Łomatkoboska, ile Ty tego masz. A po co Ci to? Gupi jakiś i zboczony. Pedofli pewnie i się dowartościowuje.
To codzienność perfumomaniaka. Obecnie jakieś 50 flakonów w kolekcji, drugie tyle już miałem, a kolejne w próbkach. Testów nie liczę. Muszę wąchać, bo to wciąga i powoduje, że chce się ciągle iść do przodu. No i ładnie się pachnie.
Zaczęło się z nudy i samotności. Ciekawość też tam była. Moja osobowość pozwoliła mi na to, że przebywanie samemu w perfumerii nie było problemem. Tak naprawdę to przekleństwo, bo mogę sporo czasu tam przebywać bez nikogo. Ale to kocham. Żona marudzi, walizka coraz cięższa, ale nic nie zanosi się na koniec.
Perfumy.
- lufie
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 01 paź 2017, 21:19
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: intp
- Lokalizacja: lublin/krasnik
Re: Perfumy.
Niezły necrobump, ale skoro już popełniony to muszę przyznać, że lubię perfumy Pierre Guillaume... a ostatnio mam też Italian Leather od Memo i przyznaję - pierwszy kontakt to totalna porażka są takie mocne... ale po paru godzinach robią się cudowne.
-
- Pobudzony intro
- Posty: 134
- Rejestracja: 02 sie 2018, 21:15
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
Re: Perfumy.
Ja to za bardzo nie mogę, zaraz mnie głowa boli, nadwęszność, dlatego ciągle szukam swojego ideału ktokolwiek wąchał, ktokolwiek wie: coś lekkiego, unisexowego, z nutą tataraku, ale nie takiego dusznego, wilgotnego, raczej podeschniętego albo świeżego, zielonego?
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Perfumy.
Jest taki zapach, którym moja była dziewczyna perfumowała listy, które do mnie pisała. Było to wieki temu, a ja ciągle się rozpływam kiedy przytrafi mi się poczuć go gdzieś na mieście. Chyba nawet zdarzyło mi się nadrobić drogi, żeby móc upajać się nim dłużej Nie dlatego że pałam jakimiś dawnymi uczuciami - po prostu to wspaniały zapach, który wyrył mi się w mózgu w okresie dojrzewania, buzujących hormonów, itp. I do dzisiaj nie wiem jak się nazywa, co tym bardziej sprawia mi radość, kiedy już nań napotykam.
Re: Perfumy.
Jestem wybredna co do zapachów damskich, choć mam obecnie swoją ulubioną markę. Nie cierpię waniliowych nut. Za to mam ogromną słabość do męskich zapachów w większości, jak mężczyzna się czymś ciekawym wypsika to ach
- Azalea
- Introwertyk
- Posty: 102
- Rejestracja: 13 lut 2021, 18:20
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: małopolska
Re: Perfumy.
Lubię i mam swoje ulubione. Perfumy to akurat dla mnie coś, z czym nie warto przesadzać i dobrze znać umiar. Uważam je za dopełnienie codziennej stylizacji i fajnego, schludnego wizerunku, zarówno u kobiety jak i u mężczyzny.
Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów. // L.M. Montgomery