Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Ostatnio siostra powiedziała mi, że pomimo, że jestem introwertykiem to zauważyła, że dobrze się czuję i dobieram sobie towarzystwo z ekstrawertyków. W sumie początkowo zaprzeczyłam, ale po zastanowieniu to chyba ma rację. Dużo łatwiej się z nimi rozmawia, są od razu wyluzowani, łatwo się otwierają dzięki czemu szybko można ich poznać i dojrzeć jacy są. Plus wyciągają cię na jakieś spotkania, wycieczki, dzięki czemu nie spędzasz całego życia w domu, co jest genialne, ale jednak jakieś formy kontaktu z ludźmi są potrzebne.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
No niby ci ekstrawertycy tacy upierdliwi, ale jednak ciężko się bez nich obejść, co? Ostatnimi czasy 90% mojej aktywności pozadomowej wynika z inicjatyw kilku ekstrawertycznych znajomych, którzy z niewiadomych mi przyczyn upodobali sobie moją współobecność. Jeszcze na studiach, może w liceum trzymałem się bliżej z introsiami, ale wtedy było bardzo łatwo o codzienny kontakt ze względu na wspólne zajęcia. Teraz nie ma na to szans - umówić się z kilkoma pracującymi introwertykami, w dodatku niekoniecznie mieszkającymi w tej samej miejscowości graniczy z cudem. Po kilku niedoszłych do skutku tego typu spotkaniach, człowiek jakoś nabiera ostrożności co do przedsiębrania podobnych inicjatyw. Natomiast ekstryk dzwoni spontanicznie z pytaniem "idziesz z nami?". No to idę. Aa! Tylko jeszcze dodam że to jakieś bliskie relacje wcale nie są. Chociaż bliskich relacji to ja nie utrzymuję z nikim
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Dokładnie jak kolega powyżej, ponad 90% osób to ekstrawertycy wyciągający mnie z domu. Też się czasem dziwie co im daje, ale czasem warto wyjść z domu i napić się piwa.
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
W życiu spotkałem tylu introwertyków, że na palcach jednej ręki mogę policzyć a na drugiej ekstrawertyków. Większość była ambiwertykami.
Ja najlepiej się czuję z ludźmi, którzy tak najzwyczajniej w świecie są spoko a ich odmiana psychologiczna mnie nie bardzo interesuje. Oczywiście, gdybym miał wybierać pomiędzy skrajnościami, to obstaję przy introwertykach.
Nie mam z nikim bliskich relacji a w życiu bywało różnie ze znajomościami. Trochę bardziej intro trochę bardziej ekstra. Zależało od oczekiwań.
Ja najlepiej się czuję z ludźmi, którzy tak najzwyczajniej w świecie są spoko a ich odmiana psychologiczna mnie nie bardzo interesuje. Oczywiście, gdybym miał wybierać pomiędzy skrajnościami, to obstaję przy introwertykach.
Nie mam z nikim bliskich relacji a w życiu bywało różnie ze znajomościami. Trochę bardziej intro trochę bardziej ekstra. Zależało od oczekiwań.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
xDDDDDDDDDDDNestor pisze: Ja najlepiej się czuję z ludźmi, którzy tak najzwyczajniej w świecie są spoko a ich odmiana psychologiczna mnie nie bardzo interesuje. Oczywiście, gdybym miał wybierać pomiędzy skrajnościami, to obstaję przy komunistach
Nie mogłem się powstrzymać
Ps: Co do relacji to, największy wpływ oczywiście ma to kogo na co dzień spotykamy. Na niektórych ludzi po prostu jesteśmy skazani.
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Moje obserwacje są inne. Może ekstrawertycy się i otwierają, ale w błahych sprawach. Ekstrawertyk chętnie opowie o imprezie na której był, czy o tym co zjadł na śniadanie / obiad / kolacje, ale swoje głębsze przemyślenia zwykle zachowuje dla siebie. Natomiast introwertyk jeśli się otworzy (co trwa różny czas - z moich doświadczeń, od pojedynczych dni, do kilku lat), to opowie rzeczy różne i zazwyczaj bardzo szczerze.Ani pisze:dobieram sobie towarzystwo z ekstrawertyków. [...] łatwo się otwierają dzięki czemu szybko można ich poznać i dojrzeć jacy są.
Relacje utrzymuję z różnymi osobami. Zwykle jest tak, że w zależności od stanu psychicznego w jakim jestem, preferuję bliskiego ekstrawertyka, albo intro. Obecnie mam dwóch ludzi spoza rodziny, których nazywam bliskimi i jeden jest bardzo wyraźny ekstra, drugi bardzo wyraźnym intro. Z trochę odleglejszych - różnie.
Natomiast od pewnego czasu prawie całkowicie zaniechałem spotkań w większym gronie. Za często zdarzała się sytuacja, że po zakończeniu spotkania, zastanawiałem się po co tam poszedłem. Wybrałem widywanie się w pojedynkę. Nie tylko jest to bardziej dla mnie satysfakcjonujące, ale także łatwiejsze do zorganizowania, bo wspólny termin muszą uzgodnić tylko dwie osoby, a nie na przykład pięć.
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Bliskie relacje utrzymuję z dwiema ekstrawertyczkami. Z jedną znam się od 19, z drugą od 20 lat. Ich ekstrawertyzm i mój introwertyzm są w tej znajomości kwestią drugo- a może nawet trzeciorzędną. Tak naprawdę, to chyba nigdy nie miało żadnego znaczenia. One od dzikich imprez mają swoje towarzystwo, ja od zamulania mam swoje. Widujemy się rzadko, bo trudno znaleźć dzień i godzinę, która wszystkim odpowiada. Nie mamy wspólnych zainteresowań, ale tematów do rozmów nigdy nam nie brakuje. Więcej nas dzieli, niż łączy, ale nadal się ze sobą kumplujemy. Czo to za czary*? xd
Na studiach już z nikim tak bliskiej relacji nie udało mi się nawiązać. Może człowiek na starość robi się bardziej podejrzliwy, mniej ufny? Nie wiem. W każdym razie dogaduję się z każdym, kto nie ma kijka w dupie, a że takie osoby występują u mnie na roku w śladowych ilościach, to śmiało mogę rzec, że pierwiastek ludzki umila mi studiowanie. Żadne -izmy mnie w nawiązywaniu znajomości nie ograniczają
*walić prawdę prosto w oczy i nie strzelać fochów
Na studiach już z nikim tak bliskiej relacji nie udało mi się nawiązać. Może człowiek na starość robi się bardziej podejrzliwy, mniej ufny? Nie wiem. W każdym razie dogaduję się z każdym, kto nie ma kijka w dupie, a że takie osoby występują u mnie na roku w śladowych ilościach, to śmiało mogę rzec, że pierwiastek ludzki umila mi studiowanie. Żadne -izmy mnie w nawiązywaniu znajomości nie ograniczają
*walić prawdę prosto w oczy i nie strzelać fochów
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Mógłbym napisać, że w zasadzie z nikim, ale to by było nie do końca szczerze wobec dwóch osób z którymi mam dobry kontakt. Oboje są introwertykami, ona tak na granicy, on już nie, ale nie bardziej introwertyczny niż ja. Ogólnie jest mi trudno utrzymywać dobre relacje z innymi, nie robię zbyt dobrego pierwszego wrażenia o czym się dowiedziałem od ludzi ze swojej uczelnianej grupy, że z początku sprawiałem wrażenie mocno sztywnego, ale się otworzyłem (po kilku miesiącach).
Nie wiem za co Ci ludzie mnie lubią, z tą dziewczyną odkąd skończyłem liceum tylko piszę, raczej się nie spotykam, maks. dwa razy w roku, bo średnio mi wychodzi rozmawianie z ludźmi, nawet tymi których lubię. W skrócie, szału nie ma.
Nie wiem za co Ci ludzie mnie lubią, z tą dziewczyną odkąd skończyłem liceum tylko piszę, raczej się nie spotykam, maks. dwa razy w roku, bo średnio mi wychodzi rozmawianie z ludźmi, nawet tymi których lubię. W skrócie, szału nie ma.
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Ogólnie wolę obecność introwertyków. Kiedyś bliskie relacje utrzymywałam z ekstrawertyczką. Właściwie to nie warto aż tak bardzo skupiać się na tym czy ktoś jest intro czy ekstra. Jedni i drudzy mają swoje plusy i minusy. Jeśli dwoje ludzi przypadnie sobie do gustu to dość często... dwie skrajności siebie dopełniają,ale to już wynik jakichś cech ,które cenią w sobie nawzajem.
Moja ekstrawertyczka nigdy nie namawiała mnie na imprezy, byłam jej tzw.ostoją spokoju. Spotkania z nią dawały mi dużo energii (może ,dlatego że miałyśmy tematy do rozmowy, wspólne zainteresowania i zajęcia). Niestety czasem nasze relacje byly zależne od tego jakich miała znajomych,bo bywały momenty,że tak nimi przesiąknęła ... że mogła cały dzień gadać i gadać tylko o jakiejś imprezie na której była i o tym co się na tej imprezie działo. Ceniłam ją za odwagę i chęć do działania nawet w sprawach ,które ja sama bym olała ,bo '' nie dam rady'' ; za to,że to ona więcej gadała, a ja mogłam w tym czasie tylko słuchać ; za to,że wyciągała mnie z domu ,gdy miałam momenty zamykania się na wszystko i wszystkich.. i nie narzucała mi się ,gdy powiedziałam,że o czymś gadać nie chcę. No,ale poznała swoją osobistą ostoję (czytaj: chłopaka) i kontakt zanikł.
Moja ekstrawertyczka nigdy nie namawiała mnie na imprezy, byłam jej tzw.ostoją spokoju. Spotkania z nią dawały mi dużo energii (może ,dlatego że miałyśmy tematy do rozmowy, wspólne zainteresowania i zajęcia). Niestety czasem nasze relacje byly zależne od tego jakich miała znajomych,bo bywały momenty,że tak nimi przesiąknęła ... że mogła cały dzień gadać i gadać tylko o jakiejś imprezie na której była i o tym co się na tej imprezie działo. Ceniłam ją za odwagę i chęć do działania nawet w sprawach ,które ja sama bym olała ,bo '' nie dam rady'' ; za to,że to ona więcej gadała, a ja mogłam w tym czasie tylko słuchać ; za to,że wyciągała mnie z domu ,gdy miałam momenty zamykania się na wszystko i wszystkich.. i nie narzucała mi się ,gdy powiedziałam,że o czymś gadać nie chcę. No,ale poznała swoją osobistą ostoję (czytaj: chłopaka) i kontakt zanikł.
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Utrzymuje aktualnie dwie bliskie znajomości, właściwie to jedną bo druga lekko już się rozpada, obie dziewczyny to introwertyczki.
Dawniej różnie bywało ale też i człowiek był ciekawszy świata, i ludzi, lecz nie były to jakieś wyjątkowo bliskie zażyłości. Powierzchownych relacji, które aktualnie utrzymuje, nie ma sensu analizować pod tym względem i tyle. Bogate życie towarzyskie nie leży w zakresie moich zainteresowań.
Dawniej różnie bywało ale też i człowiek był ciekawszy świata, i ludzi, lecz nie były to jakieś wyjątkowo bliskie zażyłości. Powierzchownych relacji, które aktualnie utrzymuje, nie ma sensu analizować pod tym względem i tyle. Bogate życie towarzyskie nie leży w zakresie moich zainteresowań.
-
- Intronek
- Posty: 48
- Rejestracja: 21 kwie 2016, 19:02
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: I(N/S)(T/F)J
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Ja mam z kolei dobrą znajomą ekstrawertyczkę, z którą w miarę możliwości widuję sie dość często i zawsze słyszę tekst: "jak dobrze, że przyjechałaś, od razu w tym pokoju powiało mądrością" xD
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Ja zadaję się głównie z introwertykami. Ekstrawertycy, a w szczególności tacy, których ich jest zawsze pełno i nigdy nie zamykają ust, mnie po prostu denerwują. Też miałem paru znajomych ekstrawertyków z którymi dobrze się rozmawiało w 4 oczy, ale jak były spotkania w większym gronie, to ich zachowanie zaczęło być dla mnie nieznośne.
- Uciekinierka
- Ambiwertyk
- Posty: 145
- Rejestracja: 07 sty 2015, 2:28
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Spora część osób jakie poznawałam, jeśli nie większość, to introwertycy. Ekstrawertycy również się trafiają i akurat nie są to ludzie bardziej płytcy. Generalnie ludzie są ciekawi i myślę, że wartościowe są dla mnie znajomości z jednymi i z drugimi. Ktoś może uznać to za banał, ale nieraz ludzie po których człowiek by się tego nie spodziewał zaskakują głębią czy trafnością spostrzeżeń, a czasami ludzie refleksyjni i uduchowieni zdają się bardzo błądzić. Także to różnie bywa, przynajmniej jeśli chodzi o moje doświadczenia.
"(...) są różne szkoły, ale jedna z nich mówi, że nigdy nie jest za późno. Mnie się podoba ta szkoła. Co mówi, że nigdy nie jest za późno."
-
- Intronek
- Posty: 48
- Rejestracja: 21 kwie 2016, 19:02
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: I(N/S)(T/F)J
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Dokładnie. Miałam i mam styczność z osobami ekstrawertycznymi, które są bardzo bystrymi i refleksyjnymi osobami. I na odwrót: sposób pojmowania niektórych sprawa przez introwertyków jest dla mnie czasem niepojęty, nie do przegryzienia, niezrozumiały, niespójny, niekonsekwentny...
- illwreakyabonez
- Intronek
- Posty: 40
- Rejestracja: 04 cze 2016, 18:08
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ-A
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Re: Z kim macie bliskie relacje: z introwertykami czy ekstrawertykami?
Z nikim nie mam bliskich relacji... I to mnie boli
Po prawdziwe szczęście trzeba raczej sięgać w głąb niż wzwyż.