Przede wszystkim witam wszystkich, bo jest to mój inauguracyjny post na tym forum.
Przechodząc do tematu... Ja zawsze lubiłem umiarkowaną i niewymagającą aktywność fizyczną. Jak prawie każdy przedstawiciel męskiej rasy fajnie było zawsze pokopać trochę piłkę i pograć w jakieś inne drużynowe sporty. Wcale nie musi to oznaczać, że byłem w nich dobry. Wystarczyło, że największą łamagą nigdy nie byłem.
Z perspektywy czasu moją kondycję w tamtym okresie (podstawówka-liceum) oceniam raczej słabo. Problemy miałem szczególnie jeśli chodzi o bieganie i ćwiczenia aerobowe. W szkole średniej powiedziałem sobie, że tak dłużej nie będzie i wziąłem się za siebie. Zacząłem robić pompki, brzuszki, machać hantlami i ogólnie robić ćwiczenia typowo 'domowe'. Przez pewien (jakieś pół roku) chodziłem nawet na kickboxing, ale pewne problemy w tamtym czasie wymusiły na mnie przerwanie tego, a szkoda, bo można powiedzieć, że nadawałem się do tego na tyle, aby być z siebie zadowolonym. Potem znowu przez sporo czasu praktycznie nie ćwiczyłem. Olśnienie co do kierunku studiów na pół roku przed maturą wymusiło na mnie bardzo intensywne ćwiczenia. Nauczyłem się przez ten czas pływać i zacząłem regularnie biegać. Jak się okazało- mam jednak trochę samozaparcia i osiągnąłem swój cel. Nie byłem nigdy gruby, ale przy okazji zacząłem lepiej się odżywiać i schudłem ok. 10 kg. Teraz ćwiczę w domu praktycznie codziennie i biegam jakieś 3 razy w tygodniu po ok. 15 km i nie mogę sobie wyobrazić, jak przez wiele lat mogłem tylko i wyłącznie biernie spędzać wolny czas. Pomogło mi to też trochę w zmianie charakteru. Jestem pewniejszy siebie w stosunku do tego, jaki byłem kiedyś i zdaję sobie sprawę z tego, że jak mi na czymś zależy, to jestem w stanie to osiągnąć. Wiem, że każdy z nas jest inny, ale na mnie to ma naprawdę zbawczy wpływ i polecam wszystkim 'styrać się' 2-3 razy w tygodniu. Są aktywności stworzone dla introwertyków i uważam, że wspomniana wcześniej siłownia jest jedną z nich. Wiem, że chodzą tam ludzie, nawet dużo ludzi, ale przecież nie musicie z nimi rozmawiać. Grunt to wybrać miejsce, gdzie jest stosunkowo mało łysych lub prawie łysych panów i czerpać przyjemność z ćwiczeń. Moim zdaniem warto to zrobić chociażby dla zdrowia i lepszego samopoczucia psychicznego.