Polski Portal Introwertyków

Witam witam witam mam ogromny problem bo czuję sie samotna i opuszczona .....

Witaj. Samotność to ciężka sprawa. Pamiętaj tylko, że... nie jesteś sama w swojej samotności. Mnóstwo osób obecnie cierpi na tę paskudną chorobę. Dlaczego czujesz się opuszczona? Jeśli chcesz odezwij się na PW. Nie łam się!

Denerwujące jest to że Jak ktoś jest nieśmiały i dość spokojnyNie może znaleźć szczęścia w miłości ...

Liczy się tylko wygląd i majątek....

Może jestem naiwna, ale mam nadzieję jednak, że nie dla wszystkich. Jeśli chodzi o szukanie drugiej połówki to niestety nie bardzo mogę Ci pomóc, mogę tylko powiedzieć, że wiem co przeżywasz. Mogę jeszcze na pocieszenie dodać, że jeśli jesteś z Poznania to chyba dobrze rokuje, bo tam zdaje się sporo forumowiczów mieszka lub gości

Witaj, ja również jestem samotny i jak dotąd nie znalazłem dla siebie odpowiedniej dziewczyny.

samotna pisze:Denerwujące jest to że Jak ktoś jest nieśmiały i dość spokojnyNie może znaleźć szczęścia w miłości ...

No i tu jest paradoks. Taka spokojna dziewczyna to idealna kandydatka na żonę, ale bardzo trudno ją znaleźć, bo zazwyczaj nie bywa w towarzystwie, nie jest typem imprezowiczki. Dlatego musisz się przełamać i wyjść do ludzi. Moja znajoma miała taki patent, że zapisywała się na różne kursy, gdzie potencjalnie mogli być jacyś faceci (od kursu tańca po kurs medytacji).

Jeśli chodzi o wygląd to racja - tak już jesteśmy skonstruowani. Jeśli zaś chodzi o majątek - to w przypadku kobiet chyba nie jest już tak tragicznie. O ile facet nie musi już być wcale tym jedynym odpowiedzialnym za zapewnienie środków utrzymania, to jeśli jednak tak się zdarzy, że nim jest, to raczej nikt z tego tragedii nie robi (przynajmniej przez pewien okres). A nieśmiałości i bycia spokojną osobą nie postrzegam jako wad u kobiety... O ile nie zmieniają jej w niewolnika swoich ograniczeń.

Wczoraj wieczorem spotkałam się z moją siostrą która jest szczęśliwą mężatką ma trójkę dzieci i bardzo fajnego mężaJest tylko cztery lata starsza ode mnie Zapytała mnie czy mam już jakiegoś KawaleraCzy może z kimś się spotykam????Lekko mnie tym zaskoczyła bo wie że jestem nieśmiała i nie potrafię sama zaczepić faceta mężczyznę czy nie wiem zagadać raczej z siedzę w kącie i zajmuje się nie wiem czytaniem książki siedzeniem na necieUwielbiam dużo jeździć roweremA przede wszystkim uwielbiam zabawy z dziećmi:) Uwielbiam Uwielbiam gotować piec ciasta i robić wszystkie obowiązki domowe Nie wiem co mam zrobić żeby ktokolwiek się mną zainteresowałI zwrócił na mnie uwagę.....Chyba zostanę starą panną

W pracy otaczają mnie Same bezmózgi Sory panowieCo by tylko zaliczyli i zostawili A ja takiego czegoś nie szukamI tylko słyszę komentarze uśmiechnij się Jesteś śliczna leleleleleleA wystarczy tylko Podejść i zapytać się czy miałabym ochotę przejść na spacer i porozmawiaćAle niePrzykro mi to stwierdzać Ale co niektórzy panowie myślał tylko małą główką w rozporku....

Przydałoby się troszkę więcej optymizmu, bo smutek pobrzmiewa w twoich postach. Jeśli podświadomie programujesz się na starą pannę, to tak będzie. Ja wierzę w to, że pozytywnym myśleniem można zmienić swoją sytuację.

Dziękuję za miłe słowa Arti

Próbowałaś jakichś portali randkowych? Z tego co słyszę o takich miejscach, to 99% ludzi tam zapewne nie chciałabyś poznać, ale normalni na pewno też się trafiają – może warto zaryzykować? Poza tym są też takie portale bardziej wyspecjalizowane, np. katolickie. Tam zapewne jest lepiej z asortymentem, jeśli cię coś takiego interesuje.

eddard pisze:Próbowałaś jakichś portali randkowych? Z tego co słyszę o takich miejscach, to 99% ludzi tam zapewne nie chciałabyś poznać, ale normalni na pewno też się trafiają – może warto zaryzykować?

Ja od siebie dodam jeszcze, że jeśli chcesz znaleźć kogoś innego niż wyczynowych podrywaczy-erotomanów, to nie czekaj aż ktoś do Ciebie napiszę, tylko sama losowo pisz do osób które wydadzą Ci się sympatyczne. A nuż trafisz na jakiegoś zwykłego mężczyznę, który jeszcze nie zdążył się zniechęcić do portalu.
Z całą pewnością w ten sposób będzie na to większa szansa, niż oceniając jak bardzo Cię zaskoczy/zachwyci swoją wiadomością jakiś erotoman całe lata trenujący prowadzenie rozmów na portalach randkowych.

Anubis pisze:Każdy chce, a nie każdy się przyznaje. Uświadomienie sobie tego czego się chce to podstawa, najgorzej jak trafi się ktoś kto nie wie czego chce. "Zainwestujesz" w kogoś emocje, czas, energię i gdy już masz prawdziwą nadzieję dowiesz się czegoś w stylu: "a no bo w sumie to mi się nie chce". Wtedy dopiero wyłazi samotność...

Pech chciał, że właśnie w coś takiego się niegdyś wpakowałam. Jak po raz setny słyszysz w odpowiedzi na pytanie "Czego Ty właściwie chcesz w życiu?" stwierdzenie "Nie wiem", to nawet stoicki spokój nie uratuje przed trzaśnięciem drzwiami. Nie ma jak to poczucie zmarnowanego czasu.