Wyżal się!

Tutaj możemy się lepiej poznać. Napisać, co lubimy, jacy jesteśmy i zapytać o to innych. Tematy poważne i osobiste oraz lekkie i błahe.
Awatar użytkownika
Percy
Stały bywalec
Posty: 217
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Wyżal się!

Post autor: Percy »

Możg często przeżywa zmyślone historie jak prawdziwe, i tak samo potrafi być przez nie dotkniętym. Poniżej cytat z książki poświęconej analizie wpływu gier RPG.
Role-Playing Game Studies: Transmedia Foundations pisze:Arguably, the brain does not have separate apparatuses for playing multi-player online RPG (MMORPG), interpreting movies, or imagining the feelings of a Dungeons & Dragons (D&D) character. Instead, the brain recruits the neuronal networks evolved to do or experience those things in real life, with certain “checking and tagging” mechanisms (Lieberoth 2013). We might hypothesize that deep immersion in role-playing involves changes in these modulating processes, at least at the level of conscious experience. A similar hypothesis has been investigated for theater viewing using functional magnetic resonance imaging (fMRI), linking activation changes in certain brain regions to the state of dissociation between immediate physical awareness and adhesion to the dramatic fiction (Metz-Lutz et al. 2010). Furthermore, significant overlap exists between the neural networks used to understand stories and those used to interact with other individuals, i.e. the theory of mind mirroring (Mar 2011), as described earlier. In other words, our cognitive processing of fictional constructs (say, RPG characters) is highly similar to that actual experience and behavior, which may be a reason why engaging with fictions can build capabilities for emphaty, understanding, and taking on perspective of others (Mar, Oatley, and Peterson 2009; Kaufman and Libby 2012).
Awatar użytkownika
Radek
Intronek
Posty: 35
Rejestracja: 27 gru 2016, 17:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP

Re: Wyżal się!

Post autor: Radek »

W takim razie ze mną chyba coś nie tak skoro łatwo mnie wzruszają filmy, a nawet anime gdzie to przecież tylko rysunki, natomiast informacje o głodujących dzieciach, wypadkach, katastrofach - wcale. Mnóstwo ludzi cierpi i ginie każdego dnia ale dzieje się to gdzieś daleko, poza moim życiem. Chociaż są wyjątki, jak gdy kilka lat temu jakiś debil zabił dziewczynkę siekierą bez powodu. Okrucieństwo, bezsilność, odebranie komuś wszystkiego bez powodu - to potrafi mnią poruszyć. A taki fikcyjny przekaz (ale zmyślnie zmontowany w celu wywoływania uczuć) jest bezpośrednio skierowany na mnie, i działa.
I do not fear computers. I fear the lack of them. -- Isaac Asimov
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Wyżal się!

Post autor: Fairytaled »

Radek pisze: 28 cze 2020, 22:09 W takim razie ze mną chyba coś nie tak skoro łatwo mnie wzruszają filmy, a nawet anime gdzie to przecież tylko rysunki, natomiast informacje o głodujących dzieciach, wypadkach, katastrofach - wcale. Mnóstwo ludzi cierpi i ginie każdego dnia ale dzieje się to gdzieś daleko, poza moim życiem. Chociaż są wyjątki, jak gdy kilka lat temu jakiś debil zabił dziewczynkę siekierą bez powodu. Okrucieństwo, bezsilność, odebranie komuś wszystkiego bez powodu - to potrafi mnią poruszyć. A taki fikcyjny przekaz (ale zmyślnie zmontowany w celu wywoływania uczuć) jest bezpośrednio skierowany na mnie, i działa.
Filmy i anime mają na celu wywoływanie emocji, więc to raczej nic dziwnego. Poza tym wydaje mi się, że słysząc o odległych tragediach większość ludzi to po prostu ignoruje. Inaczej to wygląda, gdy coś dotyka nas bezpośrednio albo możemy się utożsamić z czyjąś historią. Wszystko z Tobą w porządku, nie każdy jest do tego stopnia wrażliwy, że się wszystkim przejmuje, poza tym to nie jest korzystne na dłuższą metę dla nerwów takiej osoby.
Awatar użytkownika
Introwertka
Intronek
Posty: 31
Rejestracja: 12 cze 2020, 21:09
Płeć: kobieta
MBTI: INFP

Re: Wyżal się!

Post autor: Introwertka »

Męczą mnie ludzie, którzy mają tendencje wylewać swoje osobiste frustracje na przypadkowe osoby. Często słyszę sugestie, że w takich wypadkach powinnam "odpyskować" z tym, że ja nie widzę w tym sensu bo skoro nie ja jestem realnym powodem, to tym tylko stworze warunki, by stać się nowym bodźcem pogłębiającym te ich negatywne emocje. Takim ludziom serio potrzeba jakiejś terapii a ja nie zamierzam dokładać cegiełki do patologii, którą w sobie budują.
Awatar użytkownika
spacerova
Introwertyk
Posty: 66
Rejestracja: 25 gru 2019, 21:26
Płeć: kobieta

Re: Wyżal się!

Post autor: spacerova »

Introwertka pisze: 03 lip 2020, 18:34 Męczą mnie ludzie, którzy mają tendencje wylewać swoje osobiste frustracje na przypadkowe osoby.
Najlepsza opcja to chyba wpuszczenie tego jednym uchem i wypuszczenie drugim. Nie spotkałam się jeszcze z chęcią zmian u wspomnianych osób. Ich celem jest tylko pogadanie sobie i ponarzekanie, nieważne kto jest odbiorcą tych żali.
Rene

Re: Wyżal się!

Post autor: Rene »

Covid pozamykał mi muzyczne kluby i odwołał koncerty, a w efekcie odebrał mi główne medium do socjalizacji. W dodatku chciałem sobie w wakacje poszukać babola-towarzyszki życia, a wyżej wymienione powody skazują mnie na apki i czaty, których bardzo nie lubię. Pada deszcz, Duda wygrał, nie chce mi się robić obiadu.
Awatar użytkownika
Corpseone
Introwertyk
Posty: 106
Rejestracja: 02 lip 2014, 11:25
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wyżal się!

Post autor: Corpseone »

Mam już dość tego roku. W styczniu rozstanie z dziewczyną, następnie covid-19 i cała związana z tym wariacja-izolacja, potem śmierć dwóch bliskich i ważnych dla mnie osób, w międzyczasie ukąszenie kleszcza, które poskutkowało boreliozą (właśnie jestem na antybiotykach), zawirowania w pracy, które poskutkują tym, że niebawem złożę wypowiedzenie - dawno mi się tak "pięknie" rok nie układał. Mam jednak nadzieję, że uda mi się w sierpniu, w czasie miesięcznego wypowiedzenia skorzystać z należnego urlopu, wyjechać w ukochane przemyskie (między innymi), jakoś się mentalnie zresetować z nadzieją, że zacznie się układać.
Kto_to
Zagubiona dusza
Posty: 1
Rejestracja: 21 lip 2020, 18:34
Płeć: kobieta

Re: Wyżal się!

Post autor: Kto_to »

Przyszedł czas na mnie, chociaż nie sądziłam ze jako dorosła osoba będę pisała na forum (kojarzy mi sie to z czasami nastoletnimi). Co mi leży na sercu.. przede wszystkim samotność. Juz dawno dotarło do mnie ze jest coś takiego jak introwertyzm i że mam wiele cech które wskazują na to ze mam ten typ osobowości. Na studiach mi to bardzo nie przeszkadzało, znalazłam sobie mała grupę znajomych z którymi jakoś utrzymywałam kontakt, ale wiadomo ze po studiach drogi się rozchodzą, kontakt urywa, także zostałam bez znajomych. Trochę to słabe jak to czytam bo brzmi to jak rozterki 13latki ze nie ma przyjaciół, ale problem tkwi w tym ze wcale nie jestem nieśmiała, potrafię być wesoła w towarzystwie, rozmawiać z obcymi, zwracać na siebie uwagę, w pracy potrafię pokazać ze mam mocny charakter i trochę wszyscy się dziwią ze nie mam z kim wyjść na miasto. Obchodząc 30ste urodziny nawet nie miałam kogo zaprosić oprócz znajomych męża i swojej rodziny, a wieczór panieński zorganizował mi mój brat z jego kolegą. Nie potrafię zbudować z kimś stałej relacji, napisanie do kogoś w stylu co tam słychać, wyjdziemy na kawę są dla mnie czymś niewyobrażalnym. Brakuję mi tego że nie mam z kim porozmawiać a jednocześnie sama nie odezwę sie pierwsza do nikogo. Kiedy mąż nie zapyta sie przez tydzien co u mnie słychac to nie ma zupełnie nikogo kogo by to obchodziło. Ten mój charakter ciąży mi strasznie na sercu i zastanawia mnie czy ktoś ma takie same odczucia jak ja. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Solitude
Intronek
Posty: 40
Rejestracja: 22 lut 2013, 23:06
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP

Re: Wyżal się!

Post autor: Solitude »

Rzadko wchodzę na to forum, chociaż jestem tu zarejestrowana już około 7 lat. Jak już tu się zjawiam, to głównie w momentach, gdy odczuwana samotność przekracza akceptowalny poziom. Samotność towarzyszy mi całe moje życie i zawsze będzie - z jednej strony lubimy się, ale z drugiej czasem jestem w niej za bardzo zanurzona. Zbalansowane życie towarzyskie to ciężkie wyzwanie. Mogę nawet tygodniami czuć, że jest mi dobrze w moim małym świecie i cieszę się, że mogę odpocząć od ludzi, a później czuję, że jestem w tej samotności już zbyt głęboko zanurzona i nie wiem jak się wydostać. Gdy mam w pobliżu mojego chłopaka to jest mi dobrze i czuję się spełniona towarzysko, a jak go nie ma (a w wakacje jest to częste) to jest mi ostatnio pusto i samotnie. Na początku w sumie nie miałam nic przeciwko - więcej czasu na książki, seriale, czy samotne wycieczki w naturę. Ostatnio jednak ten stan zaczyna mi doskwierać i czuję, że mam za mało wartościowych kontaktów z ludźmi. Miałam ostatnio okazję wyjść do grupki znajomych, niby powinnam się ucieszyć i wyjść, w końcu sytuacja na świecie z ostatnich miesięcy nie stwarzała zbyt wielu takich okazji... Ale pomyślałam sobie, że są to wyjścia głównie w celach wspólnej alkoholizacji, a jakoś coraz rzadziej mam ochotę na piwo. To by nie pomogło zresztą, podkreśliłoby tylko kontrast między tym jak znajomości są powierzchowne, a tym co bym chciała mieć. A moje znajomości głównie na takich wyjściach wieczornych się opierają. Czasem to lubię, a czasem mam dość. Może to moja wina, może znajomościami, które mam również dało się kiedyś inaczej pokierować. Chciałabym wyjść na kawę czy spacer, za dnia. Jest mi smutno, że jak mojego chłopaka nie ma w mieście, to nie mam z kim. Jednocześnie nie wiem czy mam wewnętrznie zasoby, żeby inwestować w jakąś przyjaźń, nawet gdyby okazja się nadarzyła. Trochę takich rzeczy z potencjałem jakoś nie potrafiłam wykorzystać, bo niezbyt miałam taką naturalną chęć do zaangażowania, czy chociaż podtrzymywania, a zmuszać się długo nie potrafię. Pęd do samotności prawie zawsze wygrywa. Czasem mam wrażenie, że zatraciłam zdolność nawiązywania przyjaźni i że każda nowa osoba będzie porównywana z przeszłością. Swoją drogą, przeszłość przeszłość zawsze wydaje mi się lepsza, a jednocześnie kiedy była teraźniejszością, to też narzekałam.
Awatar użytkownika
romanka
Stały bywalec
Posty: 237
Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ

Re: Wyżal się!

Post autor: romanka »

Często to choroby rozwalają wszystko i życie wymyka się spod kontroli. Dzięki nim moja proza życia jest taka, iż przez pandemię od lutego mam nienaprawioną miniwieżę, bo część sprowadzają z Chin oraz od czerwca nie mogę odebrać butów od szewca, bo choruje. Tyle na dziś, wystarczy.
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 527
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Wyżal się!

Post autor: jubei »

romanka pisze: 23 lip 2020, 13:14 Często to choroby rozwalają wszystko i życie wymyka się spod kontroli. Dzięki nim moja proza życia jest taka, iż przez pandemię od lutego mam nienaprawioną miniwieżę, bo część sprowadzają z Chin oraz od czerwca nie mogę odebrać butów od szewca, bo choruje. Tyle na dziś, wystarczy.
Boso przez świat! A w ogóle teraz to słucha się radio przez internet, pełno ciekawych nowych stacji. Na wieżę postaw kwiatki.
Introja pisze: 22 lip 2020, 14:48 A mi to się przeokropnie nudzi ostatnio, i z nudów za dużo myślę i się wtedy wszystkim dołuję 😅 proszę mnie dobić
Bądźmy wszyscy szczęśliwi!! Cieszmy się każdą chwilą życia. Przecież to takie proste!
"Life is so unnecessary"
primrose

Re: Wyżal się!

Post autor: primrose »

Przeczytałam parę odpowiedzi i kilka osób zaznaczyło, że zjawia sie tu przez samotność. Ze mną nie jest inaczej. Prawie rok temu wróciłam z wielkiego miasta do domu rodzinnego i... jak wróciłam tak się w nim zamknęłam.
Wcześniej lubiłam wracać do mieszkania i spędzać w nim cały weekend. Miałam przyjemność z słuchania muzyki w samotności, czytania. To że miałam te chwilę dla siebie, dawało mi satysfakcję, nie czułam sie wtedy sama. Miałam stały kontakt ze znajomymi. Często się spotykaliśmy. Wyjeżdżaliśmy. W międzyczasie poznałam przez Internet mojego obecnego chłopaka i czułam, że wszystko idzie dobrze i zawsze tak będzie. Kiedy tylko wróciłam do domu, nie znalazłam pracy, aż do niedawna. Ze względu na brak pieniędzy i słaby transport do większego miasta, zostawałam często w domu. Moi znajomi niechętnie przyjeżdżali do mnie czy po mnie mimo, że mają samochody. Nagle wszystkie koleżanki znalazły drugie połówki. Telefon potrafi milczeć tygodniami. Jeżeli sie do kogoś odezwę zwykle jest to wymiana kilku zdań. Nie mam ochoty nikogo trzymać na siłę, dlatego jeżeli ktoś nie wykazuje chęci ja odpuszczam. Mój chłopak mieszka daleko i widzimy się raz w miesiącu. Wiem, że on ma swoje życie, ale trafia mnie, kiedy on zamiast wykazywać chęć spotkania się częściej (to tylko 3h drogi) on tydzień w tydzień jest gdzieś z kolegami. Nawet po spotkaniu ze mną wraca wcześnie i gdzieś z nimi jedzie. Czuję się całkowicie niepotrzebna. Lubie siedzieć w domu i miec czas dla siebie bo kontakty z ludzmi pozbawiają mnie energii, ale brak równowagi w kontaktach z innymi i świadomość, że nie masz się do kogo odezwać jest najgorszą rzeczą na świecie.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Wyżal się!

Post autor: Coldman »

Wcześniej udało ci się utrzymywać piękną równowagę, z czasem dla siebie, który jest bardzo ważny. Szczęśliwy człowiek potrafi przebywać z sobą sam na sam i daje mu to satysfakcje. Z drugiej strony potrzebujemy stymulacji/dopaminy, której dostajemy najwięcej wśród innych ludzi. Może z tobą jest tak, że nie tyle co się zamknęłaś na świat po przyjeździe do domu, tylko nie dostosowałaś się do zmian zaistniałych w życiu. No tak to już jest, że życie to są etapy i szczęście, które mamy teraz nie oznacza, że tak samo ma ono wyglądać za parę lat. Wszystko się zmienia, a my musimy szukać nowych inspiracji, relacji, rzeczy, które przyniosą nam znów uśmiech. Ja czuję się cały czas samotny, ale tak musi teraz być. Nie mogę tego zmienić dla dobra siebie i innych.
Gdy subiektywnie teraźniejszość jest w miarę w porządku, zacząłem myśleć o następnych etapach i obiektywnie spojrzałem na wszystko. No i tym sobie zburzyłem cały mój spokój, a rozpętałem burzę jakiej dawno w mojej głowie nie było. Wszystko wróciło. No, ale to chyba dobrze, to może właśnie takie moje wyjście z zamknięcia. Podejmuję ryzyko, gdy coś pójdzie nie tak, mogę sprowadzić się na samo dno, ale gdy wygram, to może w końcu będę mógł szczerze powiedzieć, że wszystko jest w końcu w jakiś sposób uporządkowane. Wtedy będę mógł zacząć nowy etap w życiu.
Awatar użytkownika
Ananas
Pobudzony intro
Posty: 153
Rejestracja: 24 lip 2019, 19:18
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 6w5
MBTI: INTP
Lokalizacja: Poznań

Re: Wyżal się!

Post autor: Ananas »

Introja pisze: 19 paź 2020, 22:51 Mężczyźni nieustannie mnie rozczarowują w moim życiu. Nie rozumiem skąd się to bierze. Czuję się czasem samotnie i bez zrozumienia
Oczekiwania rodzą rozczarowania, może spróbuj mniej od nas oczekiwać, albo mów po prostu wprost czego chcesz i sama inicjuj pewne rzeczy. My faceci pod tym względem jesteśmy prostymi organizmami.
We wszechświecie więcej jest gwiazd niż ziaren piasku na dowolnej plaży;
więcej jest gwiazd niż sekund, które upłynęły, odkąd powstała ziemia;
więcej jest gwiazd niż dźwięków i słów wypowiedzianych przez wszystkich ludzi od początku świata."

-Neil De Grasse Tyson
Awatar użytkownika
tove
Introwertyk
Posty: 117
Rejestracja: 20 wrz 2018, 12:04
Płeć: kobieta

Re: Wyżal się!

Post autor: tove »

Irytuje mnie niebywale zamknięcie bibliotek i muzeów, czyli moich introwertycznych miejscówek. Tak jakby przed pandemią były tam dzikie tłumy. Brakuje mi też pójścia ze znajomymi na piwo po jakimś wernisażu, albo koncercie.

Idiotyzmem jest otwieranie teraz przez rząd galerii handlowych. Albo wszystko, albo nic!
ODPOWIEDZ