Jaki aparat do fotografowania?
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Przyznam się, że nie robię zdjęć Nikonem; opieram się tylko na powierzchownym researchu i tym, co zasłyszałem od kolegów.
Wiem, że niektóre obiektywy nie będą poprawnie działać na Nikonach D3xxx i D5xxx, ale czy ta konkretna Sigma będzie, to niestety nie wiem.
Może warto zajrzeć na forum nikoniarze.pl?
Wiem, że niektóre obiektywy nie będą poprawnie działać na Nikonach D3xxx i D5xxx, ale czy ta konkretna Sigma będzie, to niestety nie wiem.
Może warto zajrzeć na forum nikoniarze.pl?
- rumcajs
- Pobudzony intro
- Posty: 135
- Rejestracja: 11 gru 2016, 13:42
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wielka Brytania
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Te obiektywy są dostępne z różnymi mocowaniami. Jak pisze, że jest do Nikona, to będzie pasował do Nikona Mam taką Sigmę w szufladzie nieużywaną od lat, jak chcesz, mogę ci podarować. Da się robić zdjęcia z ręki na 300mm bez stabilizacji, tylko jak zawsze, jest to kwestia ilości dostępnego światła.
- rumcajs
- Pobudzony intro
- Posty: 135
- Rejestracja: 11 gru 2016, 13:42
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wielka Brytania
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Czy trudniej, czy nie, to zależy 300mm potrzebuje więcej światła niż 70mm, przy krótkich czasach naświetlania nie ma problemu. Oddam ten obiektyw po kosztach przesyłki, jak tylko da się coś wysłać
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Polecicie coś introsie
Aparat nowy/używany do robienia zdjęć pejzaży w górach. Cena 1000-1500zł
Jakiś wymagań to nie mam, po prostu szukam ciekawych propozycji modeli
Aparat nowy/używany do robienia zdjęć pejzaży w górach. Cena 1000-1500zł
Jakiś wymagań to nie mam, po prostu szukam ciekawych propozycji modeli
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Jak nie robisz wydruków, to wystarczy porządniejszy smartfon. Gdy używki wchodzą w grę, to całkiem niezłe modele można dostać w takiej cenie, np. Huawei P30 Pro czy iPhone XS.
Jeżeli zaś chodzi o dedykowany sprzęt, to fotografia jest niestety drogim hobby, zwłaszcza jeśli mówimy o aparatach z wymienną optyką; nie widzę za bardzo opcji w sugerowanym budżecie.
Jeżeli zaś chodzi o dedykowany sprzęt, to fotografia jest niestety drogim hobby, zwłaszcza jeśli mówimy o aparatach z wymienną optyką; nie widzę za bardzo opcji w sugerowanym budżecie.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Moje ziomki z gór, którzy już lata robią foty na start polecają Nikon D3000 D3500
Albo Panasonic Lumix TZ 80
Albo Panasonic Lumix TZ 80
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Ja mam Nikon d3200 i robi zdjęcia super, używany z obiektywem za jakieś 1200, do zdjęć widoków jak najbardziej się nada
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jaki aparat do fotografowania?
No oglądałem właśnie taki za 1400 z akcesoriami i w miarę dobrym przebiegiem
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Nikony z serii D3**** to są sprzęty mocno amatorskie, przez co mam na myśli, że nie są to konstrukcje dobrze znoszące dłuższe użytkowanie, czy wpływ warunków atmosferycznych.
Nad nowym (lub prawie nowym) można się zastanowić. Używanego bym nie ryzykował.
Jakość zdjęć będzie bardzo dobra, nawet na dużych wydrukach, choć tu też dużo zależy od optyki. Obiektyw w rodzaju podstawowego 18-55mm (z którymi te aparaty najczęściej były sprzedawane) da akceptowalny jakościowo obrazek, ale nic imponującego... a optyka wyższej klasy potrafi kosztować krocie, także z drugiej ręki.
Trzeba też wziąć pod uwagę to, że lustrzanka, nawet ta trochę plasticzana (jak Nikony D3***), swoje waży i ma niepomijalne gabaryty, co przy dłuższych wędrówkach ma znaczenie. Ten kompakt od Panasonica nie jest najgorszy, ale ma matrycę smartfonową, więc poza sporym zakresem zoomu optycznego niewiele wnosi w porównaniu z telefonem. Moim zdaniem lepszy byłby model LX100, ma mniejszy zakres zoom ale całkiem sporą matrycę i nienajgorszy jakościowo obiektyw. Nieco mniejszą matrycę ma kompakt od Canona, G7X Mark II, za to ma lepszy zakres. Z rzeczy z wymienną optyką można się zainteresować bezlusterkowcem, np. Olympus OM-D E-M10 III z jakimś podstawowym obiektywem, albo może Fujfilm X-T20 (choć ten już może trochę przekraczać budżet...)
Nad nowym (lub prawie nowym) można się zastanowić. Używanego bym nie ryzykował.
Jakość zdjęć będzie bardzo dobra, nawet na dużych wydrukach, choć tu też dużo zależy od optyki. Obiektyw w rodzaju podstawowego 18-55mm (z którymi te aparaty najczęściej były sprzedawane) da akceptowalny jakościowo obrazek, ale nic imponującego... a optyka wyższej klasy potrafi kosztować krocie, także z drugiej ręki.
Trzeba też wziąć pod uwagę to, że lustrzanka, nawet ta trochę plasticzana (jak Nikony D3***), swoje waży i ma niepomijalne gabaryty, co przy dłuższych wędrówkach ma znaczenie. Ten kompakt od Panasonica nie jest najgorszy, ale ma matrycę smartfonową, więc poza sporym zakresem zoomu optycznego niewiele wnosi w porównaniu z telefonem. Moim zdaniem lepszy byłby model LX100, ma mniejszy zakres zoom ale całkiem sporą matrycę i nienajgorszy jakościowo obiektyw. Nieco mniejszą matrycę ma kompakt od Canona, G7X Mark II, za to ma lepszy zakres. Z rzeczy z wymienną optyką można się zainteresować bezlusterkowcem, np. Olympus OM-D E-M10 III z jakimś podstawowym obiektywem, albo może Fujfilm X-T20 (choć ten już może trochę przekraczać budżet...)
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Bez przesady, taki ciężar to nie jest.. a co do pogody, no używałam zimą w górach, czy w innych okolicach, nie wiem jak tam super ekstremalne warunki, ale jednak inni też mu polecali, co po górach chodzą. To nie ma być sprzęt pro tylko podejrzewam zdjęcia dla własnej satysfakcji, czy na jakieś forum, a nie konkursy fotograficzne. I dlaczego używanego nie ryzykować? Używam mojego używanego już 3 lata praktycznie, był w naprawdę super stanie
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Pojęcie "własna satysfakcja" jest względne przyznam się bez bicia, że jako użytkownik sprzętu pełnoklatkowego z ciężką, jasną optyką, mam trochę skrzywioną perspektywę; sporo zdjęć, jakie robiłem w czasach gdy dysponowałem jedynie amatorskim kompaktem, technicznie odstaje bardzo mocno od tego, co robię teraz - co nie oznacza, że w ów czasach nie miałem satysfakcji z tych zdjęć
Być może rzeczywiście się opłaca rozejrzeć za używanym D3***. Ten sprzęt nie był projektowany pod intensywne użytkowanie, ale obstawiam, że sporo jego użytkowników robiło nim zdjęcia okazjonalnie; a od kiedy zawitały pod strzechę lepsiejsze smartfony, to głównie zbierał kurz, bo przewaga dużej matrycy i wymiennej optyki mało interesowała niedzielnego pstrykacza, któremu do własnej satysfakcji wystarczył średniopółkowy Xiaomi.
Jak widać, temat rzeka. W sumie nie wiem, czy pomogłem
Być może rzeczywiście się opłaca rozejrzeć za używanym D3***. Ten sprzęt nie był projektowany pod intensywne użytkowanie, ale obstawiam, że sporo jego użytkowników robiło nim zdjęcia okazjonalnie; a od kiedy zawitały pod strzechę lepsiejsze smartfony, to głównie zbierał kurz, bo przewaga dużej matrycy i wymiennej optyki mało interesowała niedzielnego pstrykacza, któremu do własnej satysfakcji wystarczył średniopółkowy Xiaomi.
Jak widać, temat rzeka. W sumie nie wiem, czy pomogłem
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 413
- Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Najlepszy aparat jest taki który mamy przy sobie. Można mieć fajną lustrzankę, i wiadro obiektywów, tylko potem to trzeba nosić, czy wciskać w limity bagażu podręcznego. Jak ktoś wspomniał - w wielu przypadkach w miarę współczesny lepszy telefon zrobi bardzo przyzwoite zdjęcia. Wiele osób skupia się na sprzęcie a potem szybko zniechęca. Ostatecznie nie każdy ma żyłkę fotografa, a chce po prostu uwiecznić wspomnienia.
Nie ma sprzętu uniwersalnego, trzeba dobrze przemyśleć co i w jakich warunkach będziemy robić. Oraz jak chcemy potem wykorzystywać materiał (wydruki, czy np duże powiększenia, ile czasu chcemy spędzać na obróbce itd).
Akurat w góry ma to znaczenie, bo nie zawsze da się podejść, a z byle czego nie na się potem powiększyć. Zaś a długiego zooma dobrej jakości może nie chcieć się nam nosić, a przecież jeszcze trzeba nie poruszyć tego wszystkiego (czyli wypadałoby dźwigać również jakiś niegibki statyw).
Komentując wprost powyższy post - jeśli już idziemy w lustrzankę czy bezlusterkowca to właśnie warto doinwestować w lepszy obiektyw podstawowy, nawet kosztem niekupienia dodatkowych obiektywów. Kupowanie podstawowych 18-55 czy najtańszego dłuższego zooma bardzo ograniczy to co możemy osiągnąć danym sprzętem. Gdy minie efekt wow, to zaczniemy szybko zauważać braki jakości i światła. Wtedy lepiej może faktycznie jakiegoś bardziej zaawansowanego kompakta, również tutaj skupiając się na jasności i jakości obiektywu, niż "uniwersalności" czy zakresowi zooma. Maluchem typu RX100 można wycisnąć więcej niż tanią lustrzanką z kiepskim podstawowym obiektywem.
Ale to już każdy musi popróbować sobie, czasem metodą prób i błędów. Ostatecznie kupując używany sprzęt można go potem odsprzedać w podobnych pieniądzach i szukać dalej.
I powtarzając sam siebie - najlepszy aparat jest taki, który mamy przy sobie. Lepsze zdjęcia z telefonu, niż lustrzanka leżąca na półce, bo była zbyt duża/ciężka, żeby ją zabrać.
Nie ma sprzętu uniwersalnego, trzeba dobrze przemyśleć co i w jakich warunkach będziemy robić. Oraz jak chcemy potem wykorzystywać materiał (wydruki, czy np duże powiększenia, ile czasu chcemy spędzać na obróbce itd).
Akurat w góry ma to znaczenie, bo nie zawsze da się podejść, a z byle czego nie na się potem powiększyć. Zaś a długiego zooma dobrej jakości może nie chcieć się nam nosić, a przecież jeszcze trzeba nie poruszyć tego wszystkiego (czyli wypadałoby dźwigać również jakiś niegibki statyw).
Komentując wprost powyższy post - jeśli już idziemy w lustrzankę czy bezlusterkowca to właśnie warto doinwestować w lepszy obiektyw podstawowy, nawet kosztem niekupienia dodatkowych obiektywów. Kupowanie podstawowych 18-55 czy najtańszego dłuższego zooma bardzo ograniczy to co możemy osiągnąć danym sprzętem. Gdy minie efekt wow, to zaczniemy szybko zauważać braki jakości i światła. Wtedy lepiej może faktycznie jakiegoś bardziej zaawansowanego kompakta, również tutaj skupiając się na jasności i jakości obiektywu, niż "uniwersalności" czy zakresowi zooma. Maluchem typu RX100 można wycisnąć więcej niż tanią lustrzanką z kiepskim podstawowym obiektywem.
Ale to już każdy musi popróbować sobie, czasem metodą prób i błędów. Ostatecznie kupując używany sprzęt można go potem odsprzedać w podobnych pieniądzach i szukać dalej.
I powtarzając sam siebie - najlepszy aparat jest taki, który mamy przy sobie. Lepsze zdjęcia z telefonu, niż lustrzanka leżąca na półce, bo była zbyt duża/ciężka, żeby ją zabrać.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jaki aparat do fotografowania?
U mnie problemu z noszeniem ciężaru nie ma, bardziej chodzi żeby sprzęt był podręczny. Czy ogarnę noszenie aparatu na szyi czy gdzieś, przy moim zapieprzaniu w górach
Decyzji nadal nie podjąłem, a zastanawiam się między tymi dwoma opcjami o których wspominałem wcześniej. Ten Lumix robi lepsze zdjęcia od mojego Xiaomi 8T, w dodatku ma wizjer, który musi u mnie być.
Decyzji nadal nie podjąłem, a zastanawiam się między tymi dwoma opcjami o których wspominałem wcześniej. Ten Lumix robi lepsze zdjęcia od mojego Xiaomi 8T, w dodatku ma wizjer, który musi u mnie być.
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 413
- Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Jaki aparat do fotografowania?
zerknij sobie np na RX100, modele od mk3 w górę. Jasny obiektyw o dobrych ogniskowych w teren, relatywnie duża matryca, wizjer, tryby i ustawienia jak w lustrzance, w tym pełen manual. Ani miejsca zajmuje, ani waży. W porównaniu do niego LX100 to wielka krowa jest. TZ80 fajny uniwersalny, ale matryca malutka. Chyba któryś kolejny miał już większą (TZ100?). Uniwersalny owszem, ale zoom 300mm przy takim aparaciku oznacza zdjęcia na granicy poruszenia nawet przy super działającej stabilizacji. Funkcjonalność raczej na papierze, niż realnie użyteczna.
Miałem kilka (wiele?) lat temu TZ10, właśnie jako taki kompakcik w kieszeń. Tam chyba było 15x, do coś 150mm i to już był problem. Z długiego zooma niewiele korzystałem, wolę robić ciut szersze kadry i potem wycinać detale jeśli potrzebuję (i jeśli jest z czego), bo kadrowanie zoomem często kończy się, że brakuje czegoś na krawędzi i już nie do odtworzenia. Aparat strasznie szybko łapał kurze (obiektyw z kilku segmentów, pompka). Aparat słabo radził sobie w nocy (szumy). Może zostało to poprawione w nowszych modelach, ale fizyki zmienić sie nie da, co najwyżej lepsze algorytmy wbudowanej obróbki, jak w komórce. Efektywnie może okazać się, że dobra (ale i droga) współczesna komórka robi podobnej jakości zdjęcia, tym bardziej, że nawet niekoniecznie topowe modele mają rozbudowane aparaty - kilka obiektywów itp.
Generalnie TZ'ta dobrze wspominam, ale posłużył krócej, niż się spodziewałem.
Mały kompakcik, typu TZ czy RX100 mozesz nosić wszędzie, w kieszeni spodni czy sakwie na pasku.
Aparat systemowy oznacza jednak umyślną torbę, albo w kontekście gór i plecaka - wkładkę (insert) na sprzęt. Ewentualnie specjalizowane rozwiązania typu plecak MindShift Rotation. Ale to zawsze utrata cennego miejsca w plecaku. I jednak waga. Mam dość minimalistyczny zestaw na bazie taniej i starej już lustrzanki A58 (wg mnie najmniejsza z linii, którą sensownie da się trzymać z ciut cięższymi obiektywami - próbowałem a33 i przy niewielkim uzysku wielkości body, balans wypadał tragicznie). Do tego 16-50, i 50-150 Sigmy. Oba relatywnie małe, szybkie i jasne. Z dodatkowymi duperelkami wychodzi "tylko" 2kg. A do tego aż prosi sie zabrać chociaż mały statyw (ponad 1kg). Statyw do plecaka przytroczyć łatwo, ale na aparat jednak trzeba uważać. Noszenie na szyi wg mnie odpada przy górach (dynda i docelowo uciska, o zgubionych dekielkach czy muszlach ocznych nie wspomnę), ale to już pewnie masz swoje wypraktykowane sposoby. Ja dłuższą chwilę dobierałem idealnie pasującą na mój sprzęt torbę, która potem ląduje w plecaku. Ale znowu -jeśłi na dole, to tracimy duże komory, jeśli na górze (w końcu łatwy dostęp ma być) to potencjalnie źle rozkładamy wagę. Ale nie ma kompromisu w kwestii zdjęć.
Samej lustrzanki od Sony jakoś specjalnie nie polecam, chociaż pewnie nie jest nic mniej plastyczana niż inne tanie. Lustrzanka jak lustrzanka, ma wszystko co ma mieć. Tak naprawdę do typowego wycieczkowego fotografowania większe znaczenie ma sama ergonomia korpusu niż jakieś super wyuzdane funkcje. No i trzeba ostrożnie wchodzić w używane czy bardzo stare sprzęty, bo mogą się niespodziewanie skończyć.
Miałem kilka (wiele?) lat temu TZ10, właśnie jako taki kompakcik w kieszeń. Tam chyba było 15x, do coś 150mm i to już był problem. Z długiego zooma niewiele korzystałem, wolę robić ciut szersze kadry i potem wycinać detale jeśli potrzebuję (i jeśli jest z czego), bo kadrowanie zoomem często kończy się, że brakuje czegoś na krawędzi i już nie do odtworzenia. Aparat strasznie szybko łapał kurze (obiektyw z kilku segmentów, pompka). Aparat słabo radził sobie w nocy (szumy). Może zostało to poprawione w nowszych modelach, ale fizyki zmienić sie nie da, co najwyżej lepsze algorytmy wbudowanej obróbki, jak w komórce. Efektywnie może okazać się, że dobra (ale i droga) współczesna komórka robi podobnej jakości zdjęcia, tym bardziej, że nawet niekoniecznie topowe modele mają rozbudowane aparaty - kilka obiektywów itp.
Generalnie TZ'ta dobrze wspominam, ale posłużył krócej, niż się spodziewałem.
Mały kompakcik, typu TZ czy RX100 mozesz nosić wszędzie, w kieszeni spodni czy sakwie na pasku.
Aparat systemowy oznacza jednak umyślną torbę, albo w kontekście gór i plecaka - wkładkę (insert) na sprzęt. Ewentualnie specjalizowane rozwiązania typu plecak MindShift Rotation. Ale to zawsze utrata cennego miejsca w plecaku. I jednak waga. Mam dość minimalistyczny zestaw na bazie taniej i starej już lustrzanki A58 (wg mnie najmniejsza z linii, którą sensownie da się trzymać z ciut cięższymi obiektywami - próbowałem a33 i przy niewielkim uzysku wielkości body, balans wypadał tragicznie). Do tego 16-50, i 50-150 Sigmy. Oba relatywnie małe, szybkie i jasne. Z dodatkowymi duperelkami wychodzi "tylko" 2kg. A do tego aż prosi sie zabrać chociaż mały statyw (ponad 1kg). Statyw do plecaka przytroczyć łatwo, ale na aparat jednak trzeba uważać. Noszenie na szyi wg mnie odpada przy górach (dynda i docelowo uciska, o zgubionych dekielkach czy muszlach ocznych nie wspomnę), ale to już pewnie masz swoje wypraktykowane sposoby. Ja dłuższą chwilę dobierałem idealnie pasującą na mój sprzęt torbę, która potem ląduje w plecaku. Ale znowu -jeśłi na dole, to tracimy duże komory, jeśli na górze (w końcu łatwy dostęp ma być) to potencjalnie źle rozkładamy wagę. Ale nie ma kompromisu w kwestii zdjęć.
Samej lustrzanki od Sony jakoś specjalnie nie polecam, chociaż pewnie nie jest nic mniej plastyczana niż inne tanie. Lustrzanka jak lustrzanka, ma wszystko co ma mieć. Tak naprawdę do typowego wycieczkowego fotografowania większe znaczenie ma sama ergonomia korpusu niż jakieś super wyuzdane funkcje. No i trzeba ostrożnie wchodzić w używane czy bardzo stare sprzęty, bo mogą się niespodziewanie skończyć.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jaki aparat do fotografowania?
Lumix TZ-80 widzę, że chodzi po 1270zł
Myślę też o Sony DSC-HX90V cena podobna, ciężko porównać dwa aparaty
Trochę mnie kusi DSC-RX100 III, ale cena tutaj 2000zł, w outlecie za 1700zł. No sama cena robi swoje, widzę, że jest lepszy w porównaniach.
Mój większy stary canon w etui, wchodzi mi do spodni trekkingowych do kieszeni na zamek z przodu, więc z tymi mniejszymi nie będzie problemu.
Kwestia wyboru, czy warto dopłacać...
Myślę też o Sony DSC-HX90V cena podobna, ciężko porównać dwa aparaty
Trochę mnie kusi DSC-RX100 III, ale cena tutaj 2000zł, w outlecie za 1700zł. No sama cena robi swoje, widzę, że jest lepszy w porównaniach.
Mój większy stary canon w etui, wchodzi mi do spodni trekkingowych do kieszeni na zamek z przodu, więc z tymi mniejszymi nie będzie problemu.
Kwestia wyboru, czy warto dopłacać...