"Niezwykła" pamięć

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Niezwykła" pamięć

Post autor: Difane »

Może jesteś jakimś sawantem :P 20 stron słowo w słowo po jednym przeczytaniu? To ja mam raczej niezwykłą niepamięć :D Czasem muszę przeczytać 20 razy jedno zdanie, żeby cokolwiek zapamiętać, albo zrozumieć o czym jest mowa. Chociaż myślę że w jakimś stopniu wynika to z wieku. Piszesz że masz 15 lat. Dekadę temu też byłem w stanie zapamiętać znacznie więcej, potrafiłem wykuwać ściany tekstu na pamięć i nie miałem problemów z koncentracją, a teraz to jest jakaś masakra. Często zapominam o czym przed chwilą myślałem, co mówiłem, co czytałem, co napisałem. Też mam ten problem z imionami, że może mi się przedstawić 10 osób i nie zapamiętam imienia żadnej z nich. Zauważyłem, że mam znacznie lepszą pamięć wizualną czy dźwiękową. Z łatwością zapamiętuję twarze ludzi, miejsca w których byłem, melodię którą usłyszałem. Wszystko, tylko nie słowa.
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: "Niezwykła" pamięć

Post autor: nyarlathotep »

Mam ciekawą sytuację z pamięcią, roboczo nazywam ten stan "demencją". Zastanawiam się nad pójściem z tym do lekarza, ale obawiam się, że pójście z tym problemem do lekarza będzie już skutkowało podejrzeniami o jakiegoś większego "szmergla".
W najwcześniejszych wspomnieniach pamiętam Dziadka. Dziadek zmarł jak jeszcze dwóch lat nie miałem. Pamiętam jak nie umiałem chodzić, i to całkiem precyzyjnie i w sposób niemal ciągły. W szkole z taką pamięcią nie miałem problemów, choć nie lubiłem "na ślepo" powtarzać słowo w słowo, co denerwowało i mnie, i nauczycieli. Pamięć działała jak taśma magnetowidu.
No i praktycznie skokowo w okolicach ostatnich klas szkoły podstawowej - musiałem więc mieć jakieś 12 lat, całość padła. Po prostu pamięć się rozłożyła! Co zapamiętane, to w większości pozostało, ale zapis nowych rzeczy zaczął iść wyjątkowo opornie. O ciągłym "przewijaniu" sobie wspomnień można zapomnieć.
W tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć jakie ustawienia wprowadziłem karcie grafiki, którą "obrabiałem" 2 godziny temu! To jest dla mnie demencja. Podobnie z komputerami - pewna osoba z forum poświęconemu komputerom pytała mnie o informacje na temat pewnego starego komputera. Wiem, że pierwsze dwa rozdziały, zdjęcie w pierwszej kolumnie u dołu, w drugiej kolumnie opis architektury, we/wy, dwie strony dalej mapa pamięci. Nie pamiętam która książka!

Analizowałem to i moim zdaniem przyczyny są dwie, ale za nic nie wiem jak można na to zaradzić. Po pierwsze, za dużo czasu zdaję się spędzać na "autopilocie". Stąd nie pamiętam rzeczy prostych, np. czy zostawiłem kursor tam, gdzie go zostawiam by sprawdzić, czy ancymony jakieś mi nie próbowały grzebać po komputerze, czy do którego slotu włożyłem tą dzisiejszą kartę grafiki. Po drugie zaś, zapamiętuję prędzej w sposób "plain-tekstowy" niż jak wcześniej - obrazowy.
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Awatar użytkownika
Biała_Dama
Pobudzony intro
Posty: 137
Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:46
Płeć: kobieta
MBTI: INFP-T
Lokalizacja: Opolskie
Kontakt:

Re: "Niezwykła" pamięć

Post autor: Biała_Dama »

Zainteresował mnie ten temat, bo można powiedzieć, że ja też mam taką niezwykłą pamięć. Może nie w aż takim stopniu jak autor, bo strony z żadnej książki po jednym przeczytaniu nigdy nie zapamiętałam (no chyba, że był to podręcznik i akurat uczyłam się na jakiś przedmiot, ale to już kwestia wkuwania na blachę ;P), ale pamiętam często naprawdę mało istotne szczegóły, i to czasem nawet z datami. Po prostu czasem dni kojarzę z jakimiś ważniejszymi wydarzeniami, np. 9.10.2014 roku byłam na koncercie z koleżanką, podczas którego jej młodsza siostra się upiła i przeklinała wtedy na swojego chłopaka, gdzie bardzo ciężko można ją było zrozumieć, a tego samego dnia wcześniej robiłam zakupy w Biedronce. Często też pamiętam o czym śniłam trzy lata temu, też łącząc to z jakimiś mało znaczącymi dniami, ale pamiętam to bo tak. Fakt, nie pamiętam dokładnie wszystkiego z każdego roku, z każdego miesiąca, ale mogę być w stanie powiedzieć co jadłam na obiad 8 lat temu przez równy tydzień, albo podać dokładną treść wiadomości od jakiejś przypadkowej osoby, wysłanej cztery lata temu. Przyznaję, że jest to bardzo niewygodne, bo w ten sposób zapamiętuję też jakieś przykre wydarzenia ze swojego życia, mam tendencje nawet do wypominania takich rzeczy swoim znajomym, na co oni się dziwią, że coś takiego w ogóle miało miejsce, bo to przecież było tak dawno. Nie mam bladego pojęcia dlaczego tak jest, chyba mam za dużo wolnego czasu, który spędzam na myśleniu dosłownie o wszystkim, stąd mój umysł gromadzi takie przeróżne pierdoły. Ale o tych najważniejszych rzeczach, z serii "wyrzuć śmieci jak będziesz rano wychodzić z domu" to zapominam, pomimo worka śmieci leżącego na widoku. Była przyjaciółka często się ze mnie śmiała, że ja to nawet pamiętam co się działo w okresie przed moimi narodzinami. Ale aż tak ekstremalnie nie jest. A dla autora też propsy za nadzwyczajną pamięć :D Aczkolwiek po wypowiedziach wnioskuję (i ze swoich własnych obserwacji również), że sam fakt posiadania takiej pamięci faktycznie jest kwestią indywidualną.
“The optimist sees the donut, the pessimist sees the hole.”
~ Oscar Wilde
ODPOWIEDZ