Polski Portal Introwertyków

Tak się zastanawiam czy ktoś tutaj ogląda lub czyta. Ja sam nie jestem jakimś wielkim fanem, ale od czasu do czasu oglądam, na bieżąco czytam tez mangę Naruto i Bleach, chociaż obydwie są coraz gorsze i coraz bardziej przewidywalne ale chcę dotrwać do końca

Poza tymi dwoma czasem czytam One Piece, Manga i anime o niezbyt skomplikowanej fabule opowiadającej o piratach, którzy szukają swojego celu w życiu. jest to komedia więc pośmiać się można i to dużo.

Jeśli o anime chodzi to już dawno przestałem je oglądać. teraz tylko krótsze serie lub jakieś filmy najwyżej, za dużo czasu to zabiera. Ogólnie to Hellsing OVA, Samurai Champloo i tym podobne. Zbieram się i nie mogę uzbierać do Bebopa i Ergo Proxy. Teraz zaczałem oglądać tez Hijame No Ippo, bardzo naiwne anime aczkolwiek ogląda się świetnie, o młodym bokserze :p

Zapewne znajdzie się cała rzesza fanów i półfanów, jak i może jeden, lub dwóch przeciwników mangi i anime.
Ogólnikowo - mam pozytywny stosunek do mangi i anime, choć znajdzie się parę tytułów, które bez wahania zmieszałabym z błotem.
Jestem gorącą zwolenniczką GITS , średnią zwolenniczką Experiments Lain i Evangeliona i umiarkowaną zwolenniczką Death Note. Tytułów znalazłoby się o wiele więcej. Raczej nigdy nie przekonam się do Dragon Balla i Naruto. Mangi nie czytuję, wolę wydać te pieniądze na papierosy.

Jestem maniakalnym fanem Rozen Maiden. Poza tym lubię Welcome to the NHK i Neon Genesis Evangelion.

Oglądnąłem Death Note i byłem zachwycony do momentu w którym zginął L.

Samotny Navigator pisze:Oglądnąłem Death Note i byłem zachwycony do momentu w którym zginął L.

Hehe, pamiętam, że mój kolega wówczas zapewniał mnie, że to tylko jakiś podstęp. ^^

Akolita pisze:

Samotny Navigator pisze:Oglądnąłem Death Note i byłem zachwycony do momentu w którym zginął L.

Hehe, pamiętam, że mój kolega wówczas zapewniał mnie, że to tylko jakiś podstęp. ^^

Już nie sama śmierć, a późniejsze wydarzenia były beznadziejne. Ten cały N to mnie po prostu denerwował całym swoim jestestwem :p Ale Death Note się fajnie oglądało, trzymało w napięciu. Chociaż manga lepsza.

Zawsze jest tak - zabiją Ci ulubionego bohatera a na jego miejsce wstawią jakiś mymłon.

Hmm po smierci L z tego co wiem pojechali na skroty z fabula nie oddajac w pelni tego co bylo w mandze wiec to tez moze byc przyczyna tego ze druga polowa byla gorsza.

Ostatnio zobaczylem Code Geass i przypadlo mi do gustu. Jedyny minus to taki ze jeszcze ja robia wiec musze czekac tydzien na ep. Ciekawe czy skoncza na 2 sezonach czy beda chcieli wyjechac z 3.

Podobalo mi sie tez anime tworcow Lain Paranoia Agent a teraz zabieram sie za ich nastepny twor Texhnolyze. W 1 odcinku nie nagadali sie za wiele co mi sie dosc spodobalo .

Nie znam się na mandze i anime. Mam do nich neutralny stosunek.
Jeśli oglądam film, to najważniejsza jest dla mnie fabuła, przesłanie, to czy jest ciekawy, czy porusza. Jeśli będzie to anime to nie mam nic przeciwko.
Zachęcona namowami koleżanek lubujących się w tym obejrzałam "Spirited Away" i przyznam, że bardzo mi się spodobał. Nie żałowałam ani sekundy przeznaczonej na ten film.
W planach mam też "Grób świetlików". Dziewczyny zachwalały, że bardzo wzruszający i piękny.

Rilla pisze: W planach mam też "Grób świetlików". Dziewczyny zachwalały, że bardzo wzruszający i piękny.

Dołączam się do dziewczyn, które polecały.

Wychowałem się na anime. Już od najmłodszych lat oglądałem takie serie jak Kapitan Tsubasa, Generał Daimos, Dragon Ball... obecnie moje ulubione serie to: Death Note, Naruto, One Piece, Fullmetal Alchemist

o temat wprost dla mnie
uwielbiam mangę i anime, nie ma dnia, bym nie obejrzała chociaż jednego odcinka jakiegoś anime.
jestem wielką fanką Vampire Knight, Death Note i oczywiście L'a.
poza tym lubię Code Geass, Ergo Proxy, Ghost Hunt, Ouran High School Host Club i kilka innych głównie z gatunków comedy shojo

Ergo Proxy ostatnio oglądałem i powiem, że całkiem niezłe. Na początku trochę nie wiadomo o co biega, ale to w sumie nie jest minus ;P

No coz ja w Ergo Proxy pod koniec tez nie wiedzialem o co wlasciwie biega :p.

Znalazlem ostatnio takie cos co wedlug tanuki.pl jest filmem, chociaz ma niecale 7min.
[Hayao Miyazaki] On Your Mark

jestem chyba w połowie Ergo Proxy, i o ile nawet lubię parę bohaterów, to jakoś mnie nie porywa, i specjalnie nie chce mi się dalej oglądać.