Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Kiedyś, na początku gimnazjum szkoła robiła 3-dniowy obóz integracyjny dla klas pierwszych. 3 dni z całkowicie obcymi mi ludźmi. W trakcie obozu i przez pare dni po nim, byłem wygadany, żartowałem, gadałem na luzie z ludźmi, których nie znałem. Jakbym na te kilka dni zamienił się w ekstrawertyka. Po jakimś czasie baterie się wyczerpały, i to by było na tyle Ale to było kilka lat temu, nie wiedziałem jeszcze co to jest introwertyzm i w ogóle, więc nie twierdze, że jak teraz bym wziął w czymś takim udział, to byłoby tak samo. Zresztą, teraz nie pojechałbym na żaden obóz, choćby pod przymusem. Robiłbym wszystko żeby się wymigać
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
A ja potrafiłem w tym stanie ciągnąć całe wakacje i nie czułem tego znajomego uczucia "wyczerpania baterii". Owszem, bywało zmęczenie, ale bardziej fizyczne. Do akcji chciało się wracać, głównie za sprawą kobiet Best time of my life Po wakacjach się przełączało pstryczek i wracało do swojej jamy. Czasem tęsknię za takim stanem, miał swoje dobre strony.
-
- Introrodek
- Posty: 20
- Rejestracja: 29 gru 2013, 15:25
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: INTJ 95/53/79/95
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Żeby istniała równowaga we wszechświecie highwind to ja mam totalnie na odwrót
Wakacje to dla mnie czas zamknięcia się w mojej jamie Pozwalam sobie wtedy na trochę zdziczenia, zbieram siły, by potem w ciągu roku "rozładowywać się do normalności". Więc normalnieję przez 10 miesięcy i na koniec jestem tak wyczerpana, że znowu uciekam do jaskini. Wkurzające było jak kumpela tego nie rozumiała, zwoływała całą paczkę i wbijali mi do domu. Miałam ochotę ich wtedy po prostu wyrzucić. Ale we wrześniu/październiku zawsze słyszałam, że widać po mnie powrót do formy.
A co do pytania w temacie podpisuję się ręcami i nogami pod, może trochę luźno rzuconą, odpowiedzą Pani Czerwonej
Pewien czas temu o mało nie związałam się z kimś kto totalnie nie rozumiał stylu bycia intro (nie jestem w stanie stwierdzić czy sam był ekstra/niepogodzonym ze sobą intro). Dobijało mnie, że ciągle wymuszał na mnie, bym mówiła. Kiedy dla mnie temat pierdół to nie temat i wolałam się przymknąć. Nie rozumiał mojej potrzeby analizowania i układania wszystkiego, chciał bym żyła i zachowywała się spontanicznie, beztrosko.
Zaiste fascynujące, że my wiemy i rozumiemy jak funkcjonują "oni" Czasami nawet tak silnie wierzymy, że ich sposób bycia jest poprawny, że staramy się walczyć z sobą samymi. Rozwiązaniem pewnie byłoby uświadamianie takich wybitnie panoszących się jednostek, że istnieją jeszcze inni, nie lepsi/gorsi, tylko inni.
Aaa..co do pytania w temacie Bo żyjemy w czasach ekstra.
I to w sumie nie ich wina, że o nas nie wiedzą.
Wakacje to dla mnie czas zamknięcia się w mojej jamie Pozwalam sobie wtedy na trochę zdziczenia, zbieram siły, by potem w ciągu roku "rozładowywać się do normalności". Więc normalnieję przez 10 miesięcy i na koniec jestem tak wyczerpana, że znowu uciekam do jaskini. Wkurzające było jak kumpela tego nie rozumiała, zwoływała całą paczkę i wbijali mi do domu. Miałam ochotę ich wtedy po prostu wyrzucić. Ale we wrześniu/październiku zawsze słyszałam, że widać po mnie powrót do formy.
A co do pytania w temacie podpisuję się ręcami i nogami pod, może trochę luźno rzuconą, odpowiedzą Pani Czerwonej
Czerwona pisze:Bo się boją, że nie mają nad naszymi myślami żadnej kontroli i boją się, że jesteśmy psychopatami
Pewien czas temu o mało nie związałam się z kimś kto totalnie nie rozumiał stylu bycia intro (nie jestem w stanie stwierdzić czy sam był ekstra/niepogodzonym ze sobą intro). Dobijało mnie, że ciągle wymuszał na mnie, bym mówiła. Kiedy dla mnie temat pierdół to nie temat i wolałam się przymknąć. Nie rozumiał mojej potrzeby analizowania i układania wszystkiego, chciał bym żyła i zachowywała się spontanicznie, beztrosko.
Zaiste fascynujące, że my wiemy i rozumiemy jak funkcjonują "oni" Czasami nawet tak silnie wierzymy, że ich sposób bycia jest poprawny, że staramy się walczyć z sobą samymi. Rozwiązaniem pewnie byłoby uświadamianie takich wybitnie panoszących się jednostek, że istnieją jeszcze inni, nie lepsi/gorsi, tylko inni.
Aaa..co do pytania w temacie Bo żyjemy w czasach ekstra.
I to w sumie nie ich wina, że o nas nie wiedzą.
Nie miałam dość samotności. Nigdy.
Miałam dość pogardliwych spojrzeń, spojrzeń ludzi, którzy mnie nie rozumieli.
Którzy nawet nie chcieli mnie zrozumieć, nie próbowali.
Miałam dość pogardliwych spojrzeń, spojrzeń ludzi, którzy mnie nie rozumieli.
Którzy nawet nie chcieli mnie zrozumieć, nie próbowali.
-
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 15 wrz 2014, 10:57
- Płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Znałem kilka takich osób. Same robią sobie krzywdę. Ale tak samo nie rozumiem intro, którzy próbują udawać ekstra, żeby się do nich dopasować. Może wydaje się, że czasami tak jest łatwiej, ale nie jest. Jestem jaki jestem, trudno. Po co zakładać maskę? Jeśli mają cię polubić to takim jakim jesteś. Bo co jeśli polubią twoją maskę a nie Ciebie? Będziesz cierpieć jeszcze bardziej. Kiedyś trafiłem na taką dziewczynę intro, ale na pokaz ekstra i to do przesady. Czasami miałem wrażenie, że ma 2 osobowości. Najpierw przekonywała mnie o tym jaką jest mocną osobą, jaki ma twardy charakter, udawała trochę taką zimną sukę, chciała, żeby każdy się z nią liczył i przekonywała mnie, że taka postawa to najlepszy sposób na udane życie. Ale kiedy zostawała sama ze sobą, wychodziły z niej największe słabości a potem odbierałem smsy, że chce sobie podciąć żyły...niektórzy pewnie żyją nieszczęśliwie próbując udawać ekstra, kogoś kim nie są
- Fangtasia
- Rozkręcony intro
- Posty: 311
- Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Ja ostatnio często udawałam ekstra na siłę, żeby dopasować się do licealnego otoczenia. To nie ma sensu, podczas jakichkolwiek spotkań czułam się jak wyrzutek, bo zupełnie nie rozumiałam koleżanek. Wyjścia, imprezy czy nawet alkohol - w ogóle mnie to nie "jarało". Z ich perspektywy to dziwne zachowanie, no bo jak ktoś kto ma 17-19 lat nie lubi imprez. Każdy to lubi przecież! No jednak nie, ale dużo ludzi potrzebuje lekcji tolerancji. To już chyba nawet nie sprawa ekstra czy intro, jak ktoś czegoś nie lubi robić zwykłe mówię chociaż spróbuj, ale jak nie to nie musimy tego robić/iść gdzieś itp. Niektórzy ludzie tego w ogóle nie stosują - jak nie lubisz tego co lubi większość to jesteś wyrzutkiem, jakimś psycholem.
- Irracjonalny
- Pobudzony intro
- Posty: 159
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Większość ekstrawertyków nawet nie wie, że nimi są, uznają swoją osobowość za jedyną właściwą, normalną. Dla takich introwertyzm nie istnieje, więc próbują kogoś zmienić "na siłę", że to niby dla mojego dobra. :lol: Później się zaczyna ostracyzm, bo nie jesteś taki jak oni... Niektórzy przypisywali mi nawet antropofobię. :lol: Nawet nie miałem ochoty wyprowadzać ich z błędu.
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Lol, antropofobia to lęk przed człowiekiem jako istotą ludzką, coś jak arachnofobia, tyle że zamiast na widok pająka, ktoś dostaje ataku paniki na widok człowieka. Pewnie chodziło im o socjofobię, czyli lęk przed krytyką społeczną :lol:Irracjonalny pisze:Niektórzy przypisywali mi nawet antropofobię..
-
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 19 sie 2015, 7:25
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Bo nie wiedzą, że jest coś takiego jak introwertyk. W ich oczach jesteśmy,, inni". Przykładem kogoś takiego jest mój ojciec, który już nieraz mówił, że powinienem iść do psychiatry
Zaprawdę, nie masz nic wstrętniejszego nad monstra owe, naturze przeciwne, wiedźminami zwane, bo są to płody plugawego czarostwa i diabelstwa. Są to łotry bez cnoty, sumienia i skrupułu, istne stwory piekielne, do zabrania jeno zdatne. Nie masz dla takich jak oni między ludźmi poczciwymi miejsca.
A owo Kaer Morhen, gdzie ci bezecni się gnieżdzą, gdzie ohydnych swych praktyk dokonują, starte być musi z powierzchni ziemi, a ślad po nim solą i saletrą posypany.
Anonim, Monstrum albo Wiedźmina opisanie
A owo Kaer Morhen, gdzie ci bezecni się gnieżdzą, gdzie ohydnych swych praktyk dokonują, starte być musi z powierzchni ziemi, a ślad po nim solą i saletrą posypany.
Anonim, Monstrum albo Wiedźmina opisanie
-
- Pobudzony intro
- Posty: 160
- Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
To takie proste. Widzą, że jesteśmy warci poznania się, więc chcą żebyśmy byli bardziej wygadani. Chcą się więcej dowiedzieć o nas samych. Martwią się o nas, więc chcą nam pomóc.
-
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Limanowa/Kraków
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Myślę, że chcą nam pomóc bo uważają, że milczenie to jest coś złego. Odbierają to tak jak na przykład nieśmiałość. Wydaje im się że jak się przełamiemy to potem już będziemy się zachowywać "noramlanie". Często też po prostu chcą nas lepiej poznać.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
- mxanteh
- Introrodek
- Posty: 18
- Rejestracja: 27 sie 2015, 15:27
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w6
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Bo introwertycy i ekstrawertycy to jak pies i kot. To i to ma cztery nogi, wąsy i sierść ale sygnały wysyłają zupełnie inne i dlatego zupełnie nie potrafią się dogadać. Machanie ogonem - kot jest wściekły / pies się cieszy. Leżenie brzuchem do góry - kot jest gotowy do ataku / pies się poddał, ufa bezgranicznie.
Mój brat super-ekstrawertyk twierdzi, że jak mnie "rozgada" to pokona moją nieśmiałość, uległość (tiaaa....) i że nagle pokocham imprezy, rozmowy o życiu prywatnym z nieznajomymi przy wódce oraz będę szczęśliwsza w życiu i w końcu znajdę sobie jakiegoś porządnego (czytaj: ekstrawertycznego) faceta... zyczę powodzenia
Mój brat super-ekstrawertyk twierdzi, że jak mnie "rozgada" to pokona moją nieśmiałość, uległość (tiaaa....) i że nagle pokocham imprezy, rozmowy o życiu prywatnym z nieznajomymi przy wódce oraz będę szczęśliwsza w życiu i w końcu znajdę sobie jakiegoś porządnego (czytaj: ekstrawertycznego) faceta... zyczę powodzenia
- bisclaveret
- Intronek
- Posty: 31
- Rejestracja: 17 wrz 2015, 11:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Ostatnio otrzymałem wyczerpującą odpowiedź na to pytanie. Otóż ekstrawertycy myślą, że my ich po prostu lekceważymy i mamy za gorszych. Kiedy potrzebujemy czasu na odpowiedź - oni myślą, że nie odpowiemy i olaliśmy ich problem. Kiedy nie potakujemy co chwilę, tylko analizujemy wypowiedź - myślą, że się dawno wyłączyliśmy. Kiedy nie reagujemy krzykiem na niespodziankę - myślą, że nie doceniamy ich pracy. Głównie czują się odtrącani i tak jak napisał użytkownik emcia - nie chce im się czekać, nie chce im się dopytywać - chcą silnego bodźca i to jak najszybciej.Agon pisze:Jak w tytule tematu. Jak myślicie, jakie są tego powody? Zazdroszczą nam umiejętności ukrywania informacji i emocji? Często słyszę teksty typu "co jesteś taki zamknięty" "otwórz się" itp. Może oni tego chcą, bo sami mają problem z trzymaniem języka za zębami i nienawidzą jak ktoś jest cicho. Boją się informacji jakie możemy o nich zdobywać gdy tak bezmyślnie paplają na swój temat i okazują emocje i dlatego chcą byśmy też się odsłonili.
I'm a thinker, not a talker.
Re: Dlaczego ekstra chcą zmuszać intro do otwarcia się?
Chcą zmieniać, bo to jedyny model, który znają i nie mają pojęcia o naszej "instrukcji obsługi" A czasami dlatego, ze boją się nie wiedzieć w każdym momencie, o czym druga osoba myśli (jak mój szef z przykładu z innego wątku - moje milczenie np. podczas jazdy razem samochodem doprowadzało go do cholery).