Strona 4 z 7

Re: Ziemia obiecana

: 08 paź 2010, 21:17
autor: Strangeve
To się cieszę,że wszyscy mają wstęp :]

co do Włochów-awanturnicy z nich nieźli,ale po pyskówkach jesz szansa,żeby się wyściskali podczas oglądania meczu w pubie, gdzie piliby piwko na zgodę :D Poza tym w kwestii zadowolenia z życia chodziło mi raczej o ich nastawienie a mianowicie o toże nie zamartwiają się czymś na co nie mają wpływu.

btw- nic nie propaguję,jedynie przedstawiam swoje preferencje rozwiązywania konfliktów :)

w ogóle to witam wszystkich.
Mam nadzieję,że się dogadamy :]

Re: Ziemia obiecana

: 04 gru 2010, 16:24
autor: Senyan
Jeśli chodzi o mnie to lubię temperatury od 0 do minus 25 stopni celsjusza i od 30 do 40 stopni celsjusza. Chciałbym mieszkać w... wyrażę to tak:
wiosna - Amazonia
lato - Sahara lub inna pustynia
jesień - Kanada
zima - Syberia


Uwaga offtop! Zamarzła komuś kiedyś twarz, tak żeby nie mógł za bardzo mówić? Mi tak :)

Re: Ziemia obiecana

: 29 gru 2010, 10:06
autor: śnieżka
Zerknęłam na mapę gęstości zaludnienia i znalazłam sobie... Patagonię.
Klimat trochę nieprzyjazny, ale mieszkanie np. tutaj: http://travel.nytimes.com/2007/03/04/tr ... gonia.html, osłodziłoby mi wszelakie niedogodności.
Malownicze góry, wielka woda i język hiszpański. Wchodzę w to.;)

Re: Ziemia obiecana

: 29 gru 2010, 15:54
autor: Jat
Co ja bym dał... :)

Moim małym marzeniem są norweskie Lofoty.
http://www.fostertravel.pl/photo/big/86 ... rwegia.jpg
http://www.crossinglatitudes.com/pages/ ... nHowie.jpg
Żyć w małej mieścinie blisko mało uczęszczanych gór nad morzem północnym. Mógłbym być rybakiem, stolarzem, latarnikiem - wszystko jedno. Mieszkać w małym domku jak ten( już zdarzało mi się nocować tam w podobnych ruderach, klimat niezapomniany ) - miodzio.

Re: Ziemia obiecana

: 29 gru 2010, 17:34
autor: Agata
Kanada. Z czterech powodów:
1. Dwie osoby na kilometr kwadratowy;
2. Można powiedzieć: I don't speak english, i zamiennie: Je ne parler pas francaise, i mieć ewentualnego delikwenta z głowy;
3. Mało komu będzie chciało się tłuc dwanaście godzin samolotem (albo dwa tygodnie przez Rosję), żeby mnie odwiedzić;
4. Dość wysokie stężenie słomkowych blondynów;

Są też minusy. Zimno, wizy, egzamin zawodowy czy jak to tam się u nich nazywa... Ale nie ma pająków i trzeba dużo jeździć samochodem.

Re: Ziemia obiecana

: 29 gru 2010, 19:06
autor: leonidas
Księżyc

Re: Ziemia obiecana

: 29 gru 2010, 19:33
autor: Jat
Są też minusy. Zimno, wizy, egzamin zawodowy czy jak to tam się u nich nazywa...
O ile jestem zorientowany do Kanady nie potrzebne są wizy. :wink:

Re: Ziemia obiecana

: 30 gru 2010, 13:29
autor: Agata
Jat pisze:O ile jestem zorientowany do Kanady nie potrzebne są wizy. :wink:
Czyli wszystkie, powstrzymujące mnie strasznymi historiami o polakach w urzędach ciotki ściemniają? Hurra! Skoro nie ma wiz to na pewno wyjadę :twisted:

Re: Ziemia obiecana

: 30 gru 2010, 14:12
autor: Jat
O ile mnie pamięć nie myli od jakichś 2 lat możemy tam latać bez wiz. Szerokiej drogi. :wink:

Re: Ziemia obiecana

: 03 sty 2012, 4:58
autor: Alexielek
Jeśli masz paszport biometryczny, możesz polecieć do Kanady turystycznie nawet na pół roku bez ubiegania się o wizę. Mnie się ta sztuka nie udała i byłam tam tylko trzy miesiące.

Schody zaczynają się dopiero, gdy chcesz pozostać w Kanadzie dłużej lub na stałe... Nie czuję, aby gra była warta świeczki (to co widziałam w Kanadzie czyli głównie Toronto - odstręcza a nie zachęca), ale chce uciec od obecnego życia i będę próbować dostać się tam na początek na rok. Jacyś chętni do współtowarzyszenia?

Re: Ziemia obiecana

: 12 sty 2012, 12:15
autor: T-1000
Australia - bo to piękny, ogromny kraj. Tereny są dzikie, niezamieszkałe (no chyba że przez jakichś buszmenów :) ) no i dużo przeróżnych zwierząt. Dla mnie byłby to prawdziwy raj.

Mongolia - również ogromny kraj, bardzo mało tam ludzi(z tego co wiem to około 2 miliony), ale są ponoć bardzo przyjaźnie nastawieni. Ponad to prowadzą koczowniczy tryb życia co bardzo mi się podoba. Mógłbym tam mieszkać do śmierci :lol:

Kanada - dużo śniegu, wielki teren do zwiedzenia, czyli jw.to była by wielka frajda gdybym tam mieszkał :)

Re: Ziemia obiecana

: 14 sty 2012, 10:55
autor: Wroblaka
Nowa Zelandia: przyroda, LOTR;
Szwecja/Norwegia: Północ jest inspirująca, Mankell, morze, Muminki, zorze;
Islandia: wydaje się trochę 'dzika', Bjork;
Meksyk: kolory, taniec, hiszpański, ubóstwo, zupełnie inny świat (ale tam tylko na chwilę);
Wielka Brytania: deszcz, Thom Yorke, najlepsza muzyka na świecie, angielski, owce i łąki;
Chiny: skośne oczy i fajne włosy u ludzi, w takim tłumie łatwo pozostać anonimowym intro:)

Re: Ziemia obiecana

: 16 sty 2012, 22:33
autor: highwind
Pomimo olbrzymiego zagęszczenia ludności w obszarach aglomeracyjnych, mógłbym skłaniać się ku Japonii. Zawsze fascynował mnie ten kraj i ichniejsza kultura. A autochtoni są tam wyjątkowo ksenofobiczni, przez co wbrew pozorom bardzo łatwo o spokój i upragnione wyalienowanie. Mogę sobie wyobrazić spokojne siedzenie na jakimś murku, kiedy obok przechodzą tysiące obcych, nie zwracających na mnie uwagi ludzi. Poza tym Japończycy sami w sobie z natury wydają się raczej introwertyczni. Niestety minusem jest ich etyka pracy. Mimo wszystko chciałbym tam pomieszkać ze dwa lata i zobaczyć jak bym się czuł.

Re: Ziemia obiecana

: 17 sty 2012, 13:11
autor: Padre
highwind pisze:Poza tym Japończycy sami w sobie z natury wydają się raczej introwertyczni.
Paradoksalnie, nie są. Grupa jest dla nich wszystkim, albo jesteś taki jak reszta, albo nie istniejesz. Europejczycy mają łatwiej, bo od zagranicznych diabłów nie można zbyt wiele wymagać ;-)

Swoją drogą, nie ma to jak samotność w mieście, jestem wygodnicki i lubię mieć wszystko pod ręką. Mieszkanie w środku lasu jest fajne do pierwszego śniegu :-P

Re: Ziemia obiecana

: 17 sty 2012, 19:32
autor: Fist
Nowa Zelandia. Średnia: 1 mieszkaniec na kilometr kwadratowy, a może i mniej. Wyobraźcie sobie tylko.