Tropiciel nieprawomyślności

[patha]

Dzikie kraje są często ostoją normalności poprzez brak szczelnej biurokracji i kontroli, dzięki czemu dobrzy ludzie mogą organizować się sami, zamiast żebrać o pomoc państwa.

Nie istnieje coś takiego jak szczelna biurokracja, adekwatna kontrola. Nie istnieje ani u Ruskich, ani u nas w UE.
A nawet super kalkulator biurokratyczny (AI w administracji państwowej) zaprojektujemy tak, aby miał dziury w oprogramowaniu.

Nie istnieje bez totalnej inwigilacji. Ale ma znaczenie, czy szczelność jest na poziomie 90% czy 2%.

Na Ukrainie są wyższe podatki, chociażby pośrednie od dóbr konsumpcyjnych.

Dwa procent od przychodu zamiast VAT + CIT ?

Do tego ściągalność podatków na niskim poziomie.

Każdy kraj zbankrutuje bo demokracja to ustrój stratny. Nie wytwarza nowych możliwości, jedynie konsumuje. Nie wiem w jaki sposób chcesz przekonać demokrację (społeczeństwo) do braku demokracji (co, poddaństwo ma wrócić)?

Bankructwo byłoby dobre, bo ludzie postępują racjonalnie dopiero gdy są do tego zmuszeni. Ale obawiam się, że w dzisiejszych czasach kraje nie mogą zbankrutować.
Kredyt, kredyt, kredyt.
Najpierw lud spłaca odsetki, a potem oddawaniem władzy w ręce kredytodawców. (polityką państwa demokratycznego dość łatwo manipulować za pomocą manewrowania warunkami kredytu - na kampanię i kiełbasę wyborczą.)