Gry na konsolę
- Syogliss
- Intronek
- Posty: 59
- Rejestracja: 04 gru 2016, 10:59
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Gry na konsolę
Jest już temat "gry komputerowe", ale przecież jest też konsola, prawda?
Jestem szczęśliwa, odkąd mój chłop zostawił u mnie PS4, bo sporą część weekendu spędzam grając (na komputerze jakoś nie umiem się już wkręcić w gry). Jestem wielką fanką Uncharted, jedna z lepszych gier w jakie grałam (mam tu na myśli całą serię). Teraz męczę uroczą platformówkę Unravel, jeżeli ktoś lubi tego typu gry - polecam! Nie jest trudna, ale ma cudowną muzykę, grafikę i przede wszystkim - klimat.
Czy jest tu ktoś jeszcze, kto raczej woli konsolę od PC-ta?
Jestem szczęśliwa, odkąd mój chłop zostawił u mnie PS4, bo sporą część weekendu spędzam grając (na komputerze jakoś nie umiem się już wkręcić w gry). Jestem wielką fanką Uncharted, jedna z lepszych gier w jakie grałam (mam tu na myśli całą serię). Teraz męczę uroczą platformówkę Unravel, jeżeli ktoś lubi tego typu gry - polecam! Nie jest trudna, ale ma cudowną muzykę, grafikę i przede wszystkim - klimat.
Czy jest tu ktoś jeszcze, kto raczej woli konsolę od PC-ta?
And everything under the sun is in tune
but the sun is eclipsed by the moon.
but the sun is eclipsed by the moon.
- eddard
- Stały bywalec
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gry na konsolę
Ja sobie ostatnio kupiłem PS4 i przymierzam się do grania w różne tytuły. Na razie kończy się bardziej na planach, bo gdy przychodzi co do czego, to jednak okazuje się, że jakoś wolę obejrzeć serial albo poczytać książkę. No ale. W Unravel przeszedłem pierwszy etap, rzeczywiście urocza gra, planuję grać dalej.
Z tego typu perełek włączyłem też na chwilę Journey i już widzę, że będzie świetne. Polecam również Braid i Little Inferno, ale to na komputer akurat. Na komputerze grałem też kiedyś w Dust: An Elysian Tale, a teraz widzę że jest na PS4. Zazdroszczę wszystkim, którzy jeszcze nie znają :)
Uncharted był dla mnie wszystkim tym, co złe we współczesnych grach przygodowych. Idziesz do przodu, wyrzynasz dziesiątki przeciwników, oglądasz, filmik, idziesz do przodu, wyrzynasz dziesiątki przeciwników, oglądasz filmik, idziesz do przodu, wyrzynasz... Nuda tak bardzo. Zwłaszcza, że to strzelanie jeśli chodzi o gameplay wcale nie było jakoś szczególnie dobrze zrobione.
Z tego typu perełek włączyłem też na chwilę Journey i już widzę, że będzie świetne. Polecam również Braid i Little Inferno, ale to na komputer akurat. Na komputerze grałem też kiedyś w Dust: An Elysian Tale, a teraz widzę że jest na PS4. Zazdroszczę wszystkim, którzy jeszcze nie znają :)
Uncharted był dla mnie wszystkim tym, co złe we współczesnych grach przygodowych. Idziesz do przodu, wyrzynasz dziesiątki przeciwników, oglądasz, filmik, idziesz do przodu, wyrzynasz dziesiątki przeciwników, oglądasz filmik, idziesz do przodu, wyrzynasz... Nuda tak bardzo. Zwłaszcza, że to strzelanie jeśli chodzi o gameplay wcale nie było jakoś szczególnie dobrze zrobione.
- Syogliss
- Intronek
- Posty: 59
- Rejestracja: 04 gru 2016, 10:59
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Gry na konsolę
Ja w ogóle zbyt wiele nie gram, więc dla mnie konsola to jest miła odskocznia, bo zazwyczaj też wolę siedzieć w książkach i filmach. Nie znam zbyt wielu tytułów, więc dzięki za rekomendacje, na pewno zerknę
Do Journey się przymierzam, ale jeszcze nie kupiłam - na razie chcę się skupić na Unravel, bo jestem tą grą zafascynowana, a mi przechodzenie jakiejkolwiek gry zajmuje dwa razy więcej niż innym graczom Istnieje edycja kolekcjonerska Journey razem z Flower i flOw, myślę, że też godne uwagi.
A co do Uncharted - wiadomo, gusta guściki. Może z racji tego, że nie gram zbyt wiele (zwłaszcza w fpsy - nie gram prawie w ogóle) to mi ta seria tak bardzo się spodobała.
Jednak muszę ci przyznać w tym rację co do pierwszej części - tak bardzo mnie tam irytowało strzelanie i miliony przeciwników znikąd, że resztę gry obejrzałam na YouTubie u Rocka chyba. Miałam ochotę pada wywalić przez okno i stwierdziłam, że nie zamierzam się wkurzać. Późniejsze części już nie były takie złe pod tym względem.
Do Journey się przymierzam, ale jeszcze nie kupiłam - na razie chcę się skupić na Unravel, bo jestem tą grą zafascynowana, a mi przechodzenie jakiejkolwiek gry zajmuje dwa razy więcej niż innym graczom Istnieje edycja kolekcjonerska Journey razem z Flower i flOw, myślę, że też godne uwagi.
A co do Uncharted - wiadomo, gusta guściki. Może z racji tego, że nie gram zbyt wiele (zwłaszcza w fpsy - nie gram prawie w ogóle) to mi ta seria tak bardzo się spodobała.
Jednak muszę ci przyznać w tym rację co do pierwszej części - tak bardzo mnie tam irytowało strzelanie i miliony przeciwników znikąd, że resztę gry obejrzałam na YouTubie u Rocka chyba. Miałam ochotę pada wywalić przez okno i stwierdziłam, że nie zamierzam się wkurzać. Późniejsze części już nie były takie złe pod tym względem.
And everything under the sun is in tune
but the sun is eclipsed by the moon.
but the sun is eclipsed by the moon.
- eddard
- Stały bywalec
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gry na konsolę
Właśnie się przed chwilą zorientowałem, po tym jak już wcześniej kupiłem zwykłą edycję. Ech. W ogóle to teraz jest styczniowa promocja na PS Store, polecam zgarnąć co ciekawsze rzeczy, takie jak na przykład Journey albo Firewatch. W tego ostatniego jeszcze nie grałem, ale czytałem dużo ciekawych tekstów. W ogóle ja mam tak, że bardziej lubię czytać o grach i oglądać o nich jakieś filmy, planować co kupić i kupować, niż potem faktycznie grać :DSyogliss pisze:Istnieje edycja kolekcjonerska Journey razem z Flower i flOw, myślę, że też godne uwagi.
A widzisz, ja grałem tylko w pierwszą chyba, i założyłem, że kolejne są podobne. A może też trochę w drugą? Nie pamiętam już dokładnie. W każdym razie to było na PS3 i jeszcze na starym telewizorze, więc ten fakt również mógł mieć wpływ na średnie wrażenia.Późniejsze części już nie były takie złe pod tym względem.
- Syogliss
- Intronek
- Posty: 59
- Rejestracja: 04 gru 2016, 10:59
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Gry na konsolę
Ooo, wiem o tej promocji, ale nie widziałam wcześniej Journey lecę kupować. W razie co Flower i flOw mają niską cenę, więc można dokupić w późniejszym czasie.eddard pisze:W ogóle to teraz jest styczniowa promocja na PS Store, polecam zgarnąć co ciekawsze rzeczy, takie jak na przykład Journey albo Firewatch.
Jedynka im kiepska wyszła, dopiero w następnych częściach dopracowywali szczegóły i czwórka jest naprawdę świetna (chyba najlepsza część ze wszystkich), w trójkę też mi się bardzo dobrze grało. Dwójkę przeszłam, żeby mieć już zaliczone, ale szału ni maA widzisz, ja grałem tylko w pierwszą chyba, i założyłem, że kolejne są podobne. A może też trochę w drugą? Nie pamiętam już dokładnie. W każdym razie to było na PS3 i jeszcze na starym telewizorze, więc ten fakt również mógł mieć wpływ na średnie wrażenia.
And everything under the sun is in tune
but the sun is eclipsed by the moon.
but the sun is eclipsed by the moon.
Re: Gry na konsolę
Jak dla mnie to jedyny sens konsoli to ekskluzywne gry, których nie ma na PC. W końcu do PC też można podłączyć pada i rzucić obraz na tv.
Kiedyś kupiłem PS3 i od dawna stoi i sie kurzy. Nie spędziłem z nią dużo czasu, tylko kilka gier, właśnie Uncharted i Uncharted 2, Demon's Souls, FF XIII i FF XIII 2, coś tam jeszcze...
Jeżeli podobała Ci się seria Uncharted to polecam Tomb Raider (2013). Sequel, Rise of The Tomb Raider, też ma dobre opinie (jeszcze nie grałem chociaż kiedyś zamierzam).
Też mam taki problem jak eddard, niby interesują mnie gry, śledzę tą tematykę, czasem coś oglądam na youtube, ale jak sam mam jakąś zacząć to nie mogę się za to wziąć. Szczególnie dotyczy to gier fabularnych, mam takie poczucie jakby wymagało to ode mnie za dużo zaangażowania.
Kiedyś kupiłem PS3 i od dawna stoi i sie kurzy. Nie spędziłem z nią dużo czasu, tylko kilka gier, właśnie Uncharted i Uncharted 2, Demon's Souls, FF XIII i FF XIII 2, coś tam jeszcze...
Jeżeli podobała Ci się seria Uncharted to polecam Tomb Raider (2013). Sequel, Rise of The Tomb Raider, też ma dobre opinie (jeszcze nie grałem chociaż kiedyś zamierzam).
Też mam taki problem jak eddard, niby interesują mnie gry, śledzę tą tematykę, czasem coś oglądam na youtube, ale jak sam mam jakąś zacząć to nie mogę się za to wziąć. Szczególnie dotyczy to gier fabularnych, mam takie poczucie jakby wymagało to ode mnie za dużo zaangażowania.
I do not fear computers. I fear the lack of them. -- Isaac Asimov
- eddard
- Stały bywalec
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gry na konsolę
No więc właśnie przeszedłem Journey. Jestem absolutnie zachwycony. Jedna z najlepszych gier ever, jeśli nie najlepsza.
- Syogliss
- Intronek
- Posty: 59
- Rejestracja: 04 gru 2016, 10:59
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Gry na konsolę
Się zgodzę - nie przeszłam jeszcze całej, ale gra jest tak piękna, cudowna i spokojna, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. Wsiąknęłam całkowicie. Muszę jeszcze zagrać we Flower tego samego studia, też wygląda miło.eddard pisze:Jestem absolutnie zachwycony. Jedna z najlepszych gier ever, jeśli nie najlepsza.
And everything under the sun is in tune
but the sun is eclipsed by the moon.
but the sun is eclipsed by the moon.
- eddard
- Stały bywalec
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gry na konsolę
Ja też nie mogłem się oderwać, zaliczyłem całą za jednym posiedzeniem :)
A teraz pogrywam w Bloodborne... Pierwszego bossa pokonałem za pierwszym razem (ha, leszcz! mimo że się leczył, skubaniec), ale potem doszedłem do drugiego (Father Gascoigne) i nie mogę... Już chyba niemal z dziesięć razy próbowałem i nijak nie idzie. Nauczyłem się go już kontrować pistoletem, ale co z tego, skoro po jednej walce skończą mi się naboje (i co, mam łazić przez godzinę w poszukiwaniu nowych?). I najważniejsze: co z tego, skoro pod koniec zmienia się w jakiegoś wilkołaka na dopalaczach z którym już nie mam żadnych szans, tym bardziej że jak już do tego dojdzie to jestem wykończony dotychczasowym przebiegiem walki. Co najlepsze, raz udało mi się przyzwać pomoc, myślałem, że pójdzie już z górki, ale nie... rozwalił nas obu.
Ktoś może ma to już za sobą? Jakieś rady?
A teraz pogrywam w Bloodborne... Pierwszego bossa pokonałem za pierwszym razem (ha, leszcz! mimo że się leczył, skubaniec), ale potem doszedłem do drugiego (Father Gascoigne) i nie mogę... Już chyba niemal z dziesięć razy próbowałem i nijak nie idzie. Nauczyłem się go już kontrować pistoletem, ale co z tego, skoro po jednej walce skończą mi się naboje (i co, mam łazić przez godzinę w poszukiwaniu nowych?). I najważniejsze: co z tego, skoro pod koniec zmienia się w jakiegoś wilkołaka na dopalaczach z którym już nie mam żadnych szans, tym bardziej że jak już do tego dojdzie to jestem wykończony dotychczasowym przebiegiem walki. Co najlepsze, raz udało mi się przyzwać pomoc, myślałem, że pójdzie już z górki, ale nie... rozwalił nas obu.
Ktoś może ma to już za sobą? Jakieś rady?
- przybysz
- Pobudzony intro
- Posty: 140
- Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Poznań/Toruń
Re: Gry na konsolę
Uncharted 1 to była katorga. Tabuny przeciwników pojawiających się falami z przerwami na kilka skoków.
Aż do skrajności w 4 gdzie jest fragment gdy przez ponad godzinę łazimy to tu, to tam i nie walczymy z przeciwnikami tylko podziwiamy widoki. No halo, to szczelanka, więc gdzie to szczelanie
Swoją drogą 4 najlepsza i najdłuższa, mi zajęła ponad 20 godzin (około 22 z tego co pamiętam). Najlepsza, bo najbardziej angażująca emocjonalnie, nie jest kolejną, typową fabułą wyjętą z Indiany Jonesa.
Ogólnie co do konsol. Największą ich zaletą są gry na wyłączność, a tu idąc tym co oferuje PS4 to mocno polecam:
- serię Uncharted
- The Last of Us (+ z ciekawostek, zapowiedziano kontynuację)
a już w szczególności
- Heavy Rain
Mało która gra jest w stanie tak mnie poruszyć (emocjonalnie). Bardzo ciekawa historia Zabójcy Origami. 4 różne postacie, których historie wiążą się ze sobą. Plus trudne wybory moralne. Ogólnie dobry tytuł, bardzo dobry. Wydany wcześniej na PS3, na PS4 w wersji zremasterowanej (wersja pudełkowa zawiera również Beyond Dwie Dusze, imho gorszą, zbyt silącą się na wyciskanie łez z gracza/widza).
Aczkolwiek, żeby nie było, Heavy Rain nie jest tytułem idealnym, poważniejszą wadą są dziury fabularne, zaletą nie łatanie ich xD
Brzmi to absurdalnie, ale słysząc jaki był pierwotny zamysł/łatka tych dziur człowiek dochodzi do wniosku, że wszystkim to wyszło na dobre.
Ja grając nie zwracałem uwagi na te dziury, tak byłem zafascynowany fabułą. Dopiero potem jak na spokojnie człowiek usiadł i analizował fabułę to wychodziło to i owo.
- Bloodborne - arcydzieło <3
Gra w której każda śmierć to lekcja, jakie błędy popełniliśmy i czego powinniśmy unikać w przyszłości. A ta satysfakcja z pokonania bossa, coś pięknego. Człowiek taki dumny się czuje, taki wartościowy
Edit: Co do Ojca Gascoigne, imho łatwiejszy od Bestii Kleryka
Szczególnie, że występuje w grze przedmiot ułatwiający walkę. Chodzi o pozytywkę którą daje nam pewna dziewczyna z okna w centralnym Yharnam, taki tip, to ta ukryta pierwotnie za bramą, trzeba się do niej dostać od drugiej strony
Co do pozytywki, jej nakręcanie powoduje ogłuszenie (? nie jestem do końca pewien jak nazwać ten stan) Ojca, co pozwala bezkarnie zadać mu kilka uderzeń, ale przyspiesza przemianę w wielkiego wilkołaka. Ergo najlepiej używać jej gdy jest już w niego przemieniony, bodajże 3 razy można nakręcić, także zyskujemy trzy dodatkowe okna czasowe w których można bezkarnie bić paskudę
A, jeszcze jedno, co do samej walki. Naboje można zyskać poświęcając część życia (bodajże strzałka w górę na padzie, nie pamiętam teraz dokładnie). Dodatkowo warto zablokować kamerę na nim (bodajże R3 albo L3, też nie pamiętam dokładnie). No i uniki, jeśli mamy kamerę zablokowaną na przeciwniku to zamiast się turlać robimy unik. Teraz najlepsze, uniki dają na krótki czas niewrażliwość. Oznacza to, że w chwili uniku jesteśmy przez krótki moment niezniszczalni. Dlatego ważne jest by w dobrych momentach je wykonywać, trzeba się tego nauczyć, inaczej jest ciężko
(czy przewroty też tak działają? nie jestem pewien)
Od 2 części do jak na razie ostatniej 4 (w tym roku ma wyjść dodatek w którym posterujemy Chloe) jest zupełnie inaczej. Pojawiają się zagadki logiczne, wrogowie przestają pojawiać się falami (a przynajmniej nie aż tak jak w jedynce), nie ma już tego schematu skok-skok-skok-fala-fala-fala-fala-zgon-fala-... + od 2 części lata się po całym świecie, a nie tylko ta dżungla z jedynki.
Aż do skrajności w 4 gdzie jest fragment gdy przez ponad godzinę łazimy to tu, to tam i nie walczymy z przeciwnikami tylko podziwiamy widoki. No halo, to szczelanka, więc gdzie to szczelanie
Swoją drogą 4 najlepsza i najdłuższa, mi zajęła ponad 20 godzin (około 22 z tego co pamiętam). Najlepsza, bo najbardziej angażująca emocjonalnie, nie jest kolejną, typową fabułą wyjętą z Indiany Jonesa.
Ogólnie co do konsol. Największą ich zaletą są gry na wyłączność, a tu idąc tym co oferuje PS4 to mocno polecam:
- serię Uncharted
- The Last of Us (+ z ciekawostek, zapowiedziano kontynuację)
a już w szczególności
- Heavy Rain
Mało która gra jest w stanie tak mnie poruszyć (emocjonalnie). Bardzo ciekawa historia Zabójcy Origami. 4 różne postacie, których historie wiążą się ze sobą. Plus trudne wybory moralne. Ogólnie dobry tytuł, bardzo dobry. Wydany wcześniej na PS3, na PS4 w wersji zremasterowanej (wersja pudełkowa zawiera również Beyond Dwie Dusze, imho gorszą, zbyt silącą się na wyciskanie łez z gracza/widza).
Aczkolwiek, żeby nie było, Heavy Rain nie jest tytułem idealnym, poważniejszą wadą są dziury fabularne, zaletą nie łatanie ich xD
Brzmi to absurdalnie, ale słysząc jaki był pierwotny zamysł/łatka tych dziur człowiek dochodzi do wniosku, że wszystkim to wyszło na dobre.
Ja grając nie zwracałem uwagi na te dziury, tak byłem zafascynowany fabułą. Dopiero potem jak na spokojnie człowiek usiadł i analizował fabułę to wychodziło to i owo.
- Bloodborne - arcydzieło <3
Gra w której każda śmierć to lekcja, jakie błędy popełniliśmy i czego powinniśmy unikać w przyszłości. A ta satysfakcja z pokonania bossa, coś pięknego. Człowiek taki dumny się czuje, taki wartościowy
Edit: Co do Ojca Gascoigne, imho łatwiejszy od Bestii Kleryka
Szczególnie, że występuje w grze przedmiot ułatwiający walkę. Chodzi o pozytywkę którą daje nam pewna dziewczyna z okna w centralnym Yharnam, taki tip, to ta ukryta pierwotnie za bramą, trzeba się do niej dostać od drugiej strony
Co do pozytywki, jej nakręcanie powoduje ogłuszenie (? nie jestem do końca pewien jak nazwać ten stan) Ojca, co pozwala bezkarnie zadać mu kilka uderzeń, ale przyspiesza przemianę w wielkiego wilkołaka. Ergo najlepiej używać jej gdy jest już w niego przemieniony, bodajże 3 razy można nakręcić, także zyskujemy trzy dodatkowe okna czasowe w których można bezkarnie bić paskudę
A, jeszcze jedno, co do samej walki. Naboje można zyskać poświęcając część życia (bodajże strzałka w górę na padzie, nie pamiętam teraz dokładnie). Dodatkowo warto zablokować kamerę na nim (bodajże R3 albo L3, też nie pamiętam dokładnie). No i uniki, jeśli mamy kamerę zablokowaną na przeciwniku to zamiast się turlać robimy unik. Teraz najlepsze, uniki dają na krótki czas niewrażliwość. Oznacza to, że w chwili uniku jesteśmy przez krótki moment niezniszczalni. Dlatego ważne jest by w dobrych momentach je wykonywać, trzeba się tego nauczyć, inaczej jest ciężko
(czy przewroty też tak działają? nie jestem pewien)
Ostatnio zmieniony 15 sty 2017, 23:02 przez przybysz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Gry na konsolę
Grałem w nowego NFS na konsoli. Nawet mi się spodobał. Dałbym takie 7/10 Za mały powrót do starych czasów.
W rocket league się też przyzwoicie gra, ale jednak wolę PC
W rocket league się też przyzwoicie gra, ale jednak wolę PC
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Gry na konsolę
Konsoli na własność nigdy nie posiadałem i pewnie posiadać nie będę, bo po kupnie mieszkania planuję zainwestować prędzej w jakiś wypasiony VR. I jak już ktoś wspomniał, podobnież i dla mnie argument wygody praktycznie nie istnieje, bo i tak od kilku lat urzęduję na gamingowych laptopach, więc leżenie z padem na tapczanie nie jest mi obce. Za to zdarzyło mi się pożyczać PS2 dawno temu od kumpla, żeby móc sobie pograć w God of Wary oraz FF10 i to było bardzo zacne. Potem, za PS3 popularności nabrały kanały "lets playowe" na YT i pożyczanie konsoli od ziomka straciło sens, bo mogłem sobie grę po prostu obejrzeć, co przy moim trybie życia i braku wolnego czasu jest opcją coraz częściej preferowaną w wypadku mocno fabularyzowanych tytułów (jakiś czas temu Uncharted 4 i ostatnio The Last Guardian sobie obejrzałem. Sprawdziłbym sobie również FF-15 gdyby nie perspektywa, że może wyjść na pieca). Także również ze względu na "excusivy" nie jestem w stanie jakoś dać się przekonać. Ale skłamałbym, gdyby napisał, że nie ciekawi mnie cały ten zachwyt nad Bloodbournem i jak wypada w zestawieniu z Dark Soulsami. Za to bardziej od konsol stacjonarnych jara mnie opcja handheldowa i niejedne wakacje przegrałem na PSP w Patapony czy Harvest Moona. O, to mogę robić - mam 15 minut w tramwaju - wyciągam konsolkę i jadę, nudny wykład - proszę bardzo FF Tactics. Tylko że tu znowuż - Vita praktycznie zdechła, a uwaga Nintendo coraz częściej kieruje się w stronę smartfonów. 3DSa dla Pokemonów kupował nie będę - wolę pożyczyć od kumpla i wtedy ograć.
- eddard
- Stały bywalec
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gry na konsolę
Kupiłem Nintendo 3DS bo bardzo chciałem zagrać w Fire Emblem: Awakening i nieco się zawiodłem – gra ma kilka mechanik, które mi nie odpowiadają, głównie taką, że bronie się psują po paru ciosach i nie da się z nic z tym zrobić, trzeba sobie znaleźć następną. Niby nic, ale powodowało to mój dyskomfort. Nie mówiąc już o tym, że w takim razie jakiekolwiek ulepszanie broni było dla mnie pozbawione sensu, skoro i tak by się zaraz zepsuły.
(No dobra, tak naprawdę przestałem grać bo była za trudna :P)
Ale, ale. Polecam Castlevania: Order of Ecclesia (to co prawda gra na DS, ale 3DS pięknie ją obsługuje). Absolutnie rewelacyjna, najlepsza gra na 3DS, w jaką grałem (nie było to trudne, jeśli konkurencja to ledwie trzy tytuły na krzyż).
---
Z innej beczki: Bloodborne (tak jak każde inne Soulsy) jest uzależniający. Żegnaj, życie!
(No dobra, tak naprawdę przestałem grać bo była za trudna :P)
Ale, ale. Polecam Castlevania: Order of Ecclesia (to co prawda gra na DS, ale 3DS pięknie ją obsługuje). Absolutnie rewelacyjna, najlepsza gra na 3DS, w jaką grałem (nie było to trudne, jeśli konkurencja to ledwie trzy tytuły na krzyż).
---
Z innej beczki: Bloodborne (tak jak każde inne Soulsy) jest uzależniający. Żegnaj, życie!
- Dant3s
- Rozkręcony intro
- Posty: 341
- Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTP
Re: Gry na konsolę
coś takiego? https://youtu.be/LsEB_Olw-iUhighwind pisze:Konsoli na własność nigdy nie posiadałem i pewnie posiadać nie będę, bo po kupnie mieszkania planuję zainwestować prędzej w jakiś wypasiony VR.