Jak przeżyłeś do 30/40-stki?
-
- Intronek
- Posty: 36
- Rejestracja: 10 lip 2017, 22:53
- Płeć: nieokreślona
Jak przeżyłeś do 30/40-stki?
Zastanawiam się jak przeżyli ten czas ci introwertycy, którzy prawie zupełnie przestali mieć potrzebę obcowania z ludźmi (wliczając w to brak potrzeb seksualnych, partnerskich), skupili się na pracy, swoim rozwoju, itd.. Jak radziliście sobie z rozmyślaniem egzystencjalnym, etc.? Odpędzaliście je? Spędzało wam sen z powiek? Carpe diem i jakoś to szło? Jak wypełniliście swój czas? Czy żałujecie sposobu, w jaki go przeżyliście? Chętnie też poczytam historie osób w kole 40-stki.
- Nocnik
- Pobudzony intro
- Posty: 153
- Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Podhale
Re: Jak przeżyłeś do 30/40-stki?
W moim przypadku było po trochę wszystkiego. Tyle że ja miałem potrzebę przebywania z ludźmi po części trochę na siłę by się dostosować do innych, a po części była to autentyczna potrzeba.
Był czas gdzie miałem wrażenie, że nie żyje tylko podtrzymuje funkcje życiowe. Czyli praca dom, praca dom , czytanie jakiś książek.
Był czas gdzie żyłem carpie diem, tak trochę bez trzymanki czyli dużo alkoholu i doświadczania różnych rzeczy mniej lub bardziej szkodliwych.
Co do planów to jakoś nie przywiązywałem uwagi do pracy zawodowej, robienia kariery czy planowania przyszłości.
Obecnie mam jeszcze większe skłonności do ryzyka , dużo bardziej jestem otwarty na świat tyle, że teraz dbam bardzo o zdrowie fizyczne i higienę psychiczną.
Część rzeczy żałuję bo skutki mam do dzisiaj, ale jestem zdania, że codziennie mogę pisać swój własny rozdział i nie mam żadnego obowiązku być tym kim byłem wczoraj.
Był czas gdzie miałem wrażenie, że nie żyje tylko podtrzymuje funkcje życiowe. Czyli praca dom, praca dom , czytanie jakiś książek.
Był czas gdzie żyłem carpie diem, tak trochę bez trzymanki czyli dużo alkoholu i doświadczania różnych rzeczy mniej lub bardziej szkodliwych.
Co do planów to jakoś nie przywiązywałem uwagi do pracy zawodowej, robienia kariery czy planowania przyszłości.
Obecnie mam jeszcze większe skłonności do ryzyka , dużo bardziej jestem otwarty na świat tyle, że teraz dbam bardzo o zdrowie fizyczne i higienę psychiczną.
Część rzeczy żałuję bo skutki mam do dzisiaj, ale jestem zdania, że codziennie mogę pisać swój własny rozdział i nie mam żadnego obowiązku być tym kim byłem wczoraj.
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers
Overthinking Kills Your Happiness.
Overthinking Kills Your Happiness.
-
- Intronek
- Posty: 36
- Rejestracja: 10 lip 2017, 22:53
- Płeć: nieokreślona