Właśnie..zarat pisze:Tak się przyzwyczaiłem do określeń "dziwak", "dziwny", "inny", że teraz przyjmuję je jako komplement i coś pozytywnego. Polecam zrobienie tego samegositalafą pisze:odbieraja introwertyków jako dziwaków i sztywniaków, a słysząc tego typu określenia introwertyk z racji swojej ogromnej wrażliwości cierpi ogromnie.
Takim "odrzuceniem" przejmowałem się powiedzmy jeszcze w gimnazjum.. A tak, to cóż... nie ma co jesteśmy dziwakami i nienormalnymi ludźmi.. Acz tutaj, przy założeniu, że jesteśmy w mniejszości, wobec "ekstrawertycznego świata"... ale cóż, dobrze być świadom tego... dobrze być dziwakiem.. Czyż większość ludzi to nie idioci i ... dzikusy? Jak to gdzieś ładnie było ludzie to "pro maiori parte illiterati et idiote"...
A ostatnio, na zarzut inności czasem odwołuje się do piosenki Kaczmarskiego et Gintrowskiego i tego "Jednego nikt mi nie odbierze - Ja jestem JA JA JA!"
Odnośnie imprez rodzinnych, z reguły mnie nie męczą.. Ot, w każdej części rodziny mam kogoś z kim mogę spokojnie podyskutować..