Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: psubrat »

highwind pisze: 27 gru 2017, 0:36
psubrat pisze:Swego czasu, starałem się traktować wszystkich identycznie, niezależnie od płci.
Po co? Dla mnie to byłoby zgubne, skończyłbym szybko z wybitymi zębami.
Generalnie nie potrafię wierzyć w jedno, a czynami przedstawiać drugiego. Wierzyłem w pewne rzeczy, w które obecnie nie wierzę. Na przykład w to, że ta głębsza niż z kolegami więź się z czasem pojawi (bo - jak wierzyłem - taka jest ludzka natura) - i dopiero wtedy będzie czas na dotyk - nie chciałem "uprzedmiotawiać" kobiet. No i rzecz jasna wierzyłem, że poza cechami fizycznymi, mężczyźni od kobiet się niewiele różnią, więc do nawiązywania z nimi relacji nie potrzeba strategii diametralnie różnych od tych, które sprawdzały się w środowisku męskim.
Oczywiście nie ciągnęło się to latami, a jedynie miesiącami i było to tylko kilka przypadków, po których zacząłem szukać wiedzy, żeby zrozumieć o co tu chodzi - zrozumieć swoje własne emocje.
psubrat pisze:Obecnie nawet żadnej z nich nie nazywam "moją byłą" dziewczyną,
Wydźwięk tego zdania jest jakiś podejrzany. Sugeruje, że mogłeś kiedyś postrzegać jakąś swoją koleżankę, z którą nota bene nie doświadczyłeś nawet pocałunku, jako swoją dziewczynę? Byliście parą aseksualną, czy jak?
O tyle mógłbym postrzegać, że się razem spotykaliśmy i - według mojej wiedzy - te dziewczyny nie praktykowały równocześnie indywidualnych spotkań z innymi mężczyznami. Oczywiście te relacje były 100% aseksualne i uważałem ten stan za właściwy na tym etapie.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
nieśmiała09
Introrodek
Posty: 17
Rejestracja: 18 cze 2017, 16:09
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: nieśmiała09 »

Bardzo się boję dotyku,a jednocześnie mi go brakuję,a zwłaszcza przytulenia.To jest beznadziejne,że rzeczy, które się pragnie powodują silne lęki
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: highwind »

nieśmiała09 pisze: 01 sty 2018, 9:52 Bardzo się boję dotyku
Jak się to objawia? Widać to z zewnątrz?
nieśmiała09
Introrodek
Posty: 17
Rejestracja: 18 cze 2017, 16:09
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: nieśmiała09 »

Tego z zewnątrz nie widać,odczuwam ten lęk w środku.Tą fobia się wzięła z tego, że w gimnazjum jeden chłopak dla jaj kładł swoją rękę na moim kolanie mimo tego, że kazałam mu tego nie robić.Boję się, że ktoś zrobi jakiś ruch który naruszy moją strefę bezpieczeństwa
Awatar użytkownika
AlterEgoPiotra
Introrodek
Posty: 16
Rejestracja: 02 sty 2018, 13:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INTJ-A
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: AlterEgoPiotra »

Tak sobie czytam poszczególne wątki jako nowa osoba i zastanawiam się czy one w ogóle mają jakąś wspólną cechę z Intro. Na pierwszy rzut oka wydaje się że tak. Ale wypowiedzi niektórych po prostu brzmią już np. jak słowa osoby z typowym Borderline. Często też dla osoby postronnej da się wyczuć drugą stronę medalu. Przykre i złe doświadczenia w okresie dorastania i podobne traumy rzutujące na tworzenie się naszej osobowości.
Odnośnie tematu dla mnie osobiście dotyk i bliskość kojarzy się z partnerstwem i związkami. I jak już się pojawia to kojarzy się tylko z przyjemnością. Jeśli darzymy kogoś zaufaniem i uczuciami to chyba oczywiste powinno być że relacje z tą osobą w tym też te fizyczne powinny raczej sprawiać nam przyjemność. Dla niektórych ta bliskość jest nawet terapeutyczna. Nie doświadczyli jej w dzieciństwie. Co niesie ze sobą niestety pewne dysfunkcje.
<<< Dopóki walczysz Jesteś Zwycięzcą >>>
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Coldman »

AlterEgoPiotra pisze: 02 sty 2018, 20:39 Tak sobie czytam poszczególne wątki jako nowa osoba i zastanawiam się czy one w ogóle mają jakąś wspólną cechę z Intro.
Bardzo mało jest potwierdzonej korelacji z innymi rzeczami a introwertyzmem, można na palcach policzyć.
Duszman
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 04 wrz 2016, 21:46
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: ISTJ-A

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Duszman »

Nie znoszę dotyku, nawet ze strony rodziny. Sam też nikogo nie dotykam, poza koniecznością, np. gdy wyprowadzam pijanego z imprezy.
Awatar użytkownika
Pomidor
Ambiwertyk
Posty: 265
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:45
Płeć: nieokreślona

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Pomidor »

Duszman pisze: 02 lut 2018, 19:12 Nie znoszę dotyku, nawet ze strony rodziny. Sam też nikogo nie dotykam, poza koniecznością, np. gdy wyprowadzam pijanego z imprezy.
A co z kobietami, też nie dotykasz? Ja rozumiem strefa komfortu i te sprawy, ale chyba są ludzie którym pozwala na więcej?
Duszman
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 04 wrz 2016, 21:46
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: ISTJ-A

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Duszman »

Też.
Awatar użytkownika
Biała_Dama
Pobudzony intro
Posty: 137
Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:46
Płeć: kobieta
MBTI: INFP-T
Lokalizacja: Opolskie
Kontakt:

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Biała_Dama »

To mi już podchodzi pod jakąś fobię.
“The optimist sees the donut, the pessimist sees the hole.”
~ Oscar Wilde
Awatar użytkownika
Adela
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 13 lut 2018, 22:33
Płeć: kobieta

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Adela »

Dotyk jest dla mnie ważnym zmysłem i właśnie dlatego pragnę kontaktu cielesnego tylko z zaufanymi osobami :) Kiedy pragnę kogoś poznać, potrzebuję więcej niż obrazy i słowa. Fascynuje mnie mowa ciała doświadczana sposobem dotykania. Są ramiona, w których chcę tonąć w chwili rozpaczy i są palce, które czynią mnie harfą o tkliwych dźwiękach. Bliscy dotykiem reagują na moje stany emocjonalne lub wygrywają na mnie nowe emocje, kiedy im na to pozwolę i kiedy oni mi na to pozwolą. Są jednak momenty, w których chowamy się do własnych muszli i stajemy się absolutnie niedotykalni ;)
PS Jeżeli świadomie naruszysz mój stan niedotykalności (dowolnym zmysłem), poczuję się zgwałcona.
AnaMarcela
Introrodek
Posty: 14
Rejestracja: 16 mar 2018, 20:15
Płeć: kobieta
MBTI: INFP-A

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: AnaMarcela »

Gdy ktoś przekracza moją sferę prywatności czuję się niekonfortowo. Te sferę mogą przekroczyć Ci, których dobrze znam, oraz rodzina.
Awatar użytkownika
Pomidor
Ambiwertyk
Posty: 265
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:45
Płeć: nieokreślona

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Pomidor »

nomada pisze: 21 mar 2018, 14:58
psubrat pisze: 26 gru 2017, 22:39
Pomidor pisze: 26 gru 2017, 18:12 Nie lubić nawet dotyku własnej partnerki? Dla mnie to nie zrozumiałe.
A dla mnie zrozumiałe.
Dla mnie też zrozumiałe.
Dotyk to dla mnie osobiście sytuacja mocno intymna i w wymierny sposób przekracza moją granicę. Nie znoszę autobusów miejskich, gdzie jestem skazana na bliską fizyczną obecność innych, zawsze też asertywnie zwracam uwagę, gdy ktoś stoi za mną za blisko w kolejce i wręcz chucha mi w szyję, czy napiera na mnie. Mam w sobie silny bezpiecznik intymności i prywatności, także tej fizycznej.
Z osobami bliskimi i zaufanymi, jeśli takowe akurat w życiu mam, toleruję kontakt fizyczny, jednak w pewnych granicach. Nie lubię, gdy ktoś jest zbyt wylewny, czy traktuje moją osobę jak pluszaka do dotykania.
Paradoksalnie uwielbiam seks, sensorycznie mocno go przeżywam i dotyk seksualny z wybranymi osobami nie jest dla mnie problemem.
Cytujesz jedno, popierasz to, a później w ostatnim zdaniu piszesz coś sprzecznego. Hmmmm...
Malinella15

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Malinella15 »

Hmm... może chodzi po prostu o seks, sam mechaniczny stosunek, bez czułości i pieszczot?

Nie rozumiem introwertyków. Niby nie interesują ich płytkie, powierzchowne znajomości, ale w rzeczywistości zdają się odgraniczać stronę fizyczną znajomości od bliskości psychicznej i emocjonalnej z daną osobą.
Awatar użytkownika
Ally
Introwertyk
Posty: 66
Rejestracja: 17 lut 2018, 23:52
Płeć: kobieta
MBTI: ENFJ-A
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?

Post autor: Ally »

Ja nigdy nie miałam problemu z bliskością innych ludzi. Wręcz jej łaknęłam i szukałam. Stonowałam z tym w momencie, kiedy przestało mi tego brakować.
ODPOWIEDZ