Fajnie, że się tym interesujesz i nie banalizujesz, mam też nadzieję, że nie demonizujesz.
Ogólnie pamiętaj, że introwertycy to ludzie normalni i zdrowi, nie są to też jakieś życiowe kaleki i nieudacznicy.
No i introwertycy są bardzo różni.
A jaki ty masz temperament? Inni członkowie rodziny? Jakie jest u Was tempo życia? Jaka sytuacja mieszkaniowa, syn ma swój własny pokój? Syn jest jedynakiem?
Piszesz, że Twój synek nie ma kolegów i mu z tym źle. Skąd to wiesz? Nie ma ich w ogóle, czy po prostu nie spotyka się z nimi po zajęciach w szkole? On jest teraz w pierwszej klasie podstawówki? Chodził do przedszkola?
No i może być nieśmiały. Jedno drugiego nie wyklucza, ale, niestety, powoduje większe problemy towarzyskie.
Teraz, co jest ważne, moim zdaniem.
Na pewno „wyposażenie” go w zdrowe poczucie własnej wartości, wynikające z akceptacji. Nie trucie mu nad głową ciągle, że może by pobawił się z kimś/wyszedł na podwórko/ zaprosił kolegę itd. i nie sugerowanie albo ocenianie wprost, że coś z nim nie tak. Zapewnienie mu pewnej ilości czasu dziennie, by mógł ją spędzić w samotności, w sposób jaki wybierze.
Ale i zachęcanie oraz pomaganie w kontaktowaniu się z innymi. Nie za dużo, żeby nie przedobrzyć. Może jakieś obozy w wakacje, zajęcia pozalekcyjne z dziedziny, którą się interesuje (ale może np. w weekendy, jeśli jest zmęczony po gwarze i ciągłej obecności ludzi w szkole), organizowanie spotkań z kolegami ze szkoły, podwórka, jakiś zajęć itd.
Chodzi o to, żeby zachęcać i pomagać, dawać wsparcie, ale nie przymuszać, narzucać i wpychać w rozwrzeszczane towarzystwo.
Sama wiesz najlepiej, jaki Twój syn ma charakter. Czy jest delikatny, wycofany czy umie wychodzić z inicjatywą, bronić się, w jaki sposób lubi spędzać czas.
Jeśli ma problemy w kontaktach i czuje się samotny, może jakieś zwierzątko-przyjaciel, zawsze to też daje pomysł na tematy do rozmowy z innymi. Nie wiem, jak dzieci, ale starsi introwertycy, tacy już od nastolatków w górę, lubią mieć konkretne tematy do rozmowy, a nie jakieś pitu-pitu.
Radzę poczytać forum, wypożyczyć lub kupić, jeśli nie będzie w bibliotece, książkę „Introwertyzm to zaleta, czyli jak prosperować w ekstrawertycznym świecie” Marti Olsen Laney i nie panikować.
Introwertyk nie musi być wcale samotny, ale zazwyczaj o wiele trudniej mu znaleźć kompanów do zabawy/ rozmów etc. Ponieważ szuka raczej przyjaźni, niż powierzchownych znajomości. Jeśli będzie się czuł dobrze sam ze sobą, lubił się, akceptował, nie czuł się dziwny-gorszy, przez swój introwertyzm (a tu w dużej mierze rola dorosłych opiekunów), to odnajdzie się wśród ludzi. Introwertycy też lubią spotkania i chcą w nich uczestniczyć. I introwertyzm im w tym nie przeszkadza. A że pojmują fajność spotkań inaczej niż wielu ekstrawertyków, to już insza inszość.
A, dobrze by też było, jeśli Twój syn mógłby uczęszczać do jakiejś niewielkiej klasy, mniej licznej szkoły. Ja chodziłam do prywatnej, niewielkiej podstawówki (po jednej klasie z każdego rocznika, ok. 10-14 osób w klasie) i sądzę, ze dzięki temu uniknęłam wielu stresów i mogłam się dobrze rozwijać.