Motywowanie młodzieży
: 01 sie 2017, 23:16
Pre: jak ktoś ma lepszy pomysł na nazwę tematu, to proszę o sugestie, a potem ładne oczka do adminów o zmianę nazwy.
No właśnie. Jak się motywuje do pracy, zagrzewa do walki naszą wspaniałą polską introwertyczną młodzież? Nadmienię również może iż wrażliwszą część być może.
Pytanie pochodzi z tego iż moja młodsza siostra zawaliła sobie maturę z jednego przedmiotu, poprawka niebawem, a ja w niej nie widzę motywacji - niby jest jakaś wola, żeby zamknąć ten temat, ale bez akcji. Nie wiem, jak wytłumaczyć tak ładnie (bo nieładnie już próbowałam i nie zdało egzaminu), że to ważne żeby sobie w tym miesiącu popracowała nad tym, to już więcej być może nie będzie musiała.
Rozmawiałam, rozmawiałam - posłuchałam, posłuchałam. Prawdą jest, że jako istnienie logiczne z tym takim sympatycznym rodzajem empatii może być mi czasem nie po drodze - więc może dlatego efektów nie widzę?
No, ale żeby nie było, że taka sowa cała z kamienia, to zakłada temat, w którym może ktoś coś podpowie, rzuci jeszcze jakieś inne światło na ten temat, który już wałkuję w swojej głowie trochę, bo się najzwyczajniej w świecie martwię (aha, potrafię to robić ^^ zadeklarowali mi).
No właśnie. Jak się motywuje do pracy, zagrzewa do walki naszą wspaniałą polską introwertyczną młodzież? Nadmienię również może iż wrażliwszą część być może.
Pytanie pochodzi z tego iż moja młodsza siostra zawaliła sobie maturę z jednego przedmiotu, poprawka niebawem, a ja w niej nie widzę motywacji - niby jest jakaś wola, żeby zamknąć ten temat, ale bez akcji. Nie wiem, jak wytłumaczyć tak ładnie (bo nieładnie już próbowałam i nie zdało egzaminu), że to ważne żeby sobie w tym miesiącu popracowała nad tym, to już więcej być może nie będzie musiała.
Rozmawiałam, rozmawiałam - posłuchałam, posłuchałam. Prawdą jest, że jako istnienie logiczne z tym takim sympatycznym rodzajem empatii może być mi czasem nie po drodze - więc może dlatego efektów nie widzę?
No, ale żeby nie było, że taka sowa cała z kamienia, to zakłada temat, w którym może ktoś coś podpowie, rzuci jeszcze jakieś inne światło na ten temat, który już wałkuję w swojej głowie trochę, bo się najzwyczajniej w świecie martwię (aha, potrafię to robić ^^ zadeklarowali mi).