A czego byś nie zrobił / co byś zrobił te pół roku temu?zarat pisze:Aaaa! Czemu ja Wam nie uwierzyłem, że związek to nie tylko przyjaźń... teraz miast dzielić uczucie z Najważniejszą, jestem dla niej tylko psiapsiółką z penisem. Królestwo za możliwość cofnięcia czasu o pół roku!
Po co dziewczyna?
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Po co dziewczyna?
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Po co dziewczyna?
Sam jeszcze niedawno się zastanawiałem
Teraz już wiem
Uczucie zmienia człowieka. Rozwala problemy z którymi nie radziły sobie bataliony psychologów.
Daje (przynajmniej mi) natchnienie do twórczości
Teraz już wiem
Uczucie zmienia człowieka. Rozwala problemy z którymi nie radziły sobie bataliony psychologów.
Daje (przynajmniej mi) natchnienie do twórczości
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Re: Po co dziewczyna?
Zacząłbym znajomość zupełnie inaczej, podszedłbym do niej jak do dziewczyny, którą chcę po prostu wyrwać, a nie jak do koleżanki, z którą chcę porozmawiać.Inno pisze:A czego byś nie zrobił / co byś zrobił te pół roku temu?
szukam
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Po co dziewczyna?
Mhm. Jednak ogólnie znajomość rozpoczęta na stopie koleżeńskiej nie musi oznaczać od razu niemożności przerodzenia się tego w coś więcej. Ja z moim chłopakiem (wtedy jeszcze nie) rozmawialiśmy na gg przez ok. pół roku o różnych sprawach, po prostu jak kumple, chociaż też bardzo osobistych, a zaczęło trochę iskrzyć, spotkaliśmy się i pierwsze spotkanie skończyło się tym, że całowaliśmy się u mnie na łóżku. ^^zarat pisze:Zacząłbym znajomość zupełnie inaczej, podszedłbym do niej jak do dziewczyny, którą chcę po prostu wyrwać, a nie jak do koleżanki, z którą chcę porozmawiać.
Więc nie musi być wszystko stracone. Chyba, że pomiędzy Wami nie ma żadnej fascynacji i okrzepliście już w aseksualnych koleżeńskich klimatach.
Re: Po co dziewczyna?
Hej Mikamves- twierdzisz, że nie ma bata co by dogadać się z eksteawrstyczną dziewczyną.. mógłbyś nieco rozkrecić temat? część, zeby nie powidzieć większość moich znajomych to ekstrawertycy- najlepszy przyjaciel też i śmiem twierdzić,że jak mało kto potrafi wpuścić odrobinę świeżości do mojego życia (czasem, fakt faktem zakrawa to nawet nie o przeciąg lecz huragan;) coż, taka już ich natura:D pozdrawiam!
Re: Po co dziewczyna?
mikamves pisze:Nie chodzi mi o dogadanie tylko o stały związek z związek z taką dziewczyną. To zupełnie co innego.
zwracam honor, nie dotyczalem;) ale rację przyznam tylko po części:) ciągle uważam, że taka relacja może zaistnieć, być udana i szczęsliwa.. nie zrozum mnie źle, nie mam zamiaru Cię nawracać bo sam najlepiej wiesz czego wymagasz i oczekujesz od życia ale żeby wysuwać aż tak daleko idące wnioski:)
przykro, że takie są Twoje doświadczenia.. na jakich płaszczyznach Twoim zdaniem nie ma mowy o jakimkolwiek kompromisie z ekstra panną? chętnie poznam Twój punkt widzenia bo temat wydaje się interesujący;)-mikamves- pisze: Owszem są takie związki, ale są one toksyczne i zupełnie nieudane
Re: Po co dziewczyna?
chodziło mi o ekstrawertyczną dziewczynę ale mniejsza już o to;) wyłapałem co chciałem od Ciebie wyciągnąć, kropka pozdrawiam!
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Po co dziewczyna?
Normalnie obrzuciliby Was kamieniami a potem zamknęli w cyrku. Daj spokój.-mikamves- pisze:Z resztą pewnie inni by nam nie dali żyć, nie mogąc znieść takiej pary "dziwolągów"
Upraszczając, moim zdaniem na tym się właśnie opiera miłość - zakochujemy się w osobach, które mogą zaspokoić nasze najistotniejsze potrzeby (lub wydaje nam się, że mogą).-mikamves- pisze:A jeśli myślę o pojęciu miłości, która to jest niby głównym powodem związków dwojga ludzi to, [..]istnieje przywiązanie zbudowane na obopólnej korzyści,
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Po co dziewczyna?
Współczuję, brak wsparcia najbliższych musi być czymś okropnym. Nie pozwól się stłamsić, ich zdanie nie jest najważniejsze. A introwertyczka właśnie miałaby większe szanse Cię zrozumieć i zaakceptować - a jest to wspaniale uczucie, jedno z najwspanialszych.-mikamves- pisze:Chodzi mi o to, że moim znajomym i rodzinie (rodzina już daje sobie spokój powoli) strasznie przeszkadza mój styl życia, nawet nie próbują mnie zrozumieć. Zawsze czuję dużą presję z ich strony, że nie robię tego co oni, że nie staram sobie ułożyć życia tak jak oni. Dlatego jakbym miał introwertyczkę za partnerkę byłoby by nas dwoje odmiennych zamiast jednego. Kamieniami pewnie nikt by nie rzucał, ale czasami słowa bolą bardziej niż kamienie.
Ja się za jakiś czas o tym świetnie przekonam.-mikamves- pisze:Wiesz jak nie idziesz zgodnie z trendem większości (ślub, dziecko, dom, kredyt itp) to znaczy, że coś z Tobą nie tak.
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Po co dziewczyna?
?myślę że jestem tak zasiedziały w byciu singlem
Ile lat trwa to zasiedzenie? Więcej niż 10 lat?
Jeśli mniej, to na prawdę nie masz się czym przejmować
Zgoda - ostatnio świat i tak zwane społeczeństwo jakosik strasznie nie lubi tych którzy nie idą po linii, a juz zwłaszcza tych którzy nie dają sie zamknąć w pułapkę bachor-kredyt-"ustatkowanie".Wiesz jak nie idziesz zgodnie z trendem większości (ślub, dziecko, dom, kredyt itp) to znaczy, że coś z Tobą nie tak
I w sumie się nie dziwię - świat nie potrzebuje dziwaków, ekscentryków i wolnych duchów - potrzebuje za to konsumentów, pracowników miesiąca i innego biurowego tałatajstwa. Bo to właśnie bezmyślna, ekstrawertyczna i koniecznie socjalna "klasa średnia" napędza tępą konsumpcję - to najprostszy cel dla marketingowców.
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Po co dziewczyna?
Świat to wielka machina, poukładana z reguły.. a po co jej "inżynierom" elementy które się z niej wyłamują i krążą gdzieś obok?.Piorun23 pisze: I w sumie się nie dziwię - świat nie potrzebuje dziwaków, ekscentryków i wolnych duchów - potrzebuje za to konsumentów, pracowników miesiąca i innego biurowego tałatajstwa. Bo to właśnie bezmyślna, ekstrawertyczna i koniecznie socjalna "klasa średnia" napędza tępą konsumpcję - to najprostszy cel dla marketingowców.
Ale w praktyce niechęć do "obcych" to norma, nie wiąże się to tylko z programowaniem marketingowców, polityków, etc..
W starożytnym Rzymie, zanim jeszcze władze rzymskie zaczęły walkę z chrześcijanami, to już lud wsi rzymskich wiedział swoje o nowych obcych jakimi byli Chrześcijanie - zatruwają studnie, rytualnie jedzą ludzkie mięso, najlepiej noworodków, etc..
Później w średniowieczu/nowożytności był podobny stosunek do Żydów, którzy z racji swej odrębności też byli obcymi.. To jest swoista norma, że większość ludzi nie lubi Innych... dzisiaj poniekąd przy pomocy światłych speców od reklamy, to przybiera taką a nie inną formę..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Po co dziewczyna?
To ciekawe, bo zwykle jest jednak tak, że ludzi bardziej inspiruje samotność (niekoniecznie życiowa) lub smutek, cierpienie, poczucie braku, a kiedy się zakochują, to często odkładają tworzenie na bok, bo wypełnia ich już poczucie szczęścia i spełnienia, no i zainteresowanie przenosi się, przynajmniej na pewien okres, na ukochaną/ukochanego. Pewnie zależy to też od charakteru twórczości.Piorun23 pisze:Uczucie zmienia człowieka. [...]
Daje (przynajmniej mi) natchnienie do twórczości
Re: Po co dziewczyna?
No właśnie po co dziewczyna? Po co związek? Czy potrzeba bliskość jest taka ważna?
Mnie zastanawia co jest od zawsze w nas i koło nas. Co jest elementem stałym i niezmiennym. Bliskość czy samotność?
Jak tak się zastanawiałem to doszedłem do wniosku że zawsze tego czego nie mamy pragniemy. Jak telewizor, samochód oraz inne formy pragnień nie tylko materialne. Więc ludzie na ogół pragną bliskości, mówią przy tym że to jest podstawowa i zawsze trwała rzecz? Hipokryzja w tym jest czy co? Brak logiki? Skoro coś jest stałe i zawsze to jest i tego nie pragniemy bo to mamy. A skoro pragniemy bliskości i niby ona jest zawsze naszą potrzebą i w ogóle to coś mi tu nie pasuje.
Samotność jest stałością bo przecież samotnie przeżywamy nasze rozterki, przeżycia i samemu decydujemy o naszym życiu. Ktoś kto się boi samotności dla mnie ucieka od siebie i kompleksów szukając uzależnienia i osoby która ZA NIEGO naprawi Jego. Ale to ta osoba musi SAMA to naprawić a nie ktoś inny. U mnie brak takiej silnej potrzeby dziewczyny, kobiety itd. bo osoba to nie rzecz którą przybijemy do siebie gwoździami. To są samotne światy które CZĘŚCIOWO się ze sobą łączą. Bo żadne nie wejdzie do umysłu drugiej osoby.
Ale widać ludzie którzy pragną wciąż związków mają długą drogę refleksyjno-filozoficzną by dojść do takich prostych wniosków. Łopatologicznie im nie wytłumaczysz a jedynie silne kopy w życiową Żyć coś pomogą.
Mnie zastanawia co jest od zawsze w nas i koło nas. Co jest elementem stałym i niezmiennym. Bliskość czy samotność?
Jak tak się zastanawiałem to doszedłem do wniosku że zawsze tego czego nie mamy pragniemy. Jak telewizor, samochód oraz inne formy pragnień nie tylko materialne. Więc ludzie na ogół pragną bliskości, mówią przy tym że to jest podstawowa i zawsze trwała rzecz? Hipokryzja w tym jest czy co? Brak logiki? Skoro coś jest stałe i zawsze to jest i tego nie pragniemy bo to mamy. A skoro pragniemy bliskości i niby ona jest zawsze naszą potrzebą i w ogóle to coś mi tu nie pasuje.
Samotność jest stałością bo przecież samotnie przeżywamy nasze rozterki, przeżycia i samemu decydujemy o naszym życiu. Ktoś kto się boi samotności dla mnie ucieka od siebie i kompleksów szukając uzależnienia i osoby która ZA NIEGO naprawi Jego. Ale to ta osoba musi SAMA to naprawić a nie ktoś inny. U mnie brak takiej silnej potrzeby dziewczyny, kobiety itd. bo osoba to nie rzecz którą przybijemy do siebie gwoździami. To są samotne światy które CZĘŚCIOWO się ze sobą łączą. Bo żadne nie wejdzie do umysłu drugiej osoby.
Ale widać ludzie którzy pragną wciąż związków mają długą drogę refleksyjno-filozoficzną by dojść do takich prostych wniosków. Łopatologicznie im nie wytłumaczysz a jedynie silne kopy w życiową Żyć coś pomogą.
- Demon Hunter
- Pobudzony intro
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:31
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ (?)
- Lokalizacja: Poznań
Re: Po co dziewczyna?
Po co dziewczyna? A no po to, żeby ręka czasami mogła odpocząć
The future belongs to the mad