Pozytywny topic :)
Pozytywny topic :)
Ponieważ forum jakoś ucichło ostatnimi czasy, chciałam dodać temat, na który każdy mógłby się wypowiedzieć. Jestem w optymistycznym nastroju ostatnio, więc topic jest pozytywny i brzmi: co uważam za mój największy sukces? Pochwalcie się drodzy introwertycy tym, co Wam wyszło, z czego jesteście dumni, co osiągnęliście najwspanialszego dotychczas? To nie muszą być wielkie rzeczy - chodzi przecież o subiektywne odczucia.
To ja zacznę - za mój największy sukces do tej pory uważam to, że udało mi się skończyć doktorat - mimo milionów chwil zwątpień, szalonej promotorki, problemów zdrowotnych, wrodzonej i pielęgnowanej przez lata niechęci do wystąpień publicznych i egzaminów - udało się i jestem z tego niezmiernie dumna
Teraz Wasza kolej...
To ja zacznę - za mój największy sukces do tej pory uważam to, że udało mi się skończyć doktorat - mimo milionów chwil zwątpień, szalonej promotorki, problemów zdrowotnych, wrodzonej i pielęgnowanej przez lata niechęci do wystąpień publicznych i egzaminów - udało się i jestem z tego niezmiernie dumna
Teraz Wasza kolej...
INFJ z silnie rozwinietym T
Re: Pozytywny topic :)
Nie bardzo wiem które wydarzenie z mojego życia można traktować jako osiągnięcie czegoś... wielkiego.
Tak w sumie, pesymista nie powinien się wypowiadać w tego typu wątkach
Generalnie cieszy mnie to kim jestem i nie zamieniłbym się z nikim innym miejscem ale nie potrafię wskazać ani jednej rzeczy którą mogę się pochwalić. Nie traktuje swego życia jako zbioru osiągnięć, patrze na całokształt i efekt w mojej głowie jest taki że jestem zadowolony, poprawiam drobnostki ale w gruncie rzeczy, jest git.
No bo co ? Jestem dumny ze swojego zmysłu estetycznego i zdolności manualnych ? Sucho to brzmi.
Dobra, żebyście nie byli tacy uśmiechnięci i kontent.
Próbuje ostatnio wyłudzić MdM na 30 m2.
Tak w sumie, pesymista nie powinien się wypowiadać w tego typu wątkach
Generalnie cieszy mnie to kim jestem i nie zamieniłbym się z nikim innym miejscem ale nie potrafię wskazać ani jednej rzeczy którą mogę się pochwalić. Nie traktuje swego życia jako zbioru osiągnięć, patrze na całokształt i efekt w mojej głowie jest taki że jestem zadowolony, poprawiam drobnostki ale w gruncie rzeczy, jest git.
No bo co ? Jestem dumny ze swojego zmysłu estetycznego i zdolności manualnych ? Sucho to brzmi.
Dobra, żebyście nie byli tacy uśmiechnięci i kontent.
Próbuje ostatnio wyłudzić MdM na 30 m2.
Re: Pozytywny topic :)
Hm... to może podam z ostatniego czasu coś.
Próbowałem latami się przekonać, nie udawało się... a od września ćwiczę i jak w lipcu byłem miśkiem (97 kg) tak teraz jak widzę siebie w lustrze to autentycznie mam banana na twarzy (82 kg + nieco poszło w mięśnie). To jest sfera fizyczna. Znacznie większe zmiany zaszły po stronie psychiki: odkrycie siebie, znalezienie wad i walka z nimi. Ogólnie jak w przeciągu ostatniego roku zaliczyłem największego doła życiowego tak teraz można by powiedzieć, że jestem na drugim biegunie
Próbowałem latami się przekonać, nie udawało się... a od września ćwiczę i jak w lipcu byłem miśkiem (97 kg) tak teraz jak widzę siebie w lustrze to autentycznie mam banana na twarzy (82 kg + nieco poszło w mięśnie). To jest sfera fizyczna. Znacznie większe zmiany zaszły po stronie psychiki: odkrycie siebie, znalezienie wad i walka z nimi. Ogólnie jak w przeciągu ostatniego roku zaliczyłem największego doła życiowego tak teraz można by powiedzieć, że jestem na drugim biegunie
Re: Pozytywny topic :)
Ja jestem dumny po prostu z siebie:) Z tego, że zacząłem prace nad sobą, rozwijam się. Postanowiłem nie bujać cały czas w obłokach(zawsze w głowie setki pomysłów, 0 zrealizowanych) tylko zacząc działać i tak w przeciągu ostatnich 12 miesięcy: ukończyłem kurs salsy kubańskiej(podstawowy + zaawansowany), zacząłem biegać( niestety z wielkim żalem mam chwilową przerwę), chodzić na siłownię, samemu uczyć się grać na gitarze klasycznej, na własną rękę uczyć się hiszpańskiego, w tej chwili szykuje się do wyprawy autostopem przez Niemcy, Francję do Hiszpanii(wyjazd w połowie sierpnia), zacząłem chodzić na zajęcia: przygotowywujące do matury z historii i szkolne zajęcia dodatkowe "Rozwoju umiejętnosci społecznych", więcej czytać(1-2 książki tygodniowo), dołączyłem do drużyny piłki nożnej założonej przez kolegów i gram w playarenie, w końcu nauczyłem się stawać o jednej stałej godzinie każdego dnia( o 6:30 - tak więc chyba już powinienem iść do łóżka ) I jeszcze dodam, że zwiększyłem swoją samoocenę, w znacznym stopniu dzięki tym wszystkim działaniom, które tu opisałem aczkolwiek kilka innych czynników też miało w tym swoją zasługę.
Trochę tego było ostatnio u mnie ale jeszcze więcej przede mną
Trochę tego było ostatnio u mnie ale jeszcze więcej przede mną
- BłędnyOgnik
- Introwertyk
- Posty: 75
- Rejestracja: 25 cze 2013, 23:40
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Pozytywny topic :)
że nie zabiłem do tej pory paru osób? :wink:
Łatwiej pomagać komuś niż sobie, a tym czasem najpierw powinno się pomóc sobie, żeby móc pomagać innym.
Jednak pomagając innym nieświadomie pomagamy też sobie.
Jednak pomagając innym nieświadomie pomagamy też sobie.
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: Pozytywny topic :)
Zrzuciłem 2 kilogramy w ciągu ostatnich 20 dni.
Zobaczyłem kierunek rozwoju dla siebie:
Cybercieć zajmujący się naprawą i budowaniem komputerów. Zacząłem szkołę policealną informatyczną i staram się o praktyki.
Zobaczyłem kierunek rozwoju dla siebie:
Cybercieć zajmujący się naprawą i budowaniem komputerów. Zacząłem szkołę policealną informatyczną i staram się o praktyki.
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pozytywny topic :)
Mam swoje 3 wymarzone literki przed nazwiskiem
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
- kangoor
- Introrodek
- Posty: 13
- Rejestracja: 31 gru 2014, 22:21
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pozytywny topic :)
Ja jestem dumny ze swoich marzeń i celów jakie sobie wytyczam. Szkoda, że ich nie realizuję
- Corpseone
- Introwertyk
- Posty: 106
- Rejestracja: 02 lip 2014, 11:25
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Pozytywny topic :)
U mnie jest jakoś tak przekornie, że to co z początku wydaje mi się sukcesem, po czasie okazuje się niekoniecznie nim być.
-
- Pobudzony intro
- Posty: 160
- Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pozytywny topic :)
A ja jestem optymistą. Znam swoje możliwości i wiem, że, jak u każdego, nie kończą się. W 2014 zdałem maturę z dobrymi wynikami, nauczyłem się spędzać samemu czas na dworze niż oczekiwać na wiecznie zajętego kolegę. Gdybym wciąż miał takie myśli: "Nie chcę wyjść sam bo głupio tak." to do tej pory niczego nie osiągnąłbym. Nie siedzę już całymi dniami w domu, nawet w zimę. W lato jeździłem o 5 godzinie rowerem w nieznane wsie, lasy, miejsca na ponad 100 km i wracałem o takiej godzinie, o której dopiero bym się mył. Udało mi się spotkać z trzema osobami z internetu. Cóż, że już kontaktu nie ma, ale udało mi się spotkać :lol:. Na pewno zapomniałem jeszcze paru rzeczy. Trzeba umieć liczyć na siebie.
- Fangtasia
- Rozkręcony intro
- Posty: 311
- Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pozytywny topic :)
Lol, długo myślałam co miałabym napisać w tym temacie i nagle mnie oświeciłeś. Ja też zdałam nieprzeciętnie i dostałam się na studia. Tyle że to się stało w 2014 a już 2015. Na razie zero osiągnięć.MatiZ pisze:W 2014 zdałem maturę z dobrymi wynikami, nauczyłem się spędzać
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pozytywny topic :)
No to jeszcze caly rok przed nami by cos osiagnac ;D
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Re: Pozytywny topic :)
Moim osiągnięciem póki co jest to, że rzuciłem studia(jedna z większych technicznych akademii w kraju) i za rok jeszcze raz podejdę do matury i pójdę na Informatykę na tej samej uczelni
No i zacząłem uczyć się jeszcze javy.
No i zacząłem uczyć się jeszcze javy.