Pandemia SARS-CoV-2

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

2919 na 09.10.2020 (rano) dane z Ministerstwa Zdrowia.
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 530
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: jubei »

Ale zarażonych czy umarłych?
"Life is so unnecessary"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Pytałeś o statystyki zmarłych na SARS-CoV-2
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 530
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: jubei »

Licząc, że pandemia trwa pół roku, wychodzi, że dziennie umiera 16 ludzi.
Statystyka pokazuje, że w 2018 roku umarło 415 tysiecy ludzi. Dzienny wskaźnik umieralności to 1140 ludzi na dzień. Naprawde już mi się nie chce liczyć ile to promili te 16 ludzi mających choroby współistniejące w tych 1140...
"Life is so unnecessary"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Nie wiem czy jest sens liczenia tego w ten sposób, jeśli już to powinno się porównywać z liczbą zgonów na inne choroby zakaźne takie jak grypa, ospa czy odra. Porównując liczbę zgonów na CoV do chorób kardiologicznych, nowotworów, wypadków komunikacyjnych (3 najczęstsze przyczyny zgonów w PL) wyjdzie nam... no właśnie co wyjdzie?

Śmiertelność CoV-2 w PL oscyluje na poziomie 2.5% i mniej jeśli doliczymy szacunkowe dane odnośnie nieujawnionych nosicieli, co nie jest niczym zaskakującym, CoV-2 ma niską śmiertelność a ludzie z Bloku Wschodniego mają dodatkowo ten bonus, że przymusowo byli szczepieni na krztusiec (w przeciwieństwie np. do Włochów czy mieszkańców USA) i są odporniejsi na choroby płuc.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 10 paź 2020, 11:51 Nie wiem czy jest sens liczenia tego w ten sposób, jeśli już to powinno się porównywać z liczbą zgonów na inne choroby zakaźne takie jak grypa, ospa czy odra. Porównując liczbę zgonów na CoV do chorób kardiologicznych, nowotworów, wypadków komunikacyjnych (3 najczęstsze przyczyny zgonów w PL) wyjdzie nam... no właśnie co wyjdzie?

Śmiertelność CoV-2 w PL oscyluje na poziomie 2.5% i mniej jeśli doliczymy szacunkowe dane odnośnie nieujawnionych nosicieli, co nie jest niczym zaskakującym, CoV-2 ma niską śmiertelność a ludzie z Bloku Wschodniego mają dodatkowo ten bonus, że przymusowo byli szczepieni na krztusiec (w przeciwieństwie np. do Włochów czy mieszkańców USA) i są odporniejsi na choroby płuc.

Ta śmiertelność jest na pewno jeszcze niższa niż te 2,5% ponieważ masa ludzi przeszła to bez objawów lub z niskimi objawami wyglądającymi na przeziębienie i nie została przetestowana. Ta liczba zakażeń to tak naprawdę tylko liczba przetestowanych a rzeczywista liczba zakażeń może być parę razy wyższa, myślę, że nawet milion ludzi mógł w Polsce to już przejść jeśli nie więcej.

A co do śmiertelności to nigdy nie dowiemy się ile osób zginęło przez to że nie dostało się do lekarza, szpital odmówił pomocy, przerwało leczenie ciężkich chorób - nawet jak covid już kiedyś wygaśnie to skutki tych zaniedbań będą dalej odczuwalne i ludzie będą umierać z powodu choćby zbyt późno zdiagnozowanych nowotworów i ta liczba ofiar przebije ilość zgonów na covid.

Ale co tam - ważne że Duda zna się na oposach :)

Prawdę mówiąc jak widzę reakcję polityków na tego wirusa to przestaję się śmiać z tych teorii spiskowych. Oni zachowują się tak jakby tego wirusa nie było lub był kompletnie niegroźny. Duda - zajęty dyskusjami o oposach, Szumowski - cudowne ozdrowienie z bezobjawowego zakażenia - dzień później już na zakupach. Zaleca by nie jeździć na zakupy a sam jedzie na wakacje do Hiszpanii. Dworczyk - 5 dni i po kwarantannie. Czarnek - wizyta w szpitalu mimo zakazów.
A i nie zapominajmy o tym:
https://www.facebook.com/KONFEDERACJA20 ... 141327479/

Skoro oni się nie boją to czego ja mam się bać?

Ale na poważnie - moim zdaniem chociaż wirus istnieje to nie jest ani aż tak groźny jak mówią ale też nie jest taki żeby go całkowicie lekceważyć. Obecne ograniczenia w Polsce i na świecie są za daleko idące. I nawet jeśli są skuteczne to koszty gospodarcze, społeczne i zdrowotne są nieadekwatne do zagrożenia. Trzeba uważać - myć ręce (ja to robiłem przed pandemią :D), dezynfekować ręce, przestrzeń publiczną, nosić maski w dużych skupiskach ludzkich, zamknąć szkoły w czerwonych strefach. Przy czym moim zdaniem sensowniej by było jakby te strefy były ogłaszane dla gmin czy miejscowości a nie powiatów. Ale nakaz noszenia masek wszędzie to absurd, a zamykanie sklepów to już zbrodnia na gospodarce.
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 530
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: jubei »

No właśnie, tak sobie myślę, że jeśli ta pandemia ma doprowadzić do zgonu staruszków (emerytury) i obecnie chorych w szpitalach, na choroby pochłaniające wiele pieniędzy na leczenie, to ma jakiś sens. Normalnie nikt by im to wprost nie powiedział, że leczenie was zbyt dużo kosztuje. Natomiast w trakcie tzw efektu pandemii łatwiej przejść do punktu dziennego. Jednakże niszczenie gospodarki przez pandemię to już za dużo.

To samo zauważyłem jeśli chodzi o reakcję na wirusa przez polityków. Skoro rządzący sami mają w dupie obostrzenia, jakie nakładają na swoich obywateli, to znaczy, że wiedzą o czymś o czym my nie wiemy. Albo wybraliśmy w wyborach po prostu dosłownie, literalnie i klinicznie debili.
"Life is so unnecessary"
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

jubei pisze: 10 paź 2020, 16:22 No właśnie, tak sobie myślę, że jeśli ta pandemia ma doprowadzić do zgonu staruszków (emerytury) i obecnie chorych w szpitalach, na choroby pochłaniające wiele pieniędzy na leczenie, to ma jakiś sens. Normalnie nikt by im to wprost nie powiedział, że leczenie was zbyt dużo kosztuje. Natomiast w trakcie tzw efektu pandemii łatwiej przejść do punktu dziennego. Jednakże niszczenie gospodarki przez pandemię to już za dużo.

To samo zauważyłem jeśli chodzi o reakcję na wirusa przez polityków. Skoro rządzący sami mają w dupie obostrzenia, jakie nakładają na swoich obywateli, to znaczy, że wiedzą o czymś o czym my nie wiemy. Albo wybraliśmy w wyborach po prostu dosłownie, literalnie i klinicznie debili.
Właśnie przestrzeganie narzuconych sobie rygorów przez nasz rząd jest najbardziej zagadkowe w tym wszystkim. Wydają się zachowywać tak jakby tego wirusa nie było albo oni byli na niego odporni. Zresztą opozycja wcale nie jest wiele lepsza - też robiła wiece bez maseczek i dystansu. No ale wygląda na to że wirus faktycznie nie lubi wysokich temperatur i latem był mniej zjadliwy.

Politycy chyba liczą na to, że lepsza opieka zdrowotna dla nich plus niska szansa na zgon powoduje, że nie muszą aż tak się przejmować. Zwłaszcza że covidowe restrykcje są bardzo uciążliwe. Lockdown z kolei jest wyniszczający dla gospodarki i boją się drugiego jak ognia bo skutki pierwszego były straszne. Niestety ale to wybór - albo gospodarka albo życie części ludzi i ocalenie jednego równa się zniszczenie drugiego. I żadne wyjście nie jest dobre.
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 388
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: patha »

Introman24 pisze: 10 paź 2020, 12:25 Ta śmiertelność jest na pewno jeszcze niższa niż te 2,5% ponieważ masa ludzi przeszła to bez objawów lub z niskimi objawami wyglądającymi na przeziębienie i nie została przetestowana. Ta liczba zakażeń to tak naprawdę tylko liczba przetestowanych a rzeczywista liczba zakażeń może być parę razy wyższa, myślę, że nawet milion ludzi mógł w Polsce to już przejść jeśli nie więcej.
(...)
A co do śmiertelności to nigdy nie dowiemy się ile osób zginęło przez to że nie dostało się do lekarza, szpital odmówił pomocy, przerwało leczenie ciężkich chorób - nawet jak covid już kiedyś wygaśnie to skutki tych zaniedbań będą dalej odczuwalne i ludzie będą umierać z powodu choćby zbyt późno zdiagnozowanych nowotworów i ta liczba ofiar przebije ilość zgonów na covid.
Ten wirus nie jest szczególnie morderczy, ale jest szczególnie zaraźliwy. Nawet jeżeli powiedzmy tylko 5% zarażonych ma ciężki przebieg choroby, i tylko 20% osób z ciężkim przebiegiem potrzebuje respiratora, to przy 10 tys. zarażeń dziennie mamy - 500 ciężko chorych i 100 potrzebujących respiratora dziennie. Bezpośrednią przyczyną śmiertelności jest przeładowanie służby zdrowia. Covid z Wuhan to de facto wirus atakujący służbę zdrowia, administrację państwową.
Jeżeli ten organizm administracyjny jest w złej kondycji, to ryzyko powikłań i zgonu wzrasta.


Rozmawiałem jakiś czasu z pielęgniarką z oddziału onkologicznego w szpitalu w dużym mieście na zachodzie Polski. Na całym oddziale (w warunkach przedcovidowych) są dwie pielęgniarki. Jeżeli jedna z nich zachoruje to cały oddział szpitala przestaje funkcjonować. A ona pracuje jeszcze w dwóch innych miejscach, żeby mogły funkcjonować.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

A wy dalej w maseczkach?:
https://www.facebook.com/KONFEDERACJA20 ... =3&theater

No cóż, jeśli chodzi o inne kraje to do niedawna z powodu koronawirusa w Korei Północnej wszyscy musieli nosić maski mimo że oficjalnie wirusa nie było. No prawie wszyscy - wielki wódz nie nosił podczas wydarzeń publicznych. Ale to oczywiście przypadkowe podobieństwo.

https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-mi ... 861079584a

Tymczasem warszawska straż miejska nie wypisuje mandatów za brak masek ponieważ prawo nakazujące ich noszenie jest niezgodne z konstytucją.

I jeszcze taka ciekawostka nad którą media przeszły do porządku dziennego:
https://www.wykop.pl/link/5738163/who-w ... lockdownu/

WHO wprawdzie po raz kolejny zmienia zdanie ale teraz w końcu przyznaje że lockdown przynosi więcej szkód niż pożytku. Bo tak to niestety wygląda, globalna ekonomia nie jest w stanie udźwignąć zamykania gospodarek gdyż z tego powodu mieszkańcom biednych krajów grozi wręcz głód. A wirus faktycznie jest niebezpieczniejszy od grypy i groźny dla niektórych grup ludności ale mimo wszystko nie jest to ebola ani oryginalny SARS. Więc środki typu zabranianie wszystkiego są moim zdaniem przesadzone i wręcz bardziej szkodliwe niż sama choroba. Jakiekolwiek zamknięcia powinny ograniczać się jedynie do szkół, kościołów, wielkich imprez i to tylko moim zdaniem jedynie w czerwonych strefach. Które są bez sensu ponieważ co z tego że są skoro do niedawna każdy zarażony mógł z nich wyjechać i zarażać dalej.

Nasz rząd nie ma za bardzo pomysłu co z tym zrobić.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 10 paź 2020, 12:25 Ale na poważnie - moim zdaniem chociaż wirus istnieje to nie jest ani aż tak groźny jak mówią ale też nie jest taki żeby go całkowicie lekceważyć. Obecne ograniczenia w Polsce i na świecie są za daleko idące. I nawet jeśli są skuteczne to koszty gospodarcze, społeczne i zdrowotne są nieadekwatne do zagrożenia. Trzeba uważać - myć ręce (ja to robiłem przed pandemią :D), dezynfekować ręce, przestrzeń publiczną, nosić maski w dużych skupiskach ludzkich, zamknąć szkoły w czerwonych strefach. Przy czym moim zdaniem sensowniej by było jakby te strefy były ogłaszane dla gmin czy miejscowości a nie powiatów. Ale nakaz noszenia masek wszędzie to absurd, a zamykanie sklepów to już zbrodnia na gospodarce.
Powiat / hrabstwo jest podstawową jednostką administracyjną i to na tym szczeblu powinno zapadać 90% decyzji. Gminy są po prostu zbyt małe i ciężko wymagać aby w każdej gminie (włącznie z takimi gdzie mieszka niecałe 1000 mieszkańców) był np. szpital, sąd, większy posterunek policji. Powiat jest jednostką dostatecznie dużą aby posiadać potencjał ekonomiczny do utworzenia podstawowych systemów bezpieczeństwa. Najmniejszy powiat w Polsce to 20tyś ludzi, dostateczna ilość aby się samodzielnie samo-rządzić. Niestety w spadku po PRL zostały u nas silne tendencje do centralizacji władzy i na szczeblu powiatu zapada może z 10% decyzji, jest to jedna z przeszkód dlaczego na starcie mamy utrudnione warunki walki z pandemią.
jubei pisze: 10 paź 2020, 16:22 No właśnie, tak sobie myślę, że jeśli ta pandemia ma doprowadzić do zgonu staruszków (emerytury) i obecnie chorych w szpitalach, na choroby pochłaniające wiele pieniędzy na leczenie, to ma jakiś sens. Normalnie nikt by im to wprost nie powiedział, że leczenie was zbyt dużo kosztuje. Natomiast w trakcie tzw efektu pandemii łatwiej przejść do punktu dziennego. Jednakże niszczenie gospodarki przez pandemię to już za dużo.
Szwedzki model reakcji na pandemię sugerował takie podejście, tzw. samooczyszczenie bazujące na podstawowych mechanizmach biologii i ekonomii. Tutaj są dwa zasadnicze problemy. Pierwszy: w roku 2020 zmarło zdecydowanie mniej osób niż w latach poprzednich (globalnie) ale poczekajmy, być może w latach następnych śmiertelność pójdzie w górę. Drugi: szukanie oszczędności poprzez wprowadzanie bizantyjskich zapomóg i innych świadczeń to oksymoron, to się matematycznie nie równoważy.
patha pisze: 11 paź 2020, 16:15 Ten wirus nie jest szczególnie morderczy, ale jest szczególnie zaraźliwy. Nawet jeżeli powiedzmy tylko 5% zarażonych ma ciężki przebieg choroby, i tylko 20% osób z ciężkim przebiegiem potrzebuje respiratora, to przy 10 tys. zarażeń dziennie mamy - 500 ciężko chorych i 100 potrzebujących respiratora dziennie. Bezpośrednią przyczyną śmiertelności jest przeładowanie służby zdrowia. Covid z Wuhan to de facto wirus atakujący służbę zdrowia, administrację państwową.
Jeżeli ten organizm administracyjny jest w złej kondycji, to ryzyko powikłań i zgonu wzrasta.
Pisałem o tym wcześniej ale zostałem zbyty. Wirus nie spowodował recesji, my w tej recesji jesteśmy już od dawna a wirus to tylko uwypuklił. Recesja w służbie zdrowia polega na ogólnym spadku jakości i ilości świadczonych usług, spadają nakłady finansowe, wzrasta bezrobocie i emigracja (np. lekarze i pielęgniarki po skończeniu edukacji nie podejmują pracy na rynku lokalnym tylko decydują się na emigrację wewnątrzwspólnotową). Druga z przeszkód dlaczego na starcie mamy utrudnione warunki walki z pandemią.
Introman24 pisze: 12 paź 2020, 17:41 WHO wprawdzie po raz kolejny zmienia zdanie ale teraz w końcu przyznaje że lockdown przynosi więcej szkód niż pożytku. Bo tak to niestety wygląda, globalna ekonomia nie jest w stanie udźwignąć zamykania gospodarek gdyż z tego powodu mieszkańcom biednych krajów grozi wręcz głód. A wirus faktycznie jest niebezpieczniejszy od grypy i groźny dla niektórych grup ludności ale mimo wszystko nie jest to ebola ani oryginalny SARS. Więc środki typu zabranianie wszystkiego są moim zdaniem przesadzone i wręcz bardziej szkodliwe niż sama choroba. Jakiekolwiek zamknięcia powinny ograniczać się jedynie do szkół, kościołów, wielkich imprez i to tylko moim zdaniem jedynie w czerwonych strefach. Które są bez sensu ponieważ co z tego że są skoro do niedawna każdy zarażony mógł z nich wyjechać i zarażać dalej.
Ekonomia ma się dobrze, to człowiek ma problem ze zrozumieniem natury wszechrzeczy. To normalne, że podczas epidemii (fałszywej lub prawdziwej) plony leżą odłogiem a człowiek zaczyna priorytetować bezpieczeństwo a nie produkcję. Teraz powinna nastąpić reorganizacja procesów produkcyjnych tak aby produkcja stała się bardziej wydajna i dostosowana do lokalnych warunków. Trzecią przeszkodą dlaczego mamy na starcie utrudnione warunki walki z pandemią jest niezdecydowanie, nikt nie wie czy obecny (przeszły) stan należy zachować czy może pozwolić dać ekonomii zrestartować.
jubei pisze: 10 paź 2020, 16:22 To samo zauważyłem jeśli chodzi o reakcję na wirusa przez polityków. Skoro rządzący sami mają w dupie obostrzenia, jakie nakładają na swoich obywateli, to znaczy, że wiedzą o czymś o czym my nie wiemy. Albo wybraliśmy w wyborach po prostu dosłownie, literalnie i klinicznie debili.
Introman24 pisze: 12 paź 2020, 17:41 Nasz rząd nie ma za bardzo pomysłu co z tym zrobić.
To jest w gruncie rzeczy pytanie czy przeciętny obywatel rozumie politykę i obawiam się, odpowiedzią jest - nie. Politycznie pandemia jest tylko i wyłącznie okresowym uwarunkowaniem na którym można zbić kapitał polityczny (hej, patrzcie jak skutecznie walczymy z pandemią!). Kapitał polityczny przekuć w poprawę indywidualnego statusu. Szumowski zdefraudował 200 milionów złotych. Kaczyński powolutku wprowadza nam włoski faszyzm. Ziobro ma swoją prywatną wendetę. Sasin i Kurski mają swoje własne kurwidołki.

Gdyby ktoś się zastanawiał, to nie jest tak, że napiszą ustawę i zniknie pandemia a matka natura przestanie być suką.

Na koniec optymistycznie, cobyście mi tu wszyscy nie zeszli: głowa do góry! SARS-CoV-2 to naprawdę nie jest XIV wieczna dżuma :serce:
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 14 paź 2020, 23:08 Powiat / hrabstwo jest podstawową jednostką administracyjną i to na tym szczeblu powinno zapadać 90% decyzji. Gminy są po prostu zbyt małe i ciężko wymagać aby w każdej gminie (włącznie z takimi gdzie mieszka niecałe 1000 mieszkańców) był np. szpital, sąd, większy posterunek policji. Powiat jest jednostką dostatecznie dużą aby posiadać potencjał ekonomiczny do utworzenia podstawowych systemów bezpieczeństwa. Najmniejszy powiat w Polsce to 20tyś ludzi, dostateczna ilość aby się samodzielnie samo-rządzić.
Oj w kontekście tej epidemii się nie zgodzę. Stosowanie jednakowych obostrzeń dla gminy która ma 1 zachorowanie albo wcale bo w gminie po drugiej stronie powiatu jest ognisko wirusa jest bez sensu. Zwłaszcza w tych podwielkomiejskich powiatach otaczających metropolie gdzie sytuacje w innych gminach były zupełnie różne a całość szła do jednej strefy. Dziwne były też sytuacje w których taki powiat był czerwoną strefą a miasto wewnątrz niego żółtą.

Czerwone strefy miałyby sens gdyby wprowadzono jakieś ograniczenie przemieszczania się między nimi a resztą kraju. Tylko że niestety ale o ile gmina może być odizolowana przez wojsko i policję to już cały powiat jest o wiele trudniej. Myślę że taka forma lokalnych minilockdownów zahamowałaby rozwój epidemii bez niszczenia gospodarki całego kraju i wprowadzania bezsensownych obostrzeń ale na to już jest za późno by to wprowadzić, niedługo pewnie cały kraj będzie czerwoną strefą.
Pisałem o tym wcześniej ale zostałem zbyty. Wirus nie spowodował recesji, my w tej recesji jesteśmy już od dawna a wirus to tylko uwypuklił. Recesja w służbie zdrowia polega na ogólnym spadku jakości i ilości świadczonych usług, spadają nakłady finansowe, wzrasta bezrobocie i emigracja (np. lekarze i pielęgniarki po skończeniu edukacji nie podejmują pracy na rynku lokalnym tylko decydują się na emigrację wewnątrzwspólnotową).
Stan służby zdrowia to jedno. A obecnie nie mamy recesji. Recesja to jest naturalny proces wywołany trendami rynkowymi który da się odwrócić bo takie są naturalne cykle. Jedne branże mają się lepiej inne gorzej.
Obecna sytuacja jest inna. To nie jest recesja to jest załamanie gospodarcze i katastrofa porównywalna do rąbnięcia "Titanica" w górę lodową. I wynika ona z decyzji podjętych przez rządy które powodują, że masa branż znalazła się na granicy całkowitej zagłady. Dzisiejsze restrykcje i polityka władz ją dobijają. Branża ślubna, targowa, przewoźnicy, lotnictwo i cały przemysł lotniczy, biura podróży, gastronomia, fitness - pierwszy lockdown mocno w to uderzył a teraz Mateusz postanowił to dodatkowo pogrzebać zapominając że bez podatków od tych ludzi nie będą mieli na pensje jakie sobie wypłacają. Absurdów znowu wprowadzonych nie da się komentować. Gorsze są jednak skutki jakim będzie gwałtowny wzrost bezrobocia a jeszcze gorsze jest to, że dla zwalnianych nie będzie nowych miejsc pracy przez co zapaść może być bezprecedensowa zwłaszcza że nikt nie wie, kiedy ta epidemia się skończy.

A może się nie skończyć nigdy. Potwierdzono już przypadki reinfekcji (i to nie tylko u Szumowskiego) co oznacza że niemożliwe będzie ani osiągnięcie odporności stadnej ani stworzenie skutecznej szczepionki. Nawet jeśli powstanie, co też może potrwać latami to może się okazać, że konieczne będzie szczepienie się przynajmniej 2 razy w roku. I to też nie wiadomo czy taka szczepionka w ogóle powstanie. Chociaż rosyjska już powstała ale czy jest skuteczna?
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 15 paź 2020, 23:21 Oj w kontekście tej epidemii się nie zgodzę. Stosowanie jednakowych obostrzeń dla gminy która ma 1 zachorowanie albo wcale bo w gminie po drugiej stronie powiatu jest ognisko wirusa jest bez sensu. Zwłaszcza w tych podwielkomiejskich powiatach otaczających metropolie gdzie sytuacje w innych gminach były zupełnie różne a całość szła do jednej strefy. Dziwne były też sytuacje w których taki powiat był czerwoną strefą a miasto wewnątrz niego żółtą.
Tajemnica to nie jest, większość ludzi na co dzień korzystających z miasta mieszka pod miastem w gminach wiejskich. W końcu nazwa gmina -> gmin, mieszkańcy. To nie byłaby dziwna sytuacja, zdrowi ludzie jadą do miasta do pracy, tam w trakcie 8 godzinnego dnia pracy dochodzi do zakażenia, wracają do domów, wieczorem zgłaszają problemy zdrowotne do swych ośrodków zdrowia i wyskakuje: miasto zdrowe, lud pracujący spod miasta zakażony.

Nie wiem też czy kolorowanie powiatów na żółto i czerwono odbywa się poprzez wskazywanie poszczególnych przypadków zachorowań na CoV, czy tą drugą metodą... bo mamy drugą metodę określania skali problemu.
Introman24 pisze: 15 paź 2020, 23:21 Czerwone strefy miałyby sens gdyby wprowadzono jakieś ograniczenie przemieszczania się między nimi a resztą kraju. Tylko że niestety ale o ile gmina może być odizolowana przez wojsko i policję to już cały powiat jest o wiele trudniej. Myślę że taka forma lokalnych minilockdownów zahamowałaby rozwój epidemii bez niszczenia gospodarki całego kraju i wprowadzania bezsensownych obostrzeń ale na to już jest za późno by to wprowadzić, niedługo pewnie cały kraj będzie czerwoną strefą.
No tak, kwarantanna polega głównie na ograniczaniu przemieszczania się. W Lombardii na rogatkach hrabstw (prowincji / powiatów) stała policja i nie było wjazdu / wyjazdu. Nie wiem jak u nas to strefują, pewnie wymyślą kolejny kolor - czarny. Praktycznie to u nas do tej pory była samoizolacja i wstrzymanie ruchu lotniczego (choć też nie w 100%) a to nie jest pełna kwarantanna.

Nie wiem w jaki sposób chcesz odizolować gminę garstką policjantów z gminnego posterunku, bo wojska to na szczeblu gminy nie ma. Stworzyłbyś tylko koszmar dla mieszkańców bo rozumiem każda potrzeba załatwienia czegoś w powiecie była by połączona z negocjacjami z panem policjantem na temat tego czy twoja prośba jest uzasadniona czy nie (pierwsza lepsza rzecz -> znalezienie pracy, -> potrzeba pójścia do szpitala).
Introman24 pisze: 15 paź 2020, 23:21 Stan służby zdrowia to jedno. A obecnie nie mamy recesji.
Czy ilość i jakość świadczonych usług przez publiczną służbę zdrowia spada czy wzrasta? Czy nakłady finansowe na publiczną służbę zdrowia wzrastają czy spadają? Czy obserwujemy wzrost zatrudnienia i imigrację specjalistów, czy wzrost bezrobocia i emigrację? Jakim terminem zbiorczym określisz wynik swoich obserwacji?
Introman24 pisze: 15 paź 2020, 23:21 To nie jest recesja to jest załamanie gospodarcze
Recessio: cofać się, ustępować, załamywać

Parafrazując: to nie jest załamanie, to jest załamanie
Introman24 pisze: 15 paź 2020, 23:21 i katastrofa porównywalna do rąbnięcia "Titanica" w górę lodową. I wynika ona z decyzji podjętych przez rządy które powodują, że masa branż znalazła się na granicy całkowitej zagłady. Dzisiejsze restrykcje i polityka władz ją dobijają. Branża ślubna, targowa, przewoźnicy, lotnictwo i cały przemysł lotniczy, biura podróży, gastronomia, fitness - pierwszy lockdown mocno w to uderzył a teraz Mateusz postanowił to dodatkowo pogrzebać zapominając że bez podatków od tych ludzi nie będą mieli na pensje jakie sobie wypłacają. Absurdów znowu wprowadzonych nie da się komentować. Gorsze są jednak skutki jakim będzie gwałtowny wzrost bezrobocia a jeszcze gorsze jest to, że dla zwalnianych nie będzie nowych miejsc pracy przez co zapaść może być bezprecedensowa zwłaszcza że nikt nie wie, kiedy ta epidemia się skończy.
A co jest główną przesłanką do takiego ujęcia problemu? Kilka postów wyżej @patha napisał bardzo mądrą rzecz: Covid atakuje służbę zdrowia, administrację państwową. Administracja jest w złej kondycji (recesja) to mamy problem, w dobrej kondycji (koniunktura) to posiadamy wolne zasoby które można skierować do walki z pandemią. Zamknięcie w tym momencie ludzi w domach nie jest złym pomysłem, to w końcu zmniejszenie wolumenu potencjalnego kontaktu obywatela z przeciążonym (od dawna) aparatem państwowym, no ale tak się z recesji nie wychodzi (toteż w dalszym ciągu będziemy w niej trwać).
Introman24 pisze: 15 paź 2020, 23:21 A może się nie skończyć nigdy. Potwierdzono już przypadki reinfekcji (i to nie tylko u Szumowskiego) co oznacza że niemożliwe będzie ani osiągnięcie odporności stadnej ani stworzenie skutecznej szczepionki. Nawet jeśli powstanie, co też może potrwać latami to może się okazać, że konieczne będzie szczepienie się przynajmniej 2 razy w roku. I to też nie wiadomo czy taka szczepionka w ogóle powstanie. Chociaż rosyjska już powstała ale czy jest skuteczna?
Niezdecydowanie, nikt nie wie czy obecny (przeszły) stan (model produkcji) należy zachować czy pozwolić ekonomii dać zrestartować (wyznaczając bardziej efektywny model, bardziej wydajny i dostosowany do warunków lokalnych).

Przykład bo może nie do końca rozumiecie co mam przez to na myśli.

Oglądałem dziś TVN. TVN panikuje, ciągle dzwonią i zapraszają na rozmowy dyrektorów szkół, i temat: zdalnie, hybrydowo, czy klasycznie? No odpowiedź jest prosta: w obecnych warunkach nauczanie siadło nie tylko przez pandemię ale i strajki nauczycieli (khem, recesja!). Nie wiadomo jak długo to potrwa a ja wole się powstrzymać od dawania przykładów, ale załóżmy 10 lat. Czyli co? Pokolenie durniów i półanalfabetów? No w takiej sytuacji ekonomia silnie forsuje powrót do nauczania domowego, guwernantek i prywatnych nauczycieli. Czy jesteśmy na takim rozwiązaniu stratni? To po prostu inny model produkcji, jest w gruncie rzeczy - neutralny.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 16 paź 2020, 1:07 No tak, kwarantanna polega głównie na ograniczaniu przemieszczania się. W Lombardii na rogatkach hrabstw (prowincji / powiatów) stała policja i nie było wjazdu / wyjazdu. Nie wiem jak u nas to strefują, pewnie wymyślą kolejny kolor - czarny. Praktycznie to u nas do tej pory była samoizolacja i wstrzymanie ruchu lotniczego (choć też nie w 100%) a to nie jest pełna kwarantanna.

Nie wiem w jaki sposób chcesz odizolować gminę garstką policjantów z gminnego posterunku, bo wojska to na szczeblu gminy nie ma. Stworzyłbyś tylko koszmar dla mieszkańców bo rozumiem każda potrzeba załatwienia czegoś w powiecie była by połączona z negocjacjami z panem policjantem na temat tego czy twoja prośba jest uzasadniona czy nie (pierwsza lepsza rzecz -> znalezienie pracy, -> potrzeba pójścia do szpitala).
Tak samo postąpiły Chiny - Wuhan i miasta w których było dużo zakażeń zostały na dwa miesiące odcięte od świata. Myślę, że to był jeden z powodów dlaczego Chinom udało się opanować sytuację, wszystkie ogniska zanikły a zarażeni to prawie wyłącznie Chińczycy wracający zza granicy. No i oni tam podchodzą do sprawy poważnie. Ostatnio wykryli wirus w 5 milionowym mieście i testują całe miasto. Polska nie przeprowadziła tylu testów chyba od początku epidemii. No ale oni pewnie wiedzą jakie ich dziecko może wyrządzić szkody i dmuchają na zimne.

A co do odizolowania gmin - czemu tylko lokalna policja miałby się tym zajmować? Pilnować granic gminy mogłoby również wojsko i policja spoza gminy. Po coś ten WOT się jednak tworzy. Odizolowanie powiatu byłoby jednak trudniejsze bo więcej np. leśnych dróg i ścieżek którymi mogliby się przemykać uciekinierzy. Poza tym zawsze można byłoby wprowadzić przepustki dla wyjeżdżających bo np. pracują poza daną gminą. I takie osoby można byłoby regularnie testować.

Ale na to rozwiązanie jest za późno teraz gdy większość kraju jest w czerwonej strefie. No i potrzebny byłby do tego konstytucyjny stan wyjątkowy a nie stan xD i rozporządzenia pisane na kolanie. Nasi zamiast myśleć jak powstrzymać epidemię to kłócili się o ministerstwa i rozwalali przemysł futerkowy.
Recessio: cofać się, ustępować, załamywać

Parafrazując: to nie jest załamanie, to jest załamanie
Nie ma sensu spierać się o słówka. mamy recesję tylko że moim zdaniem słowo recesja nie oddaje do końca obecnego stanu. To jest katastrofa, zapaść, upadek, dramat - skala recesji jest bezprecedensowa. Zamknięcie całych branż gospodarczych spowodowało zubożenie społeczne. I jeszcze tutaj w pierwszym świecie nie mamy jeszcze tak źle - są kraje gdzie ludziom z powodu lockdownu zwyczajnie grozi śmierć głodowa. Więc koniec końców więcej ludzi zginie z głodu niż z powodu covida. Ale to nie będzie się dobrze sprzedawać w mediach.
Niezdecydowanie, nikt nie wie czy obecny (przeszły) stan (model produkcji) należy zachować czy pozwolić ekonomii dać zrestartować (wyznaczając bardziej efektywny model, bardziej wydajny i dostosowany do warunków lokalnych).
Ale też myślę, że tak po prawdzie to nikt nie wie, jak długo ta epidemia będzie w ogóle trwać. Za dużo jest niewiadomych - przede wszystkim czy odporność na covid będzie trwała czy nie, jakie są pocovidowe powikłania i też nie wie ilu jest tak naprawdę zarażonych - z jednej strony są sugestie, że nawet i 10% ludności przeszło już tą chorobę w większości bezobjawowo, z drugiej - coraz więcej jest wątpliwości co do wyników testów, wiele z nich może być fałszywie dodatnich przez co trudno podjąć decyzje nie wiedząc jaka jest rzeczywiście skala zagrożenia.

Najgorzej że wygląda na to że wirus jest sezonowy, słabszy latem, uaktywnia się zimą. Oznacza to że wzrosty zachorowań będą nieuniknionym sezonowym zjawiskiem i w tej sytuacji jeśli dodatkowo okaże się, że odzdrowieńcy ponownie choruję to nie będzie ani odporności zbiorowej a szczepionka jeśli w ogóle powstanie będzie musiała być podawana okresowo. Jedyna nadzieja w jakimś sensowym lekarstwie. Bo inaczej mogą nas czekać ciągłe jesienno-zimowe lockdowny. Chociaż mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 16 paź 2020, 23:56 Tak samo postąpiły Chiny - Wuhan i miasta w których było dużo zakażeń zostały na dwa miesiące odcięte od świata. Myślę, że to był jeden z powodów dlaczego Chinom udało się opanować sytuację, wszystkie ogniska zanikły a zarażeni to prawie wyłącznie Chińczycy wracający zza granicy. No i oni tam podchodzą do sprawy poważnie. Ostatnio wykryli wirus w 5 milionowym mieście i testują całe miasto. Polska nie przeprowadziła tylu testów chyba od początku epidemii. No ale oni pewnie wiedzą jakie ich dziecko może wyrządzić szkody i dmuchają na zimne.
A my odkryliśmy, że SARS-CoV-2 jest w Europie przynajmniej od marca 2019 (Uniwersytet w Barcelonie odkrył). Upada teoria o stworzeniu wirusa przez Chiny. No cóż, pozostaje życzyć Polsce aby w przyszłości miała wolne środki które w przypadku kryzysu będzie mogła kierować w miejsca zapalne, dla przykładu zwiększając moce produkcyjne swoich spółek farmaceutycznych.
Introman24 pisze: 16 paź 2020, 23:56 A co do odizolowania gmin - czemu tylko lokalna policja miałby się tym zajmować? Pilnować granic gminy mogłoby również wojsko i policja spoza gminy.
A kto wtedy pilnowałby miast wojewódzkich i rogatek na granicach powiatu?
Introman24 pisze: 16 paź 2020, 23:56 Po coś ten WOT się jednak tworzy.
Ersatz dla systemu szkolenia rezerwy. No dobra, to masz po 8 prawie-żołnierzy na gminę i co? Po prostu uzupełnimy nimi posterunek policji?
Introman24 pisze: 16 paź 2020, 23:56 Odizolowanie powiatu byłoby jednak trudniejsze bo więcej np. leśnych dróg i ścieżek którymi mogliby się przemykać uciekinierzy. Poza tym zawsze można byłoby wprowadzić przepustki dla wyjeżdżających bo np. pracują poza daną gminą. I takie osoby można byłoby regularnie testować.
Właśnie zwiększyłeś ilość kontroli i testów które przechodzę z 0 do od 4 do 12. Trzeba by zacząć wydawać karnety bo takich jak ja tu gdzie mieszkam jest pewnie z 10000.
Introman24 pisze: 16 paź 2020, 23:56 Ale na to rozwiązanie jest za późno teraz gdy większość kraju jest w czerwonej strefie. No i potrzebny byłby do tego konstytucyjny stan wyjątkowy a nie stan xD i rozporządzenia pisane na kolanie. Nasi zamiast myśleć jak powstrzymać epidemię to kłócili się o ministerstwa i rozwalali przemysł futerkowy.
Powstrzymać (spowolnić) epidemię można min. rozwalając przemysł futerkowy (w trybie natychmiastowym). Mała strata dla społeczeństwa skoro nasze kobiety nie chodzą w futrach. Być może jedyną nadzieją dla naszego rządu (który sami sobie wybraliście) jest kopiowanie rozwiązań z zachodu. Duńczycy właśnie usypiają ponad 2 miliony norek (w Polsce jest 3x 4x co w Danii).
Introman24 pisze: 16 paź 2020, 23:56 Nie ma sensu spierać się o słówka. mamy recesję tylko że moim zdaniem słowo recesja nie oddaje do końca obecnego stanu. To jest katastrofa, zapaść, upadek, dramat - skala recesji jest bezprecedensowa. Zamknięcie całych branż gospodarczych spowodowało zubożenie społeczne. I jeszcze tutaj w pierwszym świecie nie mamy jeszcze tak źle - są kraje gdzie ludziom z powodu lockdownu zwyczajnie grozi śmierć głodowa. Więc koniec końców więcej ludzi zginie z głodu niż z powodu covida. Ale to nie będzie się dobrze sprzedawać w mediach.
No nie ma sensu, dla mnie recesja to termin matematyczny oznaczający spadek PKB i albo występuje, albo nie, a dla ciebie to przedmiot podlegający wartościowaniu (zapaść, upadek, dramat). Ekonometria to dane, a nie emocje. Głód na świecie (owszem, występuje) to nie problem związany z koronawirusem ale z problemami w produkcji i logistyce, i dobrze by było gdyby władze odpowiednich regionów świata się temu przyjrzały mając na uwadze próbę rozwiązania problemu.
Introman24 pisze: 16 paź 2020, 23:56 Ale też myślę, że tak po prawdzie to nikt nie wie, jak długo ta epidemia będzie w ogóle trwać. Za dużo jest niewiadomych - przede wszystkim czy odporność na covid będzie trwała czy nie, jakie są pocovidowe powikłania i też nie wie ilu jest tak naprawdę zarażonych - z jednej strony są sugestie, że nawet i 10% ludności przeszło już tą chorobę w większości bezobjawowo, z drugiej - coraz więcej jest wątpliwości co do wyników testów, wiele z nich może być fałszywie dodatnich przez co trudno podjąć decyzje nie wiedząc jaka jest rzeczywiście skala zagrożenia.

Najgorzej że wygląda na to że wirus jest sezonowy, słabszy latem, uaktywnia się zimą. Oznacza to że wzrosty zachorowań będą nieuniknionym sezonowym zjawiskiem i w tej sytuacji jeśli dodatkowo okaże się, że odzdrowieńcy ponownie choruję to nie będzie ani odporności zbiorowej a szczepionka jeśli w ogóle powstanie będzie musiała być podawana okresowo. Jedyna nadzieja w jakimś sensowym lekarstwie. Bo inaczej mogą nas czekać ciągłe jesienno-zimowe lockdowny. Chociaż mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Głównym najbardziej dokuczliwym powikłaniem po CoV jest trwałe uszkodzenie płuc. Trwałe uszkodzenie płuc oznacza spadek ogólnej wydolności organizmu do 10-20% co w praktyce oznacza, że każda czynność (wejście po schodach, przejście kilometra) łączy się ogromnym wysiłkiem i zmęczeniem. Lekarstwa i terapie lecznicze oczywiście się pojawią, ale w sytuacji gdy pomocy oczekuje duża ilość osób jednocześnie czyli drastycznie wzrasta popyt przy niedostosowanej podaży to wzrasta również i cena tychże metod leczniczych.
ODPOWIEDZ