Strona 1 z 1

Stosunek do prawa/zasad

: 25 lis 2015, 21:14
autor: Temudżyn
Witam.
Jaki jest wasz stosunek do obowiązujących zasad/praw? Bezwarunkowo ich przestrzegacie, czy może przestrzegacie tylko tych zasad, które uważacie za słuszne? A może przestrzegacie tylko "swoich" zasad? Ja osobiście przestrzegam swoich zasad a inne mogę co najwyżej przemyśleć i dodać je do swoich lub odpowiednio zmodyfikować. Często jest tak, że ktoś boi się coś zrobić, a ja to bez żadnych problemów robię. :)

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 25 lis 2015, 21:42
autor: Coro
Zasady trzeba przestrzegać, prawa trzeba bronić, a umowy trzeba dotrzymywać. W życiu należy kierować się własnymi wartościami, uszanować cudze i przede wszystkim walczyć, jeżeli jest naruszana nasza godność.

Takie jest moje zdanie :)

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 25 lis 2015, 23:06
autor: Goździu
Trzymam się własnych zasad i wartości, to właśnie nimi kieruję się w życiu. Prawo każdy powinien przestrzegać jak durne by ono nie było.

Obrazek

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 26 lis 2015, 7:32
autor: Nestor
"Nikt mi nie będzie mówił, jak mam żyć" & "Tylko ja wiem, co jest dla mnie najlepsze" :D

Żartuję.

Słyszałem kiedyś, że prawo jest tylko dla głupich, bo mądrzy postępują prawie i sprawiedliwie sami przez siebie.
Ja w zasadzie mam tylko jedno prawo - zachowaj we wszystkim umiar, i tyle.

Co Czyngis-chana skłoniło do założenia tego wątku? Z tego co słyszałem, to gdy podbijał nowe miasta, to zostawiał kulturę i władze i wymagał tylko płacenia podatków a gdy się miasta na to nie godziły, to je niszczył, dzięki czemu potrafił aż takie ogromne imperium zbudować.

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 26 lis 2015, 18:50
autor: highwind
Rachunek zysków i strat. Zdarza mi się łamać prawo, jeśli korzyści z tego płynące wydają się przeważać nad ewentualnymi konsekwencjami i ryzykiem zostania pociągniętym do odpowiedzialności. Za to nie mam problemu z podporządkowaniem się prawu, jeśli już jest na mnie za łamanie zasad egzekwowane. Chociaż raczej owo łamanie prawa praktykuję po cichu. Stosując nomenklaturę z D&D, z zewnątrz jestem praworządny dobry, ale wewnątrz, wydaje mi się że już bardziej pure neutral.
Zasady oczywiście obowiązywać muszą.

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 28 lis 2015, 12:21
autor: challenge_accepted
Zdarza mi się łamać prawo, jeśli korzyści z tego płynące wydają się przeważać nad ewentualnymi konsekwencjami i ryzykiem zostania pociągniętym do odpowiedzialności. (...) Chociaż raczej owo łamanie prawa praktykuję po cichu. (...) Zasady oczywiście obowiązywać muszą.
Jeżeli już "musisz" to robić to bezpieczniej jest robić to po cichu bez wiedzy osób trzecich. Przyznawanie się w miejscu publicznym, a w szczególności internecie do takich rzeczy nie jest najmądrzejszym pomysłem. Zasada prosta:
Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka.
A zasady są dla głupich ludzi. Owszem można je stosować ale tylko i wyłącznie wtedy kiedy druga strona wyznaję takie same zasady. Jeżeli jest inaczej to któraś ze stron na tym straci.

Jeżeli ktoś żyję w Polsce czyli tak jak to zostało ujęte przez @Goździu to ciężko się dziwić. Granice i opary absurdu są wokół nas i daleko nie trzeba szukać. Mało to jest przykładów tzw. martwego prawa i reliktów przeszłości?

Wszystko rozbija się o moralność. W zależności od tego w jakim środowisku zostało się wychowanym takie zasady zostały przyjęte.

PS
Zabawne jak mniejszość dyktuję prawa większości. Pomijam fakt, że silniejszy prawie zawsze ma racje (mam na myśli chociażby system sądowniczy).

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 27 maja 2018, 12:55
autor: s1a3p1a1
Nie cierpię regulaminów. Chomąto wynaleziono z myślą o wszystkich, obojętnie od sposobu bycia. To jak próbować upchnąć hipopotama w słoiku - karkołomne, szkodliwe i nieskończenie naiwne. Systemowa wygoda, bo łatwiej ciemiężyć masy, kiedy władca sprowadzi je do swojego poziomu. Jak widać po Polsce - całej jej historii - prawo jest zabawką w rękach uprzywilejowanych.

Osobiście podchodzę do innych z optymizmem, ciągle ulepszanym fair play. I zazwyczaj zostaję w zamian ukąszony przez jadowitego gada. Kiedy pisałem jeszcze własne forum, długo myślałem nad metodą zachowania porządku. Ostatecznie wyrugowałem podmiot regulaminu, zastępując go jedną zasadą, potwierdzaną przed procesem rejestracji. "Żyj i pozwól żyć innym". Cóż więcej trzeba dodawać?

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 27 maja 2018, 23:16
autor: Coldman
Oj tu był minimalistyczny regulamin, póki był spokój to nie było problemu. Wiesz, że brak regulaminu to nie jest wolność tylko totalitarna władza admina. Jeśli masz jedną linijkę tekstu to w sporach nikt nie ma się do czego odnieść i ty jako admin robisz co chcesz, a tak to jest określone i admin jest czysty, bo użytkownik przed rozpoczęciem aktywności powinien się z regulaminem zapoznać.

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 28 maja 2018, 1:12
autor: IntroDaniel
Jakieś tam prawo obowiązujące całe społeczeństwo łamie każdy a tutaj przekroczysz prędkość a tam przejdziesz przez jezdnię nie po pasach. A jakieś zasady życia w społeczeństwie ustalamy sami i często są to niepisane zasady które stworzyliśmy nie myśląc o nich. Jeśli Ty wchodzisz do mojego ogródka to przestrzegasz mojego regulaminu, a jak ja wchodzę do Twojego to przestrzegam Twoich zasad, a jak mamy wspólny ogródek to tworzą się niepisane regulaminy i zasady żebyśmy mogli razem funkcjonować i tak właśnie jest w naszym społeczeństwie wszyscy stworzyliśmy niepisane regulaminy i zasady których przestrzegamy, a o których na co dzień nie myślimy, a nasza "wolność" jest tak bardzo nieprawdziwa.

Re: Stosunek do prawa/zasad

: 28 maja 2018, 1:16
autor: s1a3p1a1
Oj tu był minimalistyczny regulamin, póki był spokój to nie było problemu. Wiesz, że brak regulaminu to nie jest wolność tylko totalitarna władza admina. Jeśli masz jedną linijkę tekstu to w sporach nikt nie ma się do czego odnieść i ty jako admin robisz co chcesz, a tak to jest określone i admin jest czysty, bo użytkownik przed rozpoczęciem aktywności powinien się z regulaminem zapoznać.
Dlatego rzecz została umieszczona przed procesem rejestracji i tylko potwierdzenie jej pozwalało przejść dalej. Tym samym osoba administratora została pozbawiona przywileju dochodzenia prawdy; cały proces jest krystalicznie przejrzysty dla każdego i nie wymagający dodatkowych słów.
Nowo przybyły musi dokonać wyboru, a nie tylko założyć konto. Jeżeli dla kogoś jedno proste zdanie, jest nie do przyjęcia, a mimo to kłamie w żywe oczy, to nad czym tutaj się litować? Wiadomo z góry, że dla takiej osoby nie ma świętości, więc i szkoda udostępniać dla niej czas pozostałych.

Oczywiście przedstawiona metoda nie jest poliwalentna; nie pasuje do miejsc, gdzie trzeba zabezpieczyć fizyczny interes użytkownika. Jakby nie było korupcja, czy chciwość są wpisane w naturę.