Było. I cały czas to robisz. To tak jak ja bym napisał, że nie mam niechęci do ortodoksyjnych antykatolików, to że są ograniczeni w pojmowaniu zbyt skomplikowanego dla nich świata i wszechświata, to przecież nie jest ich wina, nie każdego Bóg obdarował tak samo.
Nie. Ja nie piszę "wierzący są głupi, ale to nie ich wina". W ogóle nie twierdzę, że ogół wierzących jest głupi. Mądrzy ludzie czasem wierzą w głupie rzeczy. Jest wielu wierzących, którzy są bardzo dobrymi ludźmi, ba, wiara pomaga im w byciu dobrymi - co prawda głównie dlatego, ze zamiast wierzyć w to, czego naprawdę naucza Biblia i Kościół, tworzą sobie "własną" wiarę, która czerpie tylko te najlepsze elementy. Jestem świadom tego, że wśród wierzących jest mnóstwo ludzi mądrzejszych i lepszych ode mnie.
Ale to wszystko nie zmienia faktu, że religie abrahamiczne jako takie są patologią.
A jaką wiedzę może mieć ktoś z robakiem między nogami? On nigdy nie będzie wiedział co to znaczy poród. Temat można zamknąć. Niech nam panuje matriarchat.
Odkąd to nawoływanie do wynagradzania kobiet rodzących dzieci jest antykobiece?
500+ to patologia.
Nie przedstawiłeś żadnego sensownego argumentu za tym twierdzeniem.
Polscy mężczyźni to lenie, obiboki, alimenciarze i tchórze.
Dlaczego tylko polscy?
Jeszcze ta twoja tfu Norwegia wycofuje się z Funduszy Norweskich. Jakim PRAWEM ja się pytam.
Jeśli ktoś chce czerpać korzyści, ale nie płacić, to faktycznie trochę niefajnie. Tak samo jak z ludźmi, którzy nie chcą łożyć na 500+, mimo tego, że na starość będą korzystać z dzietności.
To na starość sobie pójdę i ten towar lub usługę wykupię.
Od kogo być wykupił, gdyby nie spłodzono i nie wychowano nowego pokolenia?
Mam już dziś składać przedpłatę za towar lub usługę które odbiorę za 40 lat?
Nie chodzi o przedpłatę za usługę, tylko za zapłatę tym, którzy TERAZ pracują nad tym, żebyś w przyszłości w ogóle miał możliwość te usługi kupować.
Co to za logika rodem z PRL?
Logika inwestowania.
Obsługa klienta teraz będzie elementem deficytowym, ciekawe dlaczego.
Co? Obsługa klienta to pikuś. Gdyby nie ludzie, którzy teraz płodzą i wychowują dzieci, za te 40 lat nie tyle nie miałby Ci kto sprzedać towaru w sklepie, co nie miałby kto w ogóle tego towaru wyprodukować.
Bo sektor prywatny (osoba indywidualna i rodziny) najbardziej elastycznie reagują na zmiany zachodzące na rynku. Spojrzą na wycenę rynkową ile kosztuje usługa zmieniania pieluch i zdecydują czy potomstwo kształcić w tym kierunku, czy nie.
Ja od młodego pokolenia nie oczekuje tego aby o mnie dbali.
Czyli z chwilą przejścia na emeryturę zobowiązujesz się do eutanazji?
Budowa infrastruktury to minimum na które wyrażam zgodę i bez protestów opłacam podatek celowy, zawarty w cenie benzyny.
No więc ludzie są podstawowym elementem infrastruktury. Brak dróg utrudniały rozwijanie się gospodarki. Brak nowego pokolenia uniemożliwiłby jej istnienie. Czego nie rozumiesz?
Kolejny.
No bo skoro twierdzisz, że nie będziesz płacił na wychowywanie dzieci, bo nie będziesz z tego korzystał w przyszłości, to jedynym sposobem jest całkowite zerwanie więzi ze społeczeństwem.
Skoro z nich nie korzystam, to po co są mi dostarczane? Marnotrawstwo.
Korzystasz. Tak samo, jak chcąc nie chcąc korzystasz z dróg, bo cokolwiek kupujesz, zostało nimi dostarczone, tak samo za 40 lat kupując cokolwiek wyprodukowanego przez młodego człowieka w wieku produkcyjnym, będziesz korzystał z trudu rodziców, którzy go wychowali.
Bezpieczeństwo wewnętrzne to minimum na które wyrażam zgodę i bez protestów opłacam VAT, i podatek dochodowy.
No to kto Ci będzie zapewniał to bezpieczeństwo za 40 lat? Dzisiejsze dzieci. Za których wychowanie nie chcesz płacić, a będziesz korzystać.
Oj, kręcisz. Teraz dzietność ważna, a poniżej nieważna.
Chodzi o to, ze dzietność jest ważna, więc powinno się płacić tym, którzy na nią pracują. I ważne jest to, że ONI na nią pracują i IM należy się wynagrodzenie. Natomiast to, czy 500+ ZWIĘKSZY dzietność nie jest ważne. Jak kupujesz chleb w piekarni, to płacisz konkretnemu piekarzowi za ten konkretny chleb, a nie dlatego, żeby zachęcić innych piekarzy do pieczenia. Tak samo, skoro będziesz korzystać z pracy rodziców wychowujących dzieci - a BĘDZIESZ, choćbyś nie wiem, jak się zapierał i próbował udawać, że nie - to powinieneś zapłacić tym konkretnym rodzicom za ich usługę.
Co, może zaczniemy płacić tym którzy wyrażają tylko chęć posiadania potomstwa?
Nie, niby dlaczego? Nic takiego nie sugerowałem. Cały czas podkreślam, że chodzi mi o zapłatę za konkretną usługę.
W jaki sposób 500+ ma być wynagrodzeniem za rodzicielstwo? Z jakim zawodem płacowo konkuruje te 500PLN netto na miesiąc? Na jakim etacie? Bo opieka nad noworodkiem to w zasadzie 24/7, a nad 16latkiem to chyba kilka/naście godzin w tygodniu (szacuję, bo 16latka nie mam), a "wynagrodzenie" takie samo. A co z kosztami działalności? Ubrania, leki, lekarze, jedzenie, kieszonkowe, edukacja, sporty? Jak w tym zawodzie wyjść na plus?
No więc udowodniłeś tyle, że praca rodzica jest za słabo wynagradzana. Absolutnie się zgadzam! Ale lepsze 500+, niż nic.
Nie każdy człowiek ma charakter pozwalający znaleźć i utrzymać zatrudnienie - tego dotyczyła moja odpowiedź.
No więc świadczy ona o libertariańskim oderwaniu od życia. Zdajesz sobie sprawę, że zniesienie publicznej służby zdrowia oznaczałoby, że zdecydowana większość ludzi - jak najbardziej pracujących - nie mogłaby sobie pozwolić na leczenie nowotworów?
Tak, przez wieki nie istniała publiczna służba zdrowia czy edukacja. Skutkiem tego średnia życia wynosiła około 35 lat, a koło 90% ludności była niepiśmienna. To Ci się marzy?
Piszesz, ze tolerujesz finansowanie infrastruktury. Ale nie rozumiesz, że zapewnienie edukacji, leczenia, czy dzietność są tak samo ważne - wróć, ważniejsze - dla rozwoju infrastruktury, co drogi i inne instalacje. Bo jak większość pracowników będzie chora, niewykształcona, albo w ogóle ich nie będzie, to będziesz mieć gówno, nie kapitalistyczny raj.