Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
- Mel
- Introwertyk
- Posty: 124
- Rejestracja: 10 lis 2013, 23:17
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Nie rozumiem dlaczego obarczasz introwertyzm winą za swoje problemy. Też jestem introwertykiem i nie mam problemu z zawieraniem nowych znajomości. Myślę, że to bardziej nieśmiałość i tym się zajmij a nie czepiasz się introwertyzmu.
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
hmm "pies na baby" :lol: Ale tak jak kolega wyżej zajmij się nieśmiałością, poczytaj o niej moze jesteś zarażony i w jakim stopniu pochłania twe życie Młody jesteś tym lepiej dla ciebie, możesz poszukać w necie "Demonic confidence" i poćwiczyć...jeżeli chodzi o pewność siebie... sam próbowałem ale męczące i żmudne, i czasochłonne( w moim wypadku),i w ogóle daj mi spokój... A sam zdecyduj czy chcesz do lekarza...Diversse pisze:szczególnie z dziewczynami.
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Ja byłam u psychologa w podstawówce, w którejś klasie od 1 do 3, na jednej wizycie. Zostałam na nią zapisana ze względu na mój problem z chodzeniem do szkoły. To znaczy, codziennie przed wyjściem denerwowałam się tak, że miałam bóle brzucha, dokładnie tego nie pamiętam. W każdym razie podczas gdy ja próbowałam rozmawiać z przemiłą panią o książkach (w tedy moją ulubioną był Harry Potter i mogłam opowiadać o nim bez końca), ona wyjawiła mi, że w moim brzuchu siedzi jakiś potworek, który sprawia, że mnie boli i się stresuję. Przemilczałam, a mamie powiedziałam potem, że tej pani brakuje chyba piątej klepki.
_
Oj, dopiero zauważyłam datę ostatniego wpisu. No, trudno.
_
Oj, dopiero zauważyłam datę ostatniego wpisu. No, trudno.
-
- Pobudzony intro
- Posty: 160
- Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Byłem tylko raz u pani psycholog w technikum. Wychowawca zobaczył, że jestem jakiś cichy i zaprowadził mnie do gabinetu. Musiałem się tłumaczyć dlaczego taki jestem, ale nie dokończyłem, bo ktoś wszedł i musiała z nim wyjść. Powiedziała, żebym przyszedł znowu. Nie przyszedłem, zresztą i tak niedługo potem zmienili psychologa.
W podobnym czasie mojej mamie nie spodobało się to, że nie rozmawiam zbyt często, zajmuję się swoimi rzeczami i odpowiadam jednym słowem jak było w szkole. Nawet normalny nastolatek tak robi. Wezwała panią psycholog (nie ze szkoły), która przychodziła raz w tygodniu w czwartek do mojego pokoju. Musiałem za każdym razem przez 2,5 godziny siedzieć naprzeciwko niej, słuchać i gadać. To było męczące. Na szczęście nie mówiłem niczego o sobie. Wiele razy dawałem jakieś znaki, że nie jestem w nastroju i, że po 15 minutach już nie słucham i, że wolałbym zabrać się do nauki. Chyba 4-5 miesięcy to trwało dopóki dowiedziałem się, że mogę sam zakończyć to wszystko, więc na ostatniej wizycie tak powiedziałem.
W podobnym czasie mojej mamie nie spodobało się to, że nie rozmawiam zbyt często, zajmuję się swoimi rzeczami i odpowiadam jednym słowem jak było w szkole. Nawet normalny nastolatek tak robi. Wezwała panią psycholog (nie ze szkoły), która przychodziła raz w tygodniu w czwartek do mojego pokoju. Musiałem za każdym razem przez 2,5 godziny siedzieć naprzeciwko niej, słuchać i gadać. To było męczące. Na szczęście nie mówiłem niczego o sobie. Wiele razy dawałem jakieś znaki, że nie jestem w nastroju i, że po 15 minutach już nie słucham i, że wolałbym zabrać się do nauki. Chyba 4-5 miesięcy to trwało dopóki dowiedziałem się, że mogę sam zakończyć to wszystko, więc na ostatniej wizycie tak powiedziałem.
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Ja nie byłam u psychologa...Byłam tylko w tamtym roku u szkolnego ale nie z introwertyzmem....Tylko przez moja klasę...chciałaym pójść nawet do psychologa..Mogłabym dowiedzieć się czegoś o sobie...
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Psycholog by ci nic w tym kierunku nie powiedział , z jednej rozmowy to on może wszystko wymyśleć . Ja tam jestem nastawiony sceptycznie do takich rzeczy . Najlepszym psychologiem jest się sam do siebie .SellSowa pisze:Ja nie byłam u psychologa...Byłam tylko w tamtym roku u szkolnego ale nie z introwertyzmem....Tylko przez moja klasę...chciałaym pójść nawet do psychologa..Mogłabym dowiedzieć się czegoś o sobie...
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
To prawda, podczas terapii, czy wizyt u psychologa można dowiedzieć się bardzo wiele o sobie, bo taki jest między innymi cel takich spotkań. Przecież nie o psychologu będziemy się dowiadywać Specjalista nie jest od tego, żeby nam cokolwiek o nas mówić, on pobudza nas samych do refleksji, zadaje głębokie pytania, pomaga nam "usłyszeć samych siebie" i lepiej siebie zrozumieć. To może być niezwykle inspirująca przygoda! Ja przeszłam terapię poznawczo-behawioralną, dzięki której zaakceptowałam swoją wrażliwość i introwersję. Podjęłam pracę nad niektórymi swoimi cechami, odważyłam się zmienić pracę, a - po ukończeniu dodatkowych studiów - zupełnie się przebranżowić. Jestem o wiele szczęśliwsza i wydaje mi się, że w dużej mierze zawdzięczam to właśnie terapii. A - w jeszcze większej - pracy własnej.Mogłabym dowiedzieć się czegoś o sobie
Gdziekolwiek jesteś, bądź...
www.kreatywnezycie.wordpress.com
www.kreatywnezycie.wordpress.com
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
W dzieciństwie rodzice ,,straszyli" mnie wizytą u psychologa. Widzieli, że jestem inna i ,,dziwnie się zachowuję". U psychologa się jednak nie pojawiłam, a poznanie samej siebie wraz z wiekiem sprawiło, że potencjalny problem ze sobą odszedł w niepamięć, przynajmniej w moim odczuciu.
-
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Limanowa/Kraków
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Chodziłem z depresją przez kilka miesięcy do psychologa,ale jesli mam być szczery to nie wiele to dało. Oczywiście fajnie bylo z kimś pogadać, wyjaśnił mi kilka spraw, ale o wyleczeniu z depresji nie mogło być mowy. Po jakimś czasie zaczęło mnie to poprostu męczyć i przerwałem terapie.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Byłam kilka razy w życiu z racji depresji, ale nie wytrzymałam i postawiłam na psychiatrę i leki. Nie byłam w stanie, nie umiem i nie chcę opowiadać o swoich prywatnych sprawach godzinami obcej osobie, po wizycie czułam się jak zgwałcona (to nie wina konkretnego psychologa, bo zmieniałam), mimo, że prawie nic nie powiedziałam. Bardzo mi się podobało za to u psychiatry, która oprócz leków dawała zawsze kilka praktycznych wskazówek, jak minimalizować objawy, jak nie dopuszczać do nawrotów itp., zadawała pytania ogólne, ale bez grzebania mi we wnętrznościach, czasem mówiła "proszę się wieczorem spokojnie nad tym i tym zastanowić". I to było super, bo pokazywała mi tylko, co ja sama mogę zrobić, ale nie kazała tego opowiadać, i tak jest dla mnie optymalnie.
-
- Introwertyk
- Posty: 108
- Rejestracja: 10 maja 2015, 21:09
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: gdzieś nieopodal Piotrkowa
- Kontakt:
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Zdaję sobie sprawę z tego, że przydałaby mi się terapia, ale ci wszyscy psychologowie i psychiatrzy, u których byłam, byli do bani. Albo już po pierwszej wizycie mówili, że nie mogą mi pomóc, albo brałam leki, po których byłam jakby naćpana i mój stan tylko się pogarszał. Albo nie działały w ogóle. Najdłużej (aż 3 miesiące, wow!) chodziłam do psychiatryczki, która przy każdej wizycie ograniczała się do pytania, jak się czuję. I jak mówiłam, że nie widzę różnicy po tabletkach, ta przepisała mi większą dawkę tych samych. Albo zmieniłam termin którejś wizyty, bo gdybym przyszła w tym ustalonym wcześniej, nie miałabym już dawno tabletek, i ok, nie było problemu. Przyszłam następnym razem i babki nie było. Już nigdy więcej tam się nie pojawiłam.
- ainos
- Introwertyk
- Posty: 101
- Rejestracja: 05 sty 2014, 0:33
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISFJ/ISTJ
- Kontakt:
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
czarnadziurawelbie a dlaczego mówili, że nie mogą Ci pomóc? Co do psychiatry to akurat jego rola ogranicza się do wypisywania recept, więc nie ma co liczyć na coś więcej z jego strony.
happiness only real when shared
-
- Introwertyk
- Posty: 108
- Rejestracja: 10 maja 2015, 21:09
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: gdzieś nieopodal Piotrkowa
- Kontakt:
Re: Wizyta introwertyka/czki u psychologa?
Psycholog interesował się mną, dlatego chodzę do psychologa, ciągle myślałam, że chodzi o to, że źle wyglądam, dlatego mogą mnie ludzie nie lubić, psycholog z kolei powiedziała, że mam ładne włosy i okulary, ale ja uważam że mam okropne ciało i nie powinnam go pokazywać, znienawidziłam już siebie przez ten fizyczny wygląd, zawsze muszę być gorsza od innych. Jeśli psycholog by powiedział, że wygląd się nie liczy to znaczy, że kłamie. Inni ludzie z lepszym wyglądem zawsze będą mieli lepiej i to jest udowodnione psychologicznie.