Au pair
Au pair
Co sądzicie o wyjeździe jako au pair? Czy ktoś z Was tego próbował? Uważacie, że to dobry sposób na "gap year", czy może jako początek na zamieszkanie za granicą? A może w ogóle uważacie, że to zły pomysł, bo można trafić na jakiś "wyzyskiwaczy", czy oszustów? Co myślicie o dyskryminacji chłopaków przy takich wyjazdach?
Ja myślę, czy nie wyjechać, właściwie jestem już zdecydowana. Planuję obronić pracę we wrześniu i właściwie rekrutacje na studia są już wtedy pozamykane. Więc planuję "gap year", a może i zostanę tam już. Wysłałam umowę, wpłaciłam kasę, a wczoraj dostałam informację, że moja umowa została anulowana. 0_o A wszystkie wymagania spełniam, o czym zostałam poinformowana telefonicznie.
Z kolei mój kolega również chciał wyjechać, to jak się dopytywałam, to usłyszałam, że faceci muszą mieć dobrze udokumentowaną pracę z dziećmi, bardzo duże doświadczenie i raczej tylko do USA ich biorą, że w Europie ciężko jest coś im znaleźć. No cóż, zwykle to dziewczyny mają powody, żeby skarżyć się na dyskryminację, chłopcy zazwyczaj siedzą cicho. :wink: No więc teraz kolej na Was chłopaki! Czasem faceci są lepszymi opiekunami niż babeczki.
Ja myślę, czy nie wyjechać, właściwie jestem już zdecydowana. Planuję obronić pracę we wrześniu i właściwie rekrutacje na studia są już wtedy pozamykane. Więc planuję "gap year", a może i zostanę tam już. Wysłałam umowę, wpłaciłam kasę, a wczoraj dostałam informację, że moja umowa została anulowana. 0_o A wszystkie wymagania spełniam, o czym zostałam poinformowana telefonicznie.
Z kolei mój kolega również chciał wyjechać, to jak się dopytywałam, to usłyszałam, że faceci muszą mieć dobrze udokumentowaną pracę z dziećmi, bardzo duże doświadczenie i raczej tylko do USA ich biorą, że w Europie ciężko jest coś im znaleźć. No cóż, zwykle to dziewczyny mają powody, żeby skarżyć się na dyskryminację, chłopcy zazwyczaj siedzą cicho. :wink: No więc teraz kolej na Was chłopaki! Czasem faceci są lepszymi opiekunami niż babeczki.
Re: Au pair
Moja znajoma pojechała na "Au pair" do Londynu. W mailach wszystko spoko, w rzeczywistości jej opiekunowie zerwali umowę po tygodniu, albo ona zerwała. Nie znam szczegółów.
...w każdym razie wylądowała na Londyńskiej ulicy, bez pieniędzy, a Londyn to drogie miasto. Mówiłem jej, że jadąc za granice musi mieć odłożoną sumę na przeżycie co najmniej miesiąca bez pracy, ale ona wierzyła temu co wówczas się mówiło (4 lata temu), że tam wystarczy pierdnąć i już do ciebie podbiegają headhunterzy z ofertami o pracę... a jedzenie i lokal jest darmowo.
Doświadczenie dziewczyna miała ogromne. Jest z wielodzietnej rodziny, od mniej - więcej 10 lat opiekowała się młodszym rodzeństwem (trójką, czwórką dzieci). Każdy musi mieć doświadczenie, nie ma tak, że biorą byle kogo, a chętnych jest multum... ze wszystkich krajów. Czytałem, że tak samo jak w PL, popularne jest to we wszystkich krajach UE.
...w każdym razie wylądowała na Londyńskiej ulicy, bez pieniędzy, a Londyn to drogie miasto. Mówiłem jej, że jadąc za granice musi mieć odłożoną sumę na przeżycie co najmniej miesiąca bez pracy, ale ona wierzyła temu co wówczas się mówiło (4 lata temu), że tam wystarczy pierdnąć i już do ciebie podbiegają headhunterzy z ofertami o pracę... a jedzenie i lokal jest darmowo.
Doświadczenie dziewczyna miała ogromne. Jest z wielodzietnej rodziny, od mniej - więcej 10 lat opiekowała się młodszym rodzeństwem (trójką, czwórką dzieci). Każdy musi mieć doświadczenie, nie ma tak, że biorą byle kogo, a chętnych jest multum... ze wszystkich krajów. Czytałem, że tak samo jak w PL, popularne jest to we wszystkich krajach UE.
Re: Au pair
Uh, no to nieciekawie. :/ I ja sb poradziła ta Twoja koleżanka? Dość przerażającą perspektywę przedstawiłeś. Ja mam doświadczenie w pracy z dziećmi, choć nie tak duże. Ale jakby coś, to mam siostrę w Anglii, to chyba nie da mi wylądować na ulicy. No a z drugiej strony to tak trochę głupio iść do niej i prosić, żeby mnie utrzymywała.
Re: Au pair
No jak w Anglii jest twoja siostra to moim zdaniem jest to duży plus na start. Zawsze możesz się u niej zatrzymać albo pożyczyć trochę pieniędzy na bilet powrotny do Polski.
Niestety dużym minusem jest to, że to Anglia. Najłatwiejszy język do opanowania / najpopularniejszy kierunek "Au pair". Wszyscy chcą tam pojechać, a ilość miejsc ograniczona, dlatego też bardzo trudno jest dostać tam "angaż".
Jak sobie poradziła moja koleżanka ? Dosyć łatwo, to jest bardziej typ skrajnego ekstrawertyka, osoba która z nawiązywaniem kontaktu z drugim człowiekiem nie ma najmniejszego problemu... więc poszła do parku, zagadywała do wszystkich tam osób aż...
... w końcu trafiła na kogoś bogatego kto ją wziął na utrzymankę, czyli dał jej jedzenie, dał jej miejsce do spania i jakieś kieszonkowe w zamian za "fiku miku". Trwało to z rok i pojawiła się propozycja małżeństwa, a że był Hindusem.. uciekła. Potem trafiła na jakąś żydowską komunę i w niej zaczęła funkcjonować, i jak to w komunie, raz piła drogie Whiskey (bo ktoś pracujący w City przyniósł), raz jadła resztki po ludziach (które członkowie komuny przynieśli ze śmietników w restauracjach w których pracowali).
...do perfekcji natomiast opanowała chodzenie na randki z Brytyjczykami i Irlandczykami... na randki z których po obiedzie nagle czmychała... zostawiając zakochanemu złamane serce.. oczywiście dżentelmen płaci za randkę, oczywiście.
Wróciła do PL bo jej babcia zmarła i dostała w spadku mieszkanie. Widziałem ją ostatnio, ale olałem babę. Mówiła, że odezwie się do mnie po przyjeździe do PL, a tego nie zrobiła, więc kij z takim znajomym.
Niestety dużym minusem jest to, że to Anglia. Najłatwiejszy język do opanowania / najpopularniejszy kierunek "Au pair". Wszyscy chcą tam pojechać, a ilość miejsc ograniczona, dlatego też bardzo trudno jest dostać tam "angaż".
Jak sobie poradziła moja koleżanka ? Dosyć łatwo, to jest bardziej typ skrajnego ekstrawertyka, osoba która z nawiązywaniem kontaktu z drugim człowiekiem nie ma najmniejszego problemu... więc poszła do parku, zagadywała do wszystkich tam osób aż...
... w końcu trafiła na kogoś bogatego kto ją wziął na utrzymankę, czyli dał jej jedzenie, dał jej miejsce do spania i jakieś kieszonkowe w zamian za "fiku miku". Trwało to z rok i pojawiła się propozycja małżeństwa, a że był Hindusem.. uciekła. Potem trafiła na jakąś żydowską komunę i w niej zaczęła funkcjonować, i jak to w komunie, raz piła drogie Whiskey (bo ktoś pracujący w City przyniósł), raz jadła resztki po ludziach (które członkowie komuny przynieśli ze śmietników w restauracjach w których pracowali).
...do perfekcji natomiast opanowała chodzenie na randki z Brytyjczykami i Irlandczykami... na randki z których po obiedzie nagle czmychała... zostawiając zakochanemu złamane serce.. oczywiście dżentelmen płaci za randkę, oczywiście.
Wróciła do PL bo jej babcia zmarła i dostała w spadku mieszkanie. Widziałem ją ostatnio, ale olałem babę. Mówiła, że odezwie się do mnie po przyjeździe do PL, a tego nie zrobiła, więc kij z takim znajomym.
- ross
- Introwertyk
- Posty: 77
- Rejestracja: 31 lip 2014, 3:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 8w7
- MBTI: INTP
- Lokalizacja: Żory, Śląsk
- Kontakt:
Re: Au pair
Ale zajebało cebulą. Nienawidzę wykorzystywania ludzi w taki sposób. Co do Au Pair to chciałbym wybrać się do USA, Europa wcale mnie nie pociąga. No ale wiadomo
-facet
-bez udokumentowanego doświadczenia
-z kraju nieanglojęzycznego
Więc nawet o tym nie marzę. Za dużo z tym kłopotów.
Za to chciałbym mieszkać i pracować w USA lub gdzieś w Azji, ale prawdopodobnie pójdę na prawo, a wtedy nie będę miał raczej takiej możliwości. Musiałbym iść na jakieś studia niezwiązane z państwem.
-facet
-bez udokumentowanego doświadczenia
-z kraju nieanglojęzycznego
Więc nawet o tym nie marzę. Za dużo z tym kłopotów.
Za to chciałbym mieszkać i pracować w USA lub gdzieś w Azji, ale prawdopodobnie pójdę na prawo, a wtedy nie będę miał raczej takiej możliwości. Musiałbym iść na jakieś studia niezwiązane z państwem.
Re: Au pair
...Ale zajebało cebulą. Nienawidzę wykorzystywania ludzi w taki sposób.
Cebulą ? Co takiego ?
To że Arwena9 mając siostrę może do niej zwrócić się z prośbą o pomoc ?
...
Takie ogólne odpowiedzi są fuj - fuj i pozostawiają masę niezrozumienia.
- ross
- Introwertyk
- Posty: 77
- Rejestracja: 31 lip 2014, 3:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 8w7
- MBTI: INTP
- Lokalizacja: Żory, Śląsk
- Kontakt:
Re: Au pair
To miałem na myśliDrimlajner pisze:... w końcu trafiła na kogoś bogatego kto ją wziął na utrzymankę, czyli dał jej jedzenie, dał jej miejsce do spania i jakieś kieszonkowe w zamian za "fiku miku". Trwało to z rok i pojawiła się propozycja małżeństwa, a że był Hindusem.. uciekła. Potem trafiła na jakąś żydowską komunę i w niej zaczęła funkcjonować, i jak to w komunie, raz piła drogie Whiskey (bo ktoś pracujący w City przyniósł), raz jadła resztki po ludziach (które członkowie komuny przynieśli ze śmietników w restauracjach w których pracowali).
...do perfekcji natomiast opanowała chodzenie na randki z Brytyjczykami i Irlandczykami... na randki z których po obiedzie nagle czmychała... zostawiając zakochanemu złamane serce.. oczywiście dżentelmen płaci za randkę, oczywiście.
Re: Au pair
Nie widzę niczego złego w byciu utrzymanką albo w funkcjonowaniu w tzw "komunie" polegającej na tym iż grupka osób dzieli się ze sobą wzajemnie wypracowanym dobytkiem.
Wykorzystywanie randkowiczów a owszem, trochę chamskie.
Wykorzystywanie randkowiczów a owszem, trochę chamskie.
- ross
- Introwertyk
- Posty: 77
- Rejestracja: 31 lip 2014, 3:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 8w7
- MBTI: INTP
- Lokalizacja: Żory, Śląsk
- Kontakt:
Re: Au pair
Może i jestem staroświecki, ale "bycie utrzymanką" to dla mnie zwykłe kurestwo. A fakt o późniejszym wykorzystywaniu facetów tylko to potwierdza; nawet jeżeli to były tylko obiady w restauracjach.
Re: Au pair
Już ! Koniec offtopa. Temat dotyczy "Au pair" a mojej znajomej "Au pair", z racji szybkiego zerwania umowy przez jedną ze stron, nie wyszedł.
http://forum.introwertyzm.pl/viewtopic.php?f=27&t=1617
http://forum.introwertyzm.pl/viewtopic.php?f=27&t=1617