
Mi się to wkręciło ostatnio
Macklemore & Ryan Lewis - Can't Hold Us feat. Ray Dalton.
Ale jak zacząłem słuchać więcej Macklemore to tak średnio mi się spodobało, no ale jeszcze trochę przede mną.
Macklemore & Ryan Lewis - Can't Hold Us feat. Ray Dalton.
Ale jak zacząłem słuchać więcej Macklemore to tak średnio mi się spodobało, no ale jeszcze trochę przede mną.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.