Temat nie mojego autorstwa, więc nie będę się rozpisywał. Pomijając wszystkie aspekty teologiczne (wszechpotężny piekarz), ekonomiczne (brak pracy) i ustrojowe (samowystarczalność), które tutaj zostały potraktowane jako hasła które mają budzić emocje i przerażenie, to odpowiedź jest jedna:
Piekarz umiera ze starości, a potem ze starości umiera myśliwy, rolnik i rybak. Wypracowany majątek zostaje zaprzepaszczony.
Nie wiem czy to ma być komentarz społeczny. Wczoraj, albo dzisiaj widziałem wiadomość o wylewaniu mleka do kanalizacji. Problemy typowe dla nadprodukcji, koszty wyższe od przychodów.
No, wypracowany majątek zostaje zaprzepaszczony.
Propozycja Klausa Szwaba wydaje się przy tym zbawienna! Przecież żaden demokrata nigdy nie oszukał wyborców, nigdy.
Przenigdy.
---
Katedry dla miasta oczywiście pełniły o wiele więcej funkcji od bycia zwykłą skarbonką, bezdenną inwestycją, a budowali je przeważnie rolnicy, którzy z braku zajęcia na roli uciekli ze wsi do miasta aby zostać najróżniejszymi cieślami, ceglarzami, murarzami, tragarzami, woźniczymi... rozumiecie.
---
Co w dniu dzisiejszym jest Katedrą? Ważne pytanie.