Miałem kiedyś w przeszłości szefa który uważał że praca polega częściowo na grze w piłkarzyki. Ponieważ nie lubiłem grać czułem się wyalienowany. I mimo dobrych wyników doszło do konfliktu z nim.
Natomiast praca w korpo przytępiła mój indywidualizm, z czego nawet się cieszę bo jakoś bardziej wtopiłem się w tło i przystosowałem do środowiska.
Różnych ludzi się spotyka w pracy - jednych lubi się bardziej drugich mniej. Trzeba moim zdaniem zachować zdrowy dystans do jednych i drugich. Najważniejsze to koncentrować się jednak na merytoryce.