Używki
Re: Używki
Papierosy mnie brzydzą, kojarzą mi się z brudem i patologią. Nie rozumiem ich wcale - jak już dostawać raka i starzeć się przedwcześnie to wolałbym od czegoś, co przynajmniej dobrze trzepie. Zyski i straty zupełnie się nie kalkulują. Alkohol w małych ilościach, bo nie lubię się upijać. Stan po alkoholu uważam za upadlający. Trzy piwa to mój limit. Psychodeliki sporadycznie, bo jestem zdania, że w przeciwieństwie do innych środków potrafią wzbogacić. Innych specyfików nie próbuję. Lubię zdrowie i czystość myślenia.
Re: Używki
Czasem alkohol, to wszystko.Niskoprocentowy,smaczny i najlepiej z bąbelkami.Papierosy są be.Wiadomo że niezdrowe.Poza tym niszczą cerę,przyspieszają starzenie i śmierdzą.Narkotyków nigdy nie próbowałam.Bywa,że zastanawiam się czy to nie był błąd.Kobieca ciekawość.
Re: Używki
Powtórka,poprzedni post zaginął w przestrzeni kosmicznej xd
Czasami alkohol ale niskoprocentowy,smaczny i z najlepiej musujący.Papierosy na nie.Poza oczywistą szkodą dla zdrowia bardzo pogarszają stan cery,głos i przyspieszają starzenie. Narkotyków/pochodnych nigdy nie próbowałam.Może to był błąd.Kobieca ciekawość tu wygrywa więc kto wie.
Czasami alkohol ale niskoprocentowy,smaczny i z najlepiej musujący.Papierosy na nie.Poza oczywistą szkodą dla zdrowia bardzo pogarszają stan cery,głos i przyspieszają starzenie. Narkotyków/pochodnych nigdy nie próbowałam.Może to był błąd.Kobieca ciekawość tu wygrywa więc kto wie.
Re: Kocham Maryję
Normalnie nie palę. Ale z tym człowiekiem zjadłbym schabowego na obiad
https://www.youtube.com/watch?v=Z8Qrig7r9kE
https://www.youtube.com/watch?v=Z8Qrig7r9kE
"Life is so unnecessary"
Re: Używki
Kiedyś czasami piłam alkohol, z tych słabszych alkoholi, piwo i wino. Narkotyków nigdy na oczy nie widziałam. Papierosy tylko miesiąc paliłam i potem rzuciłam.
Re: Używki
Lubię jointy, ale bardzo źle mi robią na pamięć, koncentrację i motywację, więc rzadko oddaję się tej przyjemności. Alkohol od wielkiego dzwonu i raczej w niewielkich ilościach. Mam nadzieję wsunąć w te wakacje dobre grzybki, ale nie mówcie mojej mamie.
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 3
- Rejestracja: 24 maja 2020, 2:55
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: ISFJ
Re: Używki
Osobiście fajek spróbowałem, ale to nie dla mnie, ani to nie pachnie ładnie, ani nie jest to tanie. Alkohol pijam raz na jakiś czas, albo smakowe piwo, albo rum/ whisky z colą. Narkotyków czy dopów nie widziałem na oczy i nawet nie jestem zainteresowany. Oczywiście wszystko dla ludzi, byleby tylko z umiarem
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 1
- Rejestracja: 25 maja 2020, 2:28
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4v5
- MBTI: INFP
Re: Używki
mam ogromną skłonności do uciekania w używki. jestem zdania użyte z głową mogą być pozytywne
- Czerwonekredki
- Stały bywalec
- Posty: 179
- Rejestracja: 21 lip 2018, 21:39
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISTPT
Re: Używki
Jakie są pozytywy stosowania używek?
This is how i met Marla Singer.
Marla's philosophy of life is that she might die at any moment.
The tragedy, she said, was that she didn't.
Marla's philosophy of life is that she might die at any moment.
The tragedy, she said, was that she didn't.
Re: Używki
Ja odpowiem, niektóre używki potrafią ułatwić wyjście poza skostniałe i często bezrefleksyjnie przyjęte schematy myślenia i/lub zachowania, a dzięki temu mogą stanowić ważny pierwszy krok do zmiany. Choć to od jednostki zależy, czy będzie to zmiana na lepsze czy gorsze. Na przykład "uciekanie w używki" nie kojarzy mi się z niczym pozytywnym.
- Czerwonekredki
- Stały bywalec
- Posty: 179
- Rejestracja: 21 lip 2018, 21:39
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISTPT
Re: Używki
@Rene jakieś konkretne używki masz na myśli? Uciekanie w cokolwiek, chyba nie jest niczym pozytywnym.
This is how i met Marla Singer.
Marla's philosophy of life is that she might die at any moment.
The tragedy, she said, was that she didn't.
Marla's philosophy of life is that she might die at any moment.
The tragedy, she said, was that she didn't.
Re: Używki
Na myśl przychodzą mi głownie psychodeliki, choćby dlatego, że nie uzależniają fizycznie i mają tendencje do wyciągania na wierzch dużej gamy skomplikowanych wewnętrznych stanów, w odróżnieniu od, dajmy na to, stymulantów, które nie oferują dużo ponad pobudzenie i euforię. Co do uciekania - jestem zdania, że można sobie pozwolić na to, żeby od czasu do czasu w coś uciec i może to być nawet zdrowe, byleby tylko ucieczka nie stała się czymś więcej niż epizodem. Ale akurat ucieczka w używki (jakiekolwiek) to raczej kiepski pomysł.
- Vex Alpha
- Intronek
- Posty: 32
- Rejestracja: 12 lut 2021, 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Lokalizacja: Lublin
Re: Używki
Odniosę się do pierwotnego pytania.
Raz w życiu spróbowałem mefedronu i nigdy więcej. To trochę tak jakby odebrało mi rozum, okropne doświadczenie. Przynajmniej u mnie.
Rok temu rzuciłem palenie. Paliłem dwa lata. Kompletnie nie polecam.
No i w czerwcu będzie rok jak już odstawiłem całkowicie alkohol.
Za to zdecydowanie zwiększyła się u mnie skłonność do spożywania słodyczy, ale z dwojga złego to chyba lepsze.
Polecam spróbować odstawić używki, wydaje mi się, że wtedy u człowieka schodzi taka "mgiełka" z umysłu.
Raz w życiu spróbowałem mefedronu i nigdy więcej. To trochę tak jakby odebrało mi rozum, okropne doświadczenie. Przynajmniej u mnie.
Rok temu rzuciłem palenie. Paliłem dwa lata. Kompletnie nie polecam.
No i w czerwcu będzie rok jak już odstawiłem całkowicie alkohol.
Za to zdecydowanie zwiększyła się u mnie skłonność do spożywania słodyczy, ale z dwojga złego to chyba lepsze.
Polecam spróbować odstawić używki, wydaje mi się, że wtedy u człowieka schodzi taka "mgiełka" z umysłu.
- Azalea
- Introwertyk
- Posty: 102
- Rejestracja: 13 lut 2021, 18:20
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: małopolska
Re: Używki
To ja mam właściwie podobne zdanie. Z alkoholu to pije tylko piwa smakowe, raczej latem. No o ile dla kogoś to też piwo a nie lemoniada:) Mocniejszy alkohol bardzo sporadycznie jak jest okazja.
Papierosów nie znoszę. Miałam epizod w czasach licealnych, przez bodajże 3 tygodnie paliłam mentole ale tak mi to zbrzydło i się skończyło na amen.
Innych używek nigdy nawet nie widziałam, a co dopiero je brać. Z resztą nigdy nie byłam tym zainteresowana.
Jeśli ktoś uważa kawę za używkę,a są tacy, to pije kilka razy w tygodniu.
Moja zdecydowanie największą używką jest herbata. Pije litrami różne jej rodzaje. I być może powinnam powiedzieć że od herbaty jestem uzależniona bo nie wyobrażam sobie bez niej dnia.
Poza tym najbardziej cenie sobie zdrowie i staram się je szanować. Używki i chwila przyjemności po nich zdecydowanie nie są warte zdrowia, które ma się jedno. Ja tak to widzę.
Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów. // L.M. Montgomery