Fyapowah pisze: ↑24 sie 2023, 10:56
To bezużyteczna definicja sandboxów. W ten sposób można każdego RPGa uznać za sandboxa.
Ale to ma bardzo dużo sensu!
Dotychczas cRPG oceniano względem światotwórstwa, prowadzonej narracji i historii. Kwestie interakcji ze światem traktowano po macoszemu zazwyczaj udostępniając uproszczoną ścieżkę alternatywną. Gracze zgłaszali ten problem, ale to nikło w eterze. Przyszedł BG 3 i zredefiniował na nowo spojrzenie na RPG.
sRPG wraca do korzeni tabletopu. Uwypukla Gracza i jego wybory. Narracja i historia staje się drugorzędna.
Fyapowah pisze: ↑24 sie 2023, 10:56
To nie jest rozwój tylko degeneracja. Chyba, że rozwój jak w przypadku nowotworu.
Larian rzucił kością i wypadł krytyczny sukces. Rozpruli bank na wylot. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Teraz posypią się zamówienia na DLC. Będzie większy budżet na kolejną grę, co oznacza więcej dialogów, więcej unikalnych interakcji, lepszy kreator postaci i więcej DnD Porn.
WotC pewnie z wrażenia pomieszały się pronounsy, od teraz są She/It i pracują nad DnD 6.0.
Konkurencję znokautowało, zmiotło z planszy, można to nazywać dowolnie. Konkurencja nie istnieje.
Każdy deweloper marzy o zachorowaniu na tego rodzaju "nowotwór".
Fyapowah pisze: ↑24 sie 2023, 10:56
To ty chyba na jakiś inny RPGcodex zaglądałeś.
Na Sarevoka! Baldur's Gate 3 RELEASE THREAD ma 435 stron! RPGcodex GOTY!
Fyapowah pisze: ↑24 sie 2023, 10:56
I tworzą zupełnie bezsensowne kombinacje ras/kolorów skóry na czym cierpi lore gry.
Sandboxy nie są gatunkiem lore friendly.
---
Kończąc tą tyradę o ostatnim gwoździu do trumny cRPG chciałbym dodać, że mnie najbardziej do gustu przypadła opcja rozmowy ze zwierzętami (u barbarzyńcy). Mocno urozmaica grę i otwiera wcześniej niedostępne ścieżki. Kojarzy mi się z umiejętnością rozmowy z duchami zmarłych przeciwników z Arcanum. Barbarzyńca poza tą umiejętnością ma również wiele unikatowych interakcji i to jest główny powód dlaczego chciałbym dać BG3 szansę. Barbarzyńcy w RPG zazwyczaj są słabo zrobieni.
Kodeks barbarzyńcy zobowiązuje, przy okazji wyromansuję wszystko co nosi spódnicę, łącznie z główną złolką.
Fyapowah pisze: ↑24 sie 2023, 10:56
Sawyer nie ma pojęcia co ludzie wybierają. On szuka usprawiedliwienia żeby nie dopracowywać świata gry. Twierdził, że dodanie ścieżki Legionu w Fallout New Vegas było błędem bo prawie nikt jej nie wybiera i nie warto dodawać możliwości grania po stronie "tych złych" w grach. Statystyki osiągnięć na Steamie masakrują Sawyera, alternatywne ścieżki ukończyło niewiele więcej graczy niż ścieżkę Legionu. Przede wszystkim większość graczy nigdy nie ukończyła gry.
Ja nigdy nie ukończyłem FNV. Nie lubię FPS. FNV to zdecydowanie dobra pozycja, a przemawia za tym właśnie końcowe rozwidlenie głównego questa, nawet trochę sandboxowe, ale niektóre mechaniki są wycieńczające.
Na nowym komputerze zrobię wyjątek dla Cyberpunka.
Fyapowah pisze: ↑24 sie 2023, 10:56
A ja czekam na dobry RPG o ostatecznym rozwiązaniu kwestii gnomów, ich międzynarodowej gildii kupieckiej i ich wpływów w polityce, bankach i prasie.
Osadzenie gry w warunkach okupowanej Polski, np. Warszawy z Gettem, to ciekawy pomysł, ale nie wiem czy ciekawy pomysł na RPG. Narracja potencjalnie wzruszająca, mroczna, patetyczna i patologiczna. Samych questów i postaci na podstawie rzeczywistych historii można stworzyć wiele. Sam chętnie zagrałbym w taką grę.