Agresja jest oznaką tchórzostwa, zachowaniem ludzi, którzy nie potrafią rozwiązywać sporów w cywilizowany sposób. Odważniejszym jest człowiek, który próbuje w grupie rozwścieczonych osób jakoś ten konflikt załagodzić. I nie wyklucza to twardego postawienia na swoim, ale to tylko moja "mało popularna opinia"
Nie wiem, czy można za odwagę poczytać konsekwentne powtarzanie zachowania, które najzwyczajniej nie działa. Ciebie rozwścieczeni mężczyźni nie pobiją, jak będziesz próbowała ich do czegoś słownie przekonać, bo jesteś kobietą, ale mężczyznę - pobiją.
Dla mężczyzny na agresję przeciwnika są dwie działające metody: ustąpienie/ucieczka lub walka (lub przynajmniej pokazanie gotowości do niej). Trzeciej drogi nie ma.
A swoją drogą, to Twoja opinia jest właśnie bardzo popularna. Głoszona przez grono nauczycielskie w szkole, oraz przez praktycznie wszystkie "gadające głowy" w telewizji. Jedynie w jakimś filmie fabularnym może czasem przemknąć opinia odmienna.
Skoro natura pań nie odpowiada panom, to czemu nie dać sobie z nimi spokoju? Czy ta walka z wiatrakami komukolwiek wychodzi na dobre?
Gdy z każdego kierunku dostajesz przekaz, że relacja z kobietą to szczęście, oczywistym jest że chcesz tego szczęścia spróbować. Poza tym, gdy miałem 20-25 lat, presja rówieśników, objawiająca się w tym, że brak dziewczyny traktowali jakby to była jakaś ułomność, była na prawdę znaczna. Dopiero w wieku około 30 lat się to skończyło.
A z tym to ja się nie mogę zgodzić. Agresja to dla mnie bardziej pewna postawa. Agresja może oczywiście bywać odruchem, ale nie można tu stawiać znaku równości, bo równie często wcale nim być nie musi.
I bardzo wielu mężczyzn jest zdolnych świadomie tę agresję u siebie włączać/wyłączać w większości przypadków - a przynajmniej wzmacniać lub osłabiać. A przecież są sytuacje, gdy agresja jest reakcją właściwą do zastanych okoliczności. Jednak ci dobrzy mężczyźni, zostali nauczeni, że należy wyłączać ją ZAWSZE. Bo agresja to "niecywilizowany" sposób rozwiązywania problemów.
A po co kobiecie mężczyzna, który nie wykazuje żadnej z męskich cech, w których ma drastyczną przewagę nad kobietą (siła fizyczna, agresja, skłonność do ryzyka)? I dlatego też, zbyt łagodni, zbyt ułożeni mężczyzni, kobiet nie pociągają.