Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: Drim »

psubrat pisze: 15 kwie 2018, 15:05Pewne rzeczy o naturze ludzkiej, w dobie mass-mediów, są wmawiane tak skutecznie, że zupełnie niezależnie od tego, ile osób w rzeczywistości przejawia daną cechę, każdy będzie przekonany, że jest to 99% populacji.
Tak trzymać!

Człowiek inteligentny w końcu zamknie taki kanał, albowiem - gadają głupoty.
psubrat pisze: 15 kwie 2018, 15:05 Chociaż jestem autentycznie ciekawy, jaką częścią mężczyzn i jak silnie on kieruje, to jednak jest to coś, czego w dzisiejszych czasach praktycznie nie da się dowiedzieć, bo spytać o to ludzi wprost, to mnóstwo mężczyzn będzie kłamać.
Phi, a ubierz to sobie w rozkład normalny i będziesz miał gotową odpowiedź. Naprawdę nie rozumiem skąd te ekstrawertyczne ciągoty do analizowania czy ktoś w towarzystwie powie prawdę czy skłamie - to nie ma absolutnie żadnego znaczenia. 60-70% społeczeństwa ma umiarkowany popęd seksualny i w umiarkowanym stopniu wpływa on na ich życie: raz zrobią coś perwersyjnego, albo i nie, bo zwykły seks w zupełności im wystarcza. Generalnie kontakty seksualne nawiązują i prowadzą aktywne życie seksualne bez przywiązywania do do tego jakiejś wielkiej wagi. Jeśli mają pozytywne doświadczenia to fajnie, coś wesołego mają w swoim życiu do powspominania, a jeśli negatywne, to też nic złego, popęd seksualny wraz z wiekiem zanika i nie stanowi później większej wartości w życiu. 15-20% społeczeństwa ma znikomy popęd seksualny. Nie podejmują się kontaktów seksualnych, unikają ich albo ograniczają do minimum. Seks to dla nich zbędna fanaberia i wolą skupić swoją energię na czymś innym bardziej pożytecznym. 15-20% społeczeństwa ma z kolei wysoki popęd seksualny i seks to dla nich być albo nie być, bo rzutuje na ogólne funkcjonowanie.

Brak pozytywnych doświadczeń w sferze seksualnej może takie osoby doprowadzić do zaburzeń na tle seksualnym, uzależnienia od pornografii, depresji, myśli samobójczych, rozczarowania i zgorzknienia - tak było/jest w moim przypadku.

7-10% mężczyzn. 1 na 10. Sensowna kwota. No to już masz odpowiedź.
psubrat pisze: 15 kwie 2018, 15:05 Bo silne odczuwanie tego jednego konkretnego popędu jest w dzisiejszych czasach wręcz powodem do dumy.
:roll:
psubrat pisze: 15 kwie 2018, 15:05 Za to wiele punktów, które ja wymieniłem, jest odbierane jako powód do wstydu i tylko część osób odważy się do nich przyznać.
Psubrat wbrew pozorom ma tutaj trochę racji. Rzeczywiście w świecie który głośno mówi o seksie i ten seks jest ciągle gdzieś wokoło obecny ciężko być tym jednym dla którego seks nie odgrywa żadnej roli. Jednakże spałbym spokojnie bo wiem że świat seksu rządzi się modami i jestem pewien że po trwającej obecnie fascynacji internetem, i możliwością podzielenia się z całym światem swoją seksualnością przyjdzie okres gdzie na topie będzie dyskrecja, wstrzemięźliwość, intymność.

Miłych snów o stewardessach wszystkim :*
Awatar użytkownika
Pomidor
Ambiwertyk
Posty: 265
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:45
Płeć: nieokreślona

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: Pomidor »

psubrat pisze: 15 kwie 2018, 16:54
Pomidor pisze: 15 kwie 2018, 16:22 Ale do czego ludzie wstydzą się przyznać? Jedni czują ciekawość, drudzy czują popęd, a jeszcze ktoś inny presje społeczeństwa czy coś innego. Psubrat, piszesz tak jakbyś twierdził, że wszyscy kłamią a Ci co napiszą po twojej myśli to piszą prawdę. Przestań się bawić w jakieś teorie spiskowe, kreacje przed media itd. To że Ty masz takie podejście to płci przeciwnej nie znaczy, że inni widzą to tak samo.
Gdy w realnym życiu przestanę dostrzegać rozmaite techniki manipulacyjne, czy niekiedy działania wprost, mające zagłuszyć osoby czujące to co ja i o tym mówiące, dopiero wtedy przestanę się bawić w "teorie spiskowe".

Na prawdę nie wmówisz mi, że ktoś kto w towarzystwie będzie się szczycił silnym pociągiem seksualnym (wszystko jedno czy prawdziwym, czy wyimaginowanym), zostanie potraktowany podobnie do kogoś, kto się przyzna, że sfera seksualna go praktycznie nie interesuje. Nie urodziłem się wczoraj, nie żyłem jako odludek, a ze względu na sport przewinąłem się przez bardzo wiele grup rówieśniczych i dużo też pobyłem w grupach z osobami mi nieznajomymi. Mam też możliwość obserwować obecną młodzież i nie widzę aby przez ostatnie 20 lat nastąpiła w tej materii jakaś istotna zmiana. Poza tym pamiętam również, że sam ukrywałem wiele z tego o czym teraz otwarcie piszę.
To że Ciebie nie kręcą kobiety, to nie oznacza, że inni tylko przed znajomymi się popisują, bo nie chcą zostać wyśmiani. Nie każdy przejmuje się opiniami innych, a interesuje się seksem z kobietami, bo po prostu to lubi. Z biologicznego punktu widzenie, to ma dość duży sens, że samiec gania za samicą. Robi tak, bo tak czuje, a nie że obawia się prześladowania ze strony znajomych. Ja Ci nie bronię zadawać się tylko z facetami, ale przestań już na każdym kroku wmawiać, że ludzie którzy lubią kobiety tylko udają bo boją się przyznać to co tam sobie ubzdurałeś. Jesteś trochę jak ten fanatyk religijny, który wszystkim objawią to najprawdziwszą prawdę.
Awatar użytkownika
Nocnik
Pobudzony intro
Posty: 153
Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Podhale

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: Nocnik »

Pomidor pisze: 12 kwie 2018, 15:13 Tak czytam te posty i widzę, że dla większości to albo presja wywołana przez społeczeństwo, albo nowy obiekt badań i kolejna sprawa do analizy. Coś takiego jak uczucia nie istnieje? Tak jak czuje, że jestem głodny, to czuję, że druga osoba mi się podoba a nie robię to z przymusu czy z chęci przeprowadzenia badania.
Zamiast krytykować czyjeś indywidualne motywy, wysil się i napisz swoje własne, ten wątek tego dotyczy.
Mam wrażenie, że jesteś tu tylko po to by atakować wszystko czego Twój umysł nie może pojąć :D
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers

Overthinking Kills Your Happiness.
Awatar użytkownika
Pomidor
Ambiwertyk
Posty: 265
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:45
Płeć: nieokreślona

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: Pomidor »

Nocnik pisze: 16 kwie 2018, 21:10
Pomidor pisze: 12 kwie 2018, 15:13 Tak czytam te posty i widzę, że dla większości to albo presja wywołana przez społeczeństwo, albo nowy obiekt badań i kolejna sprawa do analizy. Coś takiego jak uczucia nie istnieje? Tak jak czuje, że jestem głodny, to czuję, że druga osoba mi się podoba a nie robię to z przymusu czy z chęci przeprowadzenia badania.
Zamiast krytykować czyjeś indywidualne motywy, wysil się i napisz swoje własne, ten wątek tego dotyczy.
Mam wrażenie, że jesteś tu tylko po to by atakować wszystko czego Twój umysł nie może pojąć :D
Tylko, że ja nikogo nie zaatakowałem. Na razie to tylko Ty zaatakowałeś mnie, ale może z czasem spokorniejesz i zrozumiesz, że sam wielu rzeczy nie pojmujesz.
Awatar użytkownika
Nocnik
Pobudzony intro
Posty: 153
Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Podhale

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: Nocnik »

Pomidor pisze: 17 kwie 2018, 18:39
Nocnik pisze: 16 kwie 2018, 21:10
Pomidor pisze: 12 kwie 2018, 15:13 Tak czytam te posty i widzę, że dla większości to albo presja wywołana przez społeczeństwo, albo nowy obiekt badań i kolejna sprawa do analizy. Coś takiego jak uczucia nie istnieje? Tak jak czuje, że jestem głodny, to czuję, że druga osoba mi się podoba a nie robię to z przymusu czy z chęci przeprowadzenia badania.
Zamiast krytykować czyjeś indywidualne motywy, wysil się i napisz swoje własne, ten wątek tego dotyczy.
Mam wrażenie, że jesteś tu tylko po to by atakować wszystko czego Twój umysł nie może pojąć :D
Tylko, że ja nikogo nie zaatakowałem. Na razie to tylko Ty zaatakowałeś mnie, ale może z czasem spokorniejesz i zrozumiesz, że sam wielu rzeczy nie pojmujesz.
Skoro tak to odbierasz to nie wnikam, Twoja sprawa.
Jednak dobrze by było samemu coś napisać zgodnie z tematem.
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers

Overthinking Kills Your Happiness.
kasiekowa
Introwertyk
Posty: 61
Rejestracja: 09 lip 2019, 12:29
Płeć: kobieta
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Opole

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: kasiekowa »

Nigdy nie ulegałam presji, żeby kogoś mieć. Żeby mieć kogoś na siłę. Żeby nie gadali. Zawsze powtarzałam, że nie szukam chłopaka, to chłopak ma znaleźć się sam :haha: . Dla mnie jednym z powodów dążenia do związku jest poczucie , że jest się komuś potrzebnym (bo chyba tego do tej pory trochę mi brakuje). Wiadomo - chcę by ktoś się mną zaopiekował ale chcę też coś dawać od siebie i mieć motywację do działania w życiu.
"Lubię sobie posiedzieć. W ogóle lubię po prostu sobie być. W tym sensie, że nie od razu robić jakieś zamieszanie wokół siebie. Nie zacieszać. Nie otaczać się na siłę ludźmi tylko po to, żeby mieć takie poczucie szumu, który sprawi, że będę czuła, że żyję. Potrafię czuć, że żyję, kiedy siedzę po cichu" - K. Nosowska
anneline_87
Intronek
Posty: 32
Rejestracja: 14 lip 2020, 20:31
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Opole

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: anneline_87 »

kasiekowa pisze: 29 kwie 2020, 23:13 Nigdy nie ulegałam presji, żeby kogoś mieć. Żeby mieć kogoś na siłę. Żeby nie gadali. Zawsze powtarzałam, że nie szukam chłopaka, to chłopak ma znaleźć się sam :haha: .
Nigdy nie chciałam mieć kogoś, byle nie być sama i by ludzie nie gadali. Umiem być sama i zdarzało mi się odrzucać tych, do których nic nie czułam, tych, z którymi, w moim odczuciu, nie umialabym stworzyć głębokiej więzi, ludzi, którzy szukali kogoś, tylko by nie być sami. Chciałam być z kimś wyjątkowym, kto we mnie dostrzeże "to coś" i będzie chciał relacji ze mną, pokocha mnie za to, jaka jestem, mimo moich wad i dostrzeże we mnie piękno. Marzyłam o bratniej duszy, jak to zawsze okreslalam. Jednak różne doświadczenia, niepowodzenia i niska samoocena sprawiają, że nie umiem znaleźć kogoś takiego, to zawsze mnie prowadzi na manowce i trafiam na tych, których chciałam uniknąć. Nie widzę albo nie chcę widzieć czerwonych flag. Ulegam zludzeniom, idealizuje ludzi, a potem cierpię, gdy dociera do mnie prawda. Czuję się przegrana, bo bardzo dużo ode mnie nie zależy, począwszy od wyglądu, który nie zwraca pozytywnej uwagi, na trudnej w pojęciu bardzo wielu osób osobowości. Smuci mnie, że ludzie ciągle widzą we mnie tylko dystans i powagę, nawet inni introwertycy, o, ironio, mi to zarzucali. Jakoś tak czuję, że nic dobrego mnie w życiu już nie czeka, jestem pełna rezygnacji i smutku. Chciałabym czasem po prostu się nie obudzić.
„Wie pan, każdy człowiek ma jakąś potrzebę kontaktu z ludźmi, ale kontaktu nie przypadkowego, tylko jakiejś bliskości charakteru, myślenia, nastroju”
Awatar użytkownika
Fire
IntroManiak
Posty: 637
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: Fire »

Anneline, kawał życia przed tobą, proszę nie rezygnuj z marzeń.Jestem w podobnym wieku.Mimo to nigdy nie czuję presji na związek.
Wierzę w przeznaczenie i te pierdoły :) Ma być, to będzie. Niewiele jest w życiu pewników.Poza tym piszesz, że umiesz być sama ale jednocześnie uzależniasz swój dobrostan od innych.Nie "szukaj", to nie tędy droga.Popracuj nad samooceną, to klucz, który otwiera wiele drzwi.
Masz rację, większość ludzi nie zobaczy w nas tego, jacy jesteśmy naprawdę. Jednak nie generalizuj i nie rezygnuj.Pozytywne podejście do świata bardzo pomaga. Może postaraj się cieszyć stanem obecnym, w tej właśnie formie. Na pewno jesteś świetną kobietą. Przykre doświadczenia traktujmy jako lekcje. Nie jak samospełniającą się przepowiednię. Owszem, wiele zależy od ciebie.I tu jest sedno sprawy.
anneline_87
Intronek
Posty: 32
Rejestracja: 14 lip 2020, 20:31
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Opole

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: anneline_87 »

Fire pisze: 15 lip 2020, 16:50 Anneline, kawał życia przed tobą, proszę nie rezygnuj z marzeń.Jestem w podobnym wieku.Mimo to nigdy nie czuję presji na związek.
Wierzę w przeznaczenie i te pierdoły :) Ma być, to będzie. Niewiele jest w życiu pewników.Poza tym piszesz, że umiesz być sama ale jednocześnie uzależniasz swój dobrostan od innych.Nie "szukaj", to nie tędy droga.Popracuj nad samooceną, to klucz, który otwiera wiele drzwi.
Masz rację, większość ludzi nie zobaczy w nas tego, jacy jesteśmy naprawdę. Jednak nie generalizuj i nie rezygnuj.Pozytywne podejście do świata bardzo pomaga. Może postaraj się cieszyć stanem obecnym, w tej właśnie formie. Na pewno jesteś świetną kobietą. Przykre doświadczenia traktujmy jako lekcje. Nie jak samospełniającą się przepowiednię. Owszem, wiele zależy od ciebie.I tu jest sedno sprawy.
Dziękuję, naprawdę cieplej mi się zrobiło na sercu, gdy to przeczytałam.
Jestem bardzo prostoduszną osobą, trochę naiwną, za bardzo dziecinną. Czuję, że tak naprawdę to cechy z introwertyzmem niezwiązane bardziej mi komplikują życie, jak chociażby patologicznie niska samoocena. Mam też dziecinne, nierealistyczne wyobrażenia. Chciałabym uczucia autentycznego, prawdziwego, wyjątkowego, wynikającego z obustronnie odczuwanych emocji, chęci poznawania i bycia z druga osobą. Spotykam zaś ludzi, którzy postępują według zasady "nie ten, to inny" albo "z braku laku dobry kit".
„Wie pan, każdy człowiek ma jakąś potrzebę kontaktu z ludźmi, ale kontaktu nie przypadkowego, tylko jakiejś bliskości charakteru, myślenia, nastroju”
Awatar użytkownika
tove
Introwertyk
Posty: 117
Rejestracja: 20 wrz 2018, 12:04
Płeć: kobieta

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: tove »

Jak jest się taką przylepą jak ja, to z pewnością dużym plusem jest możliwość przytulenia się/bycia przytulaną. Spanie z kimś też jest miłe. Fajnie mieć także w kimś wsparcie, cudownie jest czuć się przy kimś całkowicie swobodnie.

Jednak nigdy nie zależało mi zbytnio na byciu w związku, a przynajmniej porównując moje skromne pragnienia z determinacją rówieśników. Więc w pierwszy związek weszłam po 20 roku życia, głównie z ciekawości, aniżeli z jakiegoś płomiennego uczucia.

Całe to poznawanie kogoś nowego jest dla mnie zwyczajnie męczące i stresujące. Byłoby super mieć kogoś na dłużej, może na całe życie (chociaż wydaje mi się to być bardzo mało prawdopodobnym scenariuszem). Nie jestem jednak zbyt gorliwa w szukaniu sobie drugiej połówki. Póki co stawiam na samorozwój i może właśnie dzięki niemu, np. na studiach podyplomowych albo w jakiejś pracy związanej z kulturą, spotkam kogoś ciekawego o podobnych zainteresowaniach.

Szczególnie w pierwszym poście (autora tematu) widać siłę presji społecznej na to, aby z kimś być. To bardzo smutne. Nie będę jednak ukrywać, że i mnie nieraz nie ukłuła taka myśl, że jestem gorsza albo bardzo nieatrakcyjna, skoro nikogo nie mam. Jednak jak zaczęłam czuć się sama ze sobą lepiej, to okazało się, że pewność siebie dodaje człowiekowi najwięcej uroku. Po zmianie podejścia, także do świata i ludzi okazało się, że jednak bycie z kimś nie jest wcale aż tak niemożliwe, trudne do osiągnięcia. Bycie z kimś dla samego bycia jest łatwe, ale znalezienie sobie kogoś wyjątkowego to jednak wyzwanie. Chyba, że ma się dużo szczęścia.
Awatar użytkownika
Percy
Stały bywalec
Posty: 217
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: Percy »

Jako idealista zawsze sądziłem, że w związku można wspólnie stworzyć coś większego, niż sumę przyjaźniących się dwóch (lub więcej - nie oceniam) osób, które dzielą swoją przestrzeń życiową. Los nauczył mnie, że droga ku temu jest trudna, a może wręcz niemożliwa bez pójścia na kompromisy, które stawiają pod znakiem zapytania sens całego przedsięwzięcia.

Aczkolwiek, jak napisał Albert Camus:
"Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś istoty i serce olśnione czułością."

Także próbuję dalej.
Awatar użytkownika
spacerova
Introwertyk
Posty: 66
Rejestracja: 25 gru 2019, 21:26
Płeć: kobieta

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: spacerova »

Introja pisze: 25 gru 2020, 20:48 Jednak miło mieć z kim porozmawiać, kto nas rozumie, przytuli gdy trzeba, z kim będzie można podzielić się wrażeniami z czegoś, więc gdy spotkałam taką osobę, to po prostu tak wyszło. Miło być samodzielnym i niezależnym, ale nie jestem ze stali i chyba nawet każdy potrzebuje towarzystwa i miłości.
Szczególnie teraz w święta, kiedy znajomi jednak spędzają czas ze swoimi rodzinami i trochę brakuje towarzystwa kogoś z kim się bardzo dobrze rozumie. Nawet spotkania rodzinne z bliskimi nie zawsze wypełnią tę pustkę.
Percy pisze: 25 gru 2020, 21:08 Aczkolwiek, jak napisał Albert Camus:
"Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś istoty i serce olśnione czułością."
Także próbuję dalej.
Na co dzień w biegu się tego aż tak nie odczuwa. Dopiero w luźniejszych chwilach, gdy ma się więcej czasu wolnego nachodzą takie rozkminy i nie ma od nich ucieczki.
Awatar użytkownika
bartek93
Ambiwertyk
Posty: 320
Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ENxP
Lokalizacja: Okolice Siedlec

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: bartek93 »

W moim przypadku kiedyś zasadniczym motywem była potrzeba udowodnienia sobie i światu, że ja też mogę mieć dziewczynę, teraz jest to potrzeba bliskości i zrozumienia na innym poziomie niż z pozostałymi ludźmi i taka potrzeba niebycia samotnym (nie wiem, czy to brzmi składnie) - po prostu życie w pojedynkę mnie męczy. Nie będę również ukrywał, że jednym z motywów był/jest zwyczajny popęd seksualny.
I breathe the air of my beliefs
ENFP 962(171) sp/so
enter enigma
Pobudzony intro
Posty: 149
Rejestracja: 24 lis 2019, 16:01
Płeć: kobieta

Re: Motywy dążenia do związków/interakcji z płcią przeciwną.

Post autor: enter enigma »

A ja w sumie jakoś nie dążę szczególnie do związków. Bardziej interesuje mnie przyjaźń. Jeżeli byłaby to przyjaźń damsko-męska i później wyewoluowałaby w związek to w porządku, ale na swoim obecnym etapie życia nie czuję potrzeby umawiania się z obcymi osobami czy z osobami, które znam przelotnie z widzenia, na randki.
ODPOWIEDZ