Bajki i książki dzieciństwa
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Bajki i książki dzieciństwa
Jakie bajki i książki najbardziej utkwiły Ci w pamięci? Pewnie wyjdą tu na jaw różnice pokoleniowe wśród naszych forumowiczów.
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Chociaż teraz treści już nie pamiętam, to pamiętam, że wzruszyła mnie książka "Biały Bim Czarne Ucho". Lubiłam "Koziołka matołka" i "Bajki" Brzechwy".
Z bajek w TV to m.in."Miś uszatek" i "Struś Pędziwiatr".
Z bajek w TV to m.in."Miś uszatek" i "Struś Pędziwiatr".
-
- Pobudzony intro
- Posty: 149
- Rejestracja: 24 lis 2019, 16:01
- Płeć: kobieta
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Mama czytała mi klasyczne bajki typu Kopciuszek, Królewna Śnieżka i tak dalej, natomiast książką mojego dzieciństwa, którą sama czytałam i która była ze mną przez lata, był zdecydowanie Harry Potter.
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Podobnie jak przedmówczyni - Kopciuszek, Pocahontas, Królewna Śnieżka... Pamiętam, że miałam jakieś mega stare wydania, o które dbałam jak o najprawdziwszy skarb. I znałam wszystkie na pamięć.
Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to takie mini książeczki o Reksiu bodajże i zbiór wierszyków Brzechwy.
Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to takie mini książeczki o Reksiu bodajże i zbiór wierszyków Brzechwy.
I'm in my head again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 4
- Rejestracja: 06 maja 2020, 17:37
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Gdzieś pod Lublinem
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Moją ulubioną bajką w czasach, gdy czytać jeszcze sam nie potrafiłem był Sinobrody, trochę creepy baśń. Rzadko kiedy książka potrafi przynieść czytelnikowi ciarki jak horrory, ale tej się udało. Poza tym lubiłem baśnie Andersena.
A w szkole podstawowej historia Anny Shirley była moją ulubioną.
A w szkole podstawowej historia Anny Shirley była moją ulubioną.
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Pierwsza samodzielnie przeczytana książka, która mnie zachwyciła to "Dzieci z Bullerbyn" - wracałam do niej kilka razy. Miło wspominam też "Jeżycjadę" M.Musierowicz.
- maminumakuka
- Zagubiona dusza
- Posty: 3
- Rejestracja: 10 lut 2021, 9:22
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Seria Niefortunnych Zdarzeń, to była pierwsza seria książek, którą przeczytałam i chyba od tej pory serio polubiłam czytanie.
- bartek93
- Ambiwertyk
- Posty: 326
- Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Okolice Siedlec
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Moją ulubioną książką z czasów dzieciństwa był "Tajemniczy ogród", lubiłem też niektóre baśnie braci Grimm.
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
INFP 962(171) sp/so
Re: Bajki i książki dzieciństwa
W dzieciństwie bardzo dużo mi czytano, przede wszystkim były to bajki braci Grimm oraz - wielokrotnie, bezlitośnie i do porzygu - "Baśnie z wyspy Lanka" Chmelovej, które dostałam będąc w przedszkolu i które do dziś mam. Tom nosi widoczne ślady zmęczenia materiału, ale opowiastki są bajeranckie i czasem do nich wracam.
Świadomą lekturą dla dzieci, z którą już zmierzyłam się sama, były wspominane tutaj często "Dzieci z Bullerbyn", uwielbiana lektura, wielokrotnie rewizytowana, urokliwa i nastrajająca melancholijnie jednak. W pełni świadomie sięgałam też po lektury raczej nie dla dzieci, ze szczególną lubością przeglądałam "Małą Encyklopedię Zdrowia" z obrzydliwymi obrazkami trzewi (love!) oraz z zapałem i po kryjomu czytałam "Psa Baskerville'ów" Doyle'a, z której początkowo niewiele rozumiałam (miałam jakieś sześć, może siedem lat), ale atmosfera mroku i tajemniczości bardzo mi się podobała.
Świadomą lekturą dla dzieci, z którą już zmierzyłam się sama, były wspominane tutaj często "Dzieci z Bullerbyn", uwielbiana lektura, wielokrotnie rewizytowana, urokliwa i nastrajająca melancholijnie jednak. W pełni świadomie sięgałam też po lektury raczej nie dla dzieci, ze szczególną lubością przeglądałam "Małą Encyklopedię Zdrowia" z obrzydliwymi obrazkami trzewi (love!) oraz z zapałem i po kryjomu czytałam "Psa Baskerville'ów" Doyle'a, z której początkowo niewiele rozumiałam (miałam jakieś sześć, może siedem lat), ale atmosfera mroku i tajemniczości bardzo mi się podobała.
Re: Bajki i książki dzieciństwa
Moim ulubionym pisarzem był chyba Edmund Niziurski. Poza tym, byłem wiernym czytelnikiem komiksów o Kaczorze Donaldzie.