Racter pisze:Loneliness is Deadly
The Lethality of Loneliness: John Cacioppo at TEDxDesMoines
Domyślam się, że introwertykom poczucie osamotnienia jest dość znane (co widać np. po statusach związku na profilach użytkowników, gdzie dominuje "rzygam samotnością"). Nie wiem jednak, czy ktoś z Was zastanawiał się nad tym (ujmując samotność w szerszym kontekście), że poczucie osamotnienia wynika z ewolucyjnego przystosowania do życia w społeczności. John Cacioppo twierdzi, że poczucie samotności jest zakodowanym biologicznie znakiem ostrzegawczym, tak jak uczucie głodu, pragnienia czy ból fizyczny.
Altough not common sense, not intuitive, the pain and aversivness of loneliness, feeling isolated from those around you is also part of biological early-warning machinery, to alert you did threats and damage to your social body, which you also need to survive and prosper.
Będąc osamotnionym, organizm przechodzi w tryb 'unikania zagrożenia'; wydziela się więcej hormonu stresu (kortyzolu), co w dłuższej perspektywie pociąga za sobą osłabienie odporności, częstsze stany zapalne, mikro-przebudzenia we śnie i brak detoksykacji po stresującym dniu (gdyż człowiek przebywa w ciągłym wyczekiwaniu zagrożeń). Samotność jest czynnikiem, który zwiększa ryzyko wcześniejszej śmierci bardziej niż otyłość i porównywalnie do nałogowego palenia papierosów.
W dzisiejszym społeczeństwie, gdzie często ludzie porównują 'swoją wartość' po wielkości swoich sieci kontaktów (vide Facebook i inne Nasze Klasy), poczucie osamotnienia jest czymś wstydliwym, szczególnie dla mężczyzn. Na walkę z paleniem i otyłością wydaje się masę pieniędzy; osamotnienie zaś lekceważy.
"Admitting you are lonely is like holding a big L up on your forehead,” says John T. Cacioppo of the University of Chicago, who studies how loneliness and social isolation affect people’s health.
He admitted that on an airplane he once became acutely embarrassed while holding a copy of his own book, which had the word Loneliness emblazoned on the front cover. He had the impulse to turn the cover inside-out so that people couldn’t see it. “For the first time I actually experienced the feeling of being lonely and everyone knowing it,” he says.
Promowanie autonomii, niezależności i stygmatyzacja odczucia samotności (jako uczucia cechującego słabych psychicznie, nieśmiałych, czy po prostu bez tzw. 'social skills') jest zjawiskiem szkodliwym, prowadzącym do zaprzeczania temu, jak się czujemy - co ma równie dużo sensu jak zaprzeczanie, że nie jesteśmy głodni czy spragnieni. Poza tym, widoczne 'depresyjne' objawy samotności (pochylona postawa, przygnębienie na twarzy) są naturalnym znakiem ostrzegawczym dla innych, żeby mogli ewentualnie coś z tym zrobić. Ukrywanie tego ('żeby nie okazywać słabości') tylko pogłębia symptomy.
Poczucie osamotnienia niestety prowadzi też do błędnego koła.
Osamotnieni ludzie, choć oczywiście czują potrzebę kontaktu, mają nieświadomą tendencję do dalszego odsuwania się od innych. Analiza skanów mózgu po pokazaniu ludziom obrazów z negatywnymi społecznie wizerunkami wskazywała, że im bardziej osamotniony czuje się człowiek, tym mniejsza aktywność ośrodków odpowiedzialnych za empatię, przyjęcie czyjejś perspektywy, a większa w ośrodkach 'samozachowawczych'.
When we are lonely, we lose impulse control and engage in what scientists call “social evasion.” We become less concerned with interactions and more concerned with self-preservation, as I was when I couldn’t even imagine trying to talk to another human. Evolutionary psychologists speculate that loneliness triggers our basic, fight vs. flight survival mechanisms, and we stick to the periphery, away from people we do not know if we can trust.
For instance, when you feel isolated, you feel this motive, this desire, intention to connect with other people again. What you don't feel, is it your brain has gone into hyper vigiliance for social threats, and this hyper vigilance means you introduce confirmatory and even memory biases in terms of social interactions, and if you're looking for dangers you're more likely to see dangers, whether they exist or not - meaning, that you're more likely to have negative interactions. That activates neurobiological mechanisms, that can degrade your health and lead to early mortality.
Badania wskazują też na rolę środowiska w uaktywnianiu (lub tłumieniu) predyspozycji genetycznych jednostki.
If the genes are the keys on the piano, then the environment (including your social environment) is the pianist, influencing which keys are turned on and off.
Pozostaje pytanie, jak sobie radzić. Ciężko znaleźć odpowiedź satysfakcjonującą wszystkich, bo u każdego potrzeba "połączenia" z kimś innym wygląda inaczej. Zaryzykuję uogólnienie, że wśród ekstrawertyków więzi nie muszą być głębokie, ale 'łatwo dostępne' by tę potrzebę zaspokoić; u introwertyków zaś, no właśnie. Jak to wygląda u Was i co sądzicie o powyższych przemyśleniach?
Pozdrowienia