Ziemia obiecana
Ziemia obiecana
Większość z nas tutaj (a może i wszyscy) urodziła się w Polsce. Jednak z pewnością nie każdy czuje się dobrze w tym kraju. Ciekawa jestem, czy macie swoją "ziemię obiecaną" - kraj, gdzie chcielibyście żyć. Kraj, którego kultura Was zafascynowała. Którego mieszkańcy wydają się Wam przyjaźni. Kraj, w którym Wasza dusza naprawdę by odpoczywała.
Dla mnie od lat takim krajem jest Islandia. Nie tylko dlatego, że żyje tam stosunkowo mało ludzi i łatwo znaleźć można swoje miejsce odosobnienia (to tak w nawiązaniu do innego wątku). Lubię zimno, lubię dziką przyrodę, a dodatkowo cenię sobie spokojne życie.
A jaka jest Wasza "ziemia obiecana"? I dlaczego akurat ta?
Dla mnie od lat takim krajem jest Islandia. Nie tylko dlatego, że żyje tam stosunkowo mało ludzi i łatwo znaleźć można swoje miejsce odosobnienia (to tak w nawiązaniu do innego wątku). Lubię zimno, lubię dziką przyrodę, a dodatkowo cenię sobie spokojne życie.
A jaka jest Wasza "ziemia obiecana"? I dlaczego akurat ta?
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Dokładnie tak samo, jak Alexis. Islandia - mało ludzi, doskonały klimat i zorze polarne. Ponadto mogłabym czuć sie dobrze w Nowej Zelandii. Jej krajobrazy zapierają dech w piersiach.
Ostatnio zmieniony 27 sie 2008, 15:11 przez Akolita, łącznie zmieniany 1 raz.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
A ja mam taki mały dylemat. Wściekam się na Polskę, na władzę, na samych jej mieszkancow, na tysiące w ogole wad, ktore mozna mnozyc bez końca. A jednoczesnie, choc się głosno do tego nie przyznaję, uwielbiam swój kraj. Co gorsza, wniknęłam juz w Polskę tak dogłębnie, ze nie wyobrazam sobie życia poza nią. Dlatego tak dręczy mnie fakt, ze prawica usiłuje zrobić wszystko, by niszczyc nasz kraj, że wszyscy zbyt mało się staramy, zeby coś zmienić, że ja sama mogę tylko spokojnie patrzeć jak za sprawą jednego palanta Polska staje się wrogiem największego imperium. Jestem wsciekła, ze stoję obok i bezradnie patrzę. Jestem wściekła, ze przyszło mi kochać kraj, w którym tak ciężko toczy się życie. Zostanę tutaj, bo nigdzie nie będę się czuła bardziej u siebie.
teraz jestem w niemczech i calkiem mi sie tu podoba. gdybym tylko jezyk znal..
no ale, taka prosta sprawa, w piekarni zycza wam milego weekendu. mi sie to w polsce nie przytrafilo jeszcze zeby w jakimkolwiek sklepie zegnano mnie takimi slowy
czy do zimna mnie ciagnie.. hm. nie lubie jak jest zimno. tylko ze moje zimno to nieco inne "zimno" jakie pojmuje przecietny czlowiek
bardzo lubie gory. sa majestatyczne, jest tam cicho, spokojnie ( pomijajac morskie oko ) i pieknie
no ale, taka prosta sprawa, w piekarni zycza wam milego weekendu. mi sie to w polsce nie przytrafilo jeszcze zeby w jakimkolwiek sklepie zegnano mnie takimi slowy
czy do zimna mnie ciagnie.. hm. nie lubie jak jest zimno. tylko ze moje zimno to nieco inne "zimno" jakie pojmuje przecietny czlowiek
bardzo lubie gory. sa majestatyczne, jest tam cicho, spokojnie ( pomijajac morskie oko ) i pieknie
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
O, a ja się najlepiej czuję w temperaturze od -10 do +15. Każda wyższa jest już zła a każda niższa w miarę znośna, ale wiadomo, mogło być lepiej. Jedyne czego nie lubię w zimę to ślizgawki na chodnikach. Przez całe życie nie nauczyłam się manewrować po lodzie...
Paradoksalnie, najbardziej prawdopodobna opcja to taka, że wyjadę za robotą do Włoch...
Paradoksalnie, najbardziej prawdopodobna opcja to taka, że wyjadę za robotą do Włoch...
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Może w samych górach tak, ale już w miastach wcale nie jest tak cicho i spokojnie. Ja mieszkam w górach i od dzieciństwa jstem przyzwyczajona, że z każdej strony mnie otaczają- przez to nie doceniam ich piękna i majestatyczności w taki sam sposób jak przyjezdni.Jacek pisze: bardzo lubie gory. sa majestatyczne, jest tam cicho, spokojnie ( pomijajac morskie oko ) i pieknie
Kocham morze, myślę, że chciałabym znaleźć się w miejscu gdzie panuje temperatura od 0 do 15 stopni Celsjusza, więcej nie. Jeżeli chodzi o jakieś konkretne miejsce, to może wybrałabym Norwegię.